Ustalanie punktu pracy przy użyciu charakterystyk
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 500...624 posty
- Posty: 545
- Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
- Lokalizacja: Przeworsk/Kraków
Ustalanie punktu pracy przy użyciu charakterystyk
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/fran ... /PL504.pdf - oto karta lampy PL504.
Nie rozumiem kilku rzeczy. A więc patrzac na charakterystykę siatkową, najbardziej liniowy odcinek dla Ua 190V jest pomiędzy Ug-20V a 0V. Prad jaki przynie przez lampę przy -10V na siatce to 400mA co przy Ua 190V da 76W! nie mówiąc juz o mocy jaka popłynie przy dodatknim napięciu na siatce. Czyżby nie dało sie skonstruować wzmacniacza w klasie AB2 przez 40-krotnego przekroczenia wartości maksymalnych? Chyba nie, w moim mysleniu występuje bład, prawdopodobnie moc strat to nie to samo co moc mozliwa do uzyskania na lampie. Jeśli tak to jak moc max. mając moc strat?
Jak wyznaczyć punkt pracy do układu PP w klasie AB2 (z pradem siatki) na tej lampie? Ciągne nie umiem tego zrobić, chociaż wiele przeczytałem.... i strasznie mnie to irytuje.
Nie rozumiem kilku rzeczy. A więc patrzac na charakterystykę siatkową, najbardziej liniowy odcinek dla Ua 190V jest pomiędzy Ug-20V a 0V. Prad jaki przynie przez lampę przy -10V na siatce to 400mA co przy Ua 190V da 76W! nie mówiąc juz o mocy jaka popłynie przy dodatknim napięciu na siatce. Czyżby nie dało sie skonstruować wzmacniacza w klasie AB2 przez 40-krotnego przekroczenia wartości maksymalnych? Chyba nie, w moim mysleniu występuje bład, prawdopodobnie moc strat to nie to samo co moc mozliwa do uzyskania na lampie. Jeśli tak to jak moc max. mając moc strat?
Jak wyznaczyć punkt pracy do układu PP w klasie AB2 (z pradem siatki) na tej lampie? Ciągne nie umiem tego zrobić, chociaż wiele przeczytałem.... i strasznie mnie to irytuje.
Napięcie na anodzie nie jest stałe - im większy prąd anodowy, tym większy jest spadek napięcia na obciążeniu i tym samym mniejsze napięcie na anodzie.
http://www.vac-amps.com/Technical_Monograph_90-8.htm
http://www.vac-amps.com/Technical_Monograph_90-8.htm
-
- 500...624 posty
- Posty: 545
- Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
- Lokalizacja: Przeworsk/Kraków
Właśnie próbuje wzór przekształcić, chyba zaczynam pojmować. Jak napisze dam znać.
Po jakimś czasie udało mi sie wyprowadzić wzór na impedencję transformatora głośnikowego, byłbym bardzo wdzięczny za sprawdzenie go i ewentualna poprawę.

Ra - wiadomo
U - napięcie na anodzie
Z - impedencja transformatora
P - moc strat na lampie
Po jakimś czasie udało mi sie wyprowadzić wzór na impedencję transformatora głośnikowego, byłbym bardzo wdzięczny za sprawdzenie go i ewentualna poprawę.

Ra - wiadomo
U - napięcie na anodzie
Z - impedencja transformatora
P - moc strat na lampie
- Załączniki
-
- Clipboard02.gif (1.74 KiB) Przejrzano 5777 razy
Ostatnio zmieniony ndz, 8 października 2006, 21:27 przez sztyga20, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ustalanie punktu pracy przy użyciu charakterystyk
To podstawowy błąd. Charakterystyka siatkowa to charakterystyka zwarciowa, czyli taka dla Robc=0. Ten najbardziej liniowy odcinek, to odcinek właśnie dla Robc=0.sztyga20 pisze:
Nie rozumiem kilku rzeczy. A więc patrzac na charakterystykę siatkową, najbardziej liniowy odcinek dla Ua 190V jest pomiędzy Ug-20V a 0V.
Aby to zrozumieć, musisz uwzględnić pojęcie wartości średnich. Na anodzie wydziela się moc średnia, która zależy od kształtu prądu. Np. w klasie B prąd jednej lampy ma kształt półsinusoidy. Wartość średnia półsinusoidy jest pi (ok. 3.14) razy mniejsza od wartości szczytowej.sztyga20 pisze: Prad jaki przynie przez lampę przy -10V na siatce to 400mA co przy Ua 190V da 76W! nie mówiąc juz o mocy jaka popłynie przy dodatknim napięciu na siatce. Czyżby nie dało sie skonstruować wzmacniacza w klasie AB2 przez 40-krotnego przekroczenia wartości maksymalnych? Chyba nie, w moim mysleniu występuje bład, prawdopodobnie moc strat to nie to samo co moc mozliwa do uzyskania na lampie. Jeśli tak to jak moc max. mając moc strat?
Myślę, że odpowiedź znajdziesz w załącznikach.sztyga20 pisze: Jak wyznaczyć punkt pracy do układu PP w klasie AB2 (z pradem siatki) na tej lampie? Ciągne nie umiem tego zrobić, chociaż wiele przeczytałem.... i strasznie mnie to irytuje.
Ostatnio zmieniony ndz, 8 października 2006, 21:06 przez OTLamp, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ustalanie punktu pracy przy użyciu charakterystyk
Cześć,
z jakiej książki pochodzą te skany?
z jakiej książki pochodzą te skany?
Re: Ustalanie punktu pracy przy użyciu charakterystyk
G.S. Cykin "Wzmacniacze elektroniczne"
- czyt
- 375...499 postów
- Posty: 397
- Rejestracja: sob, 28 kwietnia 2012, 23:42
- Lokalizacja: Polska Litwa Ruś (i inne : ]
- Kontakt:
Re: Ustalanie punktu pracy przy użyciu charakterystyk
By nie liczyć, wymyślono ch-styki. Dla wygodnej pozycji np 5-27 s.308, z książki OTlamp, linia mocy max(nie wrysowana), uniemożliwia zastosowanie tych danych dla US1 niskich i bez polaryzacji, czyli 0.0V. Sytuacja zmienia się, kiedy weźmiemy ch-stykę z dużym minusem na S1. Wtedy krzywa anodowa, jest blisko osi poziomej (niewielka zmiana na siatce, powoduje dużą zmianę na A - obciążeniu- tak to praktycznie wygląda). I cała ch-styka anodowa, jest w zakresie mocy lampy, bez jej przekraczania. Dlatego stosuje się ujemne napięcia na S i najbardziej logicznie, i łatwo do ustawienia sobie w wyobraźni, stosowano pozorne zero z opornikiem i kond. elektrolitycznym, jak w Agach np. To samo robi rezystor katodowy. Tyle, że inaczej to wygląda i rezystory są dla każdej lampy oddzielnie, a z pozornym zerem, rezystor jest jeden. Katodowe, dają kontrolę każdej lampy, np w celu zrównoważenia różnic impedacji Tr, czy parametru lamp.
Na cha-styce anodowej, dla sygnału, rysuje się czasami sinusoidę (pionowo wychodzi, do poziomu linii krzywej, ch-styki anodowej) i ładnie ilustruje sinusoida, zmiany sygnału na anodzie i na obciążeniu. Pojęcie tych prostych zależności, umożliwia bardzo łatwe ustalanie punktów pracy lamp, korzystając z diagramów, umieszczanych w pdf-ach lamp, właśnie w tym celu. Liczenie mija się z celem, bo i tak liczysz, dla kilku tylko punków, najczęściej skrajnych i statycznego, czyli zero sygnału.
Na cha-styce anodowej, dla sygnału, rysuje się czasami sinusoidę (pionowo wychodzi, do poziomu linii krzywej, ch-styki anodowej) i ładnie ilustruje sinusoida, zmiany sygnału na anodzie i na obciążeniu. Pojęcie tych prostych zależności, umożliwia bardzo łatwe ustalanie punktów pracy lamp, korzystając z diagramów, umieszczanych w pdf-ach lamp, właśnie w tym celu. Liczenie mija się z celem, bo i tak liczysz, dla kilku tylko punków, najczęściej skrajnych i statycznego, czyli zero sygnału.
"... UF21 - AGA-sekretarzyk", UY1N - mogę zaoferować PCL, PL500RFT, diody WN/lampowe, telewizyjne.
Re: Ustalanie punktu pracy przy użyciu charakterystyk
Ale tamte charakterystyki dotyczą pracy w klasie B i to z prądem siatki (B2), więc punkt na prostej obciążenia odpowiadający Us1 (punkt B) nie jest spoczynkowym punktem pracy, lecz punktem, w którym prąd anodowy lampy osiąga połowę swojej wartości maksymalnej w tym układzie (I1'=I'max/2). Spoczynkowy punkt pracy to punkt C (Us0) i jak najbardziej może być określony na zerowej charakterystyce anodowej, jeżeli użyje się odpowiedniej lampy (o prawych charakterystykach siatkowych), względnie w przypadku tetrod lub pentod sprowadzi się zerową charakterystykę anodową do odpowiednio niskich prądów anodowych poprzez obniżenie napięcia siatki ekranującej.
Punkt odpowiadający połowie wartości maksymalnej prądu anodowego naniesiono celem zilustrowania sposobu minimalizacji poziomu trzeciej harmonicznej w układach przeciwsobnych.
Chwilowa wartość prądu anodowego może bez problemu przekraczać hiperbolę mocy admisyjnej, w układach w klasie B/AB wręcz powinna i praktycznie zawsze przekracza. W przeciwnym wypadku moc wyjściowa będzie tego samego rzędu co w klasie A, z tą jedynie różnicą, że lampy będą "na wakacjach".czyt pisze: ↑sob, 1 maja 2021, 09:29 Sytuacja zmienia się, kiedy weźmiemy ch-stykę z dużym minusem na S1. Wtedy krzywa anodowa, jest blisko osi poziomej (niewielka zmiana na siatce, powoduje dużą zmianę na A - obciążeniu- tak to praktycznie wygląda). I cała ch-styka anodowa, jest w zakresie mocy lampy, bez jej przekraczania.
Ale to w klasie A (polaryzacja w przewodzie ogólnego minusa lub automatyczna na oporniku katodowym), natomiast w klasie B/AB w dużej mierze już nie, zwłaszcza w układach z prądem siatki, ponieważ średnia wartość prądu katodowego rośnie z wysterowaniem. W tych układach PP w klasie AB, w których stosuje się polaryzację automatyczną często dobiera się inne warunki pracy, obiera się możliwie największą wartość Raa by zredukować przyrosty średniej wartości prądu katodowego.czyt pisze: ↑sob, 1 maja 2021, 09:29 Dlatego stosuje się ujemne napięcia na S i najbardziej logicznie, i łatwo do ustawienia sobie w wyobraźni, stosowano pozorne zero z opornikiem i kond. elektrolitycznym, jak w Agach np. To samo robi rezystor katodowy. Tyle, że inaczej to wygląda i rezystory są dla każdej lampy oddzielnie, a z pozornym zerem, rezystor jest jeden. Katodowe, dają kontrolę każdej lampy, np w celu zrównoważenia różnic impedacji Tr, czy parametru lamp.
- czyt
- 375...499 postów
- Posty: 397
- Rejestracja: sob, 28 kwietnia 2012, 23:42
- Lokalizacja: Polska Litwa Ruś (i inne : ]
- Kontakt:
Re: Ustalanie punktu pracy przy użyciu charakterystyk
"Chwilowa wartość prądu anodowego może bez problemu przekraczać hiperbolę mocy admisyjnej, w układach w klasie B/AB wręcz powinna i praktycznie zawsze przekracza." CHWILOWA - zgadza się, wszystko prawda. Ciągła moc admisyjna (tracona w anodzie i całej lampie), jednak będzie pod kreską. No i lampy PP w parze np. jedna jest na wakacjach, a druga robi i tak się zmieniają pono - krótkie wakacje : D
Lampy są trudne, a kiedy się trochę złapie, to okazuje się, że to prostsze i trwalsze od tranzystorów. PZDR
Lampy są trudne, a kiedy się trochę złapie, to okazuje się, że to prostsze i trwalsze od tranzystorów. PZDR
"... UF21 - AGA-sekretarzyk", UY1N - mogę zaoferować PCL, PL500RFT, diody WN/lampowe, telewizyjne.