Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden

Układy półprzewodnikowe pełniące ważne funkcje pomocnicze w układach lampowych.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2850
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden

Post autor: Olkus »

Tomek Janiszewski pisze: śr, 20 października 2021, 09:07
Olkus pisze: śr, 20 października 2021, 08:45 Raz nabyłem takiego 200W za całe 25zł, był bardzo cichy ale masa 5kg trochę mnie zniechęciła :cry:
Ale 31,75A jakie można by z równoważnego (dosłownie i w przenośni) stabilizatora uzyskać przy napięciu 6,3V na potrzeby żarzenia lamp serii "E" - toż to świat i ludzie! :shock: Niech to będzie wzmacniacz stereo PP na czterech rubinowych lampach 6П45C zasilanych z dwóch niezależnych prostowników anodowych z dwiema lampami 6Д22C w każdym - to będzie dopiero 17,6A. Jakie zapotrzebowanie na prąd żarzenia ze strony lamp napięciowych przewidujesz w tak ekstremalnym przypadku, w 20A w sumie się zmieścisz? Zatem stabilizator będzie o półtora raza lżejszy. Bo zasilanie ze stabilizatora magnetycznego także i obwodów anodowych byłoby już ciężką przesadą. Nawet gdy się mieszka na kompletnym Za...wierciu, z rozbrykaną siecią energetyczną :P
Tyle, że ciężko było by nawinąć uzwojenie o wydajności ponad 30A (drut by trochę gruby trzeba :lol: ). Albo wiele cieńszych drucików.
Tamten stabilizator był chyba z lat 50-tych, miał uzwojenie żarzenia 4,5A i anodowe 165V 15mA.
Wzmacniacz na tych ruskich lampach to nawet nie chcę myśleć i by żarł prądu z sieci.
Anodowe w ostateczności też by można zasilić ze stabilizatora, tamten mój miał uzwojenie anodowe.
Tomek Janiszewski pisze: śr, 20 października 2021, 09:33
Olkus pisze: śr, 20 października 2021, 08:47Tyle że zrobienie takiego bareteru będzie kosztowne, taniej wychodzi stabilizator krzemowy :wink:
Jeszcze taniej wyjdzie krzemowy wzmacniacz :lol:

Ale po co kombinować z robieniem lamp samodzielnie skoro można użyć tranzystorów? Albo chociażby tak hejtowanych stabilizatorów scalonych.

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden

Post autor: Tomek Janiszewski »

Olkus pisze: śr, 20 października 2021, 10:01 Tyle, że ciężko było by nawinąć uzwojenie o wydajności ponad 30A (drut by trochę gruby trzeba :lol: ). Albo wiele cieńszych drucików.
Można by jakiego zgniłego kompromisu poszukać. Np. wydzielić z obwodu żarzenia lampy prostownicze, łącząc ich żarzenia szeregowo. Wtedy wystarczy na ich potrzeby jedno uzwojenie, nawinięte drutem niezbyt grubym. Oczywiście sprawdziwszy uprzednio, czy rozrzuty prądów żarzenia (i w konsekwencji rozkład napięć na szeregowo połączonych grzejnikach) nie okażą się niedopuszczalnie wielkie.
Tamten stabilizator był chyba z lat 50-tych, miał uzwojenie żarzenia 4,5A i anodowe 165V 15mA.
Nie zgubiłeś przypadkiem jakiego zera? No, chyba że główne uzwojenie było jeszcze inne, ale nieprzydatne do sprzętu lampowego.
Wzmacniacz na tych ruskich lampach to nawet nie chcę myśleć i by żarł prądu z sieci.
Podałem go tylko w charakterze przykładu ekstremalnego. Zatem policz sobie już sam jakiej mocy żarzenia wymagałby wzmacniacz na czterech PL504, zasilany z prostownika anodowego na dwóch lub czterech PY88 (oczywiście nie mam tu na myśli układu mostkowego który w wykonaniu lampowym byłby bardzo nieekonomiczny tylko dwa niezależne prostowniki dwupołówkowe dla każdego kanału); lepsze jednak w tym zastosowaniu byłyby dedykowane do prostowników EY/PY82, a nawet bateria EZ81.
Anodowe w ostateczności też by można zasilić ze stabilizatora, tamten mój miał uzwojenie anodowe.
Ale wtedy dochodzi do głosu ciężar, i zapewne też większe zakłócenia.
Tomek Janiszewski pisze: śr, 20 października 2021, 09:33 Jeszcze taniej wyjdzie krzemowy wzmacniacz :lol:
Ale po co kombinować z robieniem lamp samodzielnie skoro można użyć tranzystorów? Albo chociażby tak hejtowanych stabilizatorów scalonych.
Utrzymywanie koni na potrzeby przejażdżek zabytkowym dyliżansem jest kosztowne i kłopotliwe. Po co tak kombinować, taniej wyjdzie traktor :twisted:
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3924
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden

Post autor: Marek7HBV »

Stabilizator z prostownikiem ma wady,ale można zrobić na przykład to
DSC01393.JPG
Eksperymentalny pająk :lol:
DSC01394.JPG
I oczywiście próby lampą 6P15P {uszkodzona,na wszelki wypadek :lol: }
8v.JPG
Napięcie zasilania optymalne{8V} na transformatorze. A tu obniżone {7,3} przy którym następuje gwałtowny spadek do ok -7procent
DSC01401.JPG
Od 8V przyrost jest minimalny
10.JPG
Reasumując.Zmiana napięcia zasilającego{na uzwojeniu żarzenia} w granicach 3V.{od 7,3V-10,4V} powoduje zmiany mniejsze niż 10 procent.Uwzględniając dodatkowe zmiany wywołane temperaturą otoczenia należałoby zastosować dodatkowe diody zenera,zamiast zwykłego dzielnika{ale niestety nie miałem odpowiednich pod ręką :roll: } :D Niestety krzem :oops:
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3924
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden

Post autor: Marek7HBV »

W lewym mosfecie odwrotnie narysowałem diodę :lol: . :D
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2850
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden

Post autor: Olkus »

Tomek Janiszewski pisze: śr, 20 października 2021, 10:29
Tamten stabilizator był chyba z lat 50-tych, miał uzwojenie żarzenia 4,5A i anodowe 165V 15mA.
Nie zgubiłeś przypadkiem jakiego zera? No, chyba że główne uzwojenie było jeszcze inne, ale nieprzydatne do sprzętu lampowego.
Nie zgubiłem zera, uzwojenia poza sieciowym są dwa. Zresztą o to zdjęcie.
stabilizator magnetyczny2.JPG
Wzmacniacz na tych ruskich lampach to nawet nie chcę myśleć i by żarł prądu z sieci.
Podałem go tylko w charakterze przykładu ekstremalnego. Zatem policz sobie już sam jakiej mocy żarzenia wymagałby wzmacniacz na czterech PL504, zasilany z prostownika anodowego na dwóch lub czterech PY88 (oczywiście nie mam tu na myśli układu mostkowego który w wykonaniu lampowym byłby bardzo nieekonomiczny tylko dwa niezależne prostowniki dwupołówkowe dla każdego kanału); lepsze jednak w tym zastosowaniu byłyby dedykowane do prostowników EY/PY82, a nawet bateria EZ81.
Lepiej prostownik krzemowy, nie tracimy mocy na żarzenie lamp prostowniczych a i krzem się tak szybko nie zużywa ;)
Tomek Janiszewski pisze: śr, 20 października 2021, 09:33
Anodowe w ostateczności też by można zasilić ze stabilizatora, tamten mój miał uzwojenie anodowe.
Ale wtedy dochodzi do głosu ciężar, i zapewne też większe zakłócenia.
No niestety, coś za coś.
Tomek Janiszewski pisze: śr, 20 października 2021, 09:33 Jeszcze taniej wyjdzie krzemowy wzmacniacz :lol:
Ale po co kombinować z robieniem lamp samodzielnie skoro można użyć tranzystorów? Albo chociażby tak hejtowanych stabilizatorów scalonych.
Utrzymywanie koni na potrzeby przejażdżek zabytkowym dyliżansem jest kosztowne i kłopotliwe. Po co tak kombinować, taniej wyjdzie traktor :twisted:
Taniej także w eksploatacji, taka lampa zrobiona na zamówienie też się kiedyś zużyje i trzeba będzie bulić na nową :roll:
Marek7HBV pisze: śr, 20 października 2021, 12:33 Stabilizator z prostownikiem ma wady,ale można zrobić na przykład to
Załącznik DSC01393.JPG nie jest już dostępny
Eksperymentalny pająk :lol:
Załącznik DSC01394.JPG nie jest już dostępny
I oczywiście próby lampą 6P15P {uszkodzona,na wszelki wypadek :lol: }
Załącznik 8v.JPG nie jest już dostępny
Napięcie zasilania optymalne{8V} na transformatorze. A tu obniżone {7,3} przy którym następuje gwałtowny spadek do ok -7procent
Załącznik DSC01401.JPG nie jest już dostępny
Od 8V przyrost jest minimalny
stabilizator magnetyczny2.JPG
Reasumując.Zmiana napięcia zasilającego{na uzwojeniu żarzenia} w granicach 3V.{od 7,3V-10,4V} powoduje zmiany mniejsze niż 10 procent.Uwzględniając dodatkowe zmiany wywołane temperaturą otoczenia należałoby zastosować dodatkowe diody zenera,zamiast zwykłego dzielnika{ale niestety nie miałem odpowiednich pod ręką :roll: } :D Niestety krzem :oops:
Ciekawa rzecz, a jak ze stratami i grzaniem się tego układu?

Pozdrawiawm,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3924
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Stabilizator napięcia żarzenia-jeszcze jeden

Post autor: Marek7HBV »

Straty będą zależne od przyjętych założeń co do zakresu zmian zasilania.Jeżeli zakładamy że najniższe napięcie w sieci osiągnie 220V,a najwyższe 250V-to transformator powinien mieć napięcie wyjściowe 8V {pod obciążeniem użytkowym} przy założonym najniższym tj. 220V.A to dla typowego napięcia w sieci 235V powoduje że będzie ok 8,5V {średnio}-czyli nieco ponad 2 volty na straty.Czyli średnia sprawność to ok 75 procent.A stąd dla typowego układu 4xEL84+2xECC wyjdzie ok 8W na ciepło {6-10 w pełnym zakresie zmian}.Tak w przybliżeniu :lol: . :D
ODPOWIEDZ