Vault_Dweller pisze:Ja do opóźnionego włączania napięcia anodowego używam z powodzeniem przekaźnika połączonego szeregowo z kenotronem np. EZ81 albo EY86.
Ja też robiłem takie "timerki", z tak dobranym w żarzeniu opornikiem , by inne lampy rozgrzały się trochę wcześniej. Przekażnik "sieciowy" na 220V sprawdzał się bardzo dobrze. Dodatkowym plusem układu jest to, że gdy wzmacniacz wyłączy się "na chwilkę", na przykład przypadkiem, to po włączeniu lampy są już nagrzane i timerek też zaskakuje dużo szybciej.
Jasiu pisze:
Ja też robiłem takie "timerki", z tak dobranym w żarzeniu opornikiem , by inne lampy rozgrzały się trochę wcześniej. Przekażnik "sieciowy" na 220V sprawdzał się bardzo dobrze. Dodatkowym plusem układu jest to, że gdy wzmacniacz wyłączy się "na chwilkę", na przykład przypadkiem, to po włączeniu lampy są już nagrzane i timerek też zaskakuje dużo szybciej.
Ale niz za darmo - taka niedożarzona lampa zużywa się szybciej. No i koszerniejsza jest specjalna lampa z przekaźnikiem czasowym s środku - np. DLS10. Mają one z reguły jeden styk zwierny.
Witam!
Kupilem juz elementy bierne do wzmacniacza. Jesli chodzi o kondensatory to kupilem MIFLEX'y, a potencjonometr TELPOD i mam zwiazane z nim pytanie. Zeby sprawdzic czy ten potencjonometr jest sprawny bo napewno dlugo lezal podlaczylem go miedzy CD a wzmacniacz swojej wiezy no i efekt jest taki, ze jak chce wyregulowac glosnosc to mam pewnosci czy zakupilem dobry potencjonometr. Moj problem wyglada tak: jesli jest ustawiony ( ten potencjonometr) na minimum to jest cisza, wiec krece galka, azeby uslyszec muzyke no i krece, krece a dzwiek slychac dopiero, gdy os jest przekrecona o okolo 150 stopni. Obracajac galke o nastepne 3 stopnie natezenie dzwieku jest dosc duze, o nastepne 3 stopnie to juz bardzo duze. Troche wkurzajace to jest ze z poczatku przez dlugi czas jest kompletna cisza, a pozniej nagle glosnosc drastycznie sybko sie zwieksza. Czy jezeli ten potencjonometr bede uzywal w moim przyszlym wzmacniaczu lampowym to bedzie tak samo?
Spoko to calkiem naturalne zjawisko ja potencjometr o duzej opornosci obciazymy czyms o malej impedancji.
Narysuj sobie symbol potencjometru.
Pomiedzy odczepem a dolnym polaczeniem potencjometu podepnij opornik o znacnzie mnjeszej opornosci.
Teraz boaczysz ze na napiecie poza suwakiem bedzie wplywala glownie ten rezystorek czyli mpedancja obciazenia.
Potencjometry do regulacji sily glosu robi sie tak, ze zmiana oporu nie jest liniowa. Czemu? Bo nasze zmysly postrzegaja swiat w skali logarytminczne a nie liniowej. Nawet skala decybelowa jest skala czysto logarytmiczna. Dynamika tez jest podawana w wielkosci bedacej logarytmem ilorazu mocy (napiec) - decybelach.....
Zblizony efekt bedzie jak odwrotnie podepniesz potencjometr, tj krecic bedziesz w przeciwna strone niz normalnie by zlgosnic.
Ale zakladam ze nie popelniles takiej gafy.
Efekt jest sktutkiem obciazenia potencjometru wzmacniaczem o malej impedancji.
Jesli chcesz miec miarodajny test to pomiedzy suwakiem potencjometru a obciazeniem musisz wstawic albo wtornik emiterowy lub wzmacniacz operacyjny pracujacy w podobnej konfiguracji. Bedziez mial normalna regulacje jak we wzmacniaczu lampowym.
Latwiej zrobisz to drugie.
Zwykly LM358 (jeden ze wzmacniaczy albo dwa dla stereo).
Suwak laczysz poprzez kondesator o pojemnosci 100nanofaradow z wejciem odwracajacym (-) wzmacniacza operacynego.
To wesje laczyz opornikiem 2,2M do plusa zasilania, i drugim opornikiem 1M do masy. Wekecie nieodwaracjace (+) laczysz na krotko z wyjsciem. Z wyjscia przez kondesator 680n wyprowadzasz sygnal dalej. (kondesator moze miec wieksza pojemnosc) a za nim opornik 47k do masy.
Zasilanie 9V - asymetryczne (koncowka ujemngo zasilania do masy). Plus do koncowki zasilania dodatniego.
Mniej elementow jest gdy zasilisz wzmacniacz operacyjny symetrycznie.
Pomijasz te dwa oporniki a wejscie odwracajace laczysz bezposrednio z potencjometrem. Wspomniany kodesator 100n mozna dac pomiedzy sygnal wejsciowy a gore potencjomentru.
Dwie baterie plaskie dadza rade np. dla LM358 czy TL072.
Oczywiscie zaslanie odsprzegamy (w wersji symetrycznej kazda z baterii kondesatorem 100n jak nablizej scalaka , w wersji niesymetrycznej tylko jeden kondesator ronwolegle do baterii jak najblizej scalaka).
A tak na marginesie - jesli potencjometr jest na wejsciu a sterujesz wzmacniacz z kompaktu to po co on ma miec duzy opor rzedu megaomow?
Jesli nie stosujesz konturu itp rzeczy mozesz smialo zastosowac optencjometr o mniejszym oporze - np. 50k. Owszem jesli sa jakies kondesatory na wejsciu to nalezy je proporcjonalnie zwiekszyc.
taboret1- A jakie oznaczenie ma ten potencjometr? Jeżeli A, to znaczy liniowy, to raczej takich się nie używa do regulacji głośności. Używa się potencjometrów z oznaczeniem B (wykładniczy, popularnie zwany logarytmicznym).
Czy moge kupic kondensatory elektrolityczne do zasilacza przystosowane do napiecia 450V, jesli w ukladzie wystepuje okolo 400V ? Sa takie jedne tanie na allegro firmy EPCOS, tylko zastanawiam sie czy nie wybuchna albo cos w tym stylu?
taboret1 pisze:Czy moge kupic kondensatory elektrolityczne do zasilacza przystosowane do napiecia 450V, jesli w ukladzie wystepuje okolo 400V ? Sa takie jedne tanie na allegro firmy EPCOS, tylko zastanawiam sie czy nie wybuchna albo cos w tym stylu?
Jak to 400V to jest maksymalna osiągana wartość wliczając w to stany nieustalone, włączanie urządzenia itp. to tak.
Jeżeli te kondenatory są duże - kilkaset µF i stosujesz prostowniki półprzewodnikowe to musisz stosować jakieś ograniczenie udaru prądowego przy włączaniu. Jeżeli masz prostownik lampowy to weź pod uwagę maksymalną możliwą pojemność kondenstora filtru dla twojego typu lampy (do znalezienia w katalogach), jej przekroczenie skraca żywotność lampy.
Moge zrobic sterownik uP ktory kondensatory zalaczy po kilku sekundach a napiecie anodowe po minucie. Sprawdze jeszcze tylko czy trafo rzeczywiscie daje 400V a nie wiecej.
Jeśli mierzysz woltomierzem napięcia stałego na prostowniku bez filtra to miernik pokaże Ci mniejsze napięcie niż otrzymasz po dołączeniu kondensatora wygładzającego - to wynika z kształtu przebiegu. Jak chcesz sprawdzić czy kondensatory wytzrymają to proponuje zmierzyć napięcie zmienne (zmierzysz wartość skuteczną) i wyliczyć amplitudę mnożąc otrzymaną wartość przez pierwiastek z dwóch (czyli przez 1.41). W ten spobó otrzymasz teorerycznie możliwe do uzyskania napięcia stałe. Napięcie rzeczywiste będzie niższe (spadki na diodach, obsiadanie trafa itd) ale to tylko da Ci zapas bezpieczeństwa dla kondensatorów. Jeśli z obliczeń wyjdzie Ci 400V to będziesz mógł zastosować kondensator na 450V.