Z 1954 roku, lampowy, do montażu, FM/AM, arcz - i jaki ładny, prawda!?
Załączam kilka zdjęć,
- spadła linka skali - okazało się, że oś gałki napędu skali z jednej strony osadzona jest w chassis, z drugiej natomiast w płycie czołowej i każda rozbiórka powoduje przekoszenie osi i spadek linki z tarczy kondensatora. Na szczęście układ linki nie jest skomplikowany.
- zamiast 120V na wyjściu z prostownika miałem jedynie 78V a to trochę za niskie anodowe - selen się zestarzał i zaczął odmawiać współpracy), zamieniłem na diodę i podskoczyło do prawie 150V (przy zalecanym napięciu zasilania 127V AC). Obniżenie do 110V spowodowało w miarę prawidłowe napięcia anodowe i żarzenia.
- wskaźnik wykonany jest z pleksi i podświetlany żarówką 6V ale bagnetową - na szczęście udało się dostać taką 6V/2W i działa pięknie
- to już wygląda na marudzenie, wiem - powinienem się cieszyć, że kompletny , ale folder podaje 1V na wyjściu, a mnie się z trudnością udało wysterować sygnałem wzmacniacz. Musiałem dodać mały przedwzmacniacz, by się nacieszyć dźwiękiem.
Teraz jeszcze tylko trzeba by dorobić jakiś, równie ładny, wzmacniaczyk lampowy - jakieś pomysły?
.Sygnał wyjściowy powinien być silny na AM i FM przy rezystancji wejściowej wzmacniacza co najmniej 470k i w zasadzie nie powinno być problemów. 
