Jak go znalazłeś? Poświęciłem na to sporo czasu, ale z zerowym powodzeniem. Tak czy inaczej szkoda, myślałem że jest dłuższy i że opisuje sprawę szczegółowo, tak obiecywała przynajmniej pierwsza strona. No cóż, nic nowego się ostatecznie nie dowiedzieliśmy.
To prawda, tak byłoby z idealnym źródłem prądowym o nieskończenie wielkiej impedancji. Możliwe do uzyskania oporności wewnętrzne źródeł pentodowych, jak sam widziałeś mogą być niemal dowolnie duże, ale... nieunikniona obecność nawet minimalnych pojemności pasożytnicznych psuje cały ten interes. Bo: albo oszukując opornikiem katodowym robimy źródło o kosmicznej impedancji kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu megaomów - i wtedy bocznikujące je pojemności doziemne wprowadzają zniekształcenia liniowe, albo dla wyeliminowania ich wpływu godzimy się na kompromis i obniżamy impedancję źródła (mimo, że technicznie mogłaby być znacznie większa). Tak czy inaczej nie osiągamy idealnej symetrii. W pierwszym wypadku jest bodaj jeszcze gorzej, bo symetria (i zawartość zniekształceń nieliniowych!) sygnałów wyjściowych zależy od częstotliwości, w drugim jest tak samo kiepska/kompromisowa w całym zakresie.Einherjer pisze: ↑sob, 23 marca 2019, 00:06 Nie bardzo widzę pożytek z tego układu. Załóżmy, że dobrałem rezystory i anody obu triod "widzą" taką samą rezystancję a w "ogonie" mam (prawie) idealne źródło prądowe, które zapewnia, że suma prądów anodowych obu triod jest stała. Jeśli więc w skutek wysterowania prąd lewej triody zmieni się o Δia to prąd prawej triody musi zmienić się o -Δia, a skoro anody obu triod widzą takie same rezystancje, napięcia zmienią się o -Δua i Δua, czyli dokładnie symetrycznie. Mało tego, symetria będzie zachowana nawet, jeżeli obie triody będą zupełnie różne! Skoro i tak muszę dobierać rezystory i mam źródło prądowe o gigantycznej rezystancji wewnętrznej, to po co mi to sprzężenie?
Sprzężenie zwrotne na oporniku sumującym działa (niemal) niezależnie od częstotliwości i koryguje działanie obwodu tam, gdzie pojemności pasożytnicze obniżają impedancję ogona.
Mogę się mylić, ale widzę to tak. Pojawia się asymetria, na oporniku sumującym i siatce pentody sygnał błędu występuje w fazie. Na anodzie pentody pojawia się tenże sygnał, z tym że wzmocniony i w przeciwfazie. Anoda pentody jest połączona z katodami triod, więc i na nich sygnał pojawia się również w przeciwfazie. Odwrócony i wzmocniony sygnał błędu jest więc efektywnie sumowany z sygnałem wejściowym w triodach przywracając stan, gdzie napięcie zmienne na oporniku sumującym wynosi zero. Mogę załączyć ilustrację z symbolicznymi wizerunkami przebiegów.tszczesn pisze: ↑sob, 23 marca 2019, 00:05 Może późno jest i wolno myślę, ale nie widzę jak zmiana prądu źródła prądowego w katodach miałaby przywrócić symetrię. Prąd ten dzieli się między obie triody, dla konkretnej różnicy napięć siatek triod w takim samym stosunku, zmiana prądu źródła spowoduje analogiczną (w %) zmianę napięć na anodach obu triod.
Pozdrawiam