do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Masz nietypowy problem 'lampowy'? Spróbuj tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5423
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Post autor: AZ12 »

Witam
Romekd pisze: pt, 2 września 2022, 12:01Rozmawiałem dzisiaj ze sprzedawcą drutu nawojowego, który opowiedział mi o przeprowadzonych przez siebie próbach wytrzymałości na przebicie elektryczne współczesnych podwójnych emalii, stosowanych na sprzedawanych przez siebie drutach nawojowych. Skręcone ze sobą druciki o średnicy 0,335 mm w emalii o podwójnej grubości, potrafiły podczas testów wytrzymywać (w sposób długotrwały) napięcie o wartości 5 kV.
Od czasu kiedy produkowane są wszelkiego rodzaju zasilacze impulsowe wymagania stosowane przewodom nawojowym znacznie wzrosły.
Romekd pisze: pt, 2 września 2022, 12:01Gdy ja jakiś czas temu sprawdzałem w podobny sposób jakość izolacji drutu nawojowego, pochodzącego z cewek styczników, wyprodukowanych w czasach PRL-u, te ulegały uszkodzeniu już przy napięciu równemu kilkuset woltom, szczególnie w warunkach zwiększonej wilgotności lub gdy zanurzyłem je w wodzie (kranówce). Tamte druty nawojowe naprawdę były bardzo marne, co powodowało, że nawinięte nim cewki styczników i silników często ulegały awarii (dziadek mojego znajomego handlował takimi cewkami; kilkadziesiąt sam dostałem i mam do dzisiaj - naprawdę nie nadają się do układów o wyższych napięciach...).
Cewki pracujące w stycznikach silnikowych pracują w często trudnych warunkach przy dużych zmianach temperatur rzędu -20°C +100°C. Podobnie też wiele typów silników elektrycznych dużej mocy stosowanych chociażby np: w trakcji elektrycznej np: lokomotywy EU07, czy jednostki EN57.

Wracając do nuwistorów to można je użyć jako stopień wejściowy miernika częstotliwości, woltomierza prądu przemiennego lub prostego oscyloskopu.
Ratujmy stare tranzystory!
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6275
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Post autor: cirrostrato »

I to mnie różni od obecnych nawijaczy, że ZAWSZE daję izolację międzywarstwową bo mnie uczono w TKasprzaka, że lakier wytrzymuje max kilkadziesiąt woltów... dlatego też nie ma bata abym nawijał komercyjnie, zabawa wychodzi za drogo. A za oka mzik kolejny tydzień przy kładzeniu tynków........
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Post autor: Romekd »

Czołem.
AZ12 pisze: pt, 2 września 2022, 13:22 Cewki pracujące w stycznikach silnikowych pracują w często trudnych warunkach przy dużych zmianach temperatur rzędu -20°C +100°C. Podobnie też wiele typów silników elektrycznych dużej mocy stosowanych chociażby np: w trakcji elektrycznej np: lokomotywy EU07, czy jednostki EN57.

Wracając do nuwistorów to można je użyć jako stopień wejściowy miernika częstotliwości, woltomierza prądu przemiennego lub prostego oscyloskopu.
Masz rację, warunki w jakich pracowały cewki takich styczników były dość trudne (jak wspomniałeś, zachodziły duże zmiany temperatury i wilgotności, a mocno obciążone cewki same grzały się dość mocno od płynącego przez nie prądu...). Jednak ja swoje doświadczenia przeprowadzałem w typowych warunkach "pokojowych" (czasami celowo je pogarszałem) i stare nawojowe druty, pokryte emalią, faktycznie okazywały się dużo gorsze od współcześnie produkowanych pod względem wytrzymałości na przebicie, nawet od tych w pojedynczej emalii. Najgorszymi parametrami oznaczały się cienki druty, jak te stosowane w cewkach słuchawek do detefonu - mam jeszcze szpulkę takiego drutu /ma jakiś taki, miejscami fioletowy połysk/ i jego izolacja była naprawdę fatalna...
Stary drut emaliowany_1.jpg
Stary drut emaliowany_2.jpg


Wracając do lamp typu Nuvistor, to często widywałem je w głowicach japońskich tunerów i amplitunerów. Kiedyś natrafiłem na YouTube na film o prototypie lampowego przełącznika kanałów, w którym firma RCA zastosowała cztery lampy. Zaskoczyły mnie bardzo małe wymiary, jak na telewizyjny przełącznik kanałów z drugiej połowy lat 50-tych. Testowane w nim lampy typu Nuvistor nie miały nawet naniesionych opisów na obudowach (nie licząc odręcznych, wykonanych jakiś pisakiem...). Poniżej link do filmu:

https://www.youtube.com/watch?v=DX_hCcfjwYg

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Post autor: Jado »

Romekd pisze: pt, 2 września 2022, 12:01 W takim razie spróbuję użyć pojedynczych drucików w podwójnej emalii i nawinąć cewki w sposób możliwie staranny, tworząc warstwy (a nie masowo). Czy nikt z Was, Szanowni Koledzy, nie próbował przewijać podobnych cewek do jakiegoś lampowego stereodekodera lub może ma jakieś doświadczenia z cekami nawijanymi koszykowo (bifilarnie lub trifilartnie) na podobne częstotliwości? Jak dużo można zyskać na dobroci cewki stosując nawinięcie "koszykowe" w stosunku do warstwowego lub masowego przy częstotliwości 19 kHz?
Wydaje mi się, że "koszykowość" cewki głównie wpływa na minimalizację jej pojemności własnej, gdyż krzyżujące się druty nie idąc równolegle obok siebie, nie tworzą "kondensatorów".
Dobroć zaś zależy od stosunku indukcyjności do rezystancji drutu.
W cewce koszykowej średnia długość zwoju będzie nawet większa niż dla cewki nawijanej prosto, gdyż zwoje idą "bokiem" - więc rezystancja drutu może być większa niż dla cewki masowej, a dobroć mniejsza.
Można by kiedy zrobić takie doświadczenie - porównanie parametrów cewki nawijanej masowo i koszykowo.

Cewka nawijana koszykowo jest cewką samonośną - nie wymaga ona żadnych dodatkowych elementów konstrukcyjnych, podczas gdy cewka nawijana masowo musi mieć talerzyki boczne, żeby zwoje nie spadały.
Jest to atrakcyjne dla producentów i użycie konstrukcji koszykowej może wynikać własnie z tych względów.

Szkoda, że nie znasz indukcyjności cewek, bo przy nawijaniu masowym najprawdopodobniej zmieni się indukcyjność, mimo tej samej liczby zwojów, gdyż decyduje o niej również kształt cewki, a ten pewnie się zmieni - choćby przez to, że zwoje będą ciaśniej nawinięte - cewka ze zdjęcia ma zwoje bardziej "rozstrzelone".

Jeśli bym próbował nawijać taką cewkę koszykową, to chyba użył bym następującej metody -
wykorzystał klej cjanoakrylowy i przyspieszacz do niego. Złapał początek cewki klejem, potem przyspieszacz, pół zwoju, znowu klej i przyspieszacz, zmiana kierunku, pół zwoju, klej i przyspieszacz...itd....aż do końca cewki.
To zapewni, że zwoje będą się trzymać - bo przy trzech drutach jednocześnie - i to o różnych średnicach, i sztywnościach - może być ciężko nawinąć bez wspomagania.
Pytanie - ile tam jest miejsca w kubku ferrytowym - czy ręcznie nawinięta cewka nie będzie większa niż fabryczna i czy zmieści się w środku?
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
STUDI_bis
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 306
Rejestracja: wt, 26 kwietnia 2022, 19:46

Re: do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Post autor: STUDI_bis »

Nuwistory świetnie się spiszą w torze m.cz.
Owszem były specjalnie niskoszumne w zakresie m.cz. - radzieckie 6S62N.
Zwykły 6S51N doskonale pracuje z względnie niskim napięciem anodowym.
Radzieckie wykonania nie mają tych blaszek pozycjonujących w podstawce, zaś wyprowadzenia są przedłużone jako długie druty. To jest zaletą, doskonale pasują do wlutowania wprost do PCB. Także świetnie się nadają do montażu przestrzennego.
Wśród nuwistorów jest pentoda mocy - 6P37N, są też i pentody jak 6Ż54N - ich obudowa to większa, średnica i kształt jak zwykłego nuwistora, a nie tetrod jak 6E13N.
Jedną z zalet jest obok trwałości (wynika to np z braku mostków mikowych oraz braku elektrolizy szkła) małe mikrofonowanie.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Post autor: Romekd »

Czołem.
Jado pisze: pt, 2 września 2022, 19:15
Romekd pisze: pt, 2 września 2022, 12:01 W takim razie spróbuję użyć pojedynczych drucików w podwójnej emalii i nawinąć cewki w sposób możliwie staranny, tworząc warstwy (a nie masowo). Czy nikt z Was, Szanowni Koledzy, nie próbował przewijać podobnych cewek do jakiegoś lampowego stereodekodera lub może ma jakieś doświadczenia z cekami nawijanymi koszykowo (bifilarnie lub trifilartnie) na podobne częstotliwości? Jak dużo można zyskać na dobroci cewki stosując nawinięcie "koszykowe" w stosunku do warstwowego lub masowego przy częstotliwości 19 kHz?
Wydaje mi się, że "koszykowość" cewki głównie wpływa na minimalizację jej pojemności własnej, gdyż krzyżujące się druty nie idąc równolegle obok siebie, nie tworzą "kondensatorów".
Dobroć zaś zależy od stosunku indukcyjności do rezystancji drutu.
W cewce koszykowej średnia długość zwoju będzie nawet większa niż dla cewki nawijanej prosto, gdyż zwoje idą "bokiem" - więc rezystancja drutu może być większa niż dla cewki masowej, a dobroć mniejsza.
Można by kiedy zrobić takie doświadczenie - porównanie parametrów cewki nawijanej masowo i koszykowo.

Cewka nawijana koszykowo jest cewką samonośną - nie wymaga ona żadnych dodatkowych elementów konstrukcyjnych, podczas gdy cewka nawijana masowo musi mieć talerzyki boczne, żeby zwoje nie spadały.
Jest to atrakcyjne dla producentów i użycie konstrukcji koszykowej może wynikać własnie z tych względów.

Szkoda, że nie znasz indukcyjności cewek, bo przy nawijaniu masowym najprawdopodobniej zmieni się indukcyjność, mimo tej samej liczby zwojów, gdyż decyduje o niej również kształt cewki, a ten pewnie się zmieni - choćby przez to, że zwoje będą ciaśniej nawinięte - cewka ze zdjęcia ma zwoje bardziej "rozstrzelone".

Jeśli bym próbował nawijać taką cewkę koszykową, to chyba użył bym następującej metody -
wykorzystał klej cjanoakrylowy i przyspieszacz do niego. Złapał początek cewki klejem, potem przyspieszacz, pół zwoju, znowu klej i przyspieszacz, zmiana kierunku, pół zwoju, klej i przyspieszacz...itd....aż do końca cewki.
To zapewni, że zwoje będą się trzymać - bo przy trzech drutach jednocześnie - i to o różnych średnicach, i sztywnościach - może być ciężko nawinąć bez wspomagania.
Pytanie - ile tam jest miejsca w kubku ferrytowym - czy ręcznie nawinięta cewka nie będzie większa niż fabryczna i czy zmieści się w środku?
Mój wspólnik w firmie nawinął te cewki warstwowo /masowo/ (dwoma i trzema drucikami jednocześnie, dokładnie zwój przy zwoju), wcześniej montując na karkasie wyfrezowane z płytki szklano-epoksydowej okrągłe talerzyki z rowkami (na wyprowadzenie końców uzwojeń), które stworzyły małe szpuleczki.
2_Pioneer SX-2000 coil.jpg

Cewka wzmacniacza sygnału pilota 19 kHz (dwa uzwojenia)
3_Pioneer SX-2000_MPX-coil.jpg

Cewka powielacza częstotliwości 19/38 kHz (trzy uzwojenia, nawijane trzema przewodami jednocześnie)
4_Pioneer SX-2000_MPX-coil.jpg

Po sklejeniu wszystkich detali cewki.
5_Pioneer SX-2000 coil.jpg

Użył drutu o średnicy 0,18 mm w podwójnej emalii, co do którego sprzedawca gwarantował mi, że tego typu emalia powinna wytrzymać napięcie co najmniej 5 kV, gdyż przeprowadzali taką próbę u siebie w firmie. Niestety coś poszło nie tak, gdyż obie nawinięte cewki dostały zwarcia przy napięciu 500 V, włączonym między uzwojeniami na okres jednej doby. Co ciekawe jedna z cewek dostała zwarcia międzyzwojowego na tym samym uzwojeniu (po kilku dniach od zaimpregnowania uzwojeń i poskładania i poklejenia cewki; bez przyłożonego między uzwojenia napięcia DC), przez co jej indukcyjność zmniejszyła się z początkowej wartości 3,6 mH na kilkaset μH. W drugiej z cewek, po kilkunastu godzinach od przyłożenia napięcia 500 V pojawiło się zwarcie między uzwojeniem pierwotnym, a jednym z uzwojeń wtórnych, przy czym nie było to pełne zwarcie, gdyż napięcie 500 V spadło do ok. 30 V przy pojawieniu się prądu 100 μA, którą to wartość ustawiłem jako maksymalną w zasilaczu. Ja ze wspólnikiem w firmie sądzimy, że przyczyną uszkodzenia się obu cewek mógł być lakier elektroizolacyjny V-66 (lub PVB-60), którego użyliśmy do zaimpregnowania uzwojeń (być może wszedł on w reakcję z emalią drutu, np. zmiękczając lub rozpuszczając ją w pewien sposób, a wysychając doprowadził do pękania i powstania zwarcia :roll: ). Mamy więc nauczkę na przyszłość, by nie lakierować w ten sposób uzwojeń nawiniętych drutem w podwójnej emalii, która to emalia nadaję drutowi cechę "samolutowalności", po odpowiednim nagrzaniu grotem lutownicy.
Niedawno przyszły do mnie dwie nieużywane cewki do dekodera stereo odbiornika firmy Pioneer (z innego modelu tunera Pioneer). Obie są identyczne, jak pierwsza z cewek modelu, którego przywracam do działania, a więc mają jedynie dwa uzwojenia, gdy w naprawianym przeze mnie amplitunerze druga z cewek miała trzy uzwojenia... :cry:
6_nowe.jpg

Spróbuję coś pokombinować z drugą cewkę, by ta mogła pracować w obwodzie podwajacza częstotliwości (19/38 kHz). Te cewki również mają indukcyjność zbliżoną do 3,6 mH.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Post autor: faktus »

Witam.
Romekd pisze: czw, 20 października 2022, 11:11 Niestety coś poszło nie tak, gdyż obie nawinięte cewki dostały zwarcia przy napięciu 500 V, włączonym między uzwojeniami na okres jednej doby. Co ciekawe jedna z cewek dostała zwarcia międzyzwojowego na tym samym uzwojeniu, przez co jej indukcyjność zmniejszyła się z początkowej wartości 3,6 mH na kilkuset μH. W drugiej z cewek, po kilkunastu godzinach od przyłożenia napięcia 500 V pojawiło się zwarcie między uzwojeniem pierwotnym, a jednym z uzwojeń wtórnych, przy czym nie było to pełne zwarcie, gdyż napięcie 500 V spadło do ok. 30 V przy pojawieniu się prądu 100 μA, którą to wartość ustawiłem jako maksymalną w zasilaczu. Ja ze wspólnikiem w firmie sądzimy, że przyczyną uszkodzenia się obu cewek mógł być lakier elektroizolacyjny V-66 (lub PVB-60), którego użyliśmy do zaimpregnowania uzwojeń (być może wszedł on w reakcję z emalią drutu, np. zmiękczając lub rozpuszczając ją w pewien sposób, a wysychając doprowadził do pękania i powstania zwarcia ). Mamy więc nauczkę na przyszłość, by nie lakierować w ten sposób uzwojeń nawiniętych drutem w podwójnej emalii, która to emalia nadaję drutowi cechę "samolutowalności", po odpowiednim nagrzaniu grotem lutownicy.
Ja spróbowałbym nawinąć identycznie tj. dwoma drutami jedną warstwę i po wyschnięciu lakieru dokonać ponownie próby.
Być może lakier w środku ceweczki jeszcze nie wysechł i to spowodowało opisany efekt, bo powinien być suszony przez wygrzewanie w temperaturze ok 60-80 stopni celsjusza lub na drucie były już wcześniej jakieś uszkodzenia izolacji w czasie przewijania ze szpuli.
Jest jeszcze jeden sposób nasycić uzwojenia parafiną i sprawdzić jak się zachowują.
Sam stosuję taki drut do wykonywania uzwojeń i nigdy nie miałem z tym kłopotu, tyle że kupuje go na niewielkich szpulkach.
Przy większej grubości od 0,2mm stosuje DNEE ale już bez możliwości usuwania emalii przez lutowanie.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Post autor: Romekd »

Czołem.
faktus pisze: czw, 20 października 2022, 11:40 Ja spróbowałbym nawinąć identycznie tj. dwoma drutami jedną warstwę i po wyschnięciu lakieru dokonać ponownie próby.
W wolnej chwili zrobię taką próbę. Nawinę dwoma drucikami jednocześnie kilka warstw (kilkadziesiąt zwojów, masowo). Najpierw podłącze między uzwojenia 500 V (z ograniczeniem prądu do 100 μA) i sprawdzę czy ulegną przebiciu, a następnie nasycę uzwojenia lakierem V-66 (PVB60) i sprawdzę, czy po takim zabiegu izolacja drutu ulegnie przebiciu. Wtedy będziemy mieli pewność, że to właśnie impregnacja uzwojenia lakierem elektroizolacyjnym, wchodząc w reakcję z podwójną emalią drutu wywołuje przebicie.
faktus pisze: czw, 20 października 2022, 11:40 Być może lakier w środku ceweczki jeszcze nie wysechł i to spowodowało opisany efekt, bo powinien być suszony przez wygrzewanie w temperaturze ok 60-80 stopni celsjusza lub na drucie były już wcześniej jakieś uszkodzenia izolacji w czasie przewijania ze szpuli.
Jest jeszcze jeden sposób nasycić uzwojenia parafiną i sprawdzić jak się zachowują.
Sam stosuję taki drut do wykonywania uzwojeń i nigdy nie miałem z tym kłopotu, tyle że kupuje go na niewielkich szpulkach.
Przy większej grubości od 0,2mm stosuje DNEE ale już bez możliwości usuwania emalii przez lutowanie.
Ten typ lakieru elektroizolacyjnego przeznaczony jest głównie do izolowania ścieżek i punktów lutowniczych na płytkach PCB. Wg producentów jest to lakier szybkoschnący (do kilkudziesięciu minut w temperaturze pokojowej). Gdy próbowałem go ogrzać do 60...70°C zaczynały się w nim tworzyć pęcherzyki gazu i lakier po wyschnięciu wyglądał nieciekawie. Owszem, specjalne lakiery elektroizolacyjne, służące do impregnowania uzwojeń cewek i transformatorów, wymagają suszenia w podwyższonej temperaturze, ale ten ma schnąć w temperaturze pokojowej. Zresztą po nawinięciu cewek do dekodera stereo amplitunera Pioneer SX-2000 odczekaliśmy ponad tydzień, zanim podłączyliśmy je pod napięcie testowe.
Na szczęście tuner Pioneer SX-2000 już działa poprawnie :D Problem z tylko jednym uzwojeniem wtórnym w drugiej cewce w dekoderze stereo (w podwajaczu częstotliwości 19/38 kHz) udało się rozwiązać, stosując cztery zamiast dwóch diod w powielaczu częstotliwości. W roli podwajacza wykorzystaliśmy pełnookresowy mostek Graetza (to pomysł mojego wspólnika w firmie, Marka), zamiast prostownika na dwóch diodach i z uzwojeniem dzielonym, z masą podłączoną do środka :wink: Radio gra fantastycznie... Nie słychać żadnych zakłóceń, gwizdów czy szumu, po prostu miodzio... :D
SX-2000.jpg

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Post autor: faktus »

Witam.
Romekd pisze: czw, 20 października 2022, 17:33 Ten typ lakieru elektroizolacyjnego przeznaczony jest głównie do izolowania ścieżek i punktów lutowniczych na płytkach PCB. Wg producentów jest to lakier szybkoschnący (do kilkudziesięciu minut w temperaturze pokojowej). Gdy próbowałem go ogrzać do 60...70°C zaczynały się w nim tworzyć pęcherzyki gazu i lakier po wyschnięciu wyglądał nieciekawie.
Być może, że wchodził on w reakcję z lakierem na drucie i pełnił w tym wypadku tą samą rolę co kalafonia, która ułatwia lutowanie usuwając zanieczyszczenia z pola lutowniczego. A w tym wypadku spowodował problem.
Można też spróbować kleju cyjanoakrylowego, ja stosuje w przypadku nawijania bez boczków do stabilizacji skrajnych zwojów i nie stwierdziłem aby izolacja drutu się pogorszyła.
Niestety w takich wypadkach pozostaje metoda prób i błędów, bo to co sprawdza się w jednym zastosowaniu może zawodzić w innym.
Pozdrawiam,
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Awatar użytkownika
sztylu
3 posty
3 posty
Posty: 3
Rejestracja: wt, 8 marca 2022, 14:24

Re: do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Post autor: sztylu »

Dziękuję Romkowi i Markowi. Mój amplituner ozdobił gabinet i gra fantastycznie:
SX-2000
SX-2000
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3933
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: do czego to można wykorzystać? (nuvistory)

Post autor: Marek7HBV »

ODPOWIEDZ