Proszę o wybaczenie, jeżeli temat jest "za młody" - ale - wszak - lampy ma => projekcyjne


Mam takie cudo, uratowane spod siekiery - pochodzi ze starej knajpy, gdzie mieszkał w mokrej piwnicy wraz z gryzoniami [tymi wiekszymi] i był wyciągany w czasie imprez masowych, takich jak Mundial. . Na pewno mieszkanie w wilgoci mu nie posłużyło, jednak elektrycznie okazał sie zupełnie sprawny. Mechanicznie rozebrałem go całego, umyłem lustro i fresnela, wygoniłem pająki i z najwyższą ostrożnością oczyściłem lampy projekcyjne. Dopiero wtedy normalnie zaświecił. I pracował normalnie prawie pół roku. Niestety, przyszedł czas i na niego - od czasu do czasu zaczynał migotać, "mrużyć oczy" aż w końcu zgasł całkowicie. Po włączeniu zasilania wyświetla jedynie jakiś kod migowy diodką w klawiszu sieciowym.
Telewizory jakoś nigdy nie były moją bajką, a teraz, po paskudnym przejściu kovida jestem w stanie wykonać tylko prace mechaniczne - na schematy patrzę, jak świnia w gwiazdy - nie jestem w stanie tego ogarnąć, zamiast mózgu jest Whiskas



Kłaniam się nisko i pozdrawiam !