Przy budowie wzmacniaczy obowiązują pewne reguły opisujące prowadzenie masy, żarzenia.
Stosuję szynę masy łączącą kondensatory filtrujące poszczególne stopnie. Elementy stopni zasilanych z tego samego (+) kondensatora połączone są w gwiazdę (punkt wspólny na podstawce) i połączony krótkim, grubym odcinkiem z (-) kondensatora. Można by się przyczepić, że nie jest to do końca zgodne z sztuką (bo ten krótki odcinek masy ma swoją rezystancję i dwa stopnie "wiszą" na niej, a nie na masie). W praktyce rezystancja jest tak mała, że nie ma wpływu.
Czy Koledzy próbowali celowo psuć układ i sprawdzić jaki to ma wpływ na zakłócenia / wzbudzenia?
Moja pierwsza próba (wzmacniacz SLO PCL86 SE):
Przy wpiętej gitarze z skręconym do zera potencjometrem głośności, rozkręconym Volume i Gain, kanał OD, wzmacniacz bardzo przyjemnie szumi i tyle. Brak bzyczeń, warczeń, brumów. Szum jest dość znaczny? Może to "wina" dość efektywnego głośnika 101.3 dB? Ciężko to opisać. Znaczny, ale nie irytujący.
Masa gniazda wejściowego połączona z obudową, rozlutowałem przewód masowy od gniazda do punktu wspólnego masy, zastąpiłem go grubym przewodem zakończonym "krokodylkiem", który miałem podpinać w różne punkty szyny masy i sprawdzać poziom zakłóceń. I już na starcie "zonk". Przewód o długości ok. 40cm, połączony z masą gniazda i spięty tam gdzie być zgodnie ze sztuką powinien (pierwszy punkt masy) generuje zakłócenia (łapie "warczenia", "bzyczenia"). Przewód oczywiście poza chassis.
Popróbuję z przewodem na wymiar, który będzie prowadzony wewnątrz obudowy i łączył punkt wejściowy np. z strefą zakazaną (między mostkiem i I kondensatorem).
Celowe łamanie reguł w celach testowych
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- slawekmod
- 1875...2499 postów
- Posty: 1916
- Rejestracja: czw, 14 stycznia 2010, 16:30
- Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.
Re: Celowe łamanie reguł w celach testowych
Ja psuję układy prowadzenia masy cały czas
I jakoś nie ma brumów od sieci i żarzenia. W jtm czy tam plexi jest zrobione to tak że minus idzie do centralnego punktu masy. Z punktu masy minusy idą do: płytki żarzenia, rezystorów katodowych, płytki biasu, płytki pomiaru biasu, przedwzmacniacza. Z kolei z minusa przedwzmacniacza który znajduje się na PCB zabrane są wszystkie potencjometry włącznie z masterem i presence oraz gniazda wejściowe. Oczywiście nie ma pętli mas. I tak jak u Ciebie jest tylko szum co jest normalne. Nic się nie sprzęga. Oczywiście gainy na maksymalną czułość a MV na "full".
Co więcej, wszystkie zasilania, żarzenia, USZ, regulacje bias itp są spięte w tych samych wiązkach. Już w SLO odkryłem że trzeba naprawdę chcieć żeby coś poszło nie tak. Jak tylko nie zrobi się pętli mas to problemów raczej nie ma. Nawet upierdliwa trioda w PCL86 jest do ogarnięcia
Co zauważyłem to wymiana rezystora pomiędzy gniazdem wejściowym a siatką pierwszej triody (68k) na taki o wartości kilku kilo zmniejszało wydatnie szumy. W którymś wzmacniaczu zmniejszyłem ten rezystor i było znacznie mniej szumów.
Na zdjęciu czerwonymi kreskami zaznaczyłem łączenie masy a kropkami jak idzie ona na PCB.

Co więcej, wszystkie zasilania, żarzenia, USZ, regulacje bias itp są spięte w tych samych wiązkach. Już w SLO odkryłem że trzeba naprawdę chcieć żeby coś poszło nie tak. Jak tylko nie zrobi się pętli mas to problemów raczej nie ma. Nawet upierdliwa trioda w PCL86 jest do ogarnięcia

Co zauważyłem to wymiana rezystora pomiędzy gniazdem wejściowym a siatką pierwszej triody (68k) na taki o wartości kilku kilo zmniejszało wydatnie szumy. W którymś wzmacniaczu zmniejszyłem ten rezystor i było znacznie mniej szumów.
Na zdjęciu czerwonymi kreskami zaznaczyłem łączenie masy a kropkami jak idzie ona na PCB.
Moje drugie hobby można zobaczyć tu http://forum.aerodesignworks.eu/
Jak ktoś pomoże Ci całkowicie bezinteresownie to zwyczajnie powiedz "dziękuję".
Jak ktoś pomoże Ci całkowicie bezinteresownie to zwyczajnie powiedz "dziękuję".
Re: Celowe łamanie reguł w celach testowych
Tomowi należy się pomnik za promowanie dobrych nawyków konstrukcyjnych / projektowych / opisanie pewnych zjawisk. Przecież te wszystkie reguły dobrego projektowania to wiedza wyniesiona z Strony Toma i EccLab.
Wzmacniacz ze zdjęcia ma wyższy poziom profesjonalizmu niż niektóre konstrukcje M. Soldano.
Wzmacniacz ze zdjęcia ma wyższy poziom profesjonalizmu niż niektóre konstrukcje M. Soldano.

- slawekmod
- 1875...2499 postów
- Posty: 1916
- Rejestracja: czw, 14 stycznia 2010, 16:30
- Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.
Re: Celowe łamanie reguł w celach testowych
Jak robiłem pierwsze wzmacniacze do mojej podróbki stratocastera (jakoś w 93 czy 94r) to internetu nie było a wiedzę ciągnąłem z książek krótkofalarskich. Jakież to były wzmacniacze-koszmarki ale o dziwo działały. Za to transformatory nawinąłem rewelacyjnie dobrze (jak na mój wiek-wówczas 20l). Sprzedałem je kilka lat temu i żałuję do dziś. To był jedyny raz kiedy nawijałem trafa- ręcznie, zwój przy zwoju z przekładkami.
Dopiero wiele lat później zobaczyłem stronę Toma ale wtedy już nie brzdąkałem. Faktycznie, Tomowi należy się pomnik za wiedzę którą tam zgromadził. Ileż to miałbym mniej roboty gdybym dysponował tą wiedzą wcześniej.
Na zdjeciach wspomniane transformatory (blachy naruszone zębem czasu- 20 lat przeleżały w piwnicy) i resztki cudu gitarowego. Zrobiłem mały postęp w montażu elektroniki
Dopiero wiele lat później zobaczyłem stronę Toma ale wtedy już nie brzdąkałem. Faktycznie, Tomowi należy się pomnik za wiedzę którą tam zgromadził. Ileż to miałbym mniej roboty gdybym dysponował tą wiedzą wcześniej.
Na zdjeciach wspomniane transformatory (blachy naruszone zębem czasu- 20 lat przeleżały w piwnicy) i resztki cudu gitarowego. Zrobiłem mały postęp w montażu elektroniki

Moje drugie hobby można zobaczyć tu http://forum.aerodesignworks.eu/
Jak ktoś pomoże Ci całkowicie bezinteresownie to zwyczajnie powiedz "dziękuję".
Jak ktoś pomoże Ci całkowicie bezinteresownie to zwyczajnie powiedz "dziękuję".