serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Właśnie idzie do mnie do przeserwisowania wzmacniacz mojego znajomego z Youtube'a. Podobno jest to wzmacniacz oparty o Mesę DR zrobiony kiedyś dawno przez naszego forumowego kolegę Zibiego. Zibi podobno ma koronkę więc Konrad postanowił podesłać go do mnie. Potencjometry i przełączniki trzeszczą i przerywają. Prawdopodobnie pójdą wszystkie do wymiany. Zdjęcia z wszystkich prac będę wrzucał w tym temacie, dlatego go założyłem. Mam nadzieję, że Zibi nie obrazi się, że nie tylko będę wkładał łapy do jego konstrukcji ale prawdopodobnie dołożę coś od siebie bo kanał przesterowany nie podoba się właścicielowi. Jak tylko wzmacniacz do mnie dojdzie zamieszczę zdjęcia z oględzin.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Wzmacniacz do mnie dotarł. Jak na konstrukcję hi-gain zrobioną częściowo w pająku to powiem, że nawet estetycznie i przejrzyście. Bias brany z oddzielnego transformatora. Sam nigdy nie wykorzystałbym cieniutkich drucików do połączeń. Żarzenie także położone jest cienkimi drutami. Obniżenie mocy wzmacniacza odbywa się poprzez włączenie, a właściwie zdjęcie bypasu z rezystorów 330R w katodach lamp mocy. Siedzą tu EL34 od RFT. Cała reszta lamp to 6N2P. Całość zbudowana budżetowo na najtańszych częściach przez co chińskie potencjometry i przełączniczki przerywają, a i styki gniazd są pokryte nalotem. Najgorsze jest to, że w Amptone zabrakło potencjometrów Alpha 1M/Log w wersji 16mm... zostały tylko dużo droższe stereo, a przecież tych potencjometrów jest tu najwięcej. O ile gainy można zastąpić 500k to już volumy czy basy chyba nie bardzo (nie robiłem tego więc nie wiem jak duży ma to wpływ). Chyba najgorszym błędem było zastosowanie TS50/33 jako trafa wyjściowego i to do głośnika 8Om. Do 4Om by bardziej pasował.
IMG_0188.JPG
IMG_0189.JPG
IMG_0190.JPG
IMG_0191.JPG
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Następne oględziny i następne spostrzeżenia. Nie jest to Mesa DR ale ma to mój preamp tzw Blackaltar czyli połaczenie Hellstone'a z Fenderem. W połaczeniu z trafem typu TS jako wyjściowym, które będzie dawało tyle "miesa" ile było w sklepach w stanie wojennym, daje to na co narzekał właściciel czyli "piach". Drugie spostrzeżenie to żarzenie wszystkich 6N2P (5szt) z uzwojenia które jest opisane jako 1A... Na poczatek wymienię przełaczniki i gniazda wrzucę w ultradźwięki. Zanim zaczne wymieniac potencjometry chciałbym zmierzyć moc samej końcówki dla 8 i 4 om. Sam jestem ciekawy rezultatu. Ciekawe czy podniesienie pojemności międzystopniowych poprawi dolne pasmo. Ale na takie eksperymenty czas przyjdzie później.
Awatar użytkownika
Defil Repairman
1 post
1 post
Posty: 1
Rejestracja: śr, 28 kwietnia 2021, 20:58

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: Defil Repairman »

Dzień dobry wszystkim!
Na początek chciałem się przywitać, nie zauważyłem "przywitalni" jeśli jest, to przepraszam za pisanie tu.

Teraz kilka słów o mnie...
W ramach wolnego czasu kolekcjonuję i naprawiam gitary, głównie Defile - wicie rozumicie - sentyment. Mam dwukanałowego czerwonego 5 watowca dzieła kolegi Painlust i jestem z niego bardzo zadowolony, służy mi głównie do sprawdzania i prezentacji odremontowanych gitar.
Nie tak dawno bardziej go doceniłem jak bezpośrednio porównałem go do podobnego wzmacniacza wykonanego przez lokalnego mistrza.
Obecnie przywłaszczył sobie go mój synek i chyba przypadł mu do gustu :)

Co do tytułu samego wątku to nie jest "podobno od Zibiego" ale "Zibiego na pewno", sam go odbierałem od kolegi Zygmunta ( Zibisound ) ok 5 lat temu.
Był zakupiony już jako używany dla mojego syna, który potrzebował na tamten czas "więcej wiatru," ponieważ grał w zespole coverowym.
Niestety niedługo po zakupie zespół się rozpadł a wzmacniacz został mi w spadku...potem poznałem Artura, no i dalej już wiadomo.
Co do wzmacniacza..powiem tak, kanał czysty bardzo mi się podoba, natomiast kanał przesterowany brzmieniowo pozostawia wiele do życzenia - oczywiście moim zdaniem. Wzmacniacz był naprawiany u Zygmunta , z tego co pamiętam co najmniej dwu lub trzykrotnie, ostatnio równo rok temu na to samo co się teraz dzieje. To by było tyle, śledzę wątek z zapartym tchem i kibicuję koledze Arturowi.
Pozdrawiam wszystkich
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Czysty w nim to typowy Fender na dwóch stopniach. To musi grać i gra. Przesterowany to hi-gain czyli raczej do metalu bo Hellstone był do tego stworzony. Pewnie co bym nie robił to raczej nie bedziesz zadowolony. Nawet jak wycisnę z niego więcej mięsa to okaże się, że to wieprzowina podana Arabowi.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Jakieś prace już poczyniłem. Wymieniłem włączniki power i standby z chińskich na NOSy z epoki towarzysza Wiesława. Powinny przetrwać wojnę atomową. Aby nawiązać do stylu urządzenia dodałem kabel od lampki bo ja używam włącznika power dwusekcyjnego na obu gałęziach doprowadzających napięcie.
IMG_0194.JPG
Wymontowałem dwa gniazda z panelu tylnego aby zobaczyć czy patyna z nich zejdzie w ultradźwiekach, ale nie zeszła.
IMG_0192.JPG
Same gniazda nie wydają sie najtańszą chińszczyzną (szkoda, że wersja do druku). Mimo patyny styki mają rezystancję poniżej 1Oma. Postanowiłem je zostawić. Szlak mnie trafia jak widzę tak polutowane gniazdo na głośnik
IMG_0193.JPG
Jak gniazda są do druku to nalezy wkładać w druk. Zrobiłem małą płytkę (na szybko dremelem - prowizorka ale te żyją najdłużej.
IMG_0195.JPG
IMG_0195.JPG (42.07 KiB) Przejrzano 3074 razy
IMG_0196.JPG
Wywaliłem przełącznik 50/10W bo rezystancja jednego ze styków wynosiła prawie 1k. Na razie polutowałem bypasy na stałe. Do testów wystarczy.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Dzisiaj miałem chwilę czasu i wziąłem się za obejrzenie jak zbudowane są regulatory. Wszystkie gainy i volumy to 1Mlog, ale wszystkie potencjometry korektorów są liniowe (T-200k; M-20k; B-1M) i w dodatku w obu kanałach takie same mimo innej topologii preampów i zastosowanych kondensatorów. W preampie typu Fender zawsze stosuje potencjometry o wartościach T-250k/Lin; M-10k/Lin; B-250k/log i takie też zamówię. W korektorze kanału przesterowanego potencjometr basu powinien być logarytmiczny. Gainy oczywiście zmienię na 250k/log w przesterze i 500k/log w czystym. Mam zagwozdkę z potencjometrem oznaczonym jako Level. Jest to potencjometr 1M liniowy z rezystorem bodajże 470k bypasujący ślizgacz do masy. Wyglada jakby był w pętli, ale raczej nie rozgryzę jaka to petla. Schemat potrzebny. Własciciel twierdzi, że petla działa dziwnie jak na jego gust.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Ogledzin wzmacniacza ciąg dalszy. Włączyłem go i pomierzyłem napięcia. U mnie w gniazdku 234V. Napięcia czy to anodowe czy G2 bez obciązeń 460V przy kondensatorach na 450V... szacun za odwagę. Napięcia żarzenia 6,6VAC lampy mocy, a preamp z 7VDC, pętla (na ECC85) oraz inverter na 6,8VAC. Lampy mocy bardzo nie równe. Przy -40V biasu jedna osiaga 35mA a druga 26,6mA. Mimo to nic nie buczy. Układ biasu wspólny dla obu lamp. Na obciązeniu 8 Om nawet głośno gra. Oczywiście potencjometry trzeszczą i sa do wymiany. Kanał przesterowany rzeczywiście bardzo piaszczysty. Węzmę się za niego jak dojdą potencjometry z Amptone. Zamiast 1M/log zamówiłem (dziwnym trafem tańsze) wersje stereo do druku z długą oską. Zrobie chyba nowy układ regulacji biasu oddzielny dla kazdej z lamp. Jeszcze sprawdze czy zamiana lamp nie wpłynie na prąd bo rezystory pomiarowe 1R nie wygladają na 1% ale mogę się mylić. Co do zmian w układzie to podniosę pojemności miedzystorniowe może nie do wartości typowych dla SLO/DR, ale na pewno to zrobię. Pomiędzy inverterem a lampami mocy siedzą 22nF typowe dla DR/Hellstone. Zamienię je na 47n typowe dla SLO. Wzmacniacz nie ma sprzężenia w końcówce i regulatorów presence i depth ale można je dołożyć, ale chyba nie będe tego robił.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Dalej ciągnę temat. Zamiana lamp miejscami przenosi niski prad spoczynkowy razem z lampą, więc problemem są nierówne lampy. Zamówiłem komplet potencjometrów, ale właściwie trzeszczą tylko gainy oraz przerywa middle w kanale czystym. Jednak sa to chińczyki i prędzej czy później pewnie problem powróci na innej pozycji. W dodatku liniowy potencjometr basu daje efekt dwupunktowy. Brak regulacji tak naprawdę. Miałem na razie nie ingerować w układ ale jak już mam wzmacniacz na stole to postanowiłem jednak zobaczyć czy mam na co zamienić kondensatory. Okazało się, że nie mam tak małych gabarytowo kondensatorów 47n/400 (własciwie powinny być na 630V). Pomiędzy inwerterem a lampami mocy jak pisałem siedziały 22n/400V. Przypomniało mi się, że mam tzw "wiadro" kondensatorów 15n/400V w dokładnie takich samych wymiarach. Dolutowałem po sztuce równolegle do tych 22n otrzymując 37n. Zawsze to więcej. Zamiast 10n za drugim stopniem wsadziłem następne 15n, a tą dziesiatke wstawiłem zamiast 2n2 za pierwszym stopniem. Według mnie poprawiło sie brzmienie, albo po prostu chce w to wierzyć. Na nierównych lampach bez ustawienia równych pradów spoczynkowych nie ma co mierzyć mocy. Zrobie to jak tylko dobuduje układ regulacji biasu. Na wejściu preampu jest wstawiony potencjometr 470k do masy. Korci mnie aby wymienić go na typowy 1M, ale wiem też ze nie wniesie to dużo do działania układu.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Ponieważ do tej pory myślałem, że preamp jest połączeniem Hellstone i Fendera, (okazało się ze nie jest) pomyślałem że sprawdzę jaki rezystor jest wstawiony w katodzie 3 stopnia... spodziewałem się się oczywiście czegoś pomiędzy 10k a 39k a tu zonk... Zmyliła mnie budowa pierwszego wspólnego stopnia z podobnie rozwiązanym wyjściem przez 2n2 na gain kanału przesterowanego i 22n na korektor kanału czystego. Dodatkowo 220k w anodzie tego pierwszego stopnia. Już w żadnym innym stopniu nie ma 220k (same 100k) oraz 2k5 w katodzie praktycznie każdego stopnia z tym, że 1uF bypasuje tylko 2 pierwsze stopnie. Brak też dużych pojemności w katodach kanału czystego i wydaje mi się, że jest trzystopniowy bo któryś ze stopni jest znów wspólny. Rozgrywać tego raczej nie będę. Przyjdą potencjometry to je wymienię, przerobię bias i pomierzę moc jak starczy czasu.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Ponieważ do tej pory myślałem, że preamp jest połączeniem Hellstone i Fendera, (okazało się ze nie jest) pomyślałem że sprawdzę jaki rezystor jest wstawiony w katodzie 3 stopnia... spodziewałem się się oczywiście czegoś pomiędzy 10k a 39k a tu zonk... Zmyliła mnie budowa pierwszego wspólnego stopnia z podobnie rozwiązanym wyjściem przez 2n2 na gain kanału przesterowanego i 22n na korektor kanału czystego. Dodatkowo 220k w anodzie tego pierwszego stopnia. Już w żadnym innym stopniu nie ma 220k (same 100k) oraz 2k5 w katodzie praktycznie każdego stopnia z tym, że 1uF bypasuje tylko 2 pierwsze stopnie. Brak też dużych pojemności w katodach kanału czystego i wydaje mi się, że jest trzystopniowy bo któryś ze stopni jest znów wspólny. Rozgryzać tego raczej nie będę. Przyjdą potencjometry to je wymienię, przerobię bias i pomierzę moc jak starczy czasu.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

W szpargałach znalazłem jakis układ regulacji biasu pochodzący z jakiejś mojej starej konstrukcji. Może jutro przymierzę i bedzie akurat pasował.
IMG_0200.JPG
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Przebudowałem ten swój układ regulacji bo prostownik i filtr nie był mi potrzebny. Wykorzystałem filtry na PCB zasilacza. Musiałem zmienić rezystor z filtru z 1k5 na 5k6.
IMG_0201.JPG
IMG_0202.JPG
Ustawiłem równe prądy spoczynkowe na 34mA per lampa. Wzmacniacz gra, jednak nadal kanał przesterowany nie posiada własciwie basu. Poczekam na potencjometry i na razie nic nie będe robił.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Potencjometry wymieniłem.
IMG_0209.JPG
logarytmiczne potencjometry regulujace bass sprawiły, że wreszcie można go regulować bo do tej pory albo był albo go nie było. Oczywiście bass ten jest gumowaty ze wzgledu na zastosowane trafo wyjściowe. Basu w kanale przesterowanym jest jak pisałem mniej niż w czystym. Ponieważ własciciel nie "rzuca gruzem dla szatana" to pewnie zwieksze pojemności międzystopniowe za pierwszym i drugim stopniem do 22nF jak w Mesie czy SLO aby ten kanał był typowo solówkowym. Jeszcze tego nie zrobiłem. Wymieniłem też przełącznik 10/50W razem z cieniutkimi drucikami.
IMG_0210.JPG
Jakoś nie mogę ścierpieć, że masy sa prowadzone tak cienkimi drucikami, ale nie słychac aby miało to wpływ na jakiś brum.

Dziś urodziny żony, wiec pomiarów czy testów nie zrobie bo nie mam dzisiaj czasu. Do tego "czasu" ostatnio nie mam szczęścia...
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: serwis wzmacniacza hand made - podobno od Zibiego

Post autor: painlust »

Gdy przygotowywałem sie do pomiarów mocy zadzwonił szwagier z pytaniem czy nie połatałbym mu systemu bezprzewodowego Line6. Wpadł z gitarą i pograł troche na wzmacniaczu Zibiego z czego nagrałem 3 filmy. Jak zamieszczę na YT to dam linki. Mocy jednak wzmacniaczowi nie pomierzyłem bo nie mogłem namierzyć kabli do oscyloskopu... ale chęci miałem mimo kaca po urodzinach żony. Koledze obiecałem, że wyśle jutro wzmacniacz więc spakowałem już go. Przed testami szwagra wymieniłem pojemności o których wspominałem na 22nF.
ODPOWIEDZ