kubafant pisze: ↑śr, 7 marca 2018, 15:26
Czy mógłbyś ponownie wysłać ten plik ze schematem? Chciałbym zerknąć, a ten się nie otwiera.
Ależ tam żadnego schematu nie było. Był tylko link do karty katalogowej EF86 zawierającym typowy schemat aplikacyjny we wzmacniaczu oporowym. Pisałem tylko o jakie elementy go uzupełnić, aby uzyskać korekcję RIAA.
Skoro stosowano ją w przedwzmacniaczu magnetofonowym to rzeczywiście powinna się nadawać i do gramofonowego.
Pierwszy raz czytam o takiej lampie. Szybkie zerknięcie na zagraniczny portal aukcyjny - jest jedna sztuka. To chyba wyjaśnia sprawę małej popularności.
Gdyby był na nią popyt - produkowano by ją nadal, tak jak produkuje się ECC83, EL84, EL34, 6L6 i inne, obskurnych i marnych 6N8S nie wyłączając. Ale niestety nie zdążyła zdobyć uznania, więc została wzgardzona. EL506 (analogicznie jak EL503 opracowana specjalnie do celów audio, w przeciwieństwie do lamp odchylania w OTVC takich jak PL508 lub PL519) także prezentuje się zachęcająco, tymczasem ja pierwszy raz dowiedziałem się o niej z tej oto strony:
http://www.r-type.org/exhib/abv0001.htm
Nie wiem czemu ale mam jakąś niechęć do tego sposobu polaryzacji. Po pierwsze ogromna impedancja obwodu siatki będzie szczególnie wrażliwa na wszelkie zakłócenia;
Ta obawa jest akurat niesłuszna. O impedancji wypadkowej widzianej przez źródła zakłóceń decyduje wszak impedancja źródła sygnału, na ogół nieporównanie mniejsza od rezystancji upływowej.
po drugie - taki opornik musi szumieć znacznie więcej niż zwykły 470k czy podobny
Jak wyżej: znów impedancja źródła dołączona do wejścia stłumi szumy, bo to na niej odłoży się napięcie indukowane wejściowym
prądem szumów. Słuszna może być natomiast obawa o zwiększenie szumów wywołane prądem siatki który w takich warunkach
musi występować, dlatego nie zalecałem takiego sposobu polaryzacji w stopniu wejściowym współpracującym z przetwornikiem. W pozostałych zresztą też nie, głównie z uwagi na znaczny już poziom sygnału który mógłby tak polaryzowaną lampę przesterować, natomiast przy klasycznej katodowej polaryzacji siatki rezystor 2,2M a nawet większej będzie
mniej szumiał niż rezystor 470k. Bowiem ten ostatni dostarczy większego prądu szumów. Szumy wzrosłyby jedynie wtedy gdyby duży rezystor włączyć
szeregowo z siatką.
po trzecie - daje to małą kontrolę nad prądem anodowym lampy, który jest w takich warunkach chyba przypadkowy? A i w razie pogorszenia próżni w lampie sytuacja nie jest za różowa.
Jakaś racja w tym jest, ale niestabilność prądu anodowego mogłaby być groźna jedynie w stopniach końcowych, dlatego stosuje się tu rezystory upływowe o zmniejszonej rezystancji, częstokroć znacznie mniejsze od 1M i oczywiście polaryzację katodową lub sztywną.
W zasadzie to jakie plusy ma taki sposób polaryzacji, poza oszczędnością jednego opornika, powiedzmy kondensatora elektrolitycznego i zwiększoną impedancją wejściową?
Polaryzacja prądem wybiegu okazuje się bardzo wygodna w lampach kombinowanych o połączonych katodach, które dzięki niej można dołączyć bezpośrednio do masy, takich jak EABC80 lub przywoływana tu EBC91.
Proszę mi wybaczyć, że zadaję tak dużo pytań, ale niestety w tych czasach nie istnieją kierunki studiów, które pozwoliłyby mi tę wiedzę zdobyć, bazuję więc na tym co przeczytam i czego się dopytam od innych
A myślisz że mnie to uczono o lampach w latach 1982-88 na
Polibudzie? 
Różnica między tamtymi czasami a obecnymi jest tylko taka że forów internetowych jeszcze nie było
Dokładnie taki stopień zamierzam zastosować po regulatorze barwy - tego rodzaju układ, bardzo dokładnie zbadany można odnaleźć na stronie angelfire, do której link podałem wcześniej.
Zwracam uwagę że w tym zastosowaniu USZ ma jasno określony cel: zmniejszenie impedancji wyjściowej, co w korektorze RIAA zwykle potrzebne nie jest. Dlatego trudniej tam znaleźć uzasadnienie dla korekcji w pętli USZ, bowiem i zwiększenie impedancji wejściowej nie jest do niczego potrzebne: lampa i bez niego ma teoretycznie nieskończenie wielką impedancję wejściową. Co innego w układach tranzystorowych: aby osiągnąć dostatecznie dużą impedancję wejściową trzeba stosować USZ, i to obejmujące minimum dwa stopnie: sprzężenie lokalne wymagałoby włączenia w emiter pierwszego tranzystora tak dużego rezystora że parametry szumowe wzmacniacza uległyby drastycznemu pogorszeniu. A skoro jest globalne USZ to i korekcję RIAA w pętli wygodnie jest przy okazji zastosować. Daleko nie zawsze bezrefleksyjne
małpowanie układów tranzystorowych daje optymalne wyniki z lampami.
Co więcej, sprzężenie zwrotne jest tam podane przez rezystor, a więc ogranicza się przesunięcia fazowe, jakie wprowadzałby dodatkowy kondensator.
To jest raczej
sztuka dla sztuki. W takim miejscu nie widać przeciwskazań dla użycia kondensatora i to nawet elektrolitycznego, który
dla świętego spokoju można zbocznikować bezindukcyjnym kondensatorem ceramicznym.
Układ, według pomiarów autora wykazuje THD na poziomie 0,03-0,06% w zależności od ustawionego wzmocnienia.
Zniekształcenia oczywiście warto mieć na względzie, ale dopiero powyżej pewnego poziomu sygnału. Można je natomiast zaniedbać w pierwszym pentodowym stopniu sterowanym z gramofonu, mimo że tam nie ma żadnego USZ. Z tranzystorem nie byłoby tak dobrze, i znów widzimy że lampy i tranzystory wymagają innego podejścia.
Jak małego oporu wyjściowego można się spodziewać po takim stopniu? Planowałem dać na wyjściu wtórnik katodowy na ECC82
Jak już iść na całość - to może ten wtórnik włączyć tak aby wraz z poprzedzającą ECC83 powstał układ SRPP? Dodatkowy koszt - pomijalny, a wzmocnienie napięciowe ostatniej ECC83 bardzo znacząco wzrośnie, prawie do wartości 100. Oczywiście USZ pobierane z katody ECC82, nie z anody ECC83.
Rzeczywiście sprzężenie zwrotne powinno obniżyć opór wyjściowy, ale to jednak ECC83, a więc niezbyt prądowa lampa.
Warto przesymulować układ w razie podobnych wątpliwości, zarówno częstotliwościowo (.AC) aby stwierdzić na ile ta impedancja ma wpływ np. na charakterystyki regulatora barwy, jak i czasowo, (.TRAN) aby się przekonać się czy w różnych położeniach regulatora prąd anodowy jest dostatecznie duży i nie grożą zniekształcenia nieliniowe.
Co masz na myśli? Kondensatorek kilkadziesiąt pF z anody na siatkę?
Nie, tak włączony kondensatorek służy do ograniczenia pasma od góry i tym samym zmniejszenia prawdopodobieństwa wzbudzeń. Bootstrap to
dodatnie sprzężenie zwrotne z katody na siatkę mające służyć wyeliminowaniu bocznikującego wpływu rezystora wejściowego. W wersji tranzystorowej wygląda on tak:
https://mlodytechnik.pl/files/ckm/74-nw ... e_m_cz.pdf (chodzi o pierwszy z przedstawionych schematów; sprzężenie bootstrap realizuje kondensator C2), natomiast w wersji lampowej spotyka się go nieporównanie rzadziej bowiem rzadko kiedy okazuje się potrzebny. I tu wspomniałem o nim jedynie mimochodem: wszak rezystor upływowy siatki 2,2M jest dziesięciokrotnie większy od rezystora anodowego 220k i w razie potrzeby łatwo można jego obecność uwzględnić.
Wycofuję się z tej triody-pentody. Zapytałem tylko, bo myślałem że może coś mi umknęło i istnieje jakaś śmieciówka łącząca EF86 i EC(C)83 w jednej bańce.
Niełatwo byłoby do jednej bańki wcisnąć wraz z triodą pentodę o tak perfekcyjnie dopracowanej konstrukcji jak EF86. Obejrzyj sobie ekran oddzielający żarzenie od siatki. Również zdwojone wyprowadzenie ekranu ogólnego, obejmującego cały system (szara cylindryczna blacha w lampach TESLA,
pończocha w lampach zachodnich) jest nie do pogardzenia. Dzięki temu zwiększa się odporność lampy na mikrofonowanie, we wzmacniaczach gramofonowych równie istotna jak poziom szumów i wrażliwość na zakłócenia. Tymczasem ECC83 żadnego ekranu nie ma, ma za to trzecie wyprowadzenie żarzenia, jakby z dwoma nie było dosyć kłopotów.
Poza EF86 (oraz jej specjalnymi wykonaniami, jak EF806S) można polecić ponadto do niskoszumnych stopni wejściowych lampę E80F (uwaga, z popularną
śmieciówką EF80 nie ma ona absolutnie nic wspólnego!). To także pentoda opracowana specjalnie do audio, ubocznie wykorzystywana jako tzw.
lampa elektrometryczna przy obniżonym napięciu żarzenia oraz mikroamperowym prądzie anody, dzięki czemu uzyskuje się pikoamperowy prąd siatki:
http://www.r-type.org/pdfs/e80f.pdf
Układ regulacji barwy jaki planuję użyć - w załączniku. Wykazuje bardzo ładną odpowiedź częstotliwościową, w środkowym ustawieniu potencjometrów pasmo jest płaskie. Ma 0dB wzmocnienia co jest pewną wadą.
W dzisiejszych czasach za podstawową jego zaletę należy uważać wykorzystanie potencjometrów liniowych. Tradycyjny pasywny układ regulacji wymaga potencjometrów wykładniczych (identycznych jak te wykorzystywane do regulacji głośności, błędnie nazywane logarytmicznymi), tym trudniejszych do nabycia im większa jest ich rezystancja.
Pociągający jest schemat Brimara (jedna ECC83, +25dB, można by wyeliminować końcowy stopień wzmocnienia, który z poprzednio wspomnianym regulatorem barwy jest konieczny),
Owszem, ciekawa idea,
w cuda jednak nie wierzę. Jak na dzieńdobry ma już 25dB, to znaczy że przy max. podbiciu wzmocnienia lampy starcza mu już tylko ledwo-ledwo. Wszak na jednej ECC83 nie wyciśnie się więcej niż 40 dB i to przy braku jakiegokolwiek obciążenia. Na 0dB typowego regulatora aktywnego bym nie marudził: regulator pasywny tłumił w środkowym położeniu potencjometrów o jakieś 20dB (w zależności od zakrzywienia ich charakterystyk).
Załączam oba schematy i wykresy odpowiedzi częstotliwościowej.
Zaraz wywal no ten rezystor 220k z regulatora sopranów. On jest tam zupełnie zbyteczny: głębokość sprzężenia wyznaczają wszak rezystory 2x56k. To pewnie przez niego masz mniej skuteczną regulację na wysokich. Oczywiście rezystor w suwaku potencjometru basów jest potrzebny, chociaż niekoniecznie tak duży. Zrób co należy i przelicz jeszcze raz przy pomocy symulacji, nie obawiając się
żonglować i pozostałymi nominałami.
Pewnie jest to sprawa przeprojektowania, ale nie chciałbym tego robić. Chciałbym użyć dobrze zaprojektowanego (przez inżyniera) układu, który przedstawiałby możliwie najlepsze własności. Nie jest dla mnie problemem przy posiadanej na ten moment wiedzy samemu zaprojektować takie układ, który by jak najbardziej działał - ale jaką jakością wykazałoby się takie urządzenie postawiono obok Marantza czy czegoś podobnego?
Magii renomowanych marek nie warto ulegać.