Żeby było taniej (już zaczynam tego żałować) zamówiłem z Chin dwa przetworniki 40khz 50W razem z płytą sterującą. Naczekałem się prawie dwa miesiące aby ruszyć z regeneracją kilku nietypowych zardzewiałych śrubek i łożyska i wygląda na to że przyjdzie mi czekać dalej.
Części przyszły, przetworniki połączyłem równolegle, przykleiłem żywicą epoksydową do wanienki nierdzewnej w rozmiarze Gn 1/4. Płytkę obejrzałem, ścieżki wypalone starannie, luty też wizualnie w porządku. Niestety pod tranzystorami 13007 nie było pasty termoprzewodzącej! oczywiście poprawiłem, nalałem płynu do wanienki i tylko zauważyłem błyskawiczne przepalenie bezpiecznika. Ukłąd sprawdziłem, oba tranzystory miały zwarcie pomiędzy wszystkimi elektrodami, wymieniłem na większe 2SC2625, wymieniłem też diody prostownicze które również uległy podobnemu uszkodzeniu (diody przeciwprzepięciowe były ok), właczyłem i znowu błyskawiczne przepalenie bezpiecznika bez żadnych oznak pracy myjki, spalenie diod prostowniczych (dwie wytrzymały), na szczęście wytrzymały tym razem tranzysory, widoczne solidniejsze od tych Chińskich.
Macie jakieś pomysły co jeszcze sprawdzić? Ogromnie mi potrzebna ta myjka..

Czy może próbować samemu od podstaw zrobić inny sterownik? Mam dwa przetworniki, ponoć najważniejsza rzecz, myślę, że są sprawne, miernik pokazuje nieskończenie wielki opór na wyprowadzeniach oraz pojemność kilku nF.
Czy taki sterownik można by zrobić np. tak: układ zwykłej przetwornicy na l494 lub ne555 na 40khz, dobrać dokładniej częstotliwość do rezonansu, zrobić po stronie wtórnej transformatora z 10 odczepów aby dobrać napięcie na przetworniku piezoelektrocznym. Z przetwornikiem jest włączony szeregowo dławik - jakie są zasady doboru jego wartości?
Ostatnia opcja (była by super gdyby nie to że mi się spieszy trochę) generator ultradźwiękowy na np. 3xGu50 pracujących w klasie C
