Dziękuję za miłe słowo. Rzeczywiście, zaznaczony symbol można uznać za logo firmy/moje. Firma jeszcze nie ma nazwy, ani nie jest zarejestrowana (choć istnieją już pewno koncepcje).
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Wizualnie bardzo ładnie - życzę sam sobie takiej jakości wykończenia
Ale gdybym ja to robił, to bym wcisnął jeszcze wskaźnik włączenia w oparciu o jakąś dużą neonówkę.
Ja wiem, ze fakt włączenia konsoli sygnalizują rozświetlone wskaźniki, ale ja mam po prostu skrzywienie na świecidełka
Do dzisiaj żałuję, że więcej lampek nie zamontowałem w swoim słuchawkowcu:
Ależ myślałem o tym - tylko w którym miejscu widziałbyś tę kontrolkę?
Bardzo ładnie wykonany słuchawkowiec. Sam będę musiał pomyśleć o takim urządzonku, choć raczej będzie ono częścią większego kombajnu, o którym wspomniałem wyżej, tej rozbudowanej konsoli. Udało mi się kiedyś zdobyć bardzo interesujące transformatorki Siemensa na rdzeniach z permalloyu grubości... kartki papieru. Rdzenie są niestety dość mikrych rozmiarów, na wzmacniacz głośnikowy absolutnie się nie nadają, ale na słuchawkowy - jak najbardziej. Prawdopodobnie zastosuję PP na ECC88, co powinno dostarczyć ok. 1 W na kanał. W moim przekonaniu to więcej niż wystarczająco.
A jaki układ jest w Twoim słuchawkowcu?
W jaki sposób wykonywałeś napisy na panelu?
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Do zwykłych słuchawek własną konstrukcję obecnie opracowuję i jak obiecywałem, stosowny wątek założę.
A takich transformatorów na rdzeniu permalojowym dla słuchawek to szczerze zazdroszczę - chętnie bym je w "obroty" wziął.
Oczywiście, pytanie o kontrolkę było retoryczne. Nie sposób jej umieścić, żeby nie sprawiała wrażenia po prostu wciśniętej.
Zanim wybrałem tę koncepcję rozkładu elementów na frontpanelu, przeanalizowałem (i odrzuciłem) kilka opcji.
Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
PS. Jaką techniką zostały wykonane napisy (sitodruk?) i czy drogo to wyniosło? Pytam z ciekawości.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
kubafant pisze: ↑pn, 20 września 2021, 16:00
PS. Jaką techniką zostały wykonane napisy (sitodruk?) i czy drogo to wyniosło? Pytam z ciekawości.
Niestety nie znam techniki wykonania, ale jest to solidnie zrobione i trwale, nic nie odpryskuje a maszyneria potrafi się solidnie rozgrzewać podczas pracy, więc na bank metal pracuje.
Same napisy to koszt 60 zł w 2015 roku, dzisiaj pewnie więcej.