Akurat to dość prosta sprawa. Robiłem kiedyś zestaw do wycinania membram do pneumatycznych sygnałów dźwiękowych. Z tym, że miałem do dyspozycji prasę śrubową o odpowiedniej "energii". Fabryczne wykrojniki do osadzania dławików kablowych mają tę "wadę" że wycinany krążek jest deformowany przez stempel.
Detektor w stylu retro.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Detektor w stylu retro.
Re: Detektor w stylu retro.
Cześć Koledzy!
Dawno nie zaglądałem a tu tyle się ciekawego dzieje...
Jest jeszcze jeden pomysł warty rozważenia, nieco niepolityczny ale co mi tam.
W czasie gdy przymierzałem się do budowy swojego agregatu wpadł mi w ręce rozbity strojeniowiec chyba od Pioniera. Test zrealizowałem dopiero gdy w warsztacie pojawiła sie tokarka. Bez problemu udało mi się rozciąć rotor i centrycznie nawierćić otwory pod nową ośkę. Z jednego truchła wyjdą dwa pojedyńcze agregaty. Do zbudowania mamy wtedy tylko obudowę. Jedyny minus to to, że że wygląd nie całkiem z epoki. Mam gdzieś w domu prototyp i jak znajdę to wrzucę fotkę.
Plus jest jeden - drastycznie mniejszy nakład robocizny niż w przypadku konstruowania od zera takiego agregatu.
Pozdrawiam
Staszek
Dawno nie zaglądałem a tu tyle się ciekawego dzieje...

Jest jeszcze jeden pomysł warty rozważenia, nieco niepolityczny ale co mi tam.
W czasie gdy przymierzałem się do budowy swojego agregatu wpadł mi w ręce rozbity strojeniowiec chyba od Pioniera. Test zrealizowałem dopiero gdy w warsztacie pojawiła sie tokarka. Bez problemu udało mi się rozciąć rotor i centrycznie nawierćić otwory pod nową ośkę. Z jednego truchła wyjdą dwa pojedyńcze agregaty. Do zbudowania mamy wtedy tylko obudowę. Jedyny minus to to, że że wygląd nie całkiem z epoki. Mam gdzieś w domu prototyp i jak znajdę to wrzucę fotkę.
Plus jest jeden - drastycznie mniejszy nakład robocizny niż w przypadku konstruowania od zera takiego agregatu.
Pozdrawiam
Staszek
Re: Detektor w stylu retro.
Cóż, szczęśliwi czasu nie liczą. Jutro zobaczę, jak wyszły wycięte elementy kondensatorów.
Re: Detektor w stylu retro.
Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Kondensator wycinany ręcznie jest brzydszy, a zakres zmian pojemności ma ok. 70-210 pF. Zaś kondensator zrobiony z wyciętych blaszek wykrojnikiem ma 30-220 pF przy mniejszych gabarytach. Jest on też dużo ładniejszy.
Ponieważ do budowli, którą zamierzam zrobić potrzebuję rezystor, zdecydowałem się wykonać go samemu. Jest to rezystor wykonany na podłożu ceramicznym Al2O3. Dość dużo kłopotu sprawia ustalenie właściwej oporności, obróbka termiczna warstwy rezystywnej i metalizacja na jej końcach. Jednak udało się zrobić pola srebrne o zadowalającej adhezji do ceramiki oraz dobrej lutowności wyprowadzeń. Co do składu samej warstwy, będę jeszcze robił w tym zakresie wiele prób. Siłą rzeczy wytwarzanie tej warstwy muszę uprościć względem przemysłowo stosowanych dawniej metod.
Ponieważ do budowli, którą zamierzam zrobić potrzebuję rezystor, zdecydowałem się wykonać go samemu. Jest to rezystor wykonany na podłożu ceramicznym Al2O3. Dość dużo kłopotu sprawia ustalenie właściwej oporności, obróbka termiczna warstwy rezystywnej i metalizacja na jej końcach. Jednak udało się zrobić pola srebrne o zadowalającej adhezji do ceramiki oraz dobrej lutowności wyprowadzeń. Co do składu samej warstwy, będę jeszcze robił w tym zakresie wiele prób. Siłą rzeczy wytwarzanie tej warstwy muszę uprościć względem przemysłowo stosowanych dawniej metod.
Re: Detektor w stylu retro.
No, jak ja bym takie banieczki wystrugał to bym przestał być nieśmiały...

A tak poważniej, to jakie są założenia przyjęte do projektu? Wszystko wykonane własnoręcznie?
Kondensatory, lampy, to i zapewne cała reszta też...
Pozdrawiam
Staszek
Re: Detektor w stylu retro.
Założenia są następujące:
- elementy robione samodzielnie (cewki, lampy, transformatory, oporniki, potencjometry, kondensatory, gniazdka, zaciski.)
- radio reakcyjne dwulampowe
-mile widziane zakresy długie, średnie, krótkie (może być pasmo amatorskie 3,5 MHz)
- stylistyka utrzymana mniej więcej na lata przed rokiem 1920
- słuchawki lub głośnik raczej gotowy, choć i w tym względzie chciałbym podjąć jakieś próby.
- elementy robione samodzielnie (cewki, lampy, transformatory, oporniki, potencjometry, kondensatory, gniazdka, zaciski.)
- radio reakcyjne dwulampowe
-mile widziane zakresy długie, średnie, krótkie (może być pasmo amatorskie 3,5 MHz)
- stylistyka utrzymana mniej więcej na lata przed rokiem 1920
- słuchawki lub głośnik raczej gotowy, choć i w tym względzie chciałbym podjąć jakieś próby.
Re: Detektor w stylu retro.
Nieśmiałe uruchomienie... Obudowa i montaż będzie lepszy. Na słuchawki odbiór jest bardzo głośny, na głośnik niezbyt głośno, ale czysto i zrozumiale. Pozostaje jeszcze rozstrzygnąć sprawę zmiany zakresów. Chyba pójdę w kierunku wymiennych cewek.
Re: Detektor w stylu retro.
Będzie piękny odbiornik.
Teraz pozostaje dopracować szczególy bo to one robią największą robotę.
Czyżby inspirowane tym? Zdjęcie pochodzi z tej strony:
http://www.heartlandscience.org/comm/radio
Teraz pozostaje dopracować szczególy bo to one robią największą robotę.
Czyżby inspirowane tym? Zdjęcie pochodzi z tej strony:
http://www.heartlandscience.org/comm/radio
Re: Detektor w stylu retro.
Tak, tym i jeszcze paroma innymi modelami.
Re: Detektor w stylu retro.
Piękne
Alku z czego wykonany jest karkas, na którym nawinąłeś uzwojenia cewek?
Pozdrawiam
Romek

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Detektor w stylu retro.
Na moje oko karkas jest zwinięty z cienkiego tekstolitu, albo podobnego materialu...
Mnie zaciekawił jeden z kondensatorów zmiennych. Ile obrotów należy wykonać od wartości minimalnej do max. pojemności?
Mnie zaciekawił jeden z kondensatorów zmiennych. Ile obrotów należy wykonać od wartości minimalnej do max. pojemności?
Re: Detektor w stylu retro.
Cewka jest nawinięta na karkasie z cienkiego bakelitu ( a chyba raczej papieru bakelizowanego) i zakonserwowana parafiną. Co do kondensatora, będzie on zastąpiony podobnym, jak jest na dole. Szacunkowo trzeba zrobić 5 obrotów, aby uzyskać pełną zmianę pojemności.
Re: Detektor w stylu retro.
Cześć!
Przygladam się trochę audionom De Foresta i mam zagwozdkę.
W jaki sposób działały wajheusze zaznaczone na zdjęciu? Mają one za zadanie dopasowanie odbieranego zakresu, a ze zdjęcia wynika, że pewne kołki są zwierane. Czy zwarte zwoje nie mogły powodować gorszego odbioru niż podłączenie tyklo w jednym punkcie z głównym "wybierakiem"? No i jeszcze do tego zwieraki sa dwa a wybierak może znajdować się w różnych ustawieniach, tak pomiędzy jak również poza nimi. Jak toto mogło być połączone, bo przecież nie są tylko po to żeby było ciekawiej.
Przygladam się trochę audionom De Foresta i mam zagwozdkę.
W jaki sposób działały wajheusze zaznaczone na zdjęciu? Mają one za zadanie dopasowanie odbieranego zakresu, a ze zdjęcia wynika, że pewne kołki są zwierane. Czy zwarte zwoje nie mogły powodować gorszego odbioru niż podłączenie tyklo w jednym punkcie z głównym "wybierakiem"? No i jeszcze do tego zwieraki sa dwa a wybierak może znajdować się w różnych ustawieniach, tak pomiędzy jak również poza nimi. Jak toto mogło być połączone, bo przecież nie są tylko po to żeby było ciekawiej.
