Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Witam Kolege .Nie jest łatwo odpowiedziec zupełnemu laikowi(bez urazY)
Polskie lampowe od razu bym jednak pominął celował w radia niemieckie ale na typowych i wzglednie tanich lampach.Urokiem takiego zabytku jest magiczne oko ale czr mija gdy trzeba slono zapalcic i długo szukac.Szanuje wiedze Tomasz Szczęsniaka ale akurat nie zgadzam sie z jego opinia na temat lamp serii ELL800.To rzadkie lampy i drogie nad wyraz a twalość krotka .
Philipsy paskudne serwisowo i wiele modeli miało nietypowe glosniki o wysokiej impedancji obecnie prawie nie do zdobycia .Poza tym dźwiek mi osobiście nie odpowiadał.
Najlepiej brzmialy Telefunkeny ,Saba ,Graetz czy Nordmende oraz Loewe Opta.
Inną ważna sprawą to z jakiego okresu jest radio.Radia do lat 60-ych miały UKF do 100MHz i nie byly stereo .Tu pisze o braku sterodekodera.Z reguly mono ale w wyzszych modelach mialy wzmacniacz stereo i wejscie gramofonowe piezo do ktorego bez problemu po zastosowaniu redukcji podlaczy sie CD czy magnetofon.
W latach 60-ych produkowano już full stereo czyli dekoder i wzmacniacz ale trafialy sie modele z dekoderem zewnętrznym b.trudnym do zdobycia.Zakres FM do 104 Mhz.Rzadko byly do 108.Około 1967-70 roku lampowce umarly i nastala era tranzystorowych.
Kolejny problem od kogo sie kupuje.Jak od kolekcjonera i pasjonata to mozna wierzyc że opis będzie wierny a jak od przypadkowego handlarza to prawie zawsze staniemy na minie.Ci ludzie jak pdołaczą a nie wybuchnie wypisuja peany jak cud jest na sprzedaż.Ma być sprzedany a nabywca z rękoma w nocniku.
Radio ktore ma 40 albo wiecej lat wymaga bezwzględnie fachowego serwisu a to tez nie małe koszty gdy dojdzie renowacja skrzyni.Cierpia na uszkodzone potencjometry ,kondensatory do wymiany i nierzadko rozstrojone.
Tak wiec moim zdaniem celowac w lata 60-e ale z lampami typowymi.Wszelkie egzoty sa zawsze b.kosztowne a radości mało.
Piszę nie aby zniechęcic bo sam jestem miłosnikiem lampowców ale na podstawie wieloletnich doswiadczeń moich i Kolegow..
Osobny problem to w jakim stanie radio dojdzie a czesto przyjeżdża wrak .
Niemniej izachecam Kolege do przygody z zabytkiem pieknie grajacymi i swiecacym..Ostatnio nabyłem prawie cudem wspaniałego Telefunkena Opus 2650 ktory po niewielkiej naprawie (łatwej dla mnie) ciszy oko i ucho moich znajomych zapraszanych na posluchanie jaki powinien byc dobry dźwięk.Gra teraz z kolumnami Heco SM(Sound Master) 535 40/60 W zakupionymi za 40 zł!!Po renowacji własnej forniru zagrały bosko.Jak zreszta prawie wszystkie konstrukcje tej firmy.
Powodzenia Tomasz
PS realny koszt zakupu obecnie dobrego radia w dosc dobrym stanie to minimum 400-500 zł
Polskie lampowe od razu bym jednak pominął celował w radia niemieckie ale na typowych i wzglednie tanich lampach.Urokiem takiego zabytku jest magiczne oko ale czr mija gdy trzeba slono zapalcic i długo szukac.Szanuje wiedze Tomasz Szczęsniaka ale akurat nie zgadzam sie z jego opinia na temat lamp serii ELL800.To rzadkie lampy i drogie nad wyraz a twalość krotka .
Philipsy paskudne serwisowo i wiele modeli miało nietypowe glosniki o wysokiej impedancji obecnie prawie nie do zdobycia .Poza tym dźwiek mi osobiście nie odpowiadał.
Najlepiej brzmialy Telefunkeny ,Saba ,Graetz czy Nordmende oraz Loewe Opta.
Inną ważna sprawą to z jakiego okresu jest radio.Radia do lat 60-ych miały UKF do 100MHz i nie byly stereo .Tu pisze o braku sterodekodera.Z reguly mono ale w wyzszych modelach mialy wzmacniacz stereo i wejscie gramofonowe piezo do ktorego bez problemu po zastosowaniu redukcji podlaczy sie CD czy magnetofon.
W latach 60-ych produkowano już full stereo czyli dekoder i wzmacniacz ale trafialy sie modele z dekoderem zewnętrznym b.trudnym do zdobycia.Zakres FM do 104 Mhz.Rzadko byly do 108.Około 1967-70 roku lampowce umarly i nastala era tranzystorowych.
Kolejny problem od kogo sie kupuje.Jak od kolekcjonera i pasjonata to mozna wierzyc że opis będzie wierny a jak od przypadkowego handlarza to prawie zawsze staniemy na minie.Ci ludzie jak pdołaczą a nie wybuchnie wypisuja peany jak cud jest na sprzedaż.Ma być sprzedany a nabywca z rękoma w nocniku.
Radio ktore ma 40 albo wiecej lat wymaga bezwzględnie fachowego serwisu a to tez nie małe koszty gdy dojdzie renowacja skrzyni.Cierpia na uszkodzone potencjometry ,kondensatory do wymiany i nierzadko rozstrojone.
Tak wiec moim zdaniem celowac w lata 60-e ale z lampami typowymi.Wszelkie egzoty sa zawsze b.kosztowne a radości mało.
Piszę nie aby zniechęcic bo sam jestem miłosnikiem lampowców ale na podstawie wieloletnich doswiadczeń moich i Kolegow..
Osobny problem to w jakim stanie radio dojdzie a czesto przyjeżdża wrak .
Niemniej izachecam Kolege do przygody z zabytkiem pieknie grajacymi i swiecacym..Ostatnio nabyłem prawie cudem wspaniałego Telefunkena Opus 2650 ktory po niewielkiej naprawie (łatwej dla mnie) ciszy oko i ucho moich znajomych zapraszanych na posluchanie jaki powinien byc dobry dźwięk.Gra teraz z kolumnami Heco SM(Sound Master) 535 40/60 W zakupionymi za 40 zł!!Po renowacji własnej forniru zagrały bosko.Jak zreszta prawie wszystkie konstrukcje tej firmy.
Powodzenia Tomasz
PS realny koszt zakupu obecnie dobrego radia w dosc dobrym stanie to minimum 400-500 zł
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Właśnie - problem może poboczny tego tematu, ale jak najbardziej poważny - bardzo często odbiorniki doznają dużych uszkodzeń w czasie wysyłki. Zwykle kończy się na zbitej skali, ale nierzadko i na połamanej skrzynce Dla własnego spokoju lepiej odbierać osobiście.chrzan49 pisze: Osobny problem to w jakim stanie radio dojdzie a czesto przyjeżdża wrak .
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2106
- Rejestracja: pn, 10 sierpnia 2009, 17:47
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Mogę polecić :
Telefunken jubilat De Lux 1361
Blaupunkt Sultan
Loeve opta bella 67
Telefunken jubilat De Lux 1361
Blaupunkt Sultan
Loeve opta bella 67
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Pierwsze pytanie istotne co do radia
Czy ma być ozdobą sporadycznie odpalaną?
Czy ma być czymś do grania na co dzień?
Co do drugiego pytanie jest dodatkowe czy koniecznie musu być odbiór stereo bowiem stacje komercyjne to raczej tylko zapalają lampkę stereo niż emitują materiał stereofoniczny.
Jeśli pierwsze to kierujemy się głownie stanem, wyglądem itd. Ładne i ozdobne kończą się w pierwszej połowie lat 60-tych.
Później szczególnie w RFN pojawił się styl nordycki - nie dla każdego strawny.
Jak do używania to zdecydowanie końcówka ery lamp. Z polskich to mogę polecać Relaksa II z racji niebanalnego wzornictwa ale wymaga pracy z przestrojeniem UKF'u albo umiejętności mechanicznych z dopasowaniem głowicy UKF lampowej produkcji "zachodniej". Zaś do co "zachodnich" - Saba ma rewelacyjną czułość. Jak nowe to taka Lindau 18 lub ostatni lampowy Villingen. Skala podświetlana tak jak ta w Pionierku. Typowe śmieciowe lampy. Porządne radio do katowania 24 / 7 /365.
Saba Automatic. - OK ale dla "Polaka" to są co najwyżej te modele z lat 50-tych (wąż w kieszeni
- jesteśmy w jednej unii ale płace nie są unijne). Zaś końcówka tej serii Automatic - z dwoma oczkami, w tym wersje tylko tuner bez toru m.cz. , naście lamp to już poza zasięgiem przeciętnego Polaka - jak bywały blisko dekadę temu to ceny na ebay'de grubo ponad 2000 EUR. Stan jak spod igły po b. starannej renowacji.
Grundig Stereomeister 300 albo późniejszy 3000. Ładne (szczególnie ten 3000), dobre. Ale jak się trafia to zazwyczaj z defektami - braki z gałkach , przyciskach. Ale niezłe jakościowo sprzęty. Model 3000 ma już półprzewodnikową głowicę strojoną elektronicznie. Za to wg mie warto szukać tunera Grundig RT50 - pełna lampa wraz z dekoderem stereo - niestety 3200 - 3500 PLN trzeba naszykować za stan wizualny na 4=.
Posiadam amplituner Saba Hi-Fi Studio. Lamp niewiele bo tylko ECH81, EBF89, EF89 i EMM803. Za to ciekawostką jest głowica UKF z dwustopniowym strojonym wzmacniaczem w.cz. (AF109 i AF106) - oddzielna heterodyna w sumie 4 tranzystory plus stabilizacja temperaturowa napięcia przestrajania - ARCz jest praktycznie zbędne . Pamięć stacji (też jest w Strereomeister'ze 3000) - programator bardzo podobny do tego jaki montowano w tunerze Kleopatra. .
Sympatycznym i godnym rekomendacji jest Telefunken Opus 2650 mimo półprzewodnikowego, germanowego wzmacniacza ale tor radiowy i dekoder stereo (synchronizowany detektor 38kHz na lampie ECF80, synchronizowany detektor czyli separacja jak w scalonych dekoderach stereo PLL - to najmocniejszy atutu układowy tego radia) lampowy. Jest jeszcze starszy model Opus 2430 z wzmacniaczem na 4 lampach EL95. Genialnym jest klapa do zamkniecie przodu. Samo radio jest bardziej niż przyjazne dla serwisowania - konstrukcja mechaniczna genialna - porównać nieco można do Radmora 5100 - zdejmuje się górę obudowy zostaje spodnia "decha" z zamocowanymi głównymi modułami odbiornika. Jest też wersja "eko" - Concerto 2500 wzmacniacz ma na dwóch EL84 i nie ma klapy (ale wizualnie b podobny) jednakże tor radiowy taki jak w Opusach 2430 i 2560.
Jak mniejsze radyjko do "tła muzycznego" to fajnymi są małe Telefunkeny Jubilate. Modele późniejsze nie z tal 50-tych. Niektóre wersje z tej serii nie mają oczka. Gra sympatycznie ale gęste upakowanie elementów na płytce drukowanej odstrasza skutecznie od grzebania. Jest aktualnie na niemieckim ebay'u wersja w pełnym zakresem UKF CCIR (do 108MHz!)
Co jeszcze warto. Słynny Grundig 80, lepiej znany w wersji 87. To oszczędnościowe radio AM/FM refleksowe co pozwoliło na pozbycie się lampy ECH81. Są późniejsze modele zbudowane w tej koncepcji i mające nawet pełny zakres UKF CCIR. Niestety AM to tylko zakres fal średnich. Ale mimo tylko 3 lamp (końcówka to ECC85, EAF801 i ECL86) naprawdę zapewniają przyzwoity odbiór na UKF - np. Grundig 98, czy 102 w wersji eksportowej. Co ciekawe te ideę skopiowali Czesi i z powodzeniem przez wiele produkowano odbiorniki jak i radiole z refleksowym torem FM i mieszaczem AM sumacyjnym na triodzie. Ciekawostka: Grundig też dla jakiegoś eksportowego (za wielką kałużę) modelu wykonał refleksowy dekoder stereo na jednej pentodzie.
Nawet nie "zachód" - węgierski lampowo tranzystorowy Chopin albo bardziej lampowa Halka (dekoder stereo na tranzystorach). Obydwa stereo. Łatwiejsza zdecydowanie do przestrojenia głowica niż nasza - bezproblemowo daje radę uzyskać zakres 87.5 - 101.5 MHz. Niestety uważać trzeba na suwaki przełącznika zakresów - użyty plastik robi się kuchy wraz z upływem czasu. Radzę zdobyć też "dawcę" do kompletu. Wg mnie Chopin jest ciekawszy co do designu.
Na koniec nie pamiętam modelu i producenta bo obudowa była zmasakrowana. Rok produkcji to sezon 1970/1971, austriackie radio stereo. Część radiowa - lampy ECH81, EAF801 i EM87, głowica montaż przestrzenny ECC85. Dekoder stereo na dwóch tranzystorach BC147. Wzmacniacz stereo na krzemie ale tranzystory mocy to germanowe AD161/AD162. Zadziwiają niewielkie wymiary. Całość chassis sporo mniejsza od naszych całkowicie półprzewodnikowych radii z lat 70-tych i pierwszej połowy lat 80-tych. Śnieżnik czy Taraban to krowy przy tym cudeńku. Za to rewelacyjna wręcz czułość na długich i średnich (cewki miniaturowe typowe dla tranzystorowych radii, pewnie o wysokiej dobroci). Krótkie obcięte do dwóch pasm 41 i 49 metrów.
Mogę polecić, choć tranzystorowo lampowe, Philipsy z głowicą UKF na lampach PC900. Czułość na UKF'ie wręcz powala. Miałem Capella Tonmeister 12RS971 mimo pokruszonych rdzeni i nieco rozstrojonej głowicy to te PC900 dystansowały osiągami inne radia nie tylko lampowe.
Posiadałem też Nordmende Tannhauser 8004. 12 lamp!. Nic szczególnego ale niestety styl nordycki, wersja z tekstylną maskownica głośników jest rzadka ale IMHO ładniejsza. Dekoder stereo choć lampowy ale "zwykły" nie taki jaką stosował Telefunken.
Podpowiedź EAF801 da się zastąpić EBF89 bez przeróbek w radiu.
Czy ma być ozdobą sporadycznie odpalaną?
Czy ma być czymś do grania na co dzień?
Co do drugiego pytanie jest dodatkowe czy koniecznie musu być odbiór stereo bowiem stacje komercyjne to raczej tylko zapalają lampkę stereo niż emitują materiał stereofoniczny.
Jeśli pierwsze to kierujemy się głownie stanem, wyglądem itd. Ładne i ozdobne kończą się w pierwszej połowie lat 60-tych.
Później szczególnie w RFN pojawił się styl nordycki - nie dla każdego strawny.
Jak do używania to zdecydowanie końcówka ery lamp. Z polskich to mogę polecać Relaksa II z racji niebanalnego wzornictwa ale wymaga pracy z przestrojeniem UKF'u albo umiejętności mechanicznych z dopasowaniem głowicy UKF lampowej produkcji "zachodniej". Zaś do co "zachodnich" - Saba ma rewelacyjną czułość. Jak nowe to taka Lindau 18 lub ostatni lampowy Villingen. Skala podświetlana tak jak ta w Pionierku. Typowe śmieciowe lampy. Porządne radio do katowania 24 / 7 /365.
Saba Automatic. - OK ale dla "Polaka" to są co najwyżej te modele z lat 50-tych (wąż w kieszeni

Grundig Stereomeister 300 albo późniejszy 3000. Ładne (szczególnie ten 3000), dobre. Ale jak się trafia to zazwyczaj z defektami - braki z gałkach , przyciskach. Ale niezłe jakościowo sprzęty. Model 3000 ma już półprzewodnikową głowicę strojoną elektronicznie. Za to wg mie warto szukać tunera Grundig RT50 - pełna lampa wraz z dekoderem stereo - niestety 3200 - 3500 PLN trzeba naszykować za stan wizualny na 4=.
Posiadam amplituner Saba Hi-Fi Studio. Lamp niewiele bo tylko ECH81, EBF89, EF89 i EMM803. Za to ciekawostką jest głowica UKF z dwustopniowym strojonym wzmacniaczem w.cz. (AF109 i AF106) - oddzielna heterodyna w sumie 4 tranzystory plus stabilizacja temperaturowa napięcia przestrajania - ARCz jest praktycznie zbędne . Pamięć stacji (też jest w Strereomeister'ze 3000) - programator bardzo podobny do tego jaki montowano w tunerze Kleopatra. .
Sympatycznym i godnym rekomendacji jest Telefunken Opus 2650 mimo półprzewodnikowego, germanowego wzmacniacza ale tor radiowy i dekoder stereo (synchronizowany detektor 38kHz na lampie ECF80, synchronizowany detektor czyli separacja jak w scalonych dekoderach stereo PLL - to najmocniejszy atutu układowy tego radia) lampowy. Jest jeszcze starszy model Opus 2430 z wzmacniaczem na 4 lampach EL95. Genialnym jest klapa do zamkniecie przodu. Samo radio jest bardziej niż przyjazne dla serwisowania - konstrukcja mechaniczna genialna - porównać nieco można do Radmora 5100 - zdejmuje się górę obudowy zostaje spodnia "decha" z zamocowanymi głównymi modułami odbiornika. Jest też wersja "eko" - Concerto 2500 wzmacniacz ma na dwóch EL84 i nie ma klapy (ale wizualnie b podobny) jednakże tor radiowy taki jak w Opusach 2430 i 2560.
Jak mniejsze radyjko do "tła muzycznego" to fajnymi są małe Telefunkeny Jubilate. Modele późniejsze nie z tal 50-tych. Niektóre wersje z tej serii nie mają oczka. Gra sympatycznie ale gęste upakowanie elementów na płytce drukowanej odstrasza skutecznie od grzebania. Jest aktualnie na niemieckim ebay'u wersja w pełnym zakresem UKF CCIR (do 108MHz!)
Co jeszcze warto. Słynny Grundig 80, lepiej znany w wersji 87. To oszczędnościowe radio AM/FM refleksowe co pozwoliło na pozbycie się lampy ECH81. Są późniejsze modele zbudowane w tej koncepcji i mające nawet pełny zakres UKF CCIR. Niestety AM to tylko zakres fal średnich. Ale mimo tylko 3 lamp (końcówka to ECC85, EAF801 i ECL86) naprawdę zapewniają przyzwoity odbiór na UKF - np. Grundig 98, czy 102 w wersji eksportowej. Co ciekawe te ideę skopiowali Czesi i z powodzeniem przez wiele produkowano odbiorniki jak i radiole z refleksowym torem FM i mieszaczem AM sumacyjnym na triodzie. Ciekawostka: Grundig też dla jakiegoś eksportowego (za wielką kałużę) modelu wykonał refleksowy dekoder stereo na jednej pentodzie.
Nawet nie "zachód" - węgierski lampowo tranzystorowy Chopin albo bardziej lampowa Halka (dekoder stereo na tranzystorach). Obydwa stereo. Łatwiejsza zdecydowanie do przestrojenia głowica niż nasza - bezproblemowo daje radę uzyskać zakres 87.5 - 101.5 MHz. Niestety uważać trzeba na suwaki przełącznika zakresów - użyty plastik robi się kuchy wraz z upływem czasu. Radzę zdobyć też "dawcę" do kompletu. Wg mnie Chopin jest ciekawszy co do designu.
Na koniec nie pamiętam modelu i producenta bo obudowa była zmasakrowana. Rok produkcji to sezon 1970/1971, austriackie radio stereo. Część radiowa - lampy ECH81, EAF801 i EM87, głowica montaż przestrzenny ECC85. Dekoder stereo na dwóch tranzystorach BC147. Wzmacniacz stereo na krzemie ale tranzystory mocy to germanowe AD161/AD162. Zadziwiają niewielkie wymiary. Całość chassis sporo mniejsza od naszych całkowicie półprzewodnikowych radii z lat 70-tych i pierwszej połowy lat 80-tych. Śnieżnik czy Taraban to krowy przy tym cudeńku. Za to rewelacyjna wręcz czułość na długich i średnich (cewki miniaturowe typowe dla tranzystorowych radii, pewnie o wysokiej dobroci). Krótkie obcięte do dwóch pasm 41 i 49 metrów.
Mogę polecić, choć tranzystorowo lampowe, Philipsy z głowicą UKF na lampach PC900. Czułość na UKF'ie wręcz powala. Miałem Capella Tonmeister 12RS971 mimo pokruszonych rdzeni i nieco rozstrojonej głowicy to te PC900 dystansowały osiągami inne radia nie tylko lampowe.
Posiadałem też Nordmende Tannhauser 8004. 12 lamp!. Nic szczególnego ale niestety styl nordycki, wersja z tekstylną maskownica głośników jest rzadka ale IMHO ładniejsza. Dekoder stereo choć lampowy ale "zwykły" nie taki jaką stosował Telefunken.
Podpowiedź EAF801 da się zastąpić EBF89 bez przeróbek w radiu.
Szczerze? To problem ale w Polsce gdzie się oszczędza na zapakowaniu bo za drogo opakowanie kosztuje. Kupowałem radia w Niemczech, pakowanie solidne dochodzą w stanie idealnym. Raz się skusiłem na podwózkę okazyjną do Polski przez jakiegoś Polaka, który był znajomym Niemca który sprzedał - ale i tak radio miało być dawcą jedynie. Nie powtórzę tego błędu w przyszłości. Różnica w tym jak pakują na "zachodzie" a jak nasi przedawcy jest ogromna - to wręcz jako mówią "kosmos" czy "hektar".chrzan49 pisze: Właśnie - problem może poboczny tego tematu, ale jak najbardziej poważny - bardzo często odbiorniki doznają dużych uszkodzeń w czasie wysyłki. Zwykle kończy się na zbitej skali, ale nierzadko i na połamanej skrzynce Dla własnego spokoju lepiej odbierać osobiście.
Ostatnio zmieniony pt, 24 czerwca 2016, 07:47 przez stdi, łącznie zmieniany 1 raz.
- salicjonał
- 1250...1874 posty
- Posty: 1454
- Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2015, 21:08
- Lokalizacja: gromada Baranów
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Oczywiście, że Relaks ! Z dodatkową kolumienką brzmi bardzo dobrze i jest tani.stdi pisze:Pierwsze pytanie istotne co do radia
Jak do używania to zdecydowanie końcówka ery lamp. Z polskich to mogę polecać Relaksa II z racji niebanalnego wzornictwa ale wymaga pracy z przestrojeniem UKF'u albo umiejętności mechanicznych z dopasowaniem głowicy UKF lampowej produkcji "zachodniej".
Kalte Leim und warmen Nägel halten besser.
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Byłem dziś u znajomego, który ma Schauba-Lorenza, model prawdopodobnie Weltsuper 450. Piękna maszyna, złapałem "Trójkę" na kilkudziesięciocentymetrowym kawałku drutu - odbiór poprawny, choć wiadomo, że nie sterylnie czysty. Znajomy mówił, że radio jest stereo, bo z tyłu jest tabliczka z opisem "Stereo Anschluß", ale wyprowadziłem go z błędu, że stereo jest raczej tylko z gramofonu i magnetofonu, a dekodera do radiowego odbioru stereo raczej tu nie ma. Podobało mi się poprawnie działające magiczne oko przy dostrajaniu się na UKF.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 994
- Rejestracja: pt, 12 grudnia 2008, 09:34
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Pomyśl sobie, że to tylko trochę wyższa klasa radia...
Ale z tego co widzę, to ten model nie miał nic wspólnego ze stereo, wzmacniacz jest przeciwsobny, może niedokładnie zapamiętałeś typ?
Radia ze stereofonicznym UKFem to gdzieś tak od 62 roku, wcześniej stereo było tylko z gramofonu, a niektórzy producenci nawet trochę naginali pojęcie marketingowo i "stereo" nie miało nic wspólnego z prawdziwym stereo.
Ale z tego co widzę, to ten model nie miał nic wspólnego ze stereo, wzmacniacz jest przeciwsobny, może niedokładnie zapamiętałeś typ?
Radia ze stereofonicznym UKFem to gdzieś tak od 62 roku, wcześniej stereo było tylko z gramofonu, a niektórzy producenci nawet trochę naginali pojęcie marketingowo i "stereo" nie miało nic wspólnego z prawdziwym stereo.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Podobnie jak u nas Carmen stereo, jedynie sam wzmacniacz stereo.Piotrek J. pisze:wcześniej stereo było tylko z gramofonu, a niektórzy producenci nawet trochę naginali pojęcie marketingowo i "stereo" nie miało nic wspólnego z prawdziwym stereo.
- salicjonał
- 1250...1874 posty
- Posty: 1454
- Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2015, 21:08
- Lokalizacja: gromada Baranów
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Polskie radia najlepsze, tylko polskie.
Kalte Leim und warmen Nägel halten besser.
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Zdecydowanie polecam radia zachodnie, nie trzeba ich przestrajać, lepiej wykonane, lepsza jakość użytych podzespołów. Wiem co piszę bo sam mam takie trzy sztuki: SABA-FREUDENSTADT 125 STEREO- fajne radio z dobrym basem stereo tylko ze źródła zewnętrznego, Grundig 3035WF/3D- piękny klasyczny wygląd z lat 50-tych 4 głośniki dźwięk przestrzenny, Philips Capella Reverbeo B7X43A/22 holenderskie radio stereo FM do 104 Mhz dwa głośniki 800 omów z mechanicznym pogłosem. Można je zobaczyć i posłuchać pod tymi linkami: https://www.youtube.com/watch?v=n02BmHDHlk4, https://www.youtube.com/watch?v=vgjFKCcKlnM
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Tu byłbym ostrożny. Często są to radia po przejściach. W ubiegłym wieku przestrajane na dolne pasmo, następnie na górne i pół biedy jeżeli było to robione fachowo a na ogół tak nie jest. Chyba że radio sprowadzone obecnie z zachodu.tdrk14 pisze:nie trzeba ich przestrajać,
-
- 625...1249 postów
- Posty: 994
- Rejestracja: pt, 12 grudnia 2008, 09:34
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Ale bardzo rzadko się zdarza, by zachodnie radia (z RFN) były przestrajane, oprócz tych z NRD, które były sprowadzane oficjalnie do Polski.
- salicjonał
- 1250...1874 posty
- Posty: 1454
- Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2015, 21:08
- Lokalizacja: gromada Baranów
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Nie prawda.lepsza jakość użytych podzespołów.
Kalte Leim und warmen Nägel halten besser.
- haterkmp
- 625...1249 postów
- Posty: 841
- Rejestracja: wt, 19 sierpnia 2008, 13:42
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
No nie wiem Kolego czy takie np. Calypso Diory jest lepsze jakkolwiek jakościowo od badziewnych Grundigów z dawnych radio-marketów niemieckich...salicjonał pisze:Nie prawda.lepsza jakość użytych podzespołów.
in gain we trust
kupię: EM34 NOS, wtyczkę sieciową Graetz Radio brązową
kupię: EM34 NOS, wtyczkę sieciową Graetz Radio brązową
- salicjonał
- 1250...1874 posty
- Posty: 1454
- Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2015, 21:08
- Lokalizacja: gromada Baranów
Re: Radio lampowe - pytania laika (co kupić, trwałość)
Oczywiście, że lepsze. Nawet nie ma co porównywać do tych niemieckich pierdziawek.
Kalte Leim und warmen Nägel halten besser.