
Radio z giełdy- czyżby Philips?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2104
- Rejestracja: pn, 10 sierpnia 2009, 17:47
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Radio z giełdy- czyżby Philips?
Taki nadajnik nie będzie siał harmonicznych jeśli użyjesz anteny ramowej - Z tego co słyszałem antena taka działa jak skuteczny filtr pasmowo- przepustowy . 

- Szrot majster
- 1875...2499 postów
- Posty: 2257
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Radio z giełdy- czyżby Philips?
Witam!
Zrobiłem dziś tego dziada....nie mam w domu magazynu z muzealnymi MOSFET-ami w.cz i dławików też bym musiał kupić "na zaś" Działa bardzo ładnie, tylko że pracuje to na częstotliwości 1MHz, zdefiniowanej przez rezonator piezoceramiczny 1MHz a mi się tam ruska stacja wpieprzyła
.....trzeba było sygnał w.cz. podłączyć prosto do gniazdek anteny i uziemienia.
Gra to bardzo fajnie, tylko nie mogę ogarnąć sprzężonych potencjometrów głośności i barwy dźwięku a i jestem już zmęczony.
Pasmo na pewno sięga powyżej 10khz, szumy jak to na średnich, mam na poddaszu ze 20 zasilaczy impulsowych w urządzeniach, do tego LED-owe oświetlenie.
Nadajnik nie "sieje", poprzednik z PWM na Arduino siał jak tyrystorowy ściemniacz do żarówek z czasów PRL-u, jakość dźwięku też była beznadziejna.
A zasięg tego jest mizerny, zresztą więcej syfu jest z instalacji PV i UKE nie ściga tego, ba zakres MW to dziś właściwie śmietnik, jeszcze na Wschodzie to jakoś dycha.
Muszę zrobić do tego obudowę, gniazdo RCA jako wyjście a jack 3,5mm jako wejście, zasilanie raczej zrobię z 8x AA, Varta Industrial są tanie jak barszcz....po co ma syf iść po zasilaniu i być słyszalny w głośniku?
Zrobiłem dziś tego dziada....nie mam w domu magazynu z muzealnymi MOSFET-ami w.cz i dławików też bym musiał kupić "na zaś" Działa bardzo ładnie, tylko że pracuje to na częstotliwości 1MHz, zdefiniowanej przez rezonator piezoceramiczny 1MHz a mi się tam ruska stacja wpieprzyła

Gra to bardzo fajnie, tylko nie mogę ogarnąć sprzężonych potencjometrów głośności i barwy dźwięku a i jestem już zmęczony.
Pasmo na pewno sięga powyżej 10khz, szumy jak to na średnich, mam na poddaszu ze 20 zasilaczy impulsowych w urządzeniach, do tego LED-owe oświetlenie.
Nadajnik nie "sieje", poprzednik z PWM na Arduino siał jak tyrystorowy ściemniacz do żarówek z czasów PRL-u, jakość dźwięku też była beznadziejna.
A zasięg tego jest mizerny, zresztą więcej syfu jest z instalacji PV i UKE nie ściga tego, ba zakres MW to dziś właściwie śmietnik, jeszcze na Wschodzie to jakoś dycha.
Muszę zrobić do tego obudowę, gniazdo RCA jako wyjście a jack 3,5mm jako wejście, zasilanie raczej zrobię z 8x AA, Varta Industrial są tanie jak barszcz....po co ma syf iść po zasilaniu i być słyszalny w głośniku?