Kochani! Nie macie pojęcia jak ja się cieszę, że tak błahym tematem wywołałem tak niezwykle ożywioną dyskusję. ,,Siedzę"" w tych lampach od lat 50ych, i to fanatycznie, a dzięki Wam dowiaduję się tylu ciekawych rzeczy o których wcześniej pojęcia nie miałem. Sprawdza się tu idealnie, stare powiedzenie: człowiek uczy się całe życie i t.d. Trzymajcie tak dalej!! Mam nadzieję, że przeczytam jeszcze wiele ciekawych odpowiedzi.
Na koniec postaram się dorzucić swoje trzy grosze.
Pozdrawiam Wszystkich!
Elektroakustyka {współczynnik tłumienia}
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Elektroakustyka {współczynnik tłumienia}
Już bawiono się takimi rozwiązaniami https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2189286.html .I nawet ja próbowałem z mizernym skutkiem sklecić taki sensor
. 


- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Elektroakustyka {współczynnik tłumienia}
Ruskie na łamach miesięcznika "Radio" (wydawanego w czasach komuny pod hasłem "Proletariusze wszystkich krajów łącznie się!" choć oczywiście lepiej pasowałoby do jego tematyki "Krótkofalowcy wszystkich krajów łącznie się!"; niestety na russkom jazykie wezwanie zawarte w pierwszym haśle brzmiało "sojedniajties" podczas gdy w drugim brzmiałby - "swiazywajties"
przedstawiali wzmacniacze wyposażone w EMOS (elektromechaniczne ujemne sprzężenie zwrotne) gdzie za datcik sygnału służył akcelerometr zrobiony z piezoelementu wyprutego z adaptera gramofonowego. Taki czujnik dostarcza sygnału proporcjonalnego do przyspieszenia membrany co czyniłoby zbędnym korekcję sygnału wejściowego (uzyskuje się teoretycznie płaską charakterystykę ciśnienia akustycznego przy ustalonym poziomie napięcia na wejściu). W praktyce jednak taki piezoelement wykazuje silny poziom rezonansów własnych (zarówno na częstotliwości podstawowej jak i na harmonicznych, tak jak kryształ kwarcu w rezonatorach), i stłumiwszy rezonans głośnika słyszymy w zamian rezonans piezoelementu. Natomiast "EMOS" oparty na wytworzeniu ujemnego oporu na wyjściu wzmacniacza (także podpatrzony przeze mnie na łamach tego samego pisma) nie stwarza takich problemów. Trzeba tylko zagwarantować aby w zakresie działania dodatniego prądowego sprzężenia zwrotnego składowa rezystancyjna impedancji zespołu głośnikowego nie spadła poniżej modułu ujemnego oporu wzmacniacza, bo inaczej grozi samowzbudzenie. Najlepiej aby impedancja zespołu nie spadała nigdzie poniżej znamionowej, co wymaga starannego projektowania zwrotnic. I oczywiście bardzo jest wskazane aby wzmacniacz pracował tylko z dedykowanymi dla niego kolumnami, tym bardziej jeśli oczekujemy dokładnego wypłaszczenia ciśnieniowej charakterystyki częstotliwościowej i dobierzemy precyzyjnie wejściową korekcję. Popełniłem kiedyś taki wzmacniacz (tranzystorowy, z obwodem dodatniego sprzężenia prądowego zrealizowanego w sposób opisany wcześniej). Działał należycie, przy czym wrażenie robiła próba naciśnięcia palcami membrany GDN. Czuło się reakcję wzmacniacza: usiłował on przeciwstawić się "fałszywemu" ruchowi membrany, opór jaki się wówczas wyczuwało był bardzo wyraźnie większy niż przy naciskaniu membrany głośnika ze zwartymi zaciskami, a co dopiero rozwartymi.


Re: Elektroakustyka {współczynnik tłumienia}
Do kubafant!
Wybacz,ale źle zinterpretowałeś Tomka wywody, które moim skromnym zdaniem są w całej rozciągłości słuszne. Głośnik jaki jest, taki jest, a poprawnie skonstruowany do niego wzm. swoją rezystancją wyjściową musi zapewnić maksymalne tłumienie drgań własnych membrany, co osiąga się przez zastosowanie prawidłowo zaprojektowanej kombinacji ujemnego i dodatniego sprzężenia zwrotnego.
Pozdrawiam!
Wybacz,ale źle zinterpretowałeś Tomka wywody, które moim skromnym zdaniem są w całej rozciągłości słuszne. Głośnik jaki jest, taki jest, a poprawnie skonstruowany do niego wzm. swoją rezystancją wyjściową musi zapewnić maksymalne tłumienie drgań własnych membrany, co osiąga się przez zastosowanie prawidłowo zaprojektowanej kombinacji ujemnego i dodatniego sprzężenia zwrotnego.
Pozdrawiam!
- kubafant
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Elektroakustyka {współczynnik tłumienia}
Obawiam się, że nie do końca rozumiem o co ci chodzi. Ja wypowiedzi Tomka nigdzie nie negocjowałem.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Re: Elektroakustyka {współczynnik tłumienia}
Do Tomka J.
Niestety Tomeczku, nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć.Co napiszę to zniknie. Na elektrodzie też tak miałem. Pozdrawiam!
Niestety Tomeczku, nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć.Co napiszę to zniknie. Na elektrodzie też tak miałem. Pozdrawiam!