Przez "formalną" przynależność elementu pasywnego lub aktywnego do toru przetwarzania sygnału rozumiem te elementy, których parametry znajdują się w transmitancji tego toru - chodzi mi o charakterystykę amplitudową (moduł) i fazową funkcji przenoszenia. Oczywiście w literaturze pojawiają się różne transmitancje dla tego samego toru przetwarzania sygnału, w których przyjmuje się różne założenia upraszczające powiązane np. z tym, że dana transmitancja dotyczy wzmacniacza tylko dla zakresu niskich częstotliwości, inna dla średnich a jeszcze inna dla wysokich częstotliwości akustycznych (to częsty przypadek trzech schematów zastępczych). To właśnie dla takich przypadków np. pojemności stanowią zwarcia, rozwarcia, podobnie indukcyjności. Jak jednak sam zauważyłeś aby pominąć np. kondensatory sprzęgające lub katodowe należy przyjąć określone założenia związane z częstotliwością sygnału. Tego typu założeń nie przyjmujesz analizując tor przetwarzania sygnału w odniesieniu do elementów zasilacza. I to miałem na myśli pisząc o "formalnej" przynależności elementu do toru przetwarzania sygnału.
Oczywiście można sobie wyobrazić i zbudować np. model symulacyjny wzmacniacza razem z zasilaczem, dobrać tak elementy aby ten zasilacz był totalnie kiepski i przy stopniu wzmacniającym nieodpornym na np. składową zmienną nałożoną na napięcie anodowe (SE na triodzie) wykazać wpływ np. wartości kondensatora filtrującego wysokiego napięcia na parametry takiego wzmacniacza. Ja takie "sztuczki" robiłem (polecam LTSpice), ale (znowu

) z formalnego punktu widzenia to mamy problem z zasilaczem a nie wzmacniaczem - jego transmitancja nie zmienia się w związku ze zmianami parametrów zasilacza - zmienia się jedynie odporność na zakłócenia pochodzące z zasilacza (no chyba, że zaczniemy analizować jak zmienią się parametry lampy przy zmianie napięcia anodowego o ułamki volta). Tak więc według mnie (podkreślam - to tylko moje zdanie) kondensatory w zasilaczu mają wpływ na jakość wzmacniacza ale nie są w tzw. torze przetwarzania sygnału. Może zresztą jest to kwestia filozoficzna a nie elektroniczna

. W zasadzie można w końcu modulowane przez sygnał użyteczny napięcie z zasilacza "wprowadzić" do toru przetwarzania sygnału jako swego rodzaju sprzężenie zwrotne i w ten sposób wprowadzić parametry elementów zasilacza do funkcji przenoszenia. Takie "sztuczki" w celu "aktywnej redukcji" przydźwięku rozważał Pan Brosk'y z TubeCad Journal, ale jak wspomniałem to już kwestia poglądów, czy zasilacz w takiej sytuacji można wprowadzić bezpośrednio do modelu toru przetwarzania sygnału czy też nie.
Przy okazji: zastosowałem w praktyce aktywną redukcję przydźwięku w tym układzie:
http://www.trioda.com/index.php/pl/gale ... odzie-300b
i efekty były praktycznie niezauważalne

. Dlaczego? Otóż dlatego, że dobrze zmontowany układ działa poprawnie i bez tego rodzaju sztuczek powiązanych z zasilaczem

.