Gz37
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- moderator
- Posty: 11241
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Gz37
Wyjście robisz z katody. W przypadku lampy z pośrednim żarzeniem z katodą zwartą z jednym końcem żarnika, tak jak w GZ37 - wyjściem jest ten koniec żarnika który jest połączony z katodą, czyli u ciebie - "hk". Z drugiego też będzie działać, przydźwięk się niespecjalnie zmieni, ale prąd wyjściowy będzie przepływał przez żarnik przegrzewając go.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Gz37
Tak się powinno robić gdy lampa prostownicza jest bezpośrednio żarzona, np. AZ1, AZ4, AZ11, AZ12, AZ41. Zwykle jednak rezygnuje się z wyprowadzania odczepu na uzwojeniu żarzenia, co prowadzi do pojawienia się niewielkiej składowej 50Hz w tętnieniach napięcia wyprostowanego, oraz nierównomiernego obciążenia systemów. Gdy nie ma odczepu, można obciążyć uzwojenie żarzenia rezystorami połączonymi w szereg (np. 2 x 47 omów) i wyprostowane napięcie czerpać z punktu połączenia rezystorów. Nie ma potrzeby symetryzacji uzwojenia żarzenia gdy stosuje się lampę AZ21 która ma bezpośrednio żarzone katody obu systemów połączone w szereg: napięcie wyprostowane należy w takim wypadku czerpać z punktu połączenia katod. Należy przy tym zauważyć że gdy fazy napięcia na anodzie i katodzie każdej z diod lampy są przeciwne, to napięcie wyprostowane będzie mimalnie wyższe niż przy fazach zgodnych. Warto pamiętać o tej możliwości drobnej korekcji napięcia anodowego, dotyczy to również lamp wyszczególnionych na wstępie.Dumek pisze: wt, 16 marca 2021, 13:31 Dzięki. Widzialem tez schemat gdzie napiecie wychodziło z środkowego odczrpu żażenia 5V transformatora .
Gdy jednak lampa żarzona jest pośrednio i ma wewnętrzne połączenie grzejnika z katodą - to wykorzystywanie środkowego odczepu na uzwojeniu 5V jest błędem, z powodu wskazanego przez Przedmówcę. Ktoś kto narysował taki schemat - popisał się bezmyślnością.
Ostatnio zmieniony śr, 24 marca 2021, 13:21 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3325
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Gz37 et consortes
To samo dotyczy radzieckiej lampy prostowniczej 5C4S(zapisuję tutaj jej nazwę polskimi literami),
dosyć jeszcze łatwo osiągalnej.
Amerykański najbardziej zbliżony odpowiednik = 5Z4.Także żarzona z 5V.
Spotkałem się także z wersją lampy AZ41 z dzielonym na pół włóknem żarzenia.
Przypominam,że jak wszystkie znormalizowane oznaczeniowo w Europie lampy "A" ,jest ona żarzona z 4V.
Przy okazji poruszonego tematu:
Ostatnio spotkałem się na schemacie odbiornika z roku 1935 z podwójną symetryzacją włókien żarzenia.
To,że lampa głośnikowa bezpośrednio żarzona RES964 (~AL1 na cokole wtyczkowym) ma symetryzujący
potencjometr odbrzęczacz,to było normalne wtedy i nie tylko.
Ale po co były symetryzowane do masy włókna żarzenia dwu lamp napięciowych ją poprzedzających, POŚREDNIO
żarzonych prądem po 1 Amperze każda? (Z tego samego uzwojenia były jeszcze żarzone dwie żaróweczki skalowe
plus jeszcze obciążenie tego uzwojenia opornością drugiego odbrzęczacza.Prądy tam musiały hulać gigantyczne.)
Niestety transformator sieciowy został wyszabrowany,może przez meneli-złomiarzy, więc się zastanawiam
(pomijając to, że oba uzwojenia żarzenia były 4-voltowe),czy transformator zastępczy nie może mieć
jednego końca uzwojenia żarzenia lamp napięciowych umasionego?
Tak,jak to było robione w latach późniejszych nagminnie.
Proszę o odpowiedź i pozdrawiam Wszystkich Kolegów.
Jacek"b/t"
dosyć jeszcze łatwo osiągalnej.
Amerykański najbardziej zbliżony odpowiednik = 5Z4.Także żarzona z 5V.
Spotkałem się także z wersją lampy AZ41 z dzielonym na pół włóknem żarzenia.
Przypominam,że jak wszystkie znormalizowane oznaczeniowo w Europie lampy "A" ,jest ona żarzona z 4V.
Przy okazji poruszonego tematu:
Ostatnio spotkałem się na schemacie odbiornika z roku 1935 z podwójną symetryzacją włókien żarzenia.
To,że lampa głośnikowa bezpośrednio żarzona RES964 (~AL1 na cokole wtyczkowym) ma symetryzujący
potencjometr odbrzęczacz,to było normalne wtedy i nie tylko.
Ale po co były symetryzowane do masy włókna żarzenia dwu lamp napięciowych ją poprzedzających, POŚREDNIO
żarzonych prądem po 1 Amperze każda? (Z tego samego uzwojenia były jeszcze żarzone dwie żaróweczki skalowe
plus jeszcze obciążenie tego uzwojenia opornością drugiego odbrzęczacza.Prądy tam musiały hulać gigantyczne.)
Niestety transformator sieciowy został wyszabrowany,może przez meneli-złomiarzy, więc się zastanawiam
(pomijając to, że oba uzwojenia żarzenia były 4-voltowe),czy transformator zastępczy nie może mieć
jednego końca uzwojenia żarzenia lamp napięciowych umasionego?
Tak,jak to było robione w latach późniejszych nagminnie.
Proszę o odpowiedź i pozdrawiam Wszystkich Kolegów.
Jacek"b/t"
-
- moderator
- Posty: 11241
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Gz37
Najstarsze pośrednio żarzone lampy nie były tak doskonałe jak późniejsze i przydźwięk od żarzenia był większym problemem. Zwłaszcza w stopniach czułych na zakłócenia, jak np. detektor.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Gz37
Przecież i dziś nierzadko symetryzuje się żarzenie lamp, szczególnie w wysokoczułych stopniach wzmacniaczy gramofonowych, mikrofonowych i gitarowców. Poza zmniejszeniem przenikania przydźwięku przez pojemność między grzejnikiem a katodą (a często i siatką, nie wszystkie lampy mają ekran osłaniający końcówki grzejnika jak EF86 lub ECC808, np. ECC83 go nie ma) prowadzenie żarzenia osobnymi przewodami daje i taką korzyść że unika się przepływu znacznego prądu żarzenia przez masę, co również wywołuje zakłócenia przydźwiękiem.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3325
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Gz37 i nie tylko
Dziękuję uprzejmie
Szanownym Przedmówcom
za zajęcie stanowiska
i pozdrawiam
Wszystkich Kolegów.
Jacek
Szanownym Przedmówcom
za zajęcie stanowiska
i pozdrawiam
Wszystkich Kolegów.
Jacek