
Konserwacja i naprawa oscyloskopu
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 25...49 postów
- Posty: 27
- Rejestracja: ndz, 9 marca 2008, 20:58
Re: Konserwacja i naprawa oscyloskopu
Witam i dziękuję za odpowiedź. Ja głównie potrzebuję schemat zasilacza ( zasilaczy) bo są postrzelane diody. Dosłownie popeńkały na pół. Swego czasu kolegi oscyloskop jeszcze pracoał ale "coś zaczęło strzelać" i poszedł na półke skąd go dostałem. Teraz juz nic nie strzela tlko szumi a po otwarciu obudowy i zaglądnięciu gdzie trzeba kazało się że zasilacz jest do niczego. zanim zacznę wymieniać diody na nowe muszę wiedzieć w czym pracują i za co odpowiada dana część żeby później znowu nie strzeliły z powodu zwarcia gdzieś dalej. Uszkodzone są diody z czerwonym paskiem czyli na 100V ale co do pozostałych też nie mam pewności. Dlatego zanim zaczne cockolwiek robić musze mieć dokumentację. A co byś chciał za PDF-a ?? 

-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3319
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Konserwacja i naprawa oscyloskopu
A propos tematu:na wiadomych aukcjach jest obecnie oscyloskop post-szkolny za 1 pln:-).
Brak osprzętu.Tylko dwie podwójne triody siedzą w oszklonej demonstracyjnie obudowie.
Obok lampy oscylograficznej.Czyli brak zasilania.
Produkt jest z Fabryki Pomocy Naukowych w Poznaniu.
Czy warto podchodzić i ew.po wygraniu uruchamiać?
Brak osprzętu.Tylko dwie podwójne triody siedzą w oszklonej demonstracyjnie obudowie.
Obok lampy oscylograficznej.Czyli brak zasilania.
Produkt jest z Fabryki Pomocy Naukowych w Poznaniu.
Czy warto podchodzić i ew.po wygraniu uruchamiać?
-
- 25...49 postów
- Posty: 27
- Rejestracja: ndz, 9 marca 2008, 20:58
Re: Konserwacja i naprawa oscyloskopu
Według mnie to zbytek i w dodatku mało wiarygodny przy pomiarach ale jako magazyn części lub jako fajna działającą dekoracje to mozna toto wziąć. Ale powinno być kompletne z zasilaczem a nie bez. Zasilacz ciężko odtworzyć do takiego czegoś. No ale... wolna wola. Pozdrawiam! 

Re: Konserwacja i naprawa oscyloskopu
Witajcie,
Jako że to mój pierwszy post, chciałbym się pokrótce przedstawić. Elektroniką zajmuję się częściowo zawodowo (zasilanie systemów oświetlenia LED), a częściowo amatorsko. Techniką lampową zajmowałem się w liceum - amatorsko konstruowałem radioodbiorniki AM korzystając z rozlicznych skarbów po ojcu-krótkofalowcu.
Natomiast co do meritum: Od 10 lat z górą jestem szczęśliwym posiadaczem opisywanego w temacie oscyloskopu DB510A, zdobytego z uczelnianego demobilu. Oscyloskop służył mi dzielnie (poza rozmaitymi narowami spowodowanymi niekontaktującymi stykami) aż do wczoraj, kiedy padł. Objawy były następujące:
-Piszcząca normalnie przetwornica "zaświergotała" po czym wróciła do normalnego pisku
-Lampa zgasła (zgasła - nie uciekła nigdzie plamka, bo to by było widać jako "poświatę" po zwiększeniu intensywności)
-Po wyłączeniu dało się słyszeć kilka trzasków
-Po powtórnym włączeniu obraz dało się ponownie zobaczyć (to sugeruje że lampa może być OK), aczkolwiek bardzo słaby i rozciągnięty w poziomie (jak przy zastosowaniu funkcji rozciągania w poziomie). Po chwili obraz stopniowo zanikł. Przetwornica piszczy normalnie.
Rozebrawszy urządzenie stwierdziłem
- brak widocznych, spalonych komponentów (mogłem rzecz jasna coś przeoczyć)
- bezpieczniki OK
- Po uruchomieniu moduł prostowników Graetza działa, napięcia na dużych elektrolitach w układzie zasilania są (co pozwala wykluczyć zwarcie tychże).
Mam w związku z tym dwie hipotezy co do przyczyn zdarzenia:
a) awaria powielacza (uzwojenia, diody)
b) awaria lampy
Nie jestem w stanie stwierdzić, czy lampa jest ok (na przykład czy nie przepaliło się żarzenie), bez znajomości jej typu (i znaczenia poszczególnych wyprowadzeń). Tego zaś nie jestem w stanie stwierdzić bez demontażu lampy. Wstępne oględziny wskazują na konieczność odkręcenia płyty czołowej, co mi się nie uśmiecha (=ogólny wybebesz całego urządzenia). W związku z tym mam do osób, które już miały do czynienia z takim sprzętem, następujące pytania/prośby:
1a) Jakiego typu lampa siedzi w oscyloskopie? Czy jej datasheet jest gdzieś do znalezienia?
1b) Jak wymontować lampę? Czy istnieje jakaś metoda "trikowa", bez rozbierania płyty czołowej?
2) Czy ktoś mógłby mnie poratować schematem układu zasilania WN?
Z góry dziękuję za ewentualną pomoc.
EDIT parę godzin później:
Dogrzebałem w czeluściach internetu, że mam do czynienia z importowaną lampą Philipsa E14-100GH. Po odnalezieniu datasheeta:
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/fran ... -100GH.pdf
parę rzeczy stało się ciut jaśniejsze:
1) lampa ma sprawne żarzenie (4 Ohmy na zimno, to brzmi rozsądnie)
2) Napięcie na siatce sterującej, g_1 zmienia się w zakresie -210 do -220V (!), w zależności od nastawy gałki "intensity". Producent lampy podaje, że -20 do maksymalnie -70V wystarczy, by całkowicie wygasić plamkę. -200V to dopuszczalna wielkość graniczna.
Jakiś trop więc mam, teraz pytanie, skąd takie dziwne napięcie się tam bierze...
Jako że to mój pierwszy post, chciałbym się pokrótce przedstawić. Elektroniką zajmuję się częściowo zawodowo (zasilanie systemów oświetlenia LED), a częściowo amatorsko. Techniką lampową zajmowałem się w liceum - amatorsko konstruowałem radioodbiorniki AM korzystając z rozlicznych skarbów po ojcu-krótkofalowcu.
Natomiast co do meritum: Od 10 lat z górą jestem szczęśliwym posiadaczem opisywanego w temacie oscyloskopu DB510A, zdobytego z uczelnianego demobilu. Oscyloskop służył mi dzielnie (poza rozmaitymi narowami spowodowanymi niekontaktującymi stykami) aż do wczoraj, kiedy padł. Objawy były następujące:
-Piszcząca normalnie przetwornica "zaświergotała" po czym wróciła do normalnego pisku
-Lampa zgasła (zgasła - nie uciekła nigdzie plamka, bo to by było widać jako "poświatę" po zwiększeniu intensywności)
-Po wyłączeniu dało się słyszeć kilka trzasków
-Po powtórnym włączeniu obraz dało się ponownie zobaczyć (to sugeruje że lampa może być OK), aczkolwiek bardzo słaby i rozciągnięty w poziomie (jak przy zastosowaniu funkcji rozciągania w poziomie). Po chwili obraz stopniowo zanikł. Przetwornica piszczy normalnie.
Rozebrawszy urządzenie stwierdziłem
- brak widocznych, spalonych komponentów (mogłem rzecz jasna coś przeoczyć)
- bezpieczniki OK
- Po uruchomieniu moduł prostowników Graetza działa, napięcia na dużych elektrolitach w układzie zasilania są (co pozwala wykluczyć zwarcie tychże).
Mam w związku z tym dwie hipotezy co do przyczyn zdarzenia:
a) awaria powielacza (uzwojenia, diody)
b) awaria lampy
Nie jestem w stanie stwierdzić, czy lampa jest ok (na przykład czy nie przepaliło się żarzenie), bez znajomości jej typu (i znaczenia poszczególnych wyprowadzeń). Tego zaś nie jestem w stanie stwierdzić bez demontażu lampy. Wstępne oględziny wskazują na konieczność odkręcenia płyty czołowej, co mi się nie uśmiecha (=ogólny wybebesz całego urządzenia). W związku z tym mam do osób, które już miały do czynienia z takim sprzętem, następujące pytania/prośby:
1a) Jakiego typu lampa siedzi w oscyloskopie? Czy jej datasheet jest gdzieś do znalezienia?
1b) Jak wymontować lampę? Czy istnieje jakaś metoda "trikowa", bez rozbierania płyty czołowej?
2) Czy ktoś mógłby mnie poratować schematem układu zasilania WN?
Z góry dziękuję za ewentualną pomoc.
EDIT parę godzin później:
Dogrzebałem w czeluściach internetu, że mam do czynienia z importowaną lampą Philipsa E14-100GH. Po odnalezieniu datasheeta:
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/fran ... -100GH.pdf
parę rzeczy stało się ciut jaśniejsze:
1) lampa ma sprawne żarzenie (4 Ohmy na zimno, to brzmi rozsądnie)
2) Napięcie na siatce sterującej, g_1 zmienia się w zakresie -210 do -220V (!), w zależności od nastawy gałki "intensity". Producent lampy podaje, że -20 do maksymalnie -70V wystarczy, by całkowicie wygasić plamkę. -200V to dopuszczalna wielkość graniczna.
Jakiś trop więc mam, teraz pytanie, skąd takie dziwne napięcie się tam bierze...