Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Elektronika retro

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3935
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: Marek7HBV »

Zastosowanie przetwornicy {oczywiście na TG} umożliwiłoby zastosowanie reglulacji automatycznej siły świecenia-co jest bardzo przydatne. :D
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6278
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: cirrostrato »

Cienko widzę regulację jasności świecenia nixie.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3935
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: Marek7HBV »

cirrostrato pisze: czw, 19 stycznia 2023, 15:53 Cienko widzę regulację jasności świecenia nixie.
Wystarczy spryt.Jasność świecenia zalęży od wielkości prądu płynącego przez lampy i do jego określenia stosuje się szregowe rezystory.Można zastosować dwa zestawy oporów {lub więcej} połączone równolegle i separowane diodami {pięć oporów x 2 i pięć diodek,aby i kropki reagowały :lol: },które łatwo można przyłączać fotoczujnikiem.Stabilizacja jest potrzebna ze względu na dużą zależność poziomu świecenia od napięcia zasilającego w takim układzie.Problemem może być rozrzut parametrów lampek,ale od czego są podstawki? :D
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6278
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: cirrostrato »

Kolega Jakub chce jak dawniej i po Bożemu a ty jakieś fotoczujniki i drabinki rezystorowe....to już od razu lepiej i prościej scalaczek z oprogramowaniem ale to już koszernie nie będzie. Nie komplikujcie czegoś co od lat robiono prosto a ścieżki przetarte, jedyna różnica na dziś to cena elementów, jest tragicznie tanio.
Awatar użytkownika
Locutus
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2389
Rejestracja: sob, 4 sierpnia 2007, 23:09
Lokalizacja: LubLin

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: Locutus »

Tomek Janiszewski pisze: czw, 19 stycznia 2023, 10:16 Gwałcenie ich poprzez wymuszanie asynchronicznego resetu po krótkotrwałym pojawieniu się stanu niedozwolonego (tzw. przejście cykliczne) jest rozwiązaniem gorszego sortu.
To teoria z serii o "E88CC" czy jest to gdzieś wyartykułowane w dokumentacji producenta ?
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: kubafant »

Tomek Janiszewski pisze: czw, 19 stycznia 2023, 14:38 Zostawia się w próżni jedynie niewykorzystane wyjścia, nigdy wejścia. Te ostatnie łączy się z masą gdy aktywizuje je stan wysoki (np wejścia resetujące dekad 7490), z zasilaniem - jeżeli aktywizuje je stan niski, np asynchroniczne wejścia ustawiające i resetujące przerzutników.

Teraz wszystko jasne :D Przyswoiłem sobie też informacje z zalinkowanej strony - przypomniały mi się od razu ćwiczenia z układów logicznych, które miałem przyjemność zaliczyć podczas mojej krótkiej (1 semestr - pokonało mnie programowanie, którego szczerze nie znoszę i jako znienawidzone jest dla mnie nieprzyswajalne) przygody ze studiowaniem elektroniki /właściwie telekomunikacji/. Na prawdziwej uczelni wyższej, takiej jak Politechnika wymagania są określone i nie ma taryfy ulgowej, nawet jak ktoś próbuje studiować dwa kierunki. I dobrze, tak być powinno, trzeba trzymać poziom. Niestety jest pełno placówek, które imitują uczelnie wyższe, sam mam wątpliwą przyjemność w takiej pracować. Na szczęście już niedługo. Koniec dygresji, wracamy do tematu.
Jest właściwe, o ile chodzi o skracanie synchroniczne. Sposób jaki się to robi z układami 7490 jest niepewny, choćby dlatego że impuls resetujący jest wówczas bardzo krótki (porównywalny z czasem propagacji) i może zresetować tylko niektóre spośród przerzutników.
Ale widziałem przynajmniej kilka (wg ich autorów w 100% sprawnych) konstrukcji zegarów, które właśnie takie skracanie asynchroniczne stosują, więc sądziłem że to standardowa praktyka. Jeżeli zaś jest to prostactwo techniczne i coś odległego od dobrych zasad inżynierskich to zdecydowanie nie chcę tego stosować. W końcu nie po to się robi pewne założenia i konsekwentnie się ich trzyma, żeby chodzić na skróty i to jeszcze takie nieudolne. Będzie jak trza!
Zanim będę musiał to zrobić - postaram się naprowadzić Cię na właściwą drogę.
Bardzo chętnie, chciałbym się jak najwięcej nauczyć, a nie tylko poskładać płytkę wg schematu - co to za wyzwanie! :)
Do zliczania pojedynczych godzin potrzebna będzie do tego celu dekada synchroniczna z funkcją synchronicznego resetu. W tabelce pod wskazanym linkiem znalazłem nadający się do tego celu układ 74192. (...)
dostrzegłem jednak obecnie poważny mankament takiego rozwiązania
Otóż i ja o tym myślałem, ale przeszedłem nad tym do porządku dziennego, biorąc pod uwagę rzadkość potrzeby przełączania trybu 12/24. Gdyby jednak dało się to zrealizować tak, aby wskazania miały sens po przestawieniu formatu, to na pewno byłoby to bardziej eleganckie rozwiązanie.
Dlatego praktyczniejszy a przy tym bardziej przejrzysty będzie jednak licznik modulo 24 z dowolnym kodem wyjściowym (np. zestawiony z dekady 7492 liczącej modulo 12 i dodatkowego przerzutnika pracującego jako licznik modulo 2, przy czym jego wejście zegarowe może być sterowane najstarszym bitem układu 7492 co uprości układ) współpracujący z transkoderem kombinacyjnym który przetłumaczy pięciobitowy kod licznika modulo 24 na kod BCD dla dwóch dekoderów 74141.
Ten pomysł bardzo mi się podoba. Czy do realizacji podziału przez 24 nie można by wykorzystać ostatniej, niewykorzystanej dwójki poprzedzającego licznika modulo 12? Tego od dziesiątek minut. Korzystamy z wyjść Qa, Qb, Qc, pozostawiając wyjście Qd niepodłączone. Sygnał na nim ma częstotliwość o połowę niższą (1/7200 Hz) niż na Qc (1/3600 Hz) Do tego dokładamy jeden 7492 i mamy podział przez 24, dobrze kombinuję? Wtedy nie trzeba byłoby dokładać przerzutnika?
Potrafisz rysować tabelki Karnaugha aby zaprojektować taki transkoder? Bo o bardziej zawansowanej technice (np. z ukłądami programowalnymi FPGA) mowy oczywiście miało nie być.
[/quote]
Umiałem to na studiach (pamiętam, że nawet to lubiłem, miało to dla mnie czytelny sens, podobnie jak rozwiązania algebraiczne, w przeciwieństwie do tzw. metod heurystycznych, których nie rozumiałem i nie lubiłem), więc po krótkim przypomnieniu spróbuję sił samodzielnie, najwyżej mnie poprawisz :)
Chyba jednak nie warto się w to wpuszczać. Zależy to od tego jak stabilny generator kwarcowy uda się zbudować. Lepiej jest to zrobić go dwóch tranzystorach w.cz. w konfiguracji WB-WK z kwarcem włączonym między emitery (układ Bowesa) niż na bramkach. Istotne jest aby nie wchodziły one w nasycenie, co osiąga się poprzez dobór odpowiednich, nie za dużych prądów i nie za małego napięcia zasilającego.
Dlaczego stabilność generatora ma tu znaczenie? Nie do końca potrafię to sobie połączyć.
Schemat generatora jest 1:1 wzięty z zegara V543 prod. Meratronik. Nie czuję się na siłach samemu zaprojektować taki oscylator, dlatego pomyślałem, że użyję jakiegoś profesjonalnego urządzenia jako wzoru. Co jest w nim niewłaściwego (ew. jaką przewagę miałby generator na tranzystorach)?
Jeszcze bardziej elegancka byłaby przetwornica samodławna zasilana z 5V, wyposażona w uzwojenie zwrotne dzięki któremu będzie sama stabilizować napięcie wyjściowe, i okaże się niewrażliwa na brak obciążenia. O takich przetwornicach pisałem jakiś czas temu:
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 65#p387165
I ten pomysł bardzo mi się podoba :) Już wyjaśniam dlaczego. Poszedłem dzisiaj przejrzeć co mam z rzeczy potrzebnych do zegara, żeby je pomierzyć i już konkretniej rysować elementy obudowy. Zależy mi, żeby zegar był niewielki, bo i lampki są nieduże, wysokość znaków to zaledwie kilkanaście mm. Uważam, że nie będzie to wyglądało dobrze w wielkiej (zwłaszcza wysokiej) skrzyni, dlatego chcę ustalić wysokość obudowy na niewiele większą od rozmiarów podstawek. Niestety, niewielki w moich wspomnieniach transformator ma aż 50 mm grubości (najmniejszego wymiaru), co wymuszałoby obudowę wysoką na przynajmniej 55-60 mm. To za wiele.

Gdyby zasilanie lamp cyfrowych rozwiązać przetwornicą to upiekłoby się kilka pieczeni na jednym ogniu. Po pierwsze, problem rozmiarów transformatora. Po drugie, problem zbijania napięcia. Po trzecie, dostęp do napięcia przemiennego jednostronnie podłączonego do masy. To ostatnie wymaga rozwinięcia. Znalazłem śliczne neonówki z bańką uformowaną w soczewkę, które świecąc wyglądają ja idealne okrągłe kropeczki. Jednak są przystosowane do zasilania prądem przemiennym - przy napięciu stałym świeci tylko jedna elektroda i efekt jest daleko gorszy. Sposób żeby to obejść widzę następujący: załączać je nie za pomocą tranzystorów, a za pomocą tyrystorów i nie do napięcia stałego, a przemiennego. Wymagałoby to jednak użycia źródła napięcia podłączonego jedną stroną do masy, a użycie transformatora i tego układu redukcji napięcia z kondensatorem wymaga przecież prostowania dwupołówkowego, więc wyklucza to, o czym pisałem wcześniej.
Zastosowałbym zatem przetwornicę zasilaną z niskiego napięcia, dostarczanego przez transformator. Nie musi być chyba dokładnie 5 V, może być odrobinę wyższe, sprzed 7805? Trzeba by policzyć obciążenie 7805, czy nie zostałyby przekroczone wartości katalogowe. Gdyby się mieściło, można by zasilać i ze stabilizowanych 5 V.

Pozdrawiam!
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: kubafant »

cirrostrato pisze: czw, 19 stycznia 2023, 14:45 Dla tych co wymyślają problemy z zasilaniem takich zegarów: bierzemy trafo TS40 z radyja lampowego (ciut duże ale wykonania w polskich radiach były różne, niby każde jakie mam to TS40 ale grubość pakietu rdzenia to już zupełnie inna bajka, ciekawe dlaczego), rozbieramy, odwijamy żarzenie, wtórne anodowe odwijamy aby uzyskać jakieś 180V, nawijamy uzwojenie do stabilizatora 5V dla TTL, gdzie widzicie problem, wszystko szybko i tanio choć kilka godzin na dłubanie trzeba poświecić.
Do mojej koncepcji to zupełnie nie pasuje: nawet EI66/22 okazał się za duży, a co dopiero mówić o 40-watowym transformatorze... Zastosuję najpewniej niewielki transformator dający 8-10 woltów na wyjściu, a do zasilania anod lamp jarzeniowych - przetwornicę.
Jakubie PCB z zielonymi podstawkami znalazłem, sam wylutujesz, rezonatory 1MHz metalowe mam ale na razie ukryły się gdzieś...Pozdrawiam.
Dziękuję, odezwę się jutro-pojutrze jak ustalę termin wyprawy :)
Marek7HBV pisze: czw, 19 stycznia 2023, 15:41 Zastosowanie przetwornicy {oczywiście na TG} umożliwiłoby zastosowanie reglulacji automatycznej siły świecenia-co jest bardzo przydatne. :D
O automatycznej nie pomyślałem, ale błąkała mi się pod głowie myśl czy nie dać jakiegoś przełącznika jasności świecenia z tyłu: tryb oszczędnościowy na co dzień i reprezentacyjny, jak ktoś przyjdzie w gości :lol:
Oczywiście żartuję, nie będę tak komplikował :)
cirrostrato pisze: czw, 19 stycznia 2023, 17:24 Kolega Jakub chce jak dawniej i po Bożemu a ty jakieś fotoczujniki i drabinki rezystorowe....to już od razu lepiej i prościej scalaczek z oprogramowaniem ale to już koszernie nie będzie. Nie komplikujcie czegoś co od lat robiono prosto a ścieżki przetarte, jedyna różnica na dziś to cena elementów, jest tragicznie tanio.
Dobrze powiedziane!

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
janusz rafalski
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 441
Rejestracja: ndz, 17 marca 2013, 15:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: janusz rafalski »

Zegar w stylu lat 70-tych nie może mieć stylowej,drewnianej obudowy a"la ludwik16 czy empire.Pasuje tylko pudełko plastikowe;taka była moda lat 70-tych.A może zegar analogowy/15-20złmechanizm/?.Wtedy kol.Kuba mógłby coś stylowego/w drzewie/wymyślić.Słyszałem o zegarze z kukułką w który "pomysłowy" elektronik wbudował zegar na nixie!!Zgroza.Kukułka chyba zdechła z rozpaczy.Pozdrawiam i życzę pomyślnej pracy.J,Raf.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: kubafant »

Niekoniecznie musimy się wzorować na produktach masowych (te rzeczywiście przeważnie były z plastyku). Urządzenia profesjonalne wykonywano raczej z metalu, uwzględniając styl i estetykę danej epoki. Wystarczy spojrzeć na sprzęt pomiarowy z lat 50., 60., 70., od razu na oko widać co jest co. A dlaczego sprzęt profesjonalny będzie tutaj bardziej właściwym wzorem niż sprzęt masowego użytku? Bo lamp Nixie nie stosowano w produkcji masowej. Zegar na Nixie i z tyloma układami scalonymi na dzień dobry aspiruje do czegoś lepszej klasy /w kategorii tamtej epoki/, więc i obudowa musi być cokolwiek lepsza :)

Ludwika nie znoszę, a empire zupełnie nie pasuje (tak o 150 lat gdzieś) :lol:

Pozdrawiam serdecznie!
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Marek7HBV pisze: czw, 19 stycznia 2023, 17:00
cirrostrato pisze: czw, 19 stycznia 2023, 15:53 Cienko widzę regulację jasności świecenia nixie.
Wystarczy spryt.Jasność świecenia zalęży od wielkości prądu płynącego przez lampy i do jego określenia stosuje się szregowe rezystory.Można zastosować dwa zestawy oporów {lub więcej} połączone równolegle i separowane diodami {pięć oporów x 2 i pięć diodek,aby i kropki reagowały :lol: },które łatwo można przyłączać fotoczujnikiem.Stabilizacja jest potrzebna ze względu na dużą zależność poziomu świecenia od napięcia zasilającego w takim układzie.Problemem może być rozrzut parametrów lampek,ale od czego są podstawki? :D
A ja myślałem że jaja se robisz, dając mi do zrozumienia że przetwornica szczególnie na TG umożliwi automatyczną regulację świecenia. Zrozumiałem to tak że okaże się ona niestabilna i będzie reagować na zmiany temperatury otoczenia kompensując hipotetyczne (a może rzeczywiste?) zmiany siły świecenia lamp wynikające ze zmian ciśnienia gazu. :lol: Ale przecież o użyciu w przetwornicy TeGespięćdziesiątkijedynki (wzorem radia Malwa czy Limba) mowy póki o nie było. Stanęło jedynie na metalowej czapeczce.
Zupełnie zaś już na poważnie - to przychylam się do zacytowanego wyżej zdania cirrostrato. Zmniejszanie siły świecenia poprzez obniżanie prądu (tj. obniżenie napięcia przetwornicy bądź przełączanie drabinek rezystorowych na wyższy opór) sprawi że lampa zacznie pracować w zakresie wyładowania jarzeniowego normalnego czemu będzie towarzyszyć niecałkowite pokrycie katody poświatą wyładowania (jak w stabilitronie) a tym samym okaleczenie wyświetlanych symboli. Z kolei zwiększenie jasności w drodze pracy przy prądzie większym od zalecanego uczyni wyładowanie jarzeniowe jeszcze bardziej nienormalnym niż katalog to przewiduje i wprawdzie wzrośnie jasność, ale kosztem zwiększenia spadku napięcia na lampie, zwiększeniu energii jonów bombardujących katodę a tym samym przyspieszenia jej zużycia. Z tego też względu błędem jest multipleksowe zasilanie lamp NIXIE, z powodzeniem stosowane w przypadku wskaźników LED. Bowiem dla utrzymania jasności lampy świecącej impulsowo trzeba zwiększyć szczytową wartość prądu wyładowania, ze skutkami jak wyżej. Być może do przyjęcia byłoby natomiast impulsowe ściemnianie lamp NIXIE poprzez kluczowanie zasilającego je prądu, ale tak by wartość szczytowa prądu nie przekraczała prądu znamionowego przy ciągłym świeceniu. Będzie to jednak bardziej skomplikowane niż drabinki lub regulowana przetwornica.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Locutus pisze: czw, 19 stycznia 2023, 19:48
Tomek Janiszewski pisze: czw, 19 stycznia 2023, 10:16 Gwałcenie ich poprzez wymuszanie asynchronicznego resetu po krótkotrwałym pojawieniu się stanu niedozwolonego (tzw. przejście cykliczne) jest rozwiązaniem gorszego sortu.
To teoria z serii o "E88CC" czy jest to gdzieś wyartykułowane w dokumentacji producenta ?
Co do teorii o E88CC zapytaj pierwszego lepszego audiofila. Stawiam dolary przeciw orzechom że na pytanie co to za lampa odpowie że jest to duotrioda specjalnie skonstruowana do celów audio. A na przyszłość zastanów się czy warto podobnymi zaczepkami budzić zagrodowego trolla, aby znów narobił szamba na forum. :evil:
Natomiast dlaczego skracanie cyklu licznika poprzez asynchroniczny reset świadzy o ignorancji stosującego takie rozwiązania - odpowiem za chwilę Kubie, a właściwie dorzucę jeszcze jeden argument.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5424
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: AZ12 »

Witam

Jak już przetwornica to jako stabilizator impulsowy napięcia 5V, da się ją wykonać na elementach dostępnych w latach 70. Do zasilania lamp gazowanych prościej dać podwajacz napięcia w układzie Delona, ten sposób jest stosowany w częstościomierzu PFL-23.
Ratujmy stare tranzystory!
anodeon
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 103
Rejestracja: wt, 2 sierpnia 2016, 12:28
Lokalizacja: Kraków

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: anodeon »

Dzień dobry.
Tomek Janiszewski pisze: pt, 20 stycznia 2023, 07:45 (...) błędem jest multipleksowe zasilanie lamp NIXIE (...)
To zależy... od typu lamp, sposobu multipleksowania, ich liczby i konkretnego zastosowania (itp., itd.).

Multipleksowanie lamp NIXIE było z powodzeniem stosowane od dawna w wielopozycyjnych "arytmometrach".

Polecam przejrzeć katalogi i "application notes" amerykańskich firm produkujących NIXIE np. Burroughs. Pierwsze z brzegu, z roku 1969, bez procesora:

http://www.decodesystems.com/multiplexed-nixies.html

Oczywiście producent podaje, że lampy są do takiego sposobu pracy "specjalnie przystosowane" (ale AFAIR DOLAM też wspomina o zasilaniu "prądem impulsowym"...).

Podobnie czynił np. popularny FLUKE w swoich miernikach (znowu - bez procesora):

http://bee.mif.pg.gda.pl/ciasteczkowypo ... /8100b.pdf

Polskie sprzęty typu PFL-xx nie muszą tu służyć za wzorzec absolutny... inna sprawa, że w przypadku czterech lamp w zegarku na układach TTL - chyba nie ma sensu multipleksować.

Oprócz wspomnianej kwestii żywotności, pozostaje jeszcze problem generowania potencjalnych zakłóceń przy takim sposobie sterowania...

A.
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2851
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: Olkus »

Bardzo fajny pomysł z zegarkiem nixie na samych układach scalonych TTL/CMOS, bez procesora :)
Swego czasu też chciałem taki wykonać właśnie bez użycia proca, ale na chęciach się skończyło... Jak Kolega zbuduje i uruchomi to może i ja się skuszę na budowę :wink:

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6278
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.

Post autor: cirrostrato »

Nie lubię wyświetlaczy z przemiataniem ale raz zrobiłem, mam nawet do dziś w szufladzie, wyświetlanie ,,danych zegarowych'' na IW-18, to raptem dodatkowo 5 typowych TTL, 30 rezystorów 30k/0,25W i 15 tranzystorów NPN mikrej mocy z Uce max minimum 30V, koszt całości do 10zł.
ODPOWIEDZ