Dzisiaj w telewizji w wiadomościach usłyszałem, że ktoś na swojej działce robił ("nielegalne"?) wykopaliska archeologiczne wszystkie wykopaliska mu zarekwirowali za co dostał bądź grozi (nie dosłyszałem dokładnie) 5 lat pozbawienia wolności.
Na koniec powiedzieli , że na terenie całego kraju jest zabronione robienie wykopalisk bez zezwolenia, a wszystko co się wykopie NALEŻY DO PAŃSTWA i TRZEBA PAŃSTWU WSZYSTKO ODDAĆ
Ja uważam że to absurd.
Pewien człowiek sobie kopał na działce, znalazł coś ciekawego, może chciał to sprzedać? A państwo zrobiło na niego najazd, wszystkie wykopaliska ukradli, i jeszcze do sądu i do więźnia
Wbrew pozorom przepis ma sens. W przeciwnym razie, ludziska celowo wykupywaliby działki, na których są stanowiska archeologiczne, żeby zarabiać na eksponatach. Ja jestem propaństwowcem, nie liberałem.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Sam mam wykrywacz metalu home made. Jeśli o mnie chodzi to nic ciekawego nie znalazłem prócz paru współczesnych groszy. Zabawa jest świetna ale wracając do tematu to skoro skarb państwa naszego tak strasznie broni zabytków, tych w ziemi, dlaczego ich nie wykopuje? Rozumiem państwo w momencie gdy ktoś celowo kopie i chce na tym zarobić ale gdy ktoś wykopie coś ot tak i chce z dobrej woli oddać to skarbowi państwa, i jest pociągnięty do odpowiedzialności, karanej to uważam to za chore. Do tego dąży to prawo i tak już jest. Państo zmusza nas by przynależeć do jakiegoś tam związku archeologicznego, czy innego, tylko dlatego aby wyciągnąć od nas kasę. To ta jak bym przez przypadek powiedział przez radio słowo na k... i zostałbym ukarany przez PZK bo nie jestem ich członkiem i nie opłacam składek choć jestem licencjonowanym HAMem.
Pozdrawiam wszystkich amatorów wszelakiego hobby.
kaem pisze:Wbrew pozorom przepis ma sens. W przeciwnym razie, ludziska celowo wykupywaliby działki, na których są stanowiska archeologiczne, żeby zarabiać na eksponatach. Ja jestem propaństwowcem, nie liberałem.
Klasycznie, jak to w Polsce - beton u góry...
Za moje i wasze pieniądze...
Witam. Kolego Kowal 66 czemu się dziwisz," państwo to aparat przemocy " to cytat z pewnego dzieła rozpoczynającego się słowami " krąży widmo po Europie". Lub może bardziej frywolnie " nie kradnij państwo nie lubi konkurencji". Tego typu problem poruszyłem będąc w szkole średniej wiele lat temu, podczas spotkania z pewnym historykiem niestety nazwiska nie potrafię sobie przypomnieć. Wyjaśnił on jednak genezę tego typu uwarunkowań prawnych w krajach Europy. Postaram się to w prosty sposób wyjaśnić, mianowicie w czasach dawnych w Europie ziemia i jej mieszkańcy należeli do władcy i byli od niego całkowicie zależni. Wraz z rozwojem cywilizacji europejskiej, zmianami form władzy i własności, mieszkańcy otrzymali pewną namiastkę własności ziemi wymuszoną tymi zmianami. Na czym polega ta namiastka własności, masz dokument z którego wynika że posiadasz pewien grunt. Ale jesteś w błędzie myśląc że masz swobodę dysponowania tym gruntem, jest to tylko dokument z którego wynika Twój obowiązek płacenia na rzecz państwa daniny zwanej podatkiem od Twojej ziemi. Albowiem państwo ma nadal prawo do tego co znajduje się na głębokości ponad 20 cm poniżej poziomu gruntu Twojej ziemi. Mówiąc prosto jest właścicielem tej ziemi, oraz wszystkiego co znajduje się w tej ziemi. Dlatego nie masz prawa do tego co jest w Twojej ziemi, prawda że proste . Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Czesc
Z tego wynika, ze trzeba sobie zrobic metal-detektor o zasiegu 20 cm. Tak, aby nie bylo zal, gdy znajdzie sie cos, co akurat jest 22cm ponizej poziomu gruntu i trzeba oddac do "muzeum".
Pozdrowienia
faktus pisze: Na czym polega ta namiastka własności, masz dokument z którego wynika że posiadasz pewien grunt. Ale jesteś w błędzie myśląc że masz swobodę dysponowania tym gruntem, jest to tylko dokument z którego wynika Twój obowiązek płacenia na rzecz państwa daniny zwanej podatkiem od Twojej ziemi. Albowiem państwo ma nadal prawo do tego co znajduje się na głębokości ponad 20 cm poniżej poziomu gruntu Twojej ziemi. Mówiąc prosto jest właścicielem tej ziemi, oraz wszystkiego co znajduje się w tej ziemi. Dlatego nie masz prawa do tego co jest w Twojej ziemi, prawda że proste . Pozdrawiam.
Na swojej działce jest się właścicielem do 15 m poniżej poziomu terenu. Chcesz wywiercić studnię głębinową na 25 m - pozwolenie wodno-prawne. Na 30 m mogą pod domem przewiercić tunel metra i nic niema się w tej sprawie do gadania. Co najwyżej wystąpić z wnioskiem o odszkodowanie za szkody górnicze.
Boguś pisze:
Kowal66 pisze:
faktus pisze: prawda że proste
CHORE...
..weź i ulecz.
Można też wyjechać do "zdrowego" kraju, jeżeli taki w ogóle się znajdzie. Może Afganistan
Ten przepis ma sens. Ma za zadanie chronić stanowiska archeologiczne. A archeologia nie zajmuje się tylko zamierzchłą historią, stanowiska z np. czasów II WŚ też wchodzą w zakres zainteresowania archeologii. W przypadku badania jakiegoś stanowiska istotne jest wszystko - wzajemne ułożenie artefaktów, skład chemiczny otaczającej je ziemi, czy kupa innych parametrów, które to informacje przy rozgrzebywaniu znaleziska przez amatora, zainteresowanego tylko kilkoma znalezionymi rzeczami (np. z powodu, że są zrobione z cennego materiału) są bezpowrotnie tracone. Owszem, właścicielowi/znalazcy powinna się należeć z urzędu własność znalezionych artefaktów (po ich uprzednim naukowym opracowaniu), lub ich równowartość finansowa, gdy są na tyle istotne, że powinny pozostać domeną publiczną, dostępną w muzeach.
tszczesn pisze:W przypadku badania jakiegoś stanowiska istotne jest wszystko - wzajemne ułożenie artefaktów, skład chemiczny otaczającej je ziemi, czy kupa innych parametrów, które to informacje przy rozgrzebywaniu znaleziska przez amatora, zainteresowanego tylko kilkoma znalezionymi rzeczami (np. z powodu, że są zrobione z cennego materiału) są bezpowrotnie tracone.
Na polu ornym ????
Jesli chodzi o stanowisko archeologiczne to bezdyskusyjnie nawet zakaz zbliżania się z detektorem
Niedawno w okolicach Wawy przeciągano jakieś rury pod ziemią. Zanim to nastąpiło, przyjechała grupa archeologów i łopatkami wykopała dołek 0k. 2x2x2m. fotografując ułożenie każdej warstwy ziemi. Było to na jakimś kartoflisku.