Wybaczcie że napiszę nowy post a nie zmienię poprzedniego
Jeśli chodzi o ten transformator, to rozpracowałem go już dość dawno. Dzisiaj przewinąłem- wyrzucając niskonapięciowe uzwojenia (na każdej kolumnie rdzenia) 18V i 3,2V, po czym nawinąłem ponownie na każdej cewce po pięć uzwojeń 3,2V. Po jednym końcu każdego uzwojenia podłączyłem do szyny masy, a pozostałe do włókien- i mam teraz spokojnie zapewnione żarzenie planowanych lamp wzmacniacza, czyli 6N8S, 6P45S, EAA91 i EM84. Dodatkowa zaleta jest taka, że uzwojenia są symetryczne względem masy, a więc przydźwięk sieci spowodowany problemami z żarzeniem odpada przynajmniej po części.
Inna sprawa jest taka, że mam jeszcze transformator TSA250 w którym nie odpowiadały mi napięcia wtórne, i chciałem go rozebrać. Tylko jedno pytanie- jak? Zdejmuję całą obejmę tak, że zostają mi tylko cewki i kształtki rdzenia. Ten niestety nie chce mi się rozdzielić na pół nawet po popukaniu w niego młotkiem

Czy znacie może jakieś metody rozsunięcia obu części rdzenia?