Cześć. W starej chałupce na strychu znaleziono taką oto żarówkę jak przedstawiono na foto. Jest ona o tyle ciekawa, że na górze prócz napisów o jej parametrach czyli 220V 25W jest charakterystyczny ,,cycek''. Niestety nie mogę się doczytać nic więcej co tam jest napisane. Z resztą co ciekawe była w jednej połówce pomalowana na czerwono i jest wkręcona do starej bakelitowej oprawki ze szmacianym, radiowym sznurem.
Czy może któryś z kolegów miał do czynienia z takimi żarówkami i mógłby określić jej wiek? Najlepsze w tym że jest wciąż sprawna
Witam.
Charakterystyczny " cycek " świadczy o tym, że rzeczona żarówka była naprawiana. A konkretnie wymieniono żarnik a następnie odpompowano balon.
Tego typu praktyki były stosowane najszerzej w czasie II wojny światowej i bezpośrednio po niej z uwagi na brak wszystkiego w tym czasie.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Zgadzam się z Kol. Faktus. Jeszcze w latach 30-tych żarówki były produkowane z odsysaniem od góry, miały taki cycek, ale wykonany bardziej estetycznie. Ta fabrycznie była odsysana od dołu i ktoś ją regenerował.
Przedwojenne, a nawet z początku XX wieku, żarówki niejednokrotnie spotykałem na strychach kościelnych. Dawniej żarówki miały różne bańki (kuliste albo o przekroju wycinka koła/wkładki drzwiowej), włókna cyrkonowe, wolframowe, węglowe, cokoły mosiężne lub stalowe (ulegały degradacji).
Dawniej starano się utrudnić pracę archeologów.To co po nas zostanie {nie oddane do pszoku} ,kiedyś w przyszłości archeolog podłączy do interfejsu i odczyta :kiedy,kto,co i czy legalnie .
Kolega Marek7HBV:
a propos najstarszych zawodów świata:
który Kolega ma na myśli,bo były dwa:
astrolodzy:-)
i tzw.handel ciałem (nieopodatkowany):-)
Pozdrawiam:-)
Jacek"b/t"
Kolega Wojciech "Salicjonał":
mialem wiele lat temu styczność
z żarówkami umownie nazywając
"kościelnymi".W kościołach bywają
wielkie żyrandole o znacznej ilości
oprawek.W nich onegdaj tkwiły
liczne żarówki "świecowe",ale
o specjalnej konstrukcji:długie
szklane matowe cylindry,
a samo kropliste zakończenie
bańki z włóknem było przezroczyste.
Był nieraz duży problem zdobyć
powiedzmy 50 lat temu taką
nietypową żarówkę,gdy "padła"
taka na żyrandolu wysoko pod
sklepieniem kościelnej nawy.
Potem zaczęto robić oprawki
z długim plastikowym cylindrem
i żarówki świecówki krótkie,
jakie się jeszcze nieraz i
obecnie spotyka.
Pozdrawiam Kolegę.
Jacek"b/t"
Czołem. Dziękuję koledzy za zainteresowanie tematem i odpowiedzi. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że kiedyś regenerowano też żarówki. Faktycznie trafiłem na coś ciekawego, zwłaszcza że żarówka jest sprawna. Będzie ozdobą kolekcji
Pozdrawiam!