Dokładnie tak. Jeśli przyczyną dążenia do zwiększenia napięcia jest niedostatek mocy wyjściowej to sugeruję przejść do pracy pentodowej lamp stopnia końcowego...Piotr pisze: trzeba by się wtedy zastanowić nad obciążeniem i pewnie trochę pomieszać w transformatorze wyjściowym. jest sens?
Mój Williamson
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- jdubowski
- moderator
- Posty: 928
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
- Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Macieju.
Diody Schotky'ego są stosowane w układach niskonapięciowych, gdzie nawet mała oszczędność strat się liczy.
Średnio przyjmuje się że na "zwykłej" diodzie jest spadek 0,6 - 0,7V a na "S" 0,2V (ale to też nie do końca jest prawdą, popatrz w charakterystyki)
Ale pojawia się poważniejszy problem: Nikt nie produkuje diod Schotky'ego na napięcia wyższe niż kilkadziesiąt wolt, więc dla "naszych" potrzeb mogą być one przydatne jedynie do prostowania napięć żarzenia.
Pozdrawiam
Diody Schotky'ego są stosowane w układach niskonapięciowych, gdzie nawet mała oszczędność strat się liczy.
Średnio przyjmuje się że na "zwykłej" diodzie jest spadek 0,6 - 0,7V a na "S" 0,2V (ale to też nie do końca jest prawdą, popatrz w charakterystyki)
Ale pojawia się poważniejszy problem: Nikt nie produkuje diod Schotky'ego na napięcia wyższe niż kilkadziesiąt wolt, więc dla "naszych" potrzeb mogą być one przydatne jedynie do prostowania napięć żarzenia.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
W zasadzie to jeszcze tylko jedną rzecz mogę w moim układzie dopracować: BIAS. Dokładnie mam na myśli końcówkę mocy. Podaję -36V na"biegu jałowym". Teraz najważniejsze pytanie: ile V ma być przed rezystorami siatkowymi (grid stopperami) lamp mocy (chodzi mi o punkt gdzie kondensator 220nF łączy się z rezystorem 1K i 470K). Gdy ustawię w tym punkcie -35V na zwartym wejściu to odkrywam, że przy maksymalnym sygnale wejściowym mam około -90V w tym miejscu. I teraz: mój miernik jest do niczego, tak ma być, czy tak nie ma być.
Czy mógłby mi to ktoś wytłumaczyć?
Pozdrawiam!
Maciek.
Czy mógłby mi to ktoś wytłumaczyć?
Pozdrawiam!
Maciek.
No widzisz, nie zawsze mierniki pokazują to co powinny, ale do rzeczy.
Kiedy mierzysz napięcie przy zwartym wejściu to nie masz skłądowej zmiennej i miernik wskazuje napięcie biasu. Cały problem z miernikami zaczyna się w momencie gdy do tego dochodzi jakiś przebieg przemienny, wtedy dzieją się zazwyczaj cuda.
Podczas pomiaru miernik podaje łączną wartość biasu i sygnału sterującego. A jak on sobie to pododaje czy nawet wymnoży, to już nikt nie potrafi przewidzieć
Miałem kidyś podobny przypadek w pracy, na urządzeniu na którym powinno być w okolicach 5V 50Hz, było około 12V. Po zmniejszeniu do 5V nie chciało działać. Doszedłem przyczyny po jakimś czasie. W tym samym obwodzie były dwa urządzenia pracujące przy częstotliwości około 20kHz i wysyłające sygnał o wartości 0,4V. Po wyłączeniu nadajników 20kHz napięcie w "cudowny" sposób wracało do poziomu 5V, po załączeniu znowu 12. Zaznaczam, że sygnał zakłucający to było 0,4V.
Są w sprzedaży mierniki poddające złożone sygnały analizie i wyświetlające wartość napięcia stałego (offset) oraz napięcia przemiennego. Ale są to dość drogie rzeczy. Polecam produkty firmy Fluke
Możesz spróbować dokonać pomiaru przez filtr dolnoprzepustowy (RC lub LC)
Możesz też spróbować odwrócić bieguny miernika przy pomiarze....
pozdrawiam
Kiedy mierzysz napięcie przy zwartym wejściu to nie masz skłądowej zmiennej i miernik wskazuje napięcie biasu. Cały problem z miernikami zaczyna się w momencie gdy do tego dochodzi jakiś przebieg przemienny, wtedy dzieją się zazwyczaj cuda.
Podczas pomiaru miernik podaje łączną wartość biasu i sygnału sterującego. A jak on sobie to pododaje czy nawet wymnoży, to już nikt nie potrafi przewidzieć

Miałem kidyś podobny przypadek w pracy, na urządzeniu na którym powinno być w okolicach 5V 50Hz, było około 12V. Po zmniejszeniu do 5V nie chciało działać. Doszedłem przyczyny po jakimś czasie. W tym samym obwodzie były dwa urządzenia pracujące przy częstotliwości około 20kHz i wysyłające sygnał o wartości 0,4V. Po wyłączeniu nadajników 20kHz napięcie w "cudowny" sposób wracało do poziomu 5V, po załączeniu znowu 12. Zaznaczam, że sygnał zakłucający to było 0,4V.

Są w sprzedaży mierniki poddające złożone sygnały analizie i wyświetlające wartość napięcia stałego (offset) oraz napięcia przemiennego. Ale są to dość drogie rzeczy. Polecam produkty firmy Fluke
Możesz spróbować dokonać pomiaru przez filtr dolnoprzepustowy (RC lub LC)
Możesz też spróbować odwrócić bieguny miernika przy pomiarze....
pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Tu by wystarczył najprywmitywniejszy nawet oscyloskop. Ja bez tego przyrządu nie wybobrażam sobie życia :)Pyra pisze: Są w sprzedaży mierniki poddające złożone sygnały analizie i wyświetlające wartość napięcia stałego (offset) oraz napięcia przemiennego. Ale są to dość drogie rzeczy. Polecam produkty firmy Fluke
Ja też....
Ale jak ktoś chce miernikiem......
Chociaż miernik mi się przydaje do mierzenia składowej zmiennej w zasialczu, rzadko który oscyloskop (bez sondy) wytrzyma ponad 300V stałego na wejściu
Pozdrawiam
PS: O oscyloskopie napisałem w wątku z przedwzamcniaczem

Ale jak ktoś chce miernikiem......
Chociaż miernik mi się przydaje do mierzenia składowej zmiennej w zasialczu, rzadko który oscyloskop (bez sondy) wytrzyma ponad 300V stałego na wejściu

Pozdrawiam
PS: O oscyloskopie napisałem w wątku z przedwzamcniaczem
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Maciej Szczodrowski
Być może coś przeoczyłem (wątek długi), ale z ostatnich wpisów wynika, że ustawiasz punkt pracy lamp końcowych mierząc napięcie "-" na siatkach. Wydaje mi się że wartość bezwzględna tego napięcia nie ma znaczenia, punkt pracy powinieneś ustawić mierząc prąd anodowy lamp, czyli w praktyce spadek napięcia na opornikach katodowych i przelicząjąc. Lampy mają rozrzut parametrów i katalogowe -36 daje różne prądy anodowe.
Być może coś przeoczyłem (wątek długi), ale z ostatnich wpisów wynika, że ustawiasz punkt pracy lamp końcowych mierząc napięcie "-" na siatkach. Wydaje mi się że wartość bezwzględna tego napięcia nie ma znaczenia, punkt pracy powinieneś ustawić mierząc prąd anodowy lamp, czyli w praktyce spadek napięcia na opornikach katodowych i przelicząjąc. Lampy mają rozrzut parametrów i katalogowe -36 daje różne prądy anodowe.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański