Co to jest?- czyli zaczynamy wieczór zagadek

[michel51]

Stary tyrystor , kurde .

[Romekd]

Stary tyrystor , kurde .

To też nie to. Widoczny w walcowej powierzchni ciemny element, to koreczek, chyba wklejony, lub tylko uszczelniony lakierem, który zamyka obudowę zagadkowego przedmiotu po napełnieniu go w procesie produkcji pewną "substancją" Tak więc przedmiot ma tylko dwa wyprowadzenia elektryczne (przypomina nieco ogniwo elektryczne, ale nim nie jest; po kilkudziesięciu latach od wyprodukowania nadal jest sprawny).


Pozdrawiam
Romek

[Janusz]

Prostownik elektrochemiczny?

[Romekd]

Prostownik elektrochemiczny?

Nie, nie jest to prostownik elektrochemiczny. Myślę, że kolejne zdjęcie pozwoli rozwiązać zagadkę.

xy3.jpg

Pozdrawiam
Romek

[Janusz]

Element wypełniony granulatem grafitowym. Czyli opornik reagujący na nacisk. Jeżeli tak, to rzeczywiście bywały kiedyś często stosowane w układach regulacji. Niektóre typy regulatorów napięcia prądnic wykorzystywały podobne stosy. A chyba najbardziej znane były te z "pedałów" elektrycznych maszyn do szycia. Tyle, że najczęściej zawierały płytki grafitowe.

[Romekd]

Element wypełniony granulatem grafitowym. Czyli opornik reagujący na nacisk. Jeżeli tak, to rzeczywiście bywały kiedyś często stosowane w układach regulacji. Niektóre typy regulatorów napięcia prądnic wykorzystywały podobne stosy. A chyba najbardziej znane były te z "pedałów" elektrycznych maszyn do szycia. Tyle, że najczęściej zawierały płytki grafitowe.

Widzę, że zagadkę Kolega już prawie rozwikłał. Widoczny na moich zdjęciach element znajdował się w małej ebonitowej obudowie, z uchwytami służącymi do zamocowania go na wąskim pasku, zakończonym bodajże metalowym zaczepem, choć tego zaczepu nie jestem już pewny, gdyż pamięć się z czasem zaciera Z tego co sobie przypominam komplet stanowiły dwa takie przetworniki, zamontowane w dwóch oddzielnych, blisko od siebie oddalonych (kilka centymetrów) ebonitowych obudowach . Pozostało tylko podać ich nazwę...

Pozdrawiam
Romek

[Thereminator]

Wkładka węglowa ze słuchawki telefonicznej.

[Romekd]

Wkładka węglowa ze słuchawki telefonicznej.

Blisko, ale niedokładnie. Pokazane przeze mnie "wkładki" stosowane były do komunikacji w warunkach bardzo dużego hałasu, np. w czołgach, w samolotach, itp, czyli wszędzie tam gdzie zwykłe mikrofony kompletnie nie zdawały egzaminu, gdyż byłyby zagłuszane panującym w pojeździe hałasem...

Pozdrawiam
Romek

[Locutus]

W takim razie to jest mikrofon od laryngofonu....

[Locutus]

Kol. Romek był o kilka sekund szybszy...
Zapewne mam taki - tylko jest nadal w obudowie - wytwór III Rzeszy....

[Romekd]

Dokładnie. Zagadka rozwiązana Pokazana przeze mnie wkładka była bardzo stara (była już stara gdy ja byłem dzieckiem). Ebonitowa oprawa gdzieś mi się zagubiła i został tylko środek. Nie wiem czy wkładka laryngofonu, wchodzącego kiedyś w skład wojskowego hełmofonu, była produkcji polskiej, niemieckiej, czy może rosyjskiej?

Pozdrawiam
Romek

[Romekd]

Na zakończenie fragmentu dyskusji dotyczącego laryngofonu, wrzucam zdjęcie przedstawiające jego budowę wewnętrzną. Dno i góra elementu stanowiły w tym przypadku membrany (wykonane z cienkiej i dość elastycznej blachy), a okruchy węglowe miały kontakt elektryczny jedynie z zakończeniami styków (ich powierzchnia boczna była odizolowana powłoką lakierową, a powierzchnie blaszanych membran cienką tkaniną), co widać na zdjęciu poniżej.

laryngofon.jpg

Pozdrawiam
Romek

[przemak]

Polskie czyli rosyjskie były w owalnej obudowie ebonitowej, podejrzewam więc, że wkładka też była owalna.

[Romekd]

Witam.
Opisana przeze mnie okrągła wkładka była właśnie zamknięta w owalnej ebonitowej osłonie. Nie pamiętam by na obudowie znajdowały się jakiekolwiek oznaczenia, na samej wkładce węglowej też ich nie było

Pozdrawiam
Romek

[Locutus]

Szkoda tylko, że skończyła na smietniku