Kupię blaszki transformatorowe i spalone transformatory
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
No to w tym układzie proponowałbym sie rozejrzeć za transformatorami od Rubinów. Można nanich "códa" wytwarzać, maja bardzo dobra blachę i wymaganą powierzchnię okna. Z tego co zauważyłem mają dość dużo gausów, cos około 14000, tak mi wyszło z liczby zwoi, czyli dużo więcej niz zwykłe rdzenie E, znaczy że i drutu (zwoi) mniej wychodzi. A na dzień dzisiejszy jest ich pod dostatkiem.
Rdzenie potrzebne mi są na prostowniki. Przekrój to około 20cm2. Czyli na karkasie wychodzi 600 - 800 zwoji. Prąd na pierwotnym wtedy jest mały około 1/4 A i cewka się nie grzeje. Pierwotne nawijam drutem 0,8 a wtórne 2 mm. Czymś takim można uzyskać prąd około 20-30 A/15V na wyjsciu - do akumulatorów 80 ah. Dlatego mniejsze rdzenie mnie nie interesują bo na karkasie nie zmieści się drut na uzwojeniu pierwotnym. A jeśli będzie cieńszy to będzie się to wszystko grzało. W sklepie on-line chcą za kilogram 11PLN - a potrzeba około 6-7 kg na prostownik.Nie warta skórka za wyprawkę.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
No to wiemy do czego to jest. No to dobrze radziłem, rubinowe
rdzenie nadaja się idealnie. Co wiecej, pierwotne uzwojenia w tych trafach nawijane sa drutem o srednicy 1mm. Wyjatek stanowia trafa z oznaczeniami TCA to A oznacza ze uzwojenie jest wykonane drutem aluminiowym, jesli jest tylko TC to miedzianym.

Hmmmm
80Ah ładować prądem 20A
nawet żelowe tego długo nie wytrzymają.
Z reguły producenci zalecają prąd ładowania Ah/10 czyli w Twoim wypadku to będzie 8A. Producenci lepszych akumulatorów dopuszczają co prawda ładowanie prądem Ah/2 ale mogą to być wyjątkowe wypadki.
A może warto by zakupić toroida do halogenów i dowinąć tam kilka zwojów?
80Ah ładować prądem 20A

Z reguły producenci zalecają prąd ładowania Ah/10 czyli w Twoim wypadku to będzie 8A. Producenci lepszych akumulatorów dopuszczają co prawda ładowanie prądem Ah/2 ale mogą to być wyjątkowe wypadki.
A może warto by zakupić toroida do halogenów i dowinąć tam kilka zwojów?
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
No przepraszam Cię, ale z tego zdania można chyba było taki wniosek wyciągnąć.Pierwotne nawijam drutem 0,8 a wtórne 2 mm. Czymś takim można uzyskać prąd około 20-30 A/15V na wyjsciu - do akumulatorów 80 ah.
Co do liczb, to dokładnie nie pamiętam, ale jest to kombinacja wymiarów: grubość pakietu blach, ich szerokość i chyba rozmiar okna.
może ktoś wie dokładnie, to mnie poprawi.
A jeśli chodzi o rdzeń od "Rubina" to wiem że robiono na tym spawarki z przetwornicą częstotliwości na, bodajże 250Hz.
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Zdjęcie jest chyba nawet z tej właśnie strony http://telto.tivi.pl/sklep/index.php?cPath=56pawelrusk pisze:Gdzie można dostać takie rdzenie i po ile.
Pozdrawiam
Pyra - co do prądu ładowania. Pamiętam z dawnych lat PRL'u jak ojciec mówił o prostownikach do szybkiego ładowania akumulatorów samochodowych. I to były dziesiątki a czasem setki amperów. Były specjalne procedury i dodatkowe oprzyrządowanie ale stosowano to w sytuacjach gdzie nie można bo czekać kilkunastu godzin. Co innego trwałość jako priorytet, ponadto dochodzi cała obsługa w przypadku ładowania szybkiego - często nierealizowalna amatorsko przez niefachowca..
Zważ że akumulatory w komrókach są ładowane w neiktóych przypadkach prądem o wikęszym natężeniu niż średni pobór prau przez telefon.
80Ah to jedno a ew. 20 A to drugie. Zapas jest czasem potrzebny. Ponadto ładowanie prądem o wartośc 1/4 czy 1/6 pojemności specjalnie nie zmniejszy trwałości akumulatora. A czasem czekać nie można.
Akumulatory żelowe zazwyczaj pracują w reżimie jednoczenego ladowani i odbioru energii - niektóre UPS'u. Dlatego projekturje się je na mniejsze prądy ładowania jak i obciążenia - po prostu specyfika przeznaczenia.
Wiesz ile pradu pobiera rozrusznik w pojeździe z silnikim Diesla?
Zważ że akumulatory w komrókach są ładowane w neiktóych przypadkach prądem o wikęszym natężeniu niż średni pobór prau przez telefon.
80Ah to jedno a ew. 20 A to drugie. Zapas jest czasem potrzebny. Ponadto ładowanie prądem o wartośc 1/4 czy 1/6 pojemności specjalnie nie zmniejszy trwałości akumulatora. A czasem czekać nie można.
Akumulatory żelowe zazwyczaj pracują w reżimie jednoczenego ladowani i odbioru energii - niektóre UPS'u. Dlatego projekturje się je na mniejsze prądy ładowania jak i obciążenia - po prostu specyfika przeznaczenia.
Wiesz ile pradu pobiera rozrusznik w pojeździe z silnikim Diesla?
Pyra
Wzór jest bardzo prosty. 48 dzielisz przez przekrój rdzenia (wychodzi Ci liczba zwoi na 1volt) i to co Ci wyjdzie mnożysz przez napięcie sieciowe (ja daję 225 V). Uzyskany wynik jest to liczba zwoi na uzwojeniu pierwotnym. Dokładnie w ten sam sposób oblicza się napięcie wtórne.
Amator
To że takie rdzenie można dostać w sklepie(adres podałeś) to ja doskonale wiem - tyle że jakbym wszysto(nowe) kupował w sklepie to sobie policz ile taki prostownik by kosztował !! Gdybym do każdego prostownika, który zrobię brał nowe części to ........
P.S. Prad jaki pobiera rozrusznik w dislu można sobie bardzo łatwo obliczyć(z dokładnością do 1A jeśli taki jest amperomierz ) przy użyciu prostownika. Polecam fachową literaturę.

Wzór jest bardzo prosty. 48 dzielisz przez przekrój rdzenia (wychodzi Ci liczba zwoi na 1volt) i to co Ci wyjdzie mnożysz przez napięcie sieciowe (ja daję 225 V). Uzyskany wynik jest to liczba zwoi na uzwojeniu pierwotnym. Dokładnie w ten sam sposób oblicza się napięcie wtórne.
Amator

To że takie rdzenie można dostać w sklepie(adres podałeś) to ja doskonale wiem - tyle że jakbym wszysto(nowe) kupował w sklepie to sobie policz ile taki prostownik by kosztował !! Gdybym do każdego prostownika, który zrobię brał nowe części to ........

P.S. Prad jaki pobiera rozrusznik w dislu można sobie bardzo łatwo obliczyć(z dokładnością do 1A jeśli taki jest amperomierz ) przy użyciu prostownika. Polecam fachową literaturę.
Ostatnio zmieniony pt, 10 marca 2006, 16:25 przez pawelrusk, łącznie zmieniany 1 raz.
No cóż STUDI w PRL, stosowano różne "patenty" (vide "turbinka Kowalskiego"
)
Ale poważnie, to akumulatory zarówno żelowe jak i kwasowe, można ładować bardzo dużymi prądami. Tylko ,że np.: w przypadku kwasowców jest to możliwe tylko natychmiast po gwałtownym rozładowaniu (rozruch, a potem alternator na max), inaczej reakcje chemiczne nie "nadążają" za prądem, i jedynym efektem jest wydzielanie gazów i grzanie (no i zasiarczenie).
Nowoczesne akumulatory żelowe o pojemności 80Ah zapewniają max prąd rozładowania około 500 do 800A
To wystarczy do każdego diesla. Jest tylko jeden minus, mają wtedy tylko 40% pojemności znamionowej.
Wspomniałeś o UPSach i tam właśnie dobre firmy stosują "szybkie" ładowanie, ale tylko jeżeli zacznie się ono po niewielkim czasie od rozładowania, i rozładowanie nie osiągnęło progu 40% pojemności znamionowej. I właśnie nad tą procedurą (co słusznie zauważyłeś) czuwa zintegrowany sterownik. Jest tylko jeden minus tego rozwiązania, sterownik jest programowany na konkretny typ akumulatora
Pozdrawiam
PS: No cóż, gwoli sprawiedliwości, to muszę się przyznać, że "spłodziłem" kiedyś nawet prostownik rozruchowy (200A) znajomemu mechanikowi samochodowemu. Ale ja mu auta nie daję do naprawy, wolę sam podłubać

Ale poważnie, to akumulatory zarówno żelowe jak i kwasowe, można ładować bardzo dużymi prądami. Tylko ,że np.: w przypadku kwasowców jest to możliwe tylko natychmiast po gwałtownym rozładowaniu (rozruch, a potem alternator na max), inaczej reakcje chemiczne nie "nadążają" za prądem, i jedynym efektem jest wydzielanie gazów i grzanie (no i zasiarczenie).
Nowoczesne akumulatory żelowe o pojemności 80Ah zapewniają max prąd rozładowania około 500 do 800A

Wspomniałeś o UPSach i tam właśnie dobre firmy stosują "szybkie" ładowanie, ale tylko jeżeli zacznie się ono po niewielkim czasie od rozładowania, i rozładowanie nie osiągnęło progu 40% pojemności znamionowej. I właśnie nad tą procedurą (co słusznie zauważyłeś) czuwa zintegrowany sterownik. Jest tylko jeden minus tego rozwiązania, sterownik jest programowany na konkretny typ akumulatora

No cóż, ja nie sądziłem, że tym prostownikiem będą ładowane akumulatory wodorkowe czy litowo-jonowe, a swoją drogą to sprawdź w instrukcji telefonu jak długo zaleca ładować akumulator producent....Zważ że akumulatory w komrókach są ładowane w neiktóych przypadkach prądem o wikęszym natężeniu niż średni pobór prau przez telefon.
Oj zmniejsza zmniejsza. Tak się składa, że pracuję na PKP a tam podstawą pracy urządzeń jest ciągłość zasialania. Mamy setki akumulatorów, zasadowych (NiCd, otwarte 100Ah), kwasowych z "lekkim" i "ciężkim" elektrolitem, żelowe buforowe, i awaryjne. I mogę Cię zapewnić, że niezapewnienie właściwego procesu ładowania odbija się szybko na trwałości.80Ah to jedno a ew. 20 A to drugie. Zapas jest czasem potrzebny. Ponadto ładowanie prądem o wartośc 1/4 czy 1/6 pojemności specjalnie nie zmniejszy trwałości akumulatora. A czasem czekać nie można.
Pozdrawiam
PS: No cóż, gwoli sprawiedliwości, to muszę się przyznać, że "spłodziłem" kiedyś nawet prostownik rozruchowy (200A) znajomemu mechanikowi samochodowemu. Ale ja mu auta nie daję do naprawy, wolę sam podłubać

Izali miecz godniejszy niż topór w boju?