Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

O, ironio!

Koledzy, piszecie o przełączniku dzisiaj, gdy ja wielkim nakładem wysiłku wyrzezałem z tekstolitu brakujący fragment i połączyłem (b. ciasno spasowanym jaskółczym ogonem), wprasowując na imadle w wybrakowaną dźwigienkę. Nawierciłem też i nagwintowałem pod M2,5 otwór do zamocowania gałeczki (to chyba źle powiedziane, raczej dźwigienki).

I ostatecznie zamocowałem. Na razie więc nie potrzebuję dublera, ale dziękuję za odzew. Teraz szukam raczej jakiejś gałeczko-dźwigienki podobnej do tej z P-508.

Pozdrawiam!
Jakub

PS. Dobra Jado, te zdjęcia przekonały mnie do dublera :) Zwłaszcza ten z aluminiową dźwigienką jest kuszący. No i gałka już jest zamocowana w komplecie!
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Dzisiaj złożyłem miernik, a następnie przeprowadziłem krok po kroku procedurę kalibracji. Regulacje nie były głębokie, ot muśnięcie tu i tam, a niektórych ustawień nawet nie musiałem korygować - miernik musiał być dobrze nastrojony wyjściowo.

Przemierzyłem kilka lamp zmierzonych uprzednio na innym mierniku (mojej konstrukcji, opisywanym w innym wątku i w EdW) i wyniki są identyczne. Jestem pozytywnie zaskoczony stabilnością źródła prądowego na lampie EL84, używanego przy kompensacji prądu anodowego - spodziewałem się, że będzie bardziej pływać, tymczasem jest bardzo stabilne.

Za jedyny minus urządzenia mam obwód pomiaru izolacji, który jest w mojej ocenie zaprojektowany nieudolnie i zupełnie nie przystaje do poziomu technicznego reszty urządzenia.

Podsumowując, miernik jest bardzo udany i już go lubię. Nie jest oczywiście pretendentem do pierwszego miejsca w hierarchii mierników lamp, to miejsce zajmuje niepodzielnie i nieodwołalnie radziecki Ł3-3. Ale nie ma co porównywać radio z bezpośrednim wzmocnieniem na jednej lampie do 12-lampowej rozbudowanej superheterodyny :wink:

Pozdrawiam,
Jakub
Załączniki
DSCN2054_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2057_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2062_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2063_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2064_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2067_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2071_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2074_Easy-Resize.com.jpg
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6276
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: cirrostrato »

Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Dzięki, mam już obiecany taki przełącznik u dwóch naszych Kolegów :)
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Do galeryjki trafia następny model miernika lamp. Będzie to (trzeci już!) radziecki cud techniki Ł3-3. Ten egzemplarz trafił do mnie do naprawy i kalibracji pod koniec października.

Jednym z problemów była utrudniona regulacja napięcia ujemnego siatki sterującej na zakresie -10 V. Winowajcę widać na którymś zdjęciu - jest to potencjometr z dość specyficznym uszkodzeniem, mechanicznym ubytkiem w ścieżce oporowej. Enigma tym większa, że wewnątrz puszki potencjometru nie znalazłem żadnych okruchów masy oporowej, a i mało prawdopodobne, żeby miernik wyszedł z takim brakiem z fabryki - gdzież kontrola jakości!

Po usunięciu usterek przystąpiłem do kalibracji miernika. Wszystko udało się wzorowo ustawić, w tym najistotniejsze - układ do pomiaru nachylenia charakterystyki. Wiele osób żywi błędne przekonanie, że oscylator należy ustawić na 1400 Hz, gdyż w instrukcji podają warunek: 1400 +/-50 Hz. Podejście takie to mylenie przyczyny ze skutkiem. To nie poprawna kalibracja wynika z nastawienia jak najdokładniej 1400 Hz, a właśnie częstotliwość wypadająca w podanych ramach wypływa z prawidłowej kalibracji przyrządu! Poplątanie tych dwóch rzeczy skutkuje niestabilnością układu pomiarowego, trudnością w utrzymaniu cechowania, zafałszowanymi wynikami. Oscylator należy dostroić do maksimum na charakterystyce przenoszenia wzmacniacza pomiarowego, i punkt ten winien wypaść w zakresie 1350-1450 Hz. I z mojego doświadczenia powiem, że rzeczywiście tak jest, w każdym kalibrowanym przeze mnie Ł3-3 środek maksimum charakterystyki przenoszenia wypadał b. blisko 1400 Hz. Odchyłki od tej wartości wynikają z naturalnego rozstrzału elementów zastosowanych w mostkach teowych, wyznaczających kształt charakterystyki przenoszenia: wiadomo, że różnią się od egzemplarza do egzemplarza i 1 nF na schemacie równie dobrze odpowiadać może 990 co i 1030 pF w rzeczywistości.

Jeżeli sumiennie i drobiazgowo punkt po punkcie przeprowadzi się kalibrację przyrządu można mieć pewność, że odwdzięczy się długą i stabilną pracą oraz wysoką dokładnością i powtarzalnością pomiarów. Raz jeszcze powtórzę - w mojej opinii Ł3-3 jest to najdoskonalszy (choć nie skończenie doskonały, zawsze kilka rzeczy można by poprawić ;)) miernik lamp, jaki był produkowany, pozwalający na wykonywanie najbardziej rozległych, a zarazem dokładnych pomiarów lamp.

Cechą wyróżniającą Ł3-3 na tle wielu innych urządzeń z tamtych lat jest wyjątkowo przemyślana i dopracowana konstrukcja, i to zarazem mechaniczna jak i elektroniczna. Widać tu dzieło tęgiej głowy, a może i kilku tęgich głów, a i nie było to zlecenie zrobione "na za tydzień", tylko przemyślane i udoskonalone. Istniały przecież dwie generacje starszych mierników, z których pierwsze miały jeszcze prostowniki na diodach próżniowych, a stabilizację napięć odniesienia na diodach gazowanych!

Zapraszam do obejrzenia kilku fotografii ukazujących wnętrze tego cudu techniki.

Pozdrawiam,
Jakub
Załączniki
A oto i wnętrze tego smoka!
A oto i wnętrze tego smoka!
Uszkodzona ścieżka oporowa
Uszkodzona ścieżka oporowa
DSCN2159_Easy-Resize.com.jpg
Potencjometr Telpodu pasuje doskonale w miejsce radzieckiego
Potencjometr Telpodu pasuje doskonale w miejsce radzieckiego
Byczy transformator i chassis zasilacza
Byczy transformator i chassis zasilacza
Oscylogram fali generowanej przez oscylator
Oscylogram fali generowanej przez oscylator
1397,2 Hz przy 445 mV - kluczowe dla prawidłowego działania układu pomiaru nachylenia
1397,2 Hz przy 445 mV - kluczowe dla prawidłowego działania układu pomiaru nachylenia
Miernik w trakcie kalibracji
Miernik w trakcie kalibracji
Tu widać potężne reostaty do regulacji napięcia żarzenia (stałego i odfiltrowanego!); po lewej regulacja dokładna, po prawej - zgrubna
Tu widać potężne reostaty do regulacji napięcia żarzenia (stałego i odfiltrowanego!); po lewej regulacja dokładna, po prawej - zgrubna
Płytka pomiarowa, mieszcząca oscylator 1400 Hz, woltomierz selektywny oraz nanoamperomierz lampowy
Płytka pomiarowa, mieszcząca oscylator 1400 Hz, woltomierz selektywny oraz nanoamperomierz lampowy
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
ECC83
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1065
Rejestracja: ndz, 15 czerwca 2014, 08:56

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: ECC83 »

Pierwsze zdjęcie pokazuje, że jest on wewnątrz całkiem podobny wewnątrz do mojego miernika :D
Czy te białe przewody są jakoś nasączone oliwą o specyficznym zapachu tak jak w większości rosyjskich urządzeń?
Interesuje mnie również kwestia tego żarzenia napięciem stałym i w dodatku odfiltrowanym. Czy jest ono podawane również do lamp badanych, czy tylko do tych pracujących w układzie elektronicznym przyrządu?
Czy takie rozwiązanie ma jakieś uzasadnienie? Regulacja dokładna napięcia 6,3V na pewno, ale czy konieczne jest jego prostowania i dążenie do minimalizacji tętnień? Zastanawiałem się przez pewien czas, czy w moim mierniku jeszcze nie zaimplementować czegoś takiego.
Czy te rosyjskie rezystory z obejmami nie sprawiają, podobnie jak nasze, nieoczekiwanych problemów?
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

ECC83 pisze: pt, 6 listopada 2020, 17:57 Pierwsze zdjęcie pokazuje, że jest on wewnątrz całkiem podobny wewnątrz do mojego miernika :D
W takim razie gratuluję, bo budowa mechaniczna tego cuda jest na najwyższym poziomie :)
Czy te białe przewody są jakoś nasączone oliwą o specyficznym zapachu tak jak w większości rosyjskich urządzeń?
Nie, są to zwykłe przewody w izolacji z tworzywa sztucznego.
Interesuje mnie również kwestia tego żarzenia napięciem stałym i w dodatku odfiltrowanym. Czy jest ono podawane również do lamp badanych, czy tylko do tych pracujących w układzie elektronicznym przyrządu?
Czy takie rozwiązanie ma jakieś uzasadnienie? Regulacja dokładna napięcia 6,3V na pewno, ale czy konieczne jest jego prostowania i dążenie do minimalizacji tętnień? Zastanawiałem się przez pewien czas, czy w moim mierniku jeszcze nie zaimplementować czegoś takiego.
Czy te rosyjskie rezystory z obejmami nie sprawiają, podobnie jak nasze, nieoczekiwanych problemów?
Wyłącznie do lamp badanych. Lampy wewnątrz przyrządu są żarzone prądem przemiennym, a o jego wartości decyduje przełącznik CECHOWANIE.
Moim zdaniem żarzenie lamp badanych prądem stałym jest akurat wadą tego urządzenia. Ustawianie jest uciążliwe a i trzeba je korygować od lampy do lampy (bo reguluje się reostatem). Domyślam się, że zastosowano takie rozwiązanie, żeby maksymalnie urozmaicić asortyment badanych lamp. Co prawda na płytce stykowej nie ma już miejsca na przełączanie napięć żarzenia, ale zamiast dwóch (!) potencjometrów mogli przecież dać przełącznik obrotowy.

Rezystory są w porządku.

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Dawno nie było tu... miernika lamp Ł3-3 :wink:
Ten egzemplarz był prawie nieużywany. Widać to po wielu detalach, a najwięcej po tęgich, nie rozklapciałych stykach najczęściej używanej podstawki lampowej - nr 11.

Przyczyna tego stanu rzeczy długo nie pozostawała tajemnicą - miernik pokazywał bzdury, niezależnie od nastaw (ale trochę inne za każdym razem), a naciśnięcie przycisku cechowania nie dawało żadnego rezultatu. Najdziwniejsze efekty były przy próbie pomiaru izolacji czy prądu siatki, słowem - przy korzystaniu z mikroamperomierza lampowego. Nie dawało się go wycechować i zrównoważyć zera nawet mimo obsadzenia lampy o doskonale sparowanych połówkach. Oporności potencjometrów i wszystko inne było w normie. Problem musiał leżeć gdzieś poza obwodem mikroamperomierza, a zarazem mieć na niego wpływ.

Wewnątrz ktoś już był. Widać po miejscach, gdzie rozlutowywał połączenia i wpinał się z miernikiem (zapewne omomierzem, dla sprawdzenia ciągłości obwodów), a także po rozlicznych poprawionych lutach na płytce drukowanej, głównie w okolicy mikroamperomierza. Oczywiście namęczył się tylko chłop niepotrzebnie, bo nie tam trzeba było szukać, a poprawianie doskonałych radzieckich lutów, chronionych jeszcze warstwą piekielnego lakieru (kto próbował rozlutowywać pokryte nim płytki, ten wie o czym mówię) było przysłowiowym strzałem kulą w płot.
Problem był natury... mechanicznej. Jak dodam jeszcze, że była nim urwana śrubka (czy, mówiąc ściślej, trzy śrubki), to już dopełnia zdziwienia.

Główny przełącznik wszystkich układów pomiarowych, przełącznik POMIAR, podobnie jak i przełącznik CECHOWANIE stanowią stos sprężystych blaszek stykowych i tekstolitowych przekładek, związanych dwiema śrubkami M3x30. Przy wciśnięciu przycisku, dolna jego część napiera na styki i przesuwa je zmieniając konfigurację połączeń. Jeżeli weźmie się za to osiłek i będzie przyciskał za mocno, do oporu to po n powtórzeniach coś się w końcu podda. Poddały się śruby - ich łebki grzechotały smutno wewnątrz obudowy. Tymczasem blaszki stykowe, zluzowane pod nieobecność ściskających je śrub poprzemieszczały się i tworzyły rozmaite przypadkowe zestawy połączeń. Stąd te bzdury pokazywane przez ustrój. Przełącznik CECHOWANIE zaś przestał łączyć w ogóle po rozsunięcie się styków i dlatego nie działał.

Wyjaśnieniem zaś dziwacznego zachowania mikroamperomierza była para styków zwierająca rezystor R92. Kogo to zagadnienie zaciekawiło odsyłam do schematu Ł3-3, ze szczególnym zwróceniem uwagi na sposób równoważenia zera oraz kalibracji mikroamperomierza lampowego (obwody związane z lampą VL18).

Oprócz tych usterek ukazały się też zmory długo nieużywanego sprzętu. Pomyślałby kto, że taki od czterdziestu lat nieużywany miernik to wspaniała sprawa, towar jak z fabryki i ogólnie nówka. Nic podobnego, czas wywiera o wiele silniejsze piętno na urządzeniu nieużywanym, niż na takim, które eksploatuje się właściwie i z umiarem. Tak jak samochód: stojąc nieużywany psuje się.
Mamy więc przede wszystkim oznaki gromadzenia się wilgoci, nie przepędzanej okresowym nagrzewaniem się wnętrza od ciepła lamp: pokryte spleśniałym nalotem płytki tekstolitowe, zaśniedziałe styki, przerwane (skorodowane) oporniki drutowe. Jedno takie uszkodzenie nawet udało mi się uchwycić na zdjęciu.

Na obecny moment miernik już jest przywrócony i skalibrowany. Zasili mój zbiór mierników lamp, gdyż otrzymałem go w rozliczeniu za naprawę i kalibracje poprzednio opisywanego egzemplarza.

Pozdrawiam,
Jakub
Załączniki
Pacjent na stole operacyjnym
Pacjent na stole operacyjnym
Na oryginalnej ruskiej plombie widać dodaną nową plombę; znaczy nie dziewica
Na oryginalnej ruskiej plombie widać dodaną nową plombę; znaczy nie dziewica
Widzicie go?
Widzicie go?
Koniec lat 80., to i ruskie już zaczęli iść na skróty
Koniec lat 80., to i ruskie już zaczęli iść na skróty
Spleśniały nalot na płytce z rezoteksu; oznaka  długotrwałego przechowywania w chłodzie i wilgoci
Spleśniały nalot na płytce z rezoteksu; oznaka długotrwałego przechowywania w chłodzie i wilgoci
Spiąłem zaimprowizowaną na szybko opaską, żeby mi się cały ten interes nie rozleciał w rękach
Spiąłem zaimprowizowaną na szybko opaską, żeby mi się cały ten interes nie rozleciał w rękach
Budowa mechaniczna urządzenia to absolutne wyżyny finezji i przemyślenia; dostęp do każdego modułu jest doskonały, a dostanie się do danego miejsca nie wymaga uprzedniego demontażu połowy maszyny
Budowa mechaniczna urządzenia to absolutne wyżyny finezji i przemyślenia; dostęp do każdego modułu jest doskonały, a dostanie się do danego miejsca nie wymaga uprzedniego demontażu połowy maszyny
Ktoś już tu był, ale sam nie wiedział czego szukać
Ktoś już tu był, ale sam nie wiedział czego szukać
W całej okazałości; jest się w czym pogubić
W całej okazałości; jest się w czym pogubić
Tego rodzaju drobiazg okazał się przyczyną całej historii
Tego rodzaju drobiazg okazał się przyczyną całej historii
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Dawno już nic nie było. Dziś jest laboratoryjny mostek RLC prod. Elpo Szczecin i fuszerka, która przetrwała niezauważona ponad 50 lat.

Mostek od początku (od czasu, gdy go nabyłem w stanie "sprawny, ale czasem wariuje") wykazywał się b. dobrą dokładnością. Wykonałem wtedy oczywiście rutynowe sprawdzenie poprawności napięć, stanu zaformowania kondensatorów elektrolitycznych, ewentualnej obecności kondensatorów stałych wymagających wymiany ("papierzaków"). Mostek mierzył doskonale - pomiary wielu różnych precyzyjnych kondensatorów styrofleksowych 0,5% mieściły się zawsze w tolerancji, podobnie oporników wzorcowych. Cewkami wzorcowymi niestety nie dysponuję, ale skoro pomiary R i C przebiegają prawidłowo, a za dokładność wyniku odpowiadają dekady oporników drutowych, nawijanych ("wykonanie własne") w Elpo, te same przy wszystkich trzech pomiarach, śmiem wysnuć wniosek, że i pomiarom L można ufać.
Niestety mostek miał przykrą przypadłość, polegającą na wariowaniu wskazówki, zwłaszcza podczas dostrajania potencjometrami "tg delta", "Q", itd., a także przełącznikami dekad. Bardzo rzadko zdarzało się to na stojącym spokojnie mierniku. Skojarzyłem to z brakiem kontaktu w potencjometrach. Wyczyściłem je a styki przełączników /bardzo ciekawe, specjalna konstrukcja Elpo/ umyłem benzenem. Nie pomogło.

Postanowiłem przeprowadzić bardziej wnikliwy przegląd. Rozpocząłem od pomiaru napięć stałych i zmiennych w kluczowych miejscach układu. Zmierzyłem też lampy, ich stan był bez zarzutu. W międzyczasie zauważyłem, że mostek stracił jakby na czułości: rozkręcając potencjometry zupełnie uzyskiwałem niepełne wychylenie wskazówki. Sprawdziłem napięcie na wyjściu generatora - wynosiło ułamek wolta przy obciążeniu impedancją woltomierza lampowego (11 M) i 0 V przy obciążeniu (nominalną - vide instrukcja) rezystancją 1 k. Chwila macania sondą i wszystko stało się jasne.

Jedna pani układała na miejscu elementy, okręcała wyprowadzenia wokół oczek lutowniczych, itd. Druga wykonywała lutownicą spoiny. Następna sprawdzała poprawność spoin szukając zimnych lutów i dawała kroplę lakieru na te zaakceptowane. Nie wiem jak było, może jedna zagadała drugą, może pora była późna i skupienie już nie to (u obu naraz!), ale zarówno pani kładąca luty jaki i ta, która sprawdzała ich poprawność (a przede wszystkim obecność!) zawiodły. Przewód z transformatora wyjściowego generatora został przełożony i owinięty wokół nóżki anody pentody ECL82 w podstawce, a następnie przytwierdzony...kroplą lakieru. Z zewnątrz w życiu nikt by nie powiedział, że to nie lut. Dopiero naciśnięcie sondą spowodowało kruszenie lakieru i poruszenie drucika. Przez 50 lat występował tu niepewny kontakt, kontakt "przez owinięcie", kontakt utleniony i zaśniedziały /źle się lutowało/, kontakt typu "pojawiasz się i znikasz".

Teraz mostek pracuje wzorowo, a pomiar stał się o wiele przyjemniejszy, bo złość człowieka nie bierze na widok pląsającej w jakichś pijackich podrygach wskazówki. I już niepotrzebne to opukiwanie elementów regulacyjnych... swoją drogą, domyślam się już dlaczego lampowe telewizory naprawiały się od walnięcia w nie ręką... :D

Przy okazji, gdyby ktoś miał i mu zbywał... chciałbym nabyć mostek tolerancji typu E-308. Jeżeli ktoś ma takie urządzenie i chciałby je wymienić na dobra retrotechniczne/sprzęt pomiarowy/bilety NBP to zapraszam do kontaktu.

No i wreszcie to, na co wszyscy czekali. Nie widziana nigdy w sieci, niepublikowana a poszukiwana instrukcja do miernika E-303. Pół godziny skanowania strona po stronie. Słowem, biały kruk ważący całe 83 MB i przez to niemożliwy do umieszczenia tutaj :lol:

Dziękuję i pozdrawiam,
Jakub
Załączniki
Piękna, solidna konstrukcja.
Piękna, solidna konstrukcja.
Już widzicie?
Już widzicie?
Od lewej: wibrator używany przy pomiarze rezystancji, przełącznik rodzaju pomiaru /R, L, C/, przełącznik częstotliwości pomiarowej /80, 800, 8000 Hz/ wraz z zespołem cewek i kondensatorów stanowiących obwody rezonansowe woltomierza selektywnego; u dołu przebijają przełączniki dekad z widocznymi opornikami drutowymi.
Od lewej: wibrator używany przy pomiarze rezystancji, przełącznik rodzaju pomiaru /R, L, C/, przełącznik częstotliwości pomiarowej /80, 800, 8000 Hz/ wraz z zespołem cewek i kondensatorów stanowiących obwody rezonansowe woltomierza selektywnego; u dołu przebijają przełączniki dekad z widocznymi opornikami drutowymi.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 916
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: zjawisko »

A mnie to zupełnie nie dziwi. :lol:

Średnio raz na tydzień widuję niezalutowany pin złącza (kontaktuje [do czasu...] na przelotce płytki) i całość namiętnie omaszczona lakierem - bo urządzenie delikatne a przeznaczone do pracy w szczególnie ciężkich warunkach.

Smarki z cyny przyklejone do przewodów, płytek i wpadające w układ w najmniej pożądanym momencie, często po kilkudziesięciu latach od obsmarkania. Jak chociażby ten wyskrobany wczoraj z płytki zasilacza Kleopatry WST... Albo ten zwierający w kubku p.cz. Mazura...

Moim obecnym nr 1 fabrycznych bubli są przekładki pod tranzystorami. Z folii, z bibułki transformatorowej, z g... Nie pastwmy się już nad cudem myśli technicznej na licencji Telefunkena i BD127 uwieszonym przez folijkę na najbliższej blaszce. :twisted:

To samo wyżej wspomniane Elpo Szczecin usadowiło znękane termicznie ADP672 na całkiem spoko radiatorze. Ale cóż z tego, skoro na grubych, foliowych przekładkach, bez chociażby postraszenia odrobiną smaru silikonowego? Poprawiłem kiedyś tę niedoróbkę po 50 latach i radiator stał się wyraźnie cieplejszy. Ciekawe gdzie to ciepełko ulatniało się wcześniej? :roll:

Rok 1990 - Unima dalej klepie swój cud techniki z samego dna kryzysu zaopatrzenia w zachodnie elementy - tj generator funkcji 5621. Fajna ciekawostka, bo całość jest na ULY7741 mniej lub bardziej finezyjnie okroczonych tranzystorami które ciągną górę pasma (tj do 5MHz).
I tu kolejna niespodzianka pt "ciepłe tranzystory, zimne radiatory, hokus pokus, czary mary". Popastwiłem się nieco nad wydłubanymi spod kwartetu BDP28x podkładkami. Papier. Kurtyna w dół. :lol:

Mika i pasta silikonowa raaaaz!
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
Winetu
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 193
Rejestracja: śr, 10 października 2007, 22:23
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: Winetu »

kubafant pisze: czw, 8 kwietnia 2021, 22:08 No i wreszcie to, na co wszyscy czekali. Nie widziana nigdy w sieci, niepublikowana a poszukiwana instrukcja do miernika E-303. Pół godziny skanowania strona po stronie. Słowem, biały kruk ważący całe 83 MB i przez to niemożliwy do umieszczenia tutaj :lol:
Jako posiadacz mostka E-303 (szczęśliwie sprawnego), bardzo proszę o upublicznienie tego skanu. Może być na Elektrodzie, Chomikuj, albo może mi Pan wysłać w kilku kawałkach na maila, to ja to zrobię.

Spytam jeszcze o P-508. Czy sprawdzał Pan jak działa kompensacja przy prądzie anody 100 mA? Bo u mnie nie działa mimo wstawienia EL84 ze 100% emisją. Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że w tym układzie kompensacja poprawnie działać nie może - za małe napięcie Us2.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Na elektrodę on na pewno nie trafi. Usunąłem konto z tego parszywego forum i nie zamierzam zakładać ponownie.

Mogę Panu wysłać plik na maila, proszę o podanie adresu w wiadomości prywatnej.

Co do P508 to mierzyłem lampy z prądami po kilkadziesiąt mA i nie odnotowałem problemów z działaniem kompensacji. W wolnej chwili sprawdzę z EL34, wyjdzie szydło z worka.

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: Romekd »

kubafant pisze: czw, 6 maja 2021, 06:49 Na elektrodę on na pewno nie trafi. Usunąłem konto z tego parszywego forum i nie zamierzam zakładać ponownie.
(...)
Pozdrawiam,
Jakub
Aż boję się pomyśleć jak nazwie Kolega nasze Forum, gdy się na nas kiedyś obrazi i postanowi usunąć swoje konto... :(
Szkoda, że nie napisałeś tego tam, zanim ich opuściłeś, zamiast robić to za ich plecami na "Triodzie". Wielu użytkowników tego Forum, jest również użytkownikami "Elektrody", więc może spróbuj sprecyzować kto jest "parszywy", bo może ta uwaga dotyczy również nas?

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Romekd pisze: czw, 6 maja 2021, 09:38 Aż boję się pomyśleć jak nazwie Kolega nasze Forum, gdy się na nas kiedyś obrazi i postanowi usunąć swoje konto... :(
Za dużo pracy w to forum już włożyłem, żeby się obrażać i kasować z tego powodu konto. Kiedy czyjś poziom mi nie odpowiada, po prostu ignoruję jego wypowiedzi, jak bzyczenie natrętnej muchy.
Szkoda, że nie napisałeś tego tam, zanim ich opuściłeś, zamiast robić to za ich plecami na "Triodzie".

Trafiłeś jak kulą w płot, bo nikogo nie "obrabiam za plecami", lecz wyrażam swoją opinię publicznie, każdy ma możliwość wejść tutaj i przeczytać, co piszemy.

___________
Prosiłbym o nie przemienianie chociaż tego tematu (dotychczas był ciekawy i obficie ilustrowany) w kolejną triodową pyskówkę... dziękuję.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
OTLamp
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1132
Rejestracja: śr, 7 października 2020, 21:02

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: OTLamp »

kubafant pisze: czw, 6 maja 2021, 12:37
Trafiłeś jak kulą w płot, bo nikogo nie "obrabiam za plecami", lecz wyrażam swoją opinię publicznie, każdy ma możliwość wejść tutaj i przeczytać, co piszemy.
Owszem, tylko najpierw musi być tego świadomy. Analogicznie mógłby sobie tu wejść pewien sprzedający z wolumenu i dowiedzieć się, że od lat funkcjonuje na forum jako szmaciarz, gdzieś chyba nawet była instrukcja, jak do niego trafić. Rozumiałbym jeszcze, gdyby to było incydentalnie użyte, pod wpływem emocji i miało cień uzasadnienia z powodu nieuczciwego zachowania się tegoż jegomościa, czy czegoś podobnego. Tymczasem facet nie ma nawet świadomości, że w internecie funkcjonuje po prostu jako szmaciarz, zupełnie jakby to było jego imię. Jak widać z wielopłaszczyznowej ksenofobii niektórzy czynią wręcz najwyższą wartość i stosują ją nawet do elektroniki retro - wszystko co nieznane, nieprzystające do własnej estetyki jest celowo obrzydzane, zwłaszcza początkującym, jako obskurne (cokoły bakelitowe), trącące myszką (lampy oktalowe), audiofilskie (nieakceptowane typy lamp), śmieszne ("te śmieszne układy piętrowe"), parszywe itd.
ODPOWIEDZ