Krasul pisze: ↑ndz, 10 lutego 2019, 17:38
Czasami udaje się odratować stare kondensatory ale nie ma sensu tego robić. Mam w swoim warsztacie mostek RLC Keysight U1733C przy pomocy którego można zmierzyć nie tylko pojemność ale także ESR podejrzanego kondensatora. Można też zmierzyć prąd upływu. Dodatkowo posiadam sterowany komputerowo przez interfejs RS-232 zasilacz służący do formowania kondensatorów. Przeprowadzone próby nie dały satysfakcjonujących rezultatów. Zaobserwowano nie tylko utratę pojemności ale także znaczny poziom prądu upływu takich kondensatorów.
A ja mam mostek RLC Elpo E-303 z 1968 roku. Ma w środku oryginalne (nie Elwy, Ducati!) kondensatory - powiedziałbyś nadające się tylko na śmietnik, może dlatego mi te pomiary zupełnie inaczej wychodzą niż u ciebie
Jeszcze raz powtarzam. Zaformowany po Bożemu kondensator ma fabryczne parametry. Wiadomo, że taki wyjęty wprost ze złomu, nieużywany od dwudziestu lat będzie miał swoje dolegliwości. Rzecz w tym, że niedużym nakładem pracy można go wyleczyć - i nie kaleczyć urządzenia chińską tandetą.
No, podaj proszę jakie to rezultaty otrzymałeś. Prąd upływu, pojemność, sposób formowania. Jestem ciekaw, bo u mnie wychodzi to zupełnie inaczej.
Istnieją fanatycy, którzy rozcinają stare kondensatory i upychają w ich aluminiowych obudowach produkowane współcześnie kondensatory ale to rzeźba w gównie. Wzmacniacz to urządzenie techniczne a nie obraz w cerkwi. Jak się komuś nie podoba to niech idzie do muzeum techniki.
Ba, istnieją nawet tacy fanatycy, co pieczołowicie wylutowują papierzaki z radio, roztapiają smołę, wydobywają zwijkę, wygotowują ją w parafinie, ponownie umieszczają w rurce i zatapiają smołą. Powiem więcej: znam kolegów, którzy ratują oryginalne kondensatory przedwojenne - mokre elektrolity, co się czasem wiąże z uzupełnianiem elektrolitu.
I to się nazywa renowacja. Oczywiście, nie każdy ma czas czy ochotę się w to bawić.
Ale i nie każdy musi się brać do zabytków techniki, zwłaszcza jak nie chce tego robić jak trzeba.
Oczywiście można pójść po linii najmniejszego oporu, wykopać Elwy na śmietnik i wstawić chińskie buble (już widzę jak wytrzymują pół wieku, jak Elwy).
Pozdrawiam