Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- MalKontent
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: śr, 8 marca 2006, 10:58
- Lokalizacja: Warszawa
Z mojej strony temat jest także jak najbardziej na tapecie. Zapuściłem wici i czekam na efekty.
Pytałem o koszty wycinania czymś (laserem, plazmą, wodą, piłą "moja-twoja", wsio ryba) w jednym miejscu, a w drugim o koszty stempla do prasy, który dawałby gwarancję zatrzymania się na właściwej grubości uszczelki.
Jak będę miał jakąś wiążącą odpowiedź nie omieszkam jej podać.
Ogólnie, to pytanie brzmi, jak dużo tych uszczelek będziesz zużywać? Bo przy małych nakładach zapewne porządny, dobrze obrobiony stempel będzie za drogi...
Pozdrawiam
Staszek
Pytałem o koszty wycinania czymś (laserem, plazmą, wodą, piłą "moja-twoja", wsio ryba) w jednym miejscu, a w drugim o koszty stempla do prasy, który dawałby gwarancję zatrzymania się na właściwej grubości uszczelki.
Jak będę miał jakąś wiążącą odpowiedź nie omieszkam jej podać.
Ogólnie, to pytanie brzmi, jak dużo tych uszczelek będziesz zużywać? Bo przy małych nakładach zapewne porządny, dobrze obrobiony stempel będzie za drogi...
Pozdrawiam
Staszek
- MalKontent
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: śr, 8 marca 2006, 10:58
- Lokalizacja: Warszawa
Wrzuć, wrzuć, chętnie poczytam o tych talerzykach, bo nurtuje mnie to straszliwie... To się musi dać zrobić!
A zdjęcia są faktycznie straszne, ja poznałem miłego, bardzo inteligentnego młodego człowieka o promiennym uśmiechu, a tu mamy jakiegoś skrzywionego laboranta o wyrazie twarzy neandertalczyka po lobotomii
Ludzie, Alek naprawdę wygląda znacznie korzystniej w naturze
Pozdrawiam
Staszek
A zdjęcia są faktycznie straszne, ja poznałem miłego, bardzo inteligentnego młodego człowieka o promiennym uśmiechu, a tu mamy jakiegoś skrzywionego laboranta o wyrazie twarzy neandertalczyka po lobotomii

Ludzie, Alek naprawdę wygląda znacznie korzystniej w naturze

Pozdrawiam
Staszek
No, chyba aż tak strasznie to nie wyglądam;)
Odnośnie talerzyków zeskanuję jutro. W/g mnie sprawa w zasadzie beznadziejna.
Jednocześnie informuję, że ustalone już zostało, że w niedzielę od ok 10:00 (pewno do ok 14) można mnie odwiedzać celem obejrzenia m.in. aparatury próżniowej.
Chętnch proszę o danie znać mailem lub prywatną wiadomością.
p.S. Jakkolwiek nie przewidziałem tańców na byku to będzie można się pobawić triodą doswiadczalną. Może włączymy ją w jakimś układzie pracy

Odnośnie talerzyków zeskanuję jutro. W/g mnie sprawa w zasadzie beznadziejna.
Jednocześnie informuję, że ustalone już zostało, że w niedzielę od ok 10:00 (pewno do ok 14) można mnie odwiedzać celem obejrzenia m.in. aparatury próżniowej.
Chętnch proszę o danie znać mailem lub prywatną wiadomością.
p.S. Jakkolwiek nie przewidziałem tańców na byku to będzie można się pobawić triodą doswiadczalną. Może włączymy ją w jakimś układzie pracy


-
- 500...624 posty
- Posty: 593
- Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
- Lokalizacja: Radomsko
Technologia wydaje się bardzo skomplikowana
Ps. Alku co to za książka z której pochodzą te skany .
Ps. Alku co to za książka z której pochodzą te skany .
Ostatnio zmieniony ndz, 28 maja 2006, 09:54 przez Andrzej Molicki, łącznie zmieniany 1 raz.
Podczas wizyty MalKontenta i Nuncjusza1 u mnie udało się przytopić talerzyk bez pęknięcia do szklanego balonu. Przytopienie nie jest całkowicie udane, ale najważniejsze, że talerzyk podczas tych operacji nie pękł
. Zawdzieczać to należy bardzo powolnemu ogrzewaniu go, co poświadczyć mogą koledzy.
Druga rzecz, która również się udała to zmuszenie mojej metalowej triody do pracy w układzie generatora. Za transformator posłużył poczciwy TS 30/1/676 z kondensatorem 10-100 nF w obwodzie anody. Udało się uzyskać stabilne drgania sinusoidalne.
Jak zwykle nie mieliśmy apratu, więc nie uwieczniliśmy tych chwil

Druga rzecz, która również się udała to zmuszenie mojej metalowej triody do pracy w układzie generatora. Za transformator posłużył poczciwy TS 30/1/676 z kondensatorem 10-100 nF w obwodzie anody. Udało się uzyskać stabilne drgania sinusoidalne.
Jak zwykle nie mieliśmy apratu, więc nie uwieczniliśmy tych chwil

- MalKontent
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: śr, 8 marca 2006, 10:58
- Lokalizacja: Warszawa
Słuchajcie, normalnie wzruszyłem się dzisiaj dwa razy 
Raz jak namówiliśmy Alka, żeby nie tracił ducha z talerzykami i nasza z nuncjuszem1 wiara sprawiła, że udało się ów talerzyk rozgrzać i mniej-więcej zatopić
Alek chciał spróbować wzmocnić swoją triodą jakiś sygnał, ale zaproponowałem generator, jako najszybszy w realizacji. No i tu był drugi moment wzruszenia, jak usłyszeliśmy z głośnika (podłączonego do uzwojenia żarzeniowego w/w transformatora) dźwięk o częstotliwości zdecydowanie innej, niż jakikolwiek przydźwięk sieciowy
Alek przytargał oscyloskop, zapięliśmy kondensatorek i drgania ze skwierczących zrobiły się sinusoidalne 
Że statycznie trioda działała - już wiedzieliśmy. Teraz był wizualno-akustyczny dowód, że działa też dynamicznie, w układzie
HURRAAA!!! ALEK RULEZ!!!

Raz jak namówiliśmy Alka, żeby nie tracił ducha z talerzykami i nasza z nuncjuszem1 wiara sprawiła, że udało się ów talerzyk rozgrzać i mniej-więcej zatopić

Alek chciał spróbować wzmocnić swoją triodą jakiś sygnał, ale zaproponowałem generator, jako najszybszy w realizacji. No i tu był drugi moment wzruszenia, jak usłyszeliśmy z głośnika (podłączonego do uzwojenia żarzeniowego w/w transformatora) dźwięk o częstotliwości zdecydowanie innej, niż jakikolwiek przydźwięk sieciowy


Że statycznie trioda działała - już wiedzieliśmy. Teraz był wizualno-akustyczny dowód, że działa też dynamicznie, w układzie

HURRAAA!!! ALEK RULEZ!!!
