TELEWIZOREK52 pisze: ↑ndz, 7 marca 2021, 00:23
Otóż jeszcze raz przypomnę, moje pytanie brzmiało, czy jest różnica w cewkach głowic SC-6533-123 ( 66 - 73 MHz i taka jest w mojej Rumbie ) a D-4798-002-1 stosowanej również w Rumbie na wyższe pasmo, na jakie ?
Przyznaję że już się gubię. Czy
otake jak mawiał Klasyk głowice chodziło?
Tę z lewej nabyłem parę lat temu na Wolumenie, i chyba nie śmiałbyś nawet mnie podejrzewać że to ja ją tak zmasakrowałem

Tę po prawej sprezentował mi tydzień temu Alek, jednak i ona okazała się
grzebana, ktoś wstawił tam jakiś szeregowy obwód LC zawierający ceradowski kondensator płytkowy 82pF na 25V(!). Na razie przywróciłem jej pełną sprawność mechaniczną, i skoro tylko uporam się z bolerowską głowicą Philipsa (mam nadzieję że po wykonaniu nowej cewki antenowej będzie nareszcie koniec) zabiorę się i za te głowice, bo na razie nie wiem nawet na jakie pasmo są. Zawsze można przełożyć cały ekran do drugiej głowicy aby porównać ich działanie.
Dokładnie nie wiem. Mam do dyspozycji tylko schemat tej drugiej i na niej się wzorowałem więc Ameryki nie odkryłem
Schemat który pokazywałeś nie zawierał wartości elementów. Porównywałeś swoją głowicę z tym?
https://trioda.com/fonar/audio/schematy ... 0_01_1.htm To będzie punkt wyjścia przy uruchamianiu moich głowic.
Udało mi się uzyskać pasmo max. 10 MHz. a mianowicie od RMF ( 90.6 MHz ) do Radia Złote Przeboje ( 100.1 MHz ) PR 1 i Trójka ryczy na kawałku przewodu, krańcowe już trochę gorzej. Ograniczyłem się tylko do wymiany kondensatorów, cewek postanowiłem nie ruszać.
Że tak naiwnie spytam: upewniłeś się że nie odbierasz CCIR na częstotliwościach lustrzanych, kiedy to heterodyna pracuje poniżej zakresu odbieranego, na częstotliwościach zbliżonych do wymaganych dla normalnego obioru zakresu OIRT?
C5 z 18 na 15 pF.
A to w jakim celu? Ten kondensator decyduje o zrównoważeniu mostka heterodyny na równi z C2 i C3 oraz pojemnością wejściową lampy; ma też wpływ na mostek p.cz. Czyżby przy oryginalnej pojemności C5 głowica wzbudzała się na 10,7MHz?
C15 -180 na 140 pF.
Jak wyżej: ten kondensator wchodzi z kolei w skład mostka p.cz. w mieszaczu; ma też pewien wpływ na zestrojenie pierwszego obwodu p.cz. Jaki był sens jego wymiany, wszak z częstotliwością pracy heterodyny nic wspólnego on nie ma?
Gdyby tylko nie ten dosyć skomplikowany napęd rdzeni w cewkach, aż proszą się o eksperymenty. Te karkasy wykorzystane tylko do połowy długości gdzie na drugiej połowie również można by umieścić uzwojenie a rdzeń przedłużyć.. ferrytem
Z wydłużaniem cewek, lub zmianą ich usytuowania byłbym ostrożny, obawiając się wzrostu sprzężenia indukcyjnego cewki obwodu międzystopniowego w.cz. z cewką heterodyny. które w tej głowicy
potrzebne do szczęścia nie jest. Wymagane jest tylko sprzężenie indukcyjne cewek obwodu wejściowego, oraz cewek wchodzących w skład transformatora heterodyny. Tym bardziej niecelowe wydaje mi się na obecnym etapie pakowanie rdzenia ferrytowego. Jest tyle luzu między ściankami karkasu a oryginalnymi rdzeniami aluminowymi, że należy zacząć od wymiany rdzenia aluminiowego na grubszy.
Z myślą o tym odkopałem kompletną płytkę drukowaną od Ramony i mam zamiar obsadzić ją w jakieś mini chassis + zasilacz i głośnik. Byłby to " przyrząd " do przestrajania głowić. Wygodniejszy w użyciu niż babranie się w plątaninie przewodów odbiornika.
Słusznie: u mnie w roli takiego przyrządu służy wciąż niedokończony amplituner stereo. Przy jego pomocy
zgrzebałem głowicę DEA dla Światowida i obie głowice bolerowskie. Nie musi to być koniecznie płytka od Ramony: na mojej siedzą kwadratowe filtry z epoki Kankana. Jedyna niedogodność jest taka że na czas grzebania w głowicy muszę wstawić z powrotem jakąś działającą, lub pozbawić się lampowego odbioru stereo.
Zwróć jednak uwagę na pewien istotny szczegół. Głowica od Rumby (a więc pewnie i od Ramony) zawiera kompletny dwuobwodowy filtr p.cz., a więc wysokoimpedancyjne wyjście, włączane bezpośrednio na wejście pierwszego stopnia p.cz. z lampą ECH81. W głowicy DEA mieści się tylko obwód pierwotny filtru, wyjście jest w związku z powyższem niskoimpedancyjne a na lampę wchodzi się za pośrednictwem drugiego obwodu p.cz. usytuowanego poza głowicą. Bezpośrednie (lub przez kondensator) połączenie wyjścia głowicy DEA z siatką ECH81 sprawi że napięcie p.cz. będzie tak ostrożnie szacując 100 razy mniejsze niż być powinno.
Jako że nie mogę usiedzieć przy jednej robocie a zachęcony eksperymentami Tomka J. z głowicami z szajsmetalu , odkopałem parę sztuk różniących się szczególami w celu dalszej zabawy. Nie ma chyba elementu którego w tych głowicach bym nie wymieniał ale nigdy nie uzyskałem satysfakcjonującego mnie efektu.
Tym razem zamierzam spróbować przestroić kolejną głowicę DEA (dla Klawesyna) ale na początek z zachowaniem oryginalnej płytki. Wymienię tylko cewki, i część kondensatorów. Dopiero jak się nie uda, będę musiał
zrzezać nową płytkę. Wykonywane przeze mnie płytki cechowały się szerokimi ścieżkami (szczególnie tymi dochodzącymi do cewek) celem minimalizacji indukcyjności rozproszenia.
Dopiero eksperymenty Tomka z karkasami zagrzały mnie do boju. W tej chwili wykonałem kilkanaście karkasów z papieru nasyconego żywicą o średnicy wewnętrznej 5 mm tak że rdzenie prawie na wcisk sie wsuwają. Po nawinięciu cewek srebrzanką w kilku wersjach uzwojenia całość ponownie nasyciłem żywicą po wierzchu w celu zwiekszenia sztywności.
Przedwcześnie: cewki smaruje się żywicą na samym końcu, gdy już wiadomo że są takie jak trzeba. W ten sposób pozbawiłeś się możliwości korekty geometrii cewek.
Tylko co zyskam na nowym karkasie ? Na pewno nie zmniejszy się odległości uzwojenie - rdzeń, bo grubość nowego karkasu wynosi 0.4 mm natomiast fabrycznego 0.35 mm.
A po kiego kleiłeś takie grube ścianki?

Można było skleić tylko dwie warstwy papieru (np. do drukarek), oszlifować rurkę po wierzchu tak by była gładka, i nadal będzie miała dostateczną sztywność. Tak cienkie rurki stosuję dla cewek obwodu w.cz., dla cewek heterodyny właściwe są grubsze ścianki: od 4 do 6 warstw.
Jedyna zaleta to możliwość dowolnego skoku uzwojenia.
To jak najbardziej. Intuicja podpowiada mi że największe zmiany indukcyjności uzyskuje się wtedy gdy długość uzwojenia zbliżona jest do skoku rdzenia (15mm). Cewki w głowicy DEA były o wiele dłuższe. Ciekawie mogłoby być przy zmianie kierunku nawijania cewki obwodu w.cz.: oryginalnie ma ona 6 1/4 zwoja. To wydaje się cokolwiek dziwne: sensowniej jest aby miała ona np. 5 3/4 zwoja. Ale jak dotąd nie poważyłem się na taką modyfikację.
Dodatkowo na wystające z rdzeni druty nadziałem nawiercone po długości nagwintowane pręty M3 co daje możliwość precyzyjnego strojenia bez konieczności lutowania. Czy tym razem coś osiągnę ? Na pewno kolejny raz się pobawię.

Powodzenia, choć z cewkami jakie dotąd skleiłeś wiele bym sobie nie obiecywał.