Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Elektronika retro

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: Romekd »

staku pisze:A jest to na pewno ten sam oscyloskop? Numery seryjne się zgadzają z tymi na zdjęciach z aukcji?
Po otworzeniu paczki od razu było wiadomo, że jest to egzemplarz zupełnie inny niż na ten na zdjęciach z aukcji. Firma sprzedała już kilka sztuk tych urządzeń. Niestety mnie trafił się najbardziej zniszczony :(
ciasteczkowypotwor pisze:Czego inne można było się spodziewać po handlarzu szrotu z Anglii? Sporo u nich kupiłem, zdecydowana większość urządzeń nie była sprawna pomimo zapewnień sprzedającego.

Poza tym, cena, na oko 400zł za duża. Za sprawny i skalibrowany. Za taki szrot to max 300zł.
Na szczęście nie jest tak źle. Wczoraj rozmawiałem ze sprzedawcą. Odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z człowiekiem uczciwym i kulturalnych. Obiecał mi rozwiązanie korzystne dla obu stron. Wyślę dzisiaj do sprzedawcy maila z dokładnymi informacjami o usterkach zakupionego sprzętu i zobaczę co mi zaproponuje.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: ^ToM^ »

disaster pisze:Tylko jeżeli zakup jest od przedsiębiorcy, a kupującym jest konsument.
Jeśli kupującym jest przedsiębiorca, albo sprzedającym jest osoba prywatna, to to niestety tak nie działa.
Jak zrozumiałem, kupił od firmy a nie od prywatnej osoby - to po pierwsze a po drugie nie tak szybko:)

http://prawoecommerce.pl/sprzedaz-jako- ... obowiazki/

Czy można zwrócić towar zakupiony od osoby prywatnej?

Pan Nowak sprzedał swojego używanego smartphona na Allegro.pl. Pan Nowak nie prowadzi działalności gospodarczej. Sprzęt posiadał normalne ślady używania (dwie rysy na wyświetlaczu), o których Pan Nowak poinformować w treści aukcji. Kupujący 3 dnia od dnia otrzymania smartphona wysłał Panu Nowakowi oświadczenie o odstąpieniu od umowy, wskazując jako podstawę art. 27 ustawy z dnia 30 maja 2014 roku o prawach konsumenta. Czy Kupujący mógł w ten sposób odstąpić od umowy sprzedaży?

W opisanej sytuacji kupującemu nie przysługuje prawa do odstąpienia od umowy na podstawie art. 27 ustawy o prawach konsumenta – nie przysługuje mu status konsumenta.

Pragniemy dodać, że odstąpić od umowy można również w ramach rękojmi. Należy pamiętać, że zgodnie z art. 556 Kodeksu Cywilnego Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (rękojmia).

Odpowiedzialność z tytułu rękojmi można rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć (por. art. 558 KC a także pkt 7.8. regulaminu Allegro.pl), jednakże wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli Sprzedawca w opisie Transakcji zataił podstępnie wadę przed Kupującym. Rękojmia nie rozciąga się na wady towaru, o których Kupujący wiedział, w szczególności na te, które Sprzedający ujawnił w opisie Transakcji.

Tu mamy właśnie przypadek zatajenia, czyli nigdzie na zdjęciu ani w opisie nie było słowa że urządzenia jest rozdup..ne. Zatem zwrot należy się jak psu buda. To jest zresztą logiczne. To tak jakbyś wystawił na allegro wazon, zrobił jedną fotkę jak fajnie wygląda, a doszedłby do Ciebie np. z dziurą w dnie, bo fotka była z innego wazonu a i w opisie ani słowa o tym. W takiej sytuacji brak możliwości zwrotu należy potraktować jak oszustwo czyli ścigane to jest z urzędu niezależnie od kwoty. Trzeba wtedy zgłosić na policję.

Mam nadzieję jednak, że tak nie będzie i odbiorą Koledze ten złom i zwrócą mu pieniądze bądź wymienią na taki jak był opisany w aukcji.

Pozdrawiam!
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Awatar użytkownika
ciasteczkowypotwor
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 590
Rejestracja: śr, 9 lutego 2011, 11:15
Lokalizacja: jcty
Kontakt:

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: ciasteczkowypotwor »

Romekd pisze:
Na szczęście nie jest tak źle. Wczoraj rozmawiałem ze sprzedawcą. Odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z człowiekiem uczciwym i kulturalnych. Obiecał mi rozwiązanie korzystne dla obu stron. Wyślę dzisiaj do sprzedawcy maila z dokładnymi informacjami o usterkach zakupionego sprzętu i zobaczę co mi zaproponuje.
Sprzedający jest firma, więc albo oda kasę, albo jakoś to rozwiąże, dał na to paragon?

Niemniej jednak, jest to handlarz szrotu, a nie sprawnych oscyloskopów, poza tym cena dowalona.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: Romekd »

Czołem.
Oscyloskop kupiłem na firmę (wziąłem fakturę), więc możliwość zwrotu w ciągu 14. dni, bez podawania przyczyny, w tym przypadku nie jest możliwa. Nie jestem "konsumentem", więc dla tego zakupu ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej nie ma zastosowania:

http://di.com.pl/kupiles-telewizor-na-f ... mowy-51393

Wystąpiła tu natomiast niezgodność towaru z opisem z aukcji i z tego powodu sprzedający zaproponował mi sporą obniżkę ceny, na co przystałem. W sumie oscyloskop od strony użytkowej wydaje się jednak być sprawny, choć przez pęknięcia wygląda dość nieestetycznie. Mam już kilka oscyloskopów cyfrowych o szerszym paśmie i dużo lepszych parametrach, jednak pewne rodzaje pomiarów najlepiej wychodzą gdy wykonuje się je dużo starszym sprzętem analogowym... Zakupiony przeze mnie jakiś czas temu analogowy Schlumberger 5228 okazał się zupełnym nieporozumieniem - niekontaktujące styki przełączników, "trzeszczące" potencjometry oraz lampa o b. kiepskim skupieniu (słabej ostrości) wywołują ogromną irytację przy korzystaniu...

Wracając do tematu zakupów używanych starych tranzystorowych wzmacniaczy, mam kolejny ciekawy przykład. Znajomy kolegi pod koniec stycznia kupił audiofilski wzmacniacz RESTEK E2, który popsuł się zaraz po włączeniu (pewnie i on włączył go zbyt szybko po zakupie... :wink: ) i już jakiś czas temu "zajął kolejkę" do naprawy w mojej pracowni. Wg opisu z aukcji (dość charakterystycznego dla "złotouchych" audiofilów pod względem "kwiecistości" i zastosowanej interpunkcji...) jego stan był "gabinetowy":

http://allegro.pl/restek-v2-2x-restek-e ... 71791.html

Fragment opisu z aukcji:
"(...)pierwsze co rzuca sie w "uszy"po włączeniu to zjawiskowa separacja poszczególnych instrumentów u mnie grało z Sonus Faber Amati powód sprzedaży przechodzę na słuchawki ze względów rodzinnych."

Bardzo ciekawe, że audiofile potrafią "usłyszeć" wpływ sieciowego kabla, a zupełnie nie słyszą fatalnego stanu wzmacniacza, powysychanych kondensatorów elektrolitycznych (wprowadzających zniekształcenia liniowe), zanieczyszczonych styków przełączników i przekaźników (wprowadzających duże zniekształcenia nielinowe), mnóstwa "zimnych lutów" (...szelesty, szumy i trzaski) :roll: Najprawdopodobniej cierpią na jakąś dziwną przypadłość - specyficzną "selektywność" słuchu... Poniżej wzmacniacz w obecnym, czyli "dymiącym" stanie...

Zewnętrznie wygląda nawet nieźle:
Wzmacniacze_przód.jpg
wzmacniacze_tył.jpg
W środku niestety wygląda już znacznie gorzej:
wzm_środek_1.jpg
wzm_środek_2.jpg
wzm_środek_3.jpg
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: Boguś »

Ten kurz jest tak cenny ?
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5424
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: AZ12 »

Witam

Sprzęt wygląda jakby został na złomie znaleziony. :lol:
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: Romekd »

Najlepszy jest ten dziurawy przekaźnik, owinięty taśmą klejącą... Komuś nie chciało się wylutować, więc zrobił od góry dziurkę i napsikał do środka jakiegoś świństwa, po czym zawinął taśmą. O użyciu jakiegoś żrącego środka chemicznego mogą świadczyć zielone wykwity solne na ścieżkach płytki drukowanej, widoczne bezpośrednio przy przekaźniku...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: Piotr »

AZ12 pisze:Sprzęt wygląda jakby został na złomie znaleziony. :lol:
Bo to wzmacniacz z Restek ;)

Romekd widział mój tuner Sony, który kupiłem na Alegro. Bardzo napaliłem się na konkretny model i długo na niego polowałem. Oczywiście na zdjęciach był idealny, opisany jako 100% działający i nigdy nie otwierany. Przyszedł w całym nieuszkodzonym opakowaniu, za to dziwnym trafem poobijany wewnątrz nieuszkodzonej poduszki z folii bąbelkowej. W środku był taki nieruszany, że aż obrotowe rdzenie ferrytowe były połamane od kręcenia płaskim śrubokrętem. Oczywiście wszystko rozstrojone na cztery strony świata.
Nie oddawałem, bo zaczynał się właśnie Konkurs Chopinowski i nie miałbym na czym słuchać. Poza tym i tak chciałem mieć ten model...
Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: ^ToM^ »

Romekd pisze: Wracając do tematu zakupów używanych starych tranzystorowych wzmacniaczy, mam kolejny ciekawy przykład. Znajomy kolegi pod koniec stycznia kupił audiofilski wzmacniacz RESTEK E2, który popsuł się zaraz po włączeniu (pewnie i on włączył go zbyt szybko po zakupie... :wink: ) i już jakiś czas temu "zajął kolejkę" do naprawy w mojej pracowni.
Napisał w aukcji - stan gabinetowy. Nie wiem co to oznacza, ale pewnie tylko tyle, że ostatnio stał w gabinecie, co widać na zdjęciach. Dla mnie taka informacja kompletnie nie świadczy o niczym, a już na pewno nie o sprawności bądź stanie technicznym. Jedni piszą stan gabinetowy, inni piszą "igła", a jeszcze inni "ideał" :) To jest jakiś bełkot marketingowy, z którego w sumie nic nie wynika. Uczciwiej byłoby napisać - stan nieznany.

Swoją drogą, nic ciekawego w tym wzmacniaczu nie widać, więc nie wiem co miałoby tam kosztować 60 tyś zł - szczególnie jakość wykonania, jakaś garażowa. Chyba, że jemu chodziło o to, że przed denominacją jeden klocek kosztował 60 tyś. zł. :lol:

Pozdrawiam!
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: Romekd »

Piotr pisze:Romekd widział mój tuner Sony, który kupiłem na Alegro. Bardzo napaliłem się na konkretny model i długo na niego polowałem. Oczywiście na zdjęciach był idealny, opisany jako 100% działający i nigdy nie otwierany.
(...)W środku był taki nieruszany, że aż obrotowe rdzenie ferrytowe były połamane od kręcenia płaskim śrubokrętem. Oczywiście wszystko rozstrojone na cztery strony świata.
To faktycznie była ruina. Na zewnętrznej antenie z dobrym wzmacniaczem w.cz. tuner ledwo odbierał kilka stacji... Połamane (wzdłuż, na całej długości) i zaklinowane w karkasach rdzenie ferrytowe nie dały się regulować. Jednak najlepiej naprawia się sprzęt nigdy nie grzebany, którego nikt przed nami nie próbował już ulepszać ani poprawiać. Często wysoki poziom dewastacji powoduje, że naprawa w ogóle przestaje być opłacalna i wtedy zamiast się męczyć i tracić czas warto rozejrzeć się za innym, mniej "skopanym" egzemplarzem...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: Romekd »

^ToM^ pisze:Napisał w aukcji - stan gabinetowy. Nie wiem co to oznacza, ale pewnie tylko tyle, że ostatnio stał w gabinecie, co widać na zdjęciach. Dla mnie taka informacja kompletnie nie świadczy o niczym a już na pewno nie o sprawności bądź stanie technicznym.
Termin chyba zapożyczony z numizmatyki. Oznacza stan idealny, bez najmniejszych nawet skaz, po prostu wzorowy:
https://e-numizmatyka.pl/portal/strona- ... tml?id=968

W tym przypadku rzeczywisty stan urządzenia jest dokładnie przeciwny, aż odechciewa się zajmować takim "złomem"... :(

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5424
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: AZ12 »

Witam
Romekd pisze: czw, 10 marca 2016, 09:44Koledzy, zakładając wątek chciałem przestrzec osoby pragnące zakupić przez Internet używany sprzęt audio. Urządzenia wyprodukowane w latach 70. i 80. poprzedniego stulecia i normalnie eksploatowane przez kilkadziesiąt lat nie mają prawa być w pełni sprawne i w "idealnym stanie", choć sprzedające je osoby tak właśnie z reguły twierdzą.
Jeśli chodzi o zimne luty to jest dość częste zjawisko w sprzęcie produkowanym przez japońskie firmy.
Wczoraj naprawiłem amplituner kina domowego Technics SA-AX530 wyprodukowanym pod koniec lat 90, w którym brakowało sygnału wyjściowego na obu wyjściach głośnikowych przednich. Po dodaniu nieco świeżej cyny na końcówki lutownicze przekaźnika sprzęt zaczął działać poprawnie.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2257
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: Szrot majster »

Witam!
Ja nie kupiłem na Allegro nigdy zupełnego trupa ale tunery i ampitunery z syntezą miały zawsze jeden feler-mianowicie zawsze zdechłą baterię lub kondensator Back-up przez co nie pamiętały stacji.
Obecnie słucham amplitunera Onkyo TX-7920 z 1995 roku.Kupiłem go, bo ma możliwość pracy z na 4 omach i sporą moc,bo 80W.
Niestety miał walnięty kondensator 0,1F na 5,5V,na złość pod wyświetlaczem.Dałem na drutach 1F by mieć spokój i działało OK.
Niestety na czas budowy domu amplituner odstawiłem na półkę.Nie stał w wilgoci ale ojcu coś odwaliło i tak palił w piecu,że w domu był upał nie do zniesienia.I to sprawiło,że w amplitunerze rozjechało się"zero" dyskryminatora FM i stereo działa po odstrojeniu o 50kHz.
Wiem,że jest to duperela ale w Grudziądzu nikt nie chce naprawić tego(ale radyjko z bazaru od "moherowej" babci to zrobi :evil: :evil: :evil: )
Nie używam tunera,bo nie mam zewnętrznej anteny(z ojcem nie idzie się dogadać a jak sam założe to ją rozwali) i taka dookólna wisi przy LED-owej lampce na suficie i większość stacji jest mocno zaszumiona. Używam go więc jako wzmacniacza.Poza tym nic się nie psuje,stan po zakupie dziewiczy niegrzebany.
Dwa lata temu kupiłem NIKKO TRM-650 ze szmatekszu za 100zł. Stan ładny,spalony tylko bezpiecznik na wyjściu lewej końcówki mocy(chyba kiedyś ktoś zwarcie zrobił).U mnie wyciąłem szeregowe rezystory przy pinach 1 i 4 gniazd magnetofonowych-za cicho nagrywał.
Niestety czasem przerywają isostaty selektora wejść a w Grudziądzu nie idzie kupić płynu do styków,tylko jakieś tanie g.... 3x droższe.
Dziś przysłali mi z Biall w Gdańsku preparat do styków produkcji fińskiej,wcale nie tani i chyba będzie dobry,bo posrebrzaną cukiernicę wyczyścił w moment.Do tego IPA do płytek ale to zimą-Onkyo starczy.
Natomiast nowe klocki hi-fi to już jest szajs-miałem wzmacniacz Denon PMA-720AE za 160 Euro,nowy kupiony w Cottbus.Szajs całkowity-już Amator Stereo na GML 026 lepszy.Sprzedałem w cholerę za 390zł-na cholerę mi szrot w którym po pół roku trzeszczy potencjometr ALPS,w starym Onkyo jest ALPS z silnikiem i nie trzeszczy.
Jednak kiedyś lepiej robili.
Aparatury pomiarowej nie kupuję,bo to jest szrot za nie małe pieniądze.W styczniu kupiłem skopometr Hantek,2 kanały i multimetr. Przynajmniej nowy a nie szrot z piwnicy,zaszczany przez myszy.
CHOPIN66
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2105
Rejestracja: pn, 10 sierpnia 2009, 17:47
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: CHOPIN66 »

Witam ja swojego WS442 kupiłem co prawda na Wolumenie z 10 lat temu niwle grzebanego , do tej pory wymieniłem w nim dwa rezystory w końcówce mocy lewgo kanału , wszystkie kondesatory orginalne .Delikatny brum słychać przy maksymalnie głośności . Na alledrogo kupowałem natomiast tuner Onkyo Integra z 85 roku (do wymiany był tylko kondensator podtrzymania pamięci) , gramofon Philips GA 209 S Electronic z 77 ze sterowaniem sensorowym (wymieniłem w nim tylko mostek i jeden elektrolit w filtrze zasilacza, oraz dwa oringi a w serwisie stwierdził,że to złom ) , mixer stereo 5 kanałowy z 77 Radioton RP 9102 (jedyny mankament ułamana dwigienka przełącznika rodzaju wkladki gramfonowej ) oraz amplituner Hitachi HTA 3F przy którym też nie było nic do roboty .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Czy kupno starego tranzystorowego wzmacniacza ma sens...

Post autor: Romekd »

Witam.
Szrot majster pisze: pt, 30 sierpnia 2019, 00:51
Obecnie słucham amplitunera Onkyo TX-7920 z 1995 roku.Kupiłem go, bo ma możliwość pracy z na 4 omach i sporą moc,bo 80W.
Niestety miał walnięty kondensator 0,1F na 5,5V,na złość pod wyświetlaczem.Dałem na drutach 1F by mieć spokój i działało OK.
Niestety na czas budowy domu amplituner odstawiłem na półkę.Nie stał w wilgoci ale ojcu coś odwaliło i tak palił w piecu,że w domu był upał nie do zniesienia.I to sprawiło,że w amplitunerze rozjechało się"zero" dyskryminatora FM i stereo działa po odstrojeniu o 50kHz.
Wiem,że jest to duperela ale w Grudziądzu nikt nie chce naprawić tego(ale radyjko z bazaru od "moherowej" babci to zrobi :evil: :evil: :evil: )
Nie używam tunera,bo nie mam zewnętrznej anteny(z ojcem nie idzie się dogadać a jak sam założe to ją rozwali) i taka dookólna wisi przy LED-owej lampce na suficie i większość stacji jest mocno zaszumiona. Używam go więc jako wzmacniacza.Poza tym nic się nie psuje,stan po zakupie dziewiczy niegrzebany.
(...)
Natomiast nowe klocki hi-fi to już jest szajs -miałem wzmacniacz Denon PMA-720AE za 160 Euro, nowy, kupiony w Cottbus. Szajs całkowity - już Amator Stereo na GML 026 lepszy. Sprzedałem w cholerę za 390zł - na cholerę mi szrot, w którym po pół roku trzeszczy potencjometr ALPS, w starym Onkyo jest ALPS z silnikiem i nie trzeszczy.
Jednak kiedyś lepiej robili.
Kiedyś firmom produkującym sprzęt zależało na renomie, więc starali się robić sprzęt w miarę trwały. Obecnie większość producentów przewiduje używanie swoich sprzętów przez okres co najwyżej trzech lub czterech lat (najlepiej by zużyły się podczas trwania gwarancji i padły tydzień po jej wygaśnięciu...). Kolega ma stary amplituner firmy ONKYO sprzed ponad dwudziestu lat i ten jeszcze się nie zepsuł. Za to dużo nowsze amplitunery kina domowego (systemu 7.1; nie tylko tej firmy) potrafią nie kwalifikować się do naprawy już po kilku latach eksploatacji. W zeszłym tygodniu znajomy poprosił mnie o pomoc, gdyż jego sporadycznie używane ONKYO TX-SR503E nagle przestało się załączać. Obejrzałem, stwierdziłem uszkodzenie procesora sterującego i mocne wyeksploatowanie całego urządzenia, więc odmówiłem podjęcia się naprawy. Płytka ze stopniami, które sterowały siedmioma stopniami mocy (tranzystorami wyjściowymi) była przegrzana do tego stopnia, że zmieniła kolor, a znajdujące się na niej dziesiątki kondensatorów elektrolitycznych całkowicie zmieniły parametry (straciły pojemność i bardzo wzrosła im rezystancja szeregowa - po prostu wyschły... :wink: ).
płytka_ster1.jpg
płytka_ster2.jpg
-
Cyna na punktach lutowniczych "zmieniła strukturę" - utleniła się i popękała, co spowodowało, że lekkie przyciśnięcie elementu z jednej strony kończyło się jego oderwaniem od punktów lutowniczych po drugiej stronie... Zupełna masakra.
druk_1.jpg
druk_2.jpg
-

To był już piąty amplituner firmy ONKYO, którego naprawy odmówiłem, i to tylko w ciągu ostatniego roku. I jak tu nie mieć sentymentu do sprzętów starszych i dużo starszych, gdzie tego typu "efekty", mimo upływu dziesiątek lat jakoś nie występowały...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
ODPOWIEDZ