Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
Do napisania tego postu skłonił mnie mail jednego z internautów, który zapytał mnie ile kosztuje i czy dużo drożej od wzmacniacza tranzystorowego wyjdzie wykonanie samodzielne wzmacniacza lampowego 50W do gitary. Był zaskoczony, że same transformatory mogą kosztować nawet 1kPLN nie wspominając o reszcie. I wiele osób na tym etapie kończy zainteresowanie tematem ze względów finansowych. Jak wiemy nie trzeba zaraz kupować markowych transformatorów zasilających aby zbudować wzmacniacz. Najtańszą opcją (tańszej już chyba nie ma) jest wykorzystanie radzieckich transformatorów telewizyjnych (z OTVC Rubin, Elektron) jako zasilających i wyjściowych. Ładnie taki wzmacniacz wyglądać nie będzie ale jak się go w budę wsadzi to może tego tak widać nie będzie. Zreszta ma grać a nie wyglądać. Takie transformatory można nabyć na alledrogo czy OLX od nawet 50PLN. Może nie wszystkim ale sporej części forumowiczom znana jest możliwość wykorzystania TC-250-2M/TS-250-2M jako transformatora wyjściowego o Raa=4K dla 8Om. Jeśli nie polecam:
Inne wersje tego transformatora (TC-250) są elektrycznie takie same lub bardzo podobne) Sprawdziłem przekładnie i zgadza się, powinno to chodzić. Co do zasilającego to wziąłem na warsztat TC-270-1/TS-270-1 (ale inne wersje transformatora TC-270 elektrycznie są takie same). Najpierw rozpisałem sobie uzwojenia i pomierzyłem konfrontując z tym co w katalogu z tym co na stole.
Napięcia odniosłem do współczesnych 230V zasilania, więc wszystkie trochę wzrosły. Dodatkowo oznaczenia z apostrofem nie przypisałem jednej kolumnie a prawej stronie rysunku bez względu na stronę transformatora inaczej niż w tym rosyjskim artykule o TC250 bo tam wszystkie oznaczenia tyczą się tej samej kolumny. Znalazłem rozbieżność pomiędzy katalogiem a rzeczywistością – dodatkowe uzwojenia2x 2,5V pomiędzy pinami 9-9’ dla uzwojenia o największym napięciu, które według katalogu rozpięte powinno być pomiędzy 4-4’. Nie wiem czemu to miało służyć, ale tak jest. Uzwojenie te ma wydajność 0,35A, a więc jest wystarczające wydajnościowo aby zasilić wzmacniacz na dwóch EL34 czy 6L6.
Aby podnieść napięcie wykorzystałem uzwojenie z pomiędzy pinów 6-6’ rozpięte w połowie i połówki te łącząc równolegle otrzymałem uzwojenie ok 76V i wydajności 0,36A. Łącząc je szeregowo z uzwojeniem z pinów 4-4’ otrzymałem uzwojenie 340V i wydajności 0,35A uzyskując uzwojenie anodowe. Uzwojenie 5-5’ lub jego połowę można wykorzystać do realizacji biasu. Nie wiem na razie czy uzwojenie 12-12’ nie będzie się grzało żarząc dwie EL34 bo niby jest na styk, ale według mnie sowieci nigdy nie robili na styk. Przykład: Uzwojenie o wydajności 5,1A z trafa TC-310 z którego da się bez problemów wycisnąć 7,5A i nawet się nie grzeje. Tu też nie powinno, a jak będzie zawsze można rozwiązać to inaczej. Uzwojeń żarzenia ma te trafo 3 stuki więc jest z czego wybrać. Kiedyś zbuduję na tych transformatorach wzmacniacz, ale jeszcze nie teraz. Polecam jednak spróbować wszystkim niezasobnym w „djengi” .
Inne wersje tego transformatora (TC-250) są elektrycznie takie same lub bardzo podobne) Sprawdziłem przekładnie i zgadza się, powinno to chodzić. Co do zasilającego to wziąłem na warsztat TC-270-1/TS-270-1 (ale inne wersje transformatora TC-270 elektrycznie są takie same). Najpierw rozpisałem sobie uzwojenia i pomierzyłem konfrontując z tym co w katalogu z tym co na stole.
Napięcia odniosłem do współczesnych 230V zasilania, więc wszystkie trochę wzrosły. Dodatkowo oznaczenia z apostrofem nie przypisałem jednej kolumnie a prawej stronie rysunku bez względu na stronę transformatora inaczej niż w tym rosyjskim artykule o TC250 bo tam wszystkie oznaczenia tyczą się tej samej kolumny. Znalazłem rozbieżność pomiędzy katalogiem a rzeczywistością – dodatkowe uzwojenia2x 2,5V pomiędzy pinami 9-9’ dla uzwojenia o największym napięciu, które według katalogu rozpięte powinno być pomiędzy 4-4’. Nie wiem czemu to miało służyć, ale tak jest. Uzwojenie te ma wydajność 0,35A, a więc jest wystarczające wydajnościowo aby zasilić wzmacniacz na dwóch EL34 czy 6L6.
Aby podnieść napięcie wykorzystałem uzwojenie z pomiędzy pinów 6-6’ rozpięte w połowie i połówki te łącząc równolegle otrzymałem uzwojenie ok 76V i wydajności 0,36A. Łącząc je szeregowo z uzwojeniem z pinów 4-4’ otrzymałem uzwojenie 340V i wydajności 0,35A uzyskując uzwojenie anodowe. Uzwojenie 5-5’ lub jego połowę można wykorzystać do realizacji biasu. Nie wiem na razie czy uzwojenie 12-12’ nie będzie się grzało żarząc dwie EL34 bo niby jest na styk, ale według mnie sowieci nigdy nie robili na styk. Przykład: Uzwojenie o wydajności 5,1A z trafa TC-310 z którego da się bez problemów wycisnąć 7,5A i nawet się nie grzeje. Tu też nie powinno, a jak będzie zawsze można rozwiązać to inaczej. Uzwojeń żarzenia ma te trafo 3 stuki więc jest z czego wybrać. Kiedyś zbuduję na tych transformatorach wzmacniacz, ale jeszcze nie teraz. Polecam jednak spróbować wszystkim niezasobnym w „djengi” .
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6275
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
Trafa TC: trzeba się ciut postarać (ale bez przesady) aby zasilające nie ,,grały'' ale okna takie, że można na nich nawinąć co się chce a nawet więcej bez specjalnej staranności aby się wszystko zmieściło. Tylko tekturowe karkasy czasem ,,się rozpadają'' (albo ich brak, złomiarze działają bez zbytniej staranności) ale wykonanie nowych (Jado pokazał jak) nie jest problemem.
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
Dla ciebie wykonanie nie jest problemem... dla laika który ma problemy ze zrozumieniem tego co narysowałem już niekoniecznie.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
A zapomniałeś jeszcze o TC320...
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
Nie zapomniałem. Nie mam takiego trafa po prostu. Odnoszę się do tego co mam i co łatwo dostać. Spotykam często oferty na TC250 czy TC270. 320 na oczy nie widziałem. Wiem tylko, że istnieje tak jak 330 i 360. Na 310 zbudowalem swojego śmiećwzmacniacza, ale prawdę powiedziawszy nie widzialem jeszcze innego egzemplarza.
Ostatnio zmieniony pt, 23 lutego 2018, 17:56 przez painlust, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
No to ja z kolei 330 i 360 na oczy nie widzial 

Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
TC320 to pociągnie bez problemu stuwatowca. Ciekawe czy TC250 dało by rade w takim własnie stuwatowcu jako wyjściowe bo przecież zamiast obciążenia 8Om można podlączyć 4Omy i mamy Raa=2k.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
Powiem tak W-100 ( 100wat 4xEL34) ma sieciowe trafo o mocy 400wat
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
To nie ma znaczenia ile wat ma trafo. Często te trafa musiały pociągnąć żarzenie lamp prostowniczych. Ważna jest wydajność uzwojeń. Jak widać TC-310 bez problemu ciągnie wzmacniacz 100W. No chyba, że te 310 w nazwie to nie jest moc transformatora. Za to TC270 już tylko wzmacniacz 50W.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
TC320 ma wiekszy rdzen i grubszy drut niz TC270 nie wspominając juz o TCA270 gdzie uzwojenie sa aluminiowe
A rdzenie od wszystkich gdzies mi sie pod szopa poniewierają
A rdzenie od wszystkich gdzies mi sie pod szopa poniewierają
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7357
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
W ramach uzupełnienia artykuł-zestawienie danych transformatorów zasilających w radzieckich OTV.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
Podnoszę temat bo dokonałem małej przeróbki połączeń w trafie TC270. Czekając aż wyschnie farba na grillu w "Brudnej DziDzi" postanowiłem "uspokoić" wspomniane trafo. Jak wiadomo jest ono na 220V i przy 230V (u mnie po autotrafie 235V) nie ma bata musi trochę buczeć. Początkowo chciałem dodać do pierwotnego jedno z uzwojeń żarzeniowych, ale zrobiłem co innego. Rozpiąłem uzwojenie 33V i połówkę tego uzwojenia dodałem do pierwotnego włączając go pomiedzy piny 2 i 2'. Trafo uspokoiło się (dalej trochę mruczy ale mniej). Spadły też napięcia - anodowe do 320V a żarzeniowe do 6,8 - 7V.
Docelowo ma siedzieć w projekcie Misha Soldanov GRU50.
Docelowo ma siedzieć w projekcie Misha Soldanov GRU50.
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
Jeszcze jedna dygresja... Całość tego artykułu dotyczy trafa TC-270-1 ale jest też trafo CT-270-1, które elektrycznie jest takie samo jak TC, ale te same piny fizycznie znajdują w innych miejscach i cały powyższy rysunek nie może dotyczyć tego trafa.
Re: Wykorzystanie TC270 i TC250 we wzmacniaczach/końcówkach
Witam.
U mnie przyczyną buczenia tego typu transformatora było niedokładne zeszlifowanie krawędzi rdzenia w miejscu przecięcia. Lub co bardziej prawdopodobne złożenie połówek pochodzących z różnych rdzeni
. Sytuacje poprawiło kilka godzin szlifowania papierem ściernym na mokro położonym na szkle.
Przy składaniu połówek rdzenia pod metalowe obejmy wsadziłem kawałki preszpanu, oraz użyłem kleju cyjanoakrylowego do ustabilizowania rdzenia w miejscu przecięcia. Dodatkowo zastosowałem kliny pomiędzy karkasy i rdzeń. Dzięki temu udało się " uciszyć " transformator
.
Pozdrawiam.
U mnie przyczyną buczenia tego typu transformatora było niedokładne zeszlifowanie krawędzi rdzenia w miejscu przecięcia. Lub co bardziej prawdopodobne złożenie połówek pochodzących z różnych rdzeni

Przy składaniu połówek rdzenia pod metalowe obejmy wsadziłem kawałki preszpanu, oraz użyłem kleju cyjanoakrylowego do ustabilizowania rdzenia w miejscu przecięcia. Dodatkowo zastosowałem kliny pomiędzy karkasy i rdzeń. Dzięki temu udało się " uciszyć " transformator

Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain