nawijarka do toroidow
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- dsrecordss
- 375...499 postów
- Posty: 492
- Rejestracja: czw, 23 września 2004, 20:02
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Do Pasio.
Przyjmuję Twoje uwagi z pokorą.
Nie będę komentował żadnego z Twoich zastrzezen.
Jeżeli przeczytałes mój post to wiesz,że wysłałem niedokończony
licząc się nawet z tym,że być może go dokończę i zweryfikuję z rysunkami.
W tym układzie czuję się z tego zwolniony.
Uważam też,że sam wywołałeś się do tablicy i pokażesz jak tłumaczenie tego tekstu powinno wyglądać.
Chetnie się czegoś nauczę.
P.S.
1.Faktycznie nie jestem mechanikiem.
2.Od pewnego czasu zastanawiałem się czy moje posty są w ogóle czytane.
Dzieki Tobie dowiedziałem się,że jednak tak i za to Ci sedecznie dziękuje
3.Wątek niebezpiecznie skręcił w kierunku kosza,chyba pomożesz go uratowac???
Przyjmuję Twoje uwagi z pokorą.
Nie będę komentował żadnego z Twoich zastrzezen.
Jeżeli przeczytałes mój post to wiesz,że wysłałem niedokończony
licząc się nawet z tym,że być może go dokończę i zweryfikuję z rysunkami.
W tym układzie czuję się z tego zwolniony.
Uważam też,że sam wywołałeś się do tablicy i pokażesz jak tłumaczenie tego tekstu powinno wyglądać.
Chetnie się czegoś nauczę.
P.S.
1.Faktycznie nie jestem mechanikiem.
2.Od pewnego czasu zastanawiałem się czy moje posty są w ogóle czytane.
Dzieki Tobie dowiedziałem się,że jednak tak i za to Ci sedecznie dziękuje
3.Wątek niebezpiecznie skręcił w kierunku kosza,chyba pomożesz go uratowac???
Witam Zacietrzewionych Srogich Kolegów !
Nie było moim zamiarem doprowadzanie jednego z Kolegów do zawału serca, tylko ostrzeżenie na przyszłóść, byśmy wszyscy dbali o poziom tego forum. Dobre chęci i bezinteresowność to za mało, i nie to się liczy, tylko efekt końcowy. Swoją drogą dziwię się jak to Alek stosuje dwie różne miarki, nie tak dawno ochrzaniał kogoś za interpunkcję, styl itd. a tu nagle taka pochwała bylejactwa. Z takimi postawami nie mamy czego szukać w zjednoczonej Europie. Albo: nazwanie moim zdaniem uzasadnionej krytyki wygłupianiem się wg Pana Molickiego. Czasy, gdy zakazywano krytyki dawno już minęły, a prawo do niej ma każdy, nie tylko ten, co potrafi, jak twierdzi inny Kolega.
żeby uratować ten wątek przetłumaczyłem na razie drugą część artykułu, co niniejszym zamieszczam. Jeśli czas pozwoli, przełożę część pierwszą, by był komplet. Mam nadzieję, że uniknąłem wytykanych błędów. Tekst pódzie jeszcze do profesjonalnej redaktorki i jeżeli będzie dużo poprawek, zostanie zamieszczony w nowej wersji.
I to by było na razie na tyle...
Nie było moim zamiarem doprowadzanie jednego z Kolegów do zawału serca, tylko ostrzeżenie na przyszłóść, byśmy wszyscy dbali o poziom tego forum. Dobre chęci i bezinteresowność to za mało, i nie to się liczy, tylko efekt końcowy. Swoją drogą dziwię się jak to Alek stosuje dwie różne miarki, nie tak dawno ochrzaniał kogoś za interpunkcję, styl itd. a tu nagle taka pochwała bylejactwa. Z takimi postawami nie mamy czego szukać w zjednoczonej Europie. Albo: nazwanie moim zdaniem uzasadnionej krytyki wygłupianiem się wg Pana Molickiego. Czasy, gdy zakazywano krytyki dawno już minęły, a prawo do niej ma każdy, nie tylko ten, co potrafi, jak twierdzi inny Kolega.
żeby uratować ten wątek przetłumaczyłem na razie drugą część artykułu, co niniejszym zamieszczam. Jeśli czas pozwoli, przełożę część pierwszą, by był komplet. Mam nadzieję, że uniknąłem wytykanych błędów. Tekst pódzie jeszcze do profesjonalnej redaktorki i jeżeli będzie dużo poprawek, zostanie zamieszczony w nowej wersji.
I to by było na razie na tyle...
- Załączniki
-
- Naw_2.doc
- (91.5 KiB) Pobrany 201 razy
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11227
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Moderowanie proszę zostawić moderatorom. Od wyjaśniania wątpliwości i wnisków, zgłoszeń postów naruszających regulamin są prywatne wiadomości, a nie publiczne forum. Jak taka forma pilnowania porządku nie wystarczy, to zawsze można się zgłosić do Admina z prośbą o nadanie statusu moderatora - to w końcu jego forum i on ostatecznie o jego kształcie decyduje.pasio pisze: Nie było moim zamiarem doprowadzanie jednego z Kolegów do zawału serca, tylko ostrzeżenie na przyszłóść, byśmy wszyscy dbali o poziom tego forum. Dobre chęci i bezinteresowność to za mało, i nie to się liczy, tylko efekt końcowy. Swoją drogą dziwię się jak to Alek stosuje dwie różne miarki, nie tak dawno ochrzaniał kogoś za interpunkcję, styl itd. a tu nagle taka pochwała bylejactwa.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
no cóż.pasio pisze:Witam Zacietrzewionych Srogich Kolegów !
Nie było moim zamiarem doprowadzanie jednego z Kolegów do zawału serca, tylko ostrzeżenie na przyszłóść, byśmy wszyscy dbali o poziom tego forum. Dobre chęci i bezinteresowność to za mało, i nie to się liczy, tylko efekt końcowy. Swoją drogą dziwię się jak to Alek stosuje dwie różne miarki, nie tak dawno ochrzaniał kogoś za interpunkcję, styl itd. a tu nagle taka pochwała bylejactwa. Z takimi postawami nie mamy czego szukać w zjednoczonej Europie. Albo: nazwanie moim zdaniem uzasadnionej krytyki wygłupianiem się wg Pana Molickiego. Czasy, gdy zakazywano krytyki dawno już minęły, a prawo do niej ma każdy, nie tylko ten, co potrafi, jak twierdzi inny Kolega.
żeby uratować ten wątek przetłumaczyłem na razie drugą część artykułu, co niniejszym zamieszczam. Jeśli czas pozwoli, przełożę część pierwszą, by był komplet. Mam nadzieję, że uniknąłem wytykanych błędów. Tekst pódzie jeszcze do profesjonalnej redaktorki i jeżeli będzie dużo poprawek, zostanie zamieszczony w nowej wersji.
I to by było na razie na tyle...
Zrobiłes to napewno lepij niz ja.Moje gratulacje.
Nawiasem mówiąc chyba prwidłowo jest pójdze (?)(to w samym poscie)
Nie jestem nie tylko mechanikiem ale również nie jestem tłumaczem ani polonistą.
Na codzień używam WordPada
Witam staszeks !
Ale jaja: w moim poście było "pódzie" a w Twoim "pójdze", a powinno być oczywiście "pójdzie". No cóż, mówił tatuś do mamusi, że pośpiech jest wrogiem jakości...
Używaj Worda, ma wbudowane automatyczne sprawdzanie pisowni, to jest naprawdę pomocne, bo na bieżąco wskazuje większość byków.
pzdr pasio
Ale jaja: w moim poście było "pódzie" a w Twoim "pójdze", a powinno być oczywiście "pójdzie". No cóż, mówił tatuś do mamusi, że pośpiech jest wrogiem jakości...
Używaj Worda, ma wbudowane automatyczne sprawdzanie pisowni, to jest naprawdę pomocne, bo na bieżąco wskazuje większość byków.
pzdr pasio
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tak bywa.Ja staram się nie wytykać nikomu błędów,jeżeli widzę że nie wynikają z lekceważenia innych.pasio pisze:Witam staszeks !
Ale jaja: w moim poście było "pódzie" a w Twoim "pójdze", a powinno być oczywiście "pójdzie". No cóż, mówił tatuś do mamusi, że pośpiech jest wrogiem jakości...
Używaj Worda, ma wbudowane automatyczne sprawdzanie pisowni, to jest naprawdę pomocne, bo na bieżąco wskazuje większość byków.
pzdr pasio
Natomiast co do drugiego stwierdzenia to rozumiem,że chcesz mi zrobić podarunek i zafundować Worda.Serdecznie dziękuję.Czy mam podać adres na który prześlesz płytkę??
Rozumiem,że mówimy o oryginale bo nie chciałbym być nazwany paserem.
pozdrawiam
- dsrecordss
- 375...499 postów
- Posty: 492
- Rejestracja: czw, 23 września 2004, 20:02
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Witam,
No panowie lepiej chyba wrócić do wątku głównego bo temat jest zbyt wartościowy by wylądować w koszu....
Czy warto robić takie cudo w domu? Czy to jest opłacalne i czy wyjdzie coś z tego coś bardziej przydatnego niż eksponat?
Szukałem dużo rdzeni toroidalnych (czystych, bez uzwojeń) i trudno troche znaleźć... Ktoś z was zna może firmę która takowe sprzedaje?
pozdrawiam i dzięki za wszystko;)
Dawid
No panowie lepiej chyba wrócić do wątku głównego bo temat jest zbyt wartościowy by wylądować w koszu....


pozdrawiam i dzięki za wszystko;)
Dawid
Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR...
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Najwiecej znajdziesz na złomie, te toroidy a szczególnie halogenowe sa strasznie badziewiaste, ja osobiscie kupiłem 3 szt z różnych zródeł, 12V 50wat, które zasilają lampę 35 wat, nie wytrzymywały dłużej niż 1 -2 miesiące i dostawały zwarcia miedzyzwojowego, Po rozebraniu okazywało się że niektóre zwoje ostatniej warstwy były powciskiwane między uzwojenia początku, oczywiscie żadnych przekładek, nie licząc 2 warstw estrofolu miedzy pierwotnym i wtórnym. Obecnie mam założony transformatorek 30wat na rdzeniu zwijanym RZC z dzielonym karkasem. Załozyłem go tak chwilowo w zastepstwie jakies póltora roku temu i jest do dziś.
Witam !
Po przeanalizowaniu opłacalności budowy takiej nawijarki stwierdzam:
1. Projekt zawiera szereg wad i miejscami jest bardzo amatorski.
2. Przestarzały: obecnie mamy mikrokontrolery, silniki krokowe, wszystko dostępne, nie jak w ZSRR w 1987 r.
3. Obawiam się, że mimo dobrych chęci, nie uda się porządnie nawinąć
uzwojenia i mogą wystąpić efekty, o jakich pisze Boguś.
Obracanie rdzenia za pomocą mechaizmu zębatkowego, wymaga dobrania
skoku do średnicy drutu, tak, aby wewnątrz rdzenia zwoje leżały ciasno obok siebie, tak więc wymagane jest posiadanie kilku różnych kół zębatkowych. To można rozwiązać stosując silnik krokowy, sterowany kontrolerem, a nie palcem.
Autor nie podał wymiarów w opisie uchwytu rdzenia (znudziło mu się ?). Mam wątpliwości, czy ten sposób prowadzenia rdzenia nie spowoduje jego wyjechania z rolek.
Ale to wszystko jest do rozwiązania. Natomiast wielką wadą jest możliwość nawijania tylko cienkimi drutami. Ciekawe, co to za trafa autor chciał nawijać ?
Drutem max 0,3 mm ? Toć to n.p. do audio mało przydatne, bo tu na pierwotne używa się na ogół większych średnic, zarówno na sieciowe, jak głośnikowe. A co z wtórnymi - średnice drutu 0,6...1,2 n.p. Ręcznie za pomocą czółenka ?. Robiłem to i jest to mordęga. Tak więc maszyna za mała i za mało uniwersalna. Ma też duże wymagania odnośnie dokładności wykonania części, a niektóre z nich wymagają dostępu do precyzyjnych maszyn. Mówię tu o wieńcu zębatym. Gdyby budowało się większy model w/g tej koncepcji, może dałoby się użyć wieńca od koła zamachowego PF126p, wraz z rozrusznikiem, ( i kilowatowym zasilaczem)który zapewniłby odpowiednią moc do nawijania grubymi drutami (wtedy wymagany jest duży naciąg, co z kolei spowoduje wyrwanie rdzenia z rolek). A propos naciągu, to autor napisał, że ma on być bliski optymalnemu. Ale jaki jest ten optymalny, już nie napisał. Jednym słowem same problemy, więc myślę, że należy potraktować ten projekt jako ciekawostkę techniczną, zresztą ciekaw jestem, czy powstał choć jeden egzemplarz, bo we wkładce też jest rysunek, a nie real foto...
Niestety, musimy się pogodzić z wysokimi cenami stali i miedzi wywindowanymi przez boom inwestycyjny w Chinach oraz z firmami Indel
(nawet nie raczy odpowiedzieć na zapytanie), Telto(ci są OK), Toral (zakończyli realizacje pojedyńczych sztuk, a wcześniej nie mieli rdzeni) i innymi.
Gdyby ktoś z Kolegów natrafił na projekt nawijarki klasycznej do EI, ale także dużych (do EI150), bardzo proszę o publikację, lub link.
Co do rdzeni, to miałem kiedyś telefon do warsztatu, który z blach dostarczanych przez hutę wykonuje rdzenie zwijane. Firma w Koronowie k. Bydgoszczy, jak znajdę namiary, to podam.
pzdr pasio
P.S. Dlatego maszyny profesjonalne są takie drogie.
Po przeanalizowaniu opłacalności budowy takiej nawijarki stwierdzam:
1. Projekt zawiera szereg wad i miejscami jest bardzo amatorski.
2. Przestarzały: obecnie mamy mikrokontrolery, silniki krokowe, wszystko dostępne, nie jak w ZSRR w 1987 r.
3. Obawiam się, że mimo dobrych chęci, nie uda się porządnie nawinąć
uzwojenia i mogą wystąpić efekty, o jakich pisze Boguś.
Obracanie rdzenia za pomocą mechaizmu zębatkowego, wymaga dobrania
skoku do średnicy drutu, tak, aby wewnątrz rdzenia zwoje leżały ciasno obok siebie, tak więc wymagane jest posiadanie kilku różnych kół zębatkowych. To można rozwiązać stosując silnik krokowy, sterowany kontrolerem, a nie palcem.
Autor nie podał wymiarów w opisie uchwytu rdzenia (znudziło mu się ?). Mam wątpliwości, czy ten sposób prowadzenia rdzenia nie spowoduje jego wyjechania z rolek.
Ale to wszystko jest do rozwiązania. Natomiast wielką wadą jest możliwość nawijania tylko cienkimi drutami. Ciekawe, co to za trafa autor chciał nawijać ?
Drutem max 0,3 mm ? Toć to n.p. do audio mało przydatne, bo tu na pierwotne używa się na ogół większych średnic, zarówno na sieciowe, jak głośnikowe. A co z wtórnymi - średnice drutu 0,6...1,2 n.p. Ręcznie za pomocą czółenka ?. Robiłem to i jest to mordęga. Tak więc maszyna za mała i za mało uniwersalna. Ma też duże wymagania odnośnie dokładności wykonania części, a niektóre z nich wymagają dostępu do precyzyjnych maszyn. Mówię tu o wieńcu zębatym. Gdyby budowało się większy model w/g tej koncepcji, może dałoby się użyć wieńca od koła zamachowego PF126p, wraz z rozrusznikiem, ( i kilowatowym zasilaczem)który zapewniłby odpowiednią moc do nawijania grubymi drutami (wtedy wymagany jest duży naciąg, co z kolei spowoduje wyrwanie rdzenia z rolek). A propos naciągu, to autor napisał, że ma on być bliski optymalnemu. Ale jaki jest ten optymalny, już nie napisał. Jednym słowem same problemy, więc myślę, że należy potraktować ten projekt jako ciekawostkę techniczną, zresztą ciekaw jestem, czy powstał choć jeden egzemplarz, bo we wkładce też jest rysunek, a nie real foto...
Niestety, musimy się pogodzić z wysokimi cenami stali i miedzi wywindowanymi przez boom inwestycyjny w Chinach oraz z firmami Indel
(nawet nie raczy odpowiedzieć na zapytanie), Telto(ci są OK), Toral (zakończyli realizacje pojedyńczych sztuk, a wcześniej nie mieli rdzeni) i innymi.
Gdyby ktoś z Kolegów natrafił na projekt nawijarki klasycznej do EI, ale także dużych (do EI150), bardzo proszę o publikację, lub link.
Co do rdzeni, to miałem kiedyś telefon do warsztatu, który z blach dostarczanych przez hutę wykonuje rdzenie zwijane. Firma w Koronowie k. Bydgoszczy, jak znajdę namiary, to podam.
pzdr pasio
P.S. Dlatego maszyny profesjonalne są takie drogie.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
analiza chyba pełna i dostatecznie umotywowana.
Też uważam,że urządzenie w takim wykonaniu jak zaproponował autor
do "produkcji" większej ilości się nie nadaje przy sporadycznym wykorzystaniu
koszt wykonania może okazać się zbyt wysoki.
Jakość otrzymanego "produktu" stoi pod znakiem zapytania
szczególnie jak zauważył pasio przez zapadkowy sposób napędu rdzenia
Przy większym skoku i nawijaniu cienkim drutem może powodować "niechciane
sekcjonowanie" a ręczny napęd nie zapewnia równomiernego ułożenia.
Też uważam,że urządzenie w takim wykonaniu jak zaproponował autor
do "produkcji" większej ilości się nie nadaje przy sporadycznym wykorzystaniu
koszt wykonania może okazać się zbyt wysoki.
Jakość otrzymanego "produktu" stoi pod znakiem zapytania
szczególnie jak zauważył pasio przez zapadkowy sposób napędu rdzenia
Przy większym skoku i nawijaniu cienkim drutem może powodować "niechciane
sekcjonowanie" a ręczny napęd nie zapewnia równomiernego ułożenia.
Rdzenie:
http://www.stalprodukt.pl/
http://www.pagesc.pl/pl/of_rdz_tor.html
http://www.inmet.gliwice.pl/industry_magnes.htm
Wątpię jednak, żeby prowadzili sprzedaż detaliczną. Może warto zapytać tutaj: http://www.inductors.pl/shop/index.php
http://www.stalprodukt.pl/
http://www.pagesc.pl/pl/of_rdz_tor.html
http://www.inmet.gliwice.pl/industry_magnes.htm
Wątpię jednak, żeby prowadzili sprzedaż detaliczną. Może warto zapytać tutaj: http://www.inductors.pl/shop/index.php
-
- 500...624 posty
- Posty: 611
- Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Witam.
Według mnie nawijarkę można zrobić posiłkując sie planem zawartym w w/w projekcie.
Problematyczny może być pierścień 'otwierany' do nawijania zwojów - wcale nie musi być napędzany 'zębatkowo'(może być również 'tarciowo' - znacznie upraszcza sprawę).
Ale... przydał by się niezły park maszynowy(tokarka ,frezarka), pewne rzeczy w projekcie można zmienić według własnych możliwości wykonania części.
Co do 'wypadaniu rdzenia przy zbyt dużym naciągu' to jest rzecz do zrobienia - należy odpowiednio ustawić rolki dolne i docisk górnej.
Najlepiej część elektroniczną zrealizować na silnikach krokowych(ściśle jeden silnik krokowy + silnik od wycieraczek + przekładnia + prosty enkoder) i mikrokontrolerze.
Pozdrawiam.
Według mnie nawijarkę można zrobić posiłkując sie planem zawartym w w/w projekcie.
Problematyczny może być pierścień 'otwierany' do nawijania zwojów - wcale nie musi być napędzany 'zębatkowo'(może być również 'tarciowo' - znacznie upraszcza sprawę).
Ale... przydał by się niezły park maszynowy(tokarka ,frezarka), pewne rzeczy w projekcie można zmienić według własnych możliwości wykonania części.
Co do 'wypadaniu rdzenia przy zbyt dużym naciągu' to jest rzecz do zrobienia - należy odpowiednio ustawić rolki dolne i docisk górnej.
Najlepiej część elektroniczną zrealizować na silnikach krokowych(ściśle jeden silnik krokowy + silnik od wycieraczek + przekładnia + prosty enkoder) i mikrokontrolerze.
Pozdrawiam.
"Mathematics is the language of nature"