Jako , że będę reprezentował szkołę na dniach nauki w moim mieście postanowiłem zrobić już trzeci, największy transformator Tesli z lampowym generatorem. Punkt pracy i rezonanse uzwojeń policzyłem tak, że łuki osiągają nawet 60cm (z lampy 150W). Uzwojenie generacyjne razem z uzwojeniem sprzężenia zwrotnego nawinięte jest na rurce PCV fi 160, wtórne na fi 110. Problem polega na tym ,że wraz ze zwiększaniem napięcia anodowego rosną łuki, i w pewnym momencie pojawia się ulot od najwyższego zwoju na uzwojeniu pierwotnym, paląc karkas ( rurkę 160mm) dąży do wtórnego . Uzwojenie kończy się na wysokości ok 20cm, na tej wysokości różnice potencjałów pierwotne-wtórne osiągają już ok 150kV ( dół uzwojenia WN połączony jest z masą układu) . Kiedy ulot zaczyna iść od uzwojenia pierwotnego wypala w rurce węgiel , no i trzeba skrobać jak w trafopowielaczach

Może mają koledzy jakiś pomysł na te przebicia ? Zastanawiam się nad zrobieniem uzwojenia pierwotnego w formie bez karkasowego ( jedynie na wspornikach ) - co o tym myślicie ?
Pozdrawiam