Mój Williamson

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
jdubowski
moderator
Posty: 928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk

Post autor: jdubowski »

Piotr pisze: trzeba by się wtedy zastanowić nad obciążeniem i pewnie trochę pomieszać w transformatorze wyjściowym. jest sens?
Dokładnie tak. Jeśli przyczyną dążenia do zwiększenia napięcia jest niedostatek mocy wyjściowej to sugeruję przejść do pracy pentodowej lamp stopnia końcowego...
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Maciej Szczodrowski
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1004
Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Maciej Szczodrowski »

wiem co to jest powielacz napięcia i wiem, że w tym układzie nie ma sensu. Te diody, o których pisałem to diody schottky'ego. Mają one sens w trej konstrukcji?
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Boguś »

diody schotkiego i 1 V zysku? :wink:. No w układach niskonapięciowych to tak, gdzie liczy się każdy ułamek volta
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Macieju.
Diody Schotky'ego są stosowane w układach niskonapięciowych, gdzie nawet mała oszczędność strat się liczy.
Średnio przyjmuje się że na "zwykłej" diodzie jest spadek 0,6 - 0,7V a na "S" 0,2V (ale to też nie do końca jest prawdą, popatrz w charakterystyki)
Ale pojawia się poważniejszy problem: Nikt nie produkuje diod Schotky'ego na napięcia wyższe niż kilkadziesiąt wolt, więc dla "naszych" potrzeb mogą być one przydatne jedynie do prostowania napięć żarzenia.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Boguś »

No i własnie do żarzenia je zastosowałem (MBR 3045 plus IRFK4H250) Prąd 10A, mały radiatorek i praktycznie zima.
Maciej Szczodrowski
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1004
Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Maciej Szczodrowski »

Już rozumiem, dzięki! Wiedziałem, że są takie diody, ale zabrakło wiedzy o zastosowaniu.

Pozdrawiam!
Maciej Szczodrowski
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1004
Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Maciej Szczodrowski »

W zasadzie to jeszcze tylko jedną rzecz mogę w moim układzie dopracować: BIAS. Dokładnie mam na myśli końcówkę mocy. Podaję -36V na"biegu jałowym". Teraz najważniejsze pytanie: ile V ma być przed rezystorami siatkowymi (grid stopperami) lamp mocy (chodzi mi o punkt gdzie kondensator 220nF łączy się z rezystorem 1K i 470K). Gdy ustawię w tym punkcie -35V na zwartym wejściu to odkrywam, że przy maksymalnym sygnale wejściowym mam około -90V w tym miejscu. I teraz: mój miernik jest do niczego, tak ma być, czy tak nie ma być.
Czy mógłby mi to ktoś wytłumaczyć?

Pozdrawiam!
Maciek.
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

No widzisz, nie zawsze mierniki pokazują to co powinny, ale do rzeczy.
Kiedy mierzysz napięcie przy zwartym wejściu to nie masz skłądowej zmiennej i miernik wskazuje napięcie biasu. Cały problem z miernikami zaczyna się w momencie gdy do tego dochodzi jakiś przebieg przemienny, wtedy dzieją się zazwyczaj cuda.
Podczas pomiaru miernik podaje łączną wartość biasu i sygnału sterującego. A jak on sobie to pododaje czy nawet wymnoży, to już nikt nie potrafi przewidzieć :wink:

Miałem kidyś podobny przypadek w pracy, na urządzeniu na którym powinno być w okolicach 5V 50Hz, było około 12V. Po zmniejszeniu do 5V nie chciało działać. Doszedłem przyczyny po jakimś czasie. W tym samym obwodzie były dwa urządzenia pracujące przy częstotliwości około 20kHz i wysyłające sygnał o wartości 0,4V. Po wyłączeniu nadajników 20kHz napięcie w "cudowny" sposób wracało do poziomu 5V, po załączeniu znowu 12. Zaznaczam, że sygnał zakłucający to było 0,4V. :shock:

Są w sprzedaży mierniki poddające złożone sygnały analizie i wyświetlające wartość napięcia stałego (offset) oraz napięcia przemiennego. Ale są to dość drogie rzeczy. Polecam produkty firmy Fluke

Możesz spróbować dokonać pomiaru przez filtr dolnoprzepustowy (RC lub LC)
Możesz też spróbować odwrócić bieguny miernika przy pomiarze....
pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Pyra pisze: Są w sprzedaży mierniki poddające złożone sygnały analizie i wyświetlające wartość napięcia stałego (offset) oraz napięcia przemiennego. Ale są to dość drogie rzeczy. Polecam produkty firmy Fluke
Tu by wystarczył najprywmitywniejszy nawet oscyloskop. Ja bez tego przyrządu nie wybobrażam sobie życia :)
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Ja też.... :D
Ale jak ktoś chce miernikiem......

Chociaż miernik mi się przydaje do mierzenia składowej zmiennej w zasialczu, rzadko który oscyloskop (bez sondy) wytrzyma ponad 300V stałego na wejściu :cry:

Pozdrawiam

PS: O oscyloskopie napisałem w wątku z przedwzamcniaczem
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Pyra pisze:Chociaż miernik mi się przydaje do mierzenia składowej zmiennej w zasialczu, rzadko który oscyloskop (bez sondy) wytrzyma ponad 300V stałego na wejściu :cry:
Mój wytrzymuje, sprawdzone :)
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Ja moim boję się ryzykować.
Za dobrze znam prawa Marphye'go :wink:

Pozdrowienia
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Maciej Szczodrowski
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1004
Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Maciej Szczodrowski »

Tak dla ścisłości: mam oscyloskop! Poczciwe Mini 4. tylko z obsługą u mnie nie za dobrze.
namor
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 296
Rejestracja: pt, 12 listopada 2004, 17:01

Post autor: namor »

Maciej Szczodrowski
Być może coś przeoczyłem (wątek długi), ale z ostatnich wpisów wynika, że ustawiasz punkt pracy lamp końcowych mierząc napięcie "-" na siatkach. Wydaje mi się że wartość bezwzględna tego napięcia nie ma znaczenia, punkt pracy powinieneś ustawić mierząc prąd anodowy lamp, czyli w praktyce spadek napięcia na opornikach katodowych i przelicząjąc. Lampy mają rozrzut parametrów i katalogowe -36 daje różne prądy anodowe.
Maciej Szczodrowski
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1004
Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Maciej Szczodrowski »

Też już do tego doszedłem. Badanie prądu katodowego będzie sensownym rozwiązaniem. Już nawet zrobiłem rysunek poglądowy, żeby nie było nieścisłości i niepotrzebnych nerwów. Jak mi go kolega zeskanuje to jeszcze dzisiaj go tu umieszczę.

Dzięki za zainteresowanie!
ODPOWIEDZ