Witam Wszystkich,
do napisania tego postu skłoniła mnie, być może chwilowa fascynacja kilku młodych osób w wieku tabletowo-smartfonowym, którym zaprezentowałem grę w cymbergaja ( z racji noszonych kiedyś na głowie i starannie wyczesywanych w każdej wolnej chwili włosów, zwanym również cymbergajem grzebieniowym).
Owe osoby smartfonowo-tabletowe przegrały cały wieczór w ową gierkę i zapomniały nawet o wi-fi, napiszcie proszę czy Wam również zdarzało się grać w tę grę w "latach szkolnych", całe moje życie szkolne w czasie przerw międzylekcyjnych w okresie letnim, kiedy można było wychodzić na boisko - toczyło się wokół meczy na szkolnym boisku, a w okresie jesienno-zimowym przy stołówkowym stoliku z naniesioną grafiką do cymbergaja, trzema monetami i oczywiście grzebieniem wyjmowanym z tylnej kieszeni oczywiście nie w celu "poczesywania" niesfornej czupryny.
Piszcie proszę o swoich "przygodach" z cymbergajem, może też z innymi grami z którymi zetknęliście się w "latach szkolnych"
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam,
Sławek
Durnota gier komputerowych, czyli powrót do gier unplug
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Re: Durnota gier komputerowych, czyli powrót do gier unplug
Kości... na szkolnych korytarzach graliśmy w kości 

-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6278
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Durnota gier komputerowych, czyli powrót do gier unplug
Na prawdziwe pieniądze czyli (chyba) w kupki, stojąc rzucało się monetami z wysokości pasa na ziemię, kto w końcu rzuconą monetą nakrył choć jedną na ziemi, wygrywał, czasem nawet kilkanaście zł bo większa wymiarowo moneta to większa szansa wygranej. Zabawa trwała do czasu aż odkryliśmy, że w banku naprzeciwko Teatru Roma (a nasza szkoła podstawowa 171 była na rogu E. Plater i Nowogrodzkiej) można 1zł wymienić na 100groszy więc mieliśmy kieszenie pełne bilonu i byliśmy niepokonani ryzykując w grze grosze zamiast złotówek, gdzie się wymieniało złote na grosze przez kilka tygodni było ściśle utrzymywane w tajemnicy przed innymi klasami ale w końcu się wydało....
- szalony
- moderator
- Posty: 1863
- Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
- Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra
Re: Durnota gier komputerowych, czyli powrót do gier unplug
W czasach podstawówki graliśmy na korytarzach w piłkę nożną kulką z folii aluminiowej i taśmy klejącej, później nie było już na to miejsca. W liceum miałem klasy do litery "M". Na korytarzu z trudem się chodziło nawet. Najwięcej czasu spędzałem na karciance - magic the gathering, oraz sporo grając na kompie, z gier wieloosobowych byłem wtedy przyzwoitym graczem w Unreal Tournament i CS1.6, dziś nie mam już refleksu.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità