AZ12 pisze: ↑śr, 10 marca 2021, 13:14
Może dlatego że autor artykułu miał akurat takie lampy w zbiorach.
Nie miał żadnej triody-pentody napięciowej w.cz., nawet ruskiej 6F1P, a miał niespotykaną wśród
śmieciówek E188CC? No nie wierzę, chyba że tę ostatnią na
audiofilskim rynku kupił
I co takiego skomplikowanego jest w kaskodzie? Najprościej jest połączyć
na chama anodę dolnej lampy z katodą górnej, choć często spotyka się tam niestrojony obwód LC typu "pi" pozwalający zwiększyć wzmocnienie, zwłaszcza w górnej części zakresu III VHF. Siatkę górnej triody zasila się przez dzielnik blokowany kondensatorem do masy, na podobieństwo siatki drugiej w pentodzie.
Można zrobić wzmacniacz w. cz. na jednej połówce, heterodynę na drugiej połówce podwójnej triody, a mieszacz na pentodzie o dużym nachyleniu np: E180F, EF184, itp.
I to też byłoby lepsze od tego co jest. Także samodgrający mieszacz na jednej z pentod jakie wymieniłeś wchodziłby w grę.
Nie trzeba kaskody (wymaga ona neutralizacji)
Nie wymaga. Bez niej też będzie pracowała stabilnie, conajwyżej będzie nieco mocniej szumiała, i słabiej tłumiła przenikanie zakłóceń.
można zastosować triodę o dużym nachyleniu pracującą w układzie z uziemioną siatką np: 6S4P (19,5mA/V). Dla porównania słynna E88CC (PCC88, ECC88) ma nachylenie 12,5mA/V.
Oczywiście, z tym że wówczas problematycznym staje się sens stosowania wejściowego obwodu strojonego, silnie tłumionego impedancją wejściową lampy. Można tam zastosować obwód niestrojony szerokopasmowy (jak to zresztą jest w typowych głowicach UKF na duotriodzie) a trzecią sekcję kondensatora zmiennego wykorzystać w dwuobwodowym międzystopniowym filtrze pasmowym w.cz. Tylko tłumienie wstecznego przenikania sygnału będzie gorsze niż w kaskodzie, zwłaszcza zneutralizowanej. I wzmocnienie mimo dużego nachylenia mniejsze.