Xindak MT-3 zmodyfikowany...
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Xindak MT-3 zmodyfikowany...
Nie wiem dlaczego, ale panuje u nas moda na wszelkiej maści mniej lub bardziej sensowne modyfikacje chińskich wynalazków, które niektórzy nazywają wzmacniaczami lampowymi. Trafił dziś do nas jeden z nich, Xindak MT-3. Muszę przyznać, że ten model, szczególnie jak na Chińczyka, jest zbudowany wyjątkowo porządnie i w przemyślany sposób. Punkty pomiarowe są czytelnie opisane, rozmieszczenie elementów logiczne. Bardzo wygodne okazuje się też umieszczenie wartości elementów w opisie płytki. Niestety nie wystarczyło czasu aby pomierzyć parametry wzmacniacza.
Oczywiście wzmacniacz nie wpadł na kawę, tylko na leczenie. Objawy zaczęły się od narastającego przydźwięku w jednym kanale, do którego później dołączyły trzeszczenie i sporadyczne mocne strzały w głośnikach.
Po odjęciu spodniej ścianki okazało się, że audiofilscy modyfikatorzy już się do niego dobrali.
Zostały wymienione kondensatory sprzęgające i przewody na drodze gniazda-potencjometr-wejście. Jedno i drugie z dobrych na dobre.
Kolejny patent, na jaki zwróciłem uwagę jest dla mnie zagadką. Pomiędzy katodę każdej z lamp mocy, a plus pierwszego kondensatora filtrującego, został włączony szeregowy dwójnik RC o wartościach 47uF/450V oraz około 4R. Dlaczego? Nie mam pojęcia, może ktoś mi wyjaśni...
W okolicach pierwszego stopnia wzmacniacza również było robione jakieś czary-mary, ale nie miałem już cierpliwości na analizę co poeta miał na myśli.
Producent przewidział prądy spoczynkowe na poziomie 35mA na lampę. W naprawianym wzmacniaczu były one ustawione na 70mA na lampę. Rozumiem, że w ramach modyfikacji prąd został zwiększony, aby większa część mocy była oddawana w klasie A. Teoretycznie lampy są w stanie przy Ua=440V* wytrzymać taki prąd, lecz niestety nie sprawdzono, czy wytrzymają także inne elementy wzmacniacza. Skutek był taki, że wszystkie rezystory w okolicach lamp mocy były przeciążone, a jeden z nich (w drugiej siatce jednej z lamp) uległ uszkodzeniu i był odpowiedzialny za trzaski.
Pół godziny później wzmacniacz wrócił do pełnej sprawności.
*Katalog podaje dla EL34 Ug2(max)=400V, a jednocześnie proponuje układ z polaryzacją automatyczną, w którym napięcie zasilania wspólne dla anod i siatek wynosi 440V. Wiele osób dochodzi do przekonania, że na drugą siatkę EL34 można podawać 440V również w układzie z polaryzacją stałą, ponieważ przeoczają fakt, że w przykładowym układzie napięcie jest podane względem masy, a w katodzie znajduje się rezystor, na którym odkłada się brakujące 40V.
Oczywiście wzmacniacz nie wpadł na kawę, tylko na leczenie. Objawy zaczęły się od narastającego przydźwięku w jednym kanale, do którego później dołączyły trzeszczenie i sporadyczne mocne strzały w głośnikach.
Po odjęciu spodniej ścianki okazało się, że audiofilscy modyfikatorzy już się do niego dobrali.
Zostały wymienione kondensatory sprzęgające i przewody na drodze gniazda-potencjometr-wejście. Jedno i drugie z dobrych na dobre.
Kolejny patent, na jaki zwróciłem uwagę jest dla mnie zagadką. Pomiędzy katodę każdej z lamp mocy, a plus pierwszego kondensatora filtrującego, został włączony szeregowy dwójnik RC o wartościach 47uF/450V oraz około 4R. Dlaczego? Nie mam pojęcia, może ktoś mi wyjaśni...
W okolicach pierwszego stopnia wzmacniacza również było robione jakieś czary-mary, ale nie miałem już cierpliwości na analizę co poeta miał na myśli.
Producent przewidział prądy spoczynkowe na poziomie 35mA na lampę. W naprawianym wzmacniaczu były one ustawione na 70mA na lampę. Rozumiem, że w ramach modyfikacji prąd został zwiększony, aby większa część mocy była oddawana w klasie A. Teoretycznie lampy są w stanie przy Ua=440V* wytrzymać taki prąd, lecz niestety nie sprawdzono, czy wytrzymają także inne elementy wzmacniacza. Skutek był taki, że wszystkie rezystory w okolicach lamp mocy były przeciążone, a jeden z nich (w drugiej siatce jednej z lamp) uległ uszkodzeniu i był odpowiedzialny za trzaski.
Pół godziny później wzmacniacz wrócił do pełnej sprawności.
*Katalog podaje dla EL34 Ug2(max)=400V, a jednocześnie proponuje układ z polaryzacją automatyczną, w którym napięcie zasilania wspólne dla anod i siatek wynosi 440V. Wiele osób dochodzi do przekonania, że na drugą siatkę EL34 można podawać 440V również w układzie z polaryzacją stałą, ponieważ przeoczają fakt, że w przykładowym układzie napięcie jest podane względem masy, a w katodzie znajduje się rezystor, na którym odkłada się brakujące 40V.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 936
- Rejestracja: czw, 11 grudnia 2008, 21:41
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
Mierzyłeś może ten wzmacniacz Piotrze?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 936
- Rejestracja: czw, 11 grudnia 2008, 21:41
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
Zawsze zastanawiała mnie jakość traf w takich konstrukcjach.
- MariuszElektronik
- 125...249 postów
- Posty: 167
- Rejestracja: sob, 28 listopada 2009, 13:58
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
UltraPath ?Kolejny patent, na jaki zwróciłem uwagę jest dla mnie zagadką. Pomiędzy katodę każdej z lamp mocy, a plus pierwszego kondensatora filtrującego, został włączony szeregowy dwójnik RC o wartościach 47uF/450V oraz około 4R. Dlaczego? Nie mam pojęcia, może ktoś mi wyjaśni...
http://www.tubecad.com/2008/08/blog0147.htm
Jak patrzę na zdjęcia, to osoba która "tuningowała" wzmacniacz nie miała bladego pojęcia co robi. W skrócie byle wymienić na coś lepsze i spokój...
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
A to bardzo znana osoba z równie znanego forumMariuszElektronik pisze:Jak patrzę na zdjęcia, to osoba która "tuningowała" wzmacniacz nie miała bladego pojęcia co robi.

Ale to jest stopień przeciwsobny i to ze stałą polaryzacją. Rk to jedynie 10R dla pomiaru prądu. 47uF - 4R - 10R? Hmm... Dla jakich częstotliwości to ma działać?MariuszElektronik pisze:UltraPath ?
ps. Dzięki za link, nie znałem tego artykułu.
- MariuszElektronik
- 125...249 postów
- Posty: 167
- Rejestracja: sob, 28 listopada 2009, 13:58
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
Może jak kolega czyta, który robił "czary mary" wyjaśni o co chodzi.

Piotr: jeszcze tutaj: http://redelectron.eu/wzm-se-resva1-dht/
To tym bardziej nie rozumiem sensu stosowania "patentu". Może dźwięk jest bardziej ciepły...Ale to jest stopień przeciwsobny i to ze stałą polaryzacją. Rk to jedynie 10R dla pomiaru prądu. 47uF - 4R - 10R? Hmm... Dla jakich częstotliwości to ma działać?

Piotr: jeszcze tutaj: http://redelectron.eu/wzm-se-resva1-dht/
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
Odświeżam temat. Trafił do mnie na tzw "moment" taki wzmacniacz. Nie mam żadnego schematu ani możliwości aby go dokładnie rozrysowywać. Interesują mnie te dwa wieloobrotowe potencjometry montażowe na środku płytki na górze zaznaczone czerwonymi obwódkami - po jednym na każdy kanał.
Ciekawi mnie to, bo one są dostępne z zewnątrz wzmacniacza poprzez specjalne otwory znajdujące się w pokrywie dolnej. O tej tajemniczej funkcji nic nie wspominają żadne recenzje tego wzmacniacza.
Przy okazji: w wielu recenzjach jest podkreślone, że ten wzmacniacz ma autobias i jest zalecany dla tych użytkowników, którzy nie chcą się bawić w żadne regulacje przy eksperymentach z lampami końcowymi. Dziwię się, że ani producent ani dystrybutorzy nie prostują tego narażając się na naprawianie awarii związanych z wymianą lamp i pominięciem ustawienia ich prądów.
Czy ktoś się orientuje do czego one służą?Ciekawi mnie to, bo one są dostępne z zewnątrz wzmacniacza poprzez specjalne otwory znajdujące się w pokrywie dolnej. O tej tajemniczej funkcji nic nie wspominają żadne recenzje tego wzmacniacza.
Przy okazji: w wielu recenzjach jest podkreślone, że ten wzmacniacz ma autobias i jest zalecany dla tych użytkowników, którzy nie chcą się bawić w żadne regulacje przy eksperymentach z lampami końcowymi. Dziwię się, że ani producent ani dystrybutorzy nie prostują tego narażając się na naprawianie awarii związanych z wymianą lamp i pominięciem ustawienia ich prądów.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
- szalony
- moderator
- Posty: 1863
- Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
- Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
A cóż to za okrągłe kondensatory (Te białe)? Pewnie jakieś MKP, ale nie spotkałem w TME ani okolicach takiej marki.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
- TooL46_2
- 1875...2499 postów
- Posty: 2024
- Rejestracja: ndz, 20 lipca 2008, 12:06
- Lokalizacja: Seattle, WA
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
Logo wyglada na Mundorfa: http://www.mundorf.com/english%201.1/kondensatoren.htm
Pozdr,
-Tomek Drabas
________
"One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein
tomdrabas.com
-Tomek Drabas
________
"One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein
tomdrabas.com
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- szalony
- moderator
- Posty: 1863
- Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
- Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
Dziękuję. Muszę przyznać, że ceny są imponujące - od 13 do 60 euro za jedną sztukę o pojemności 1uF.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
To regulacja sprzężenia zwrotnego. Czyli bez konieczności posiadania żadnego sprzętu pomiarowego, można sobie samodzielnie w domu idealnie rozregulować wzmacniacz zupełnie za darmogsmok pisze:Interesują mnie te dwa wieloobrotowe potencjometry montażowe na środku płytki na górze zaznaczone czerwonymi obwódkami - po jednym na każdy kanał. Czy ktoś się orientuje do czego one służą?

- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
Dziękuję za informację. No to w takim razie "gratuluję" producentowi 
p.s. Te białe kondensatory to rzeczywiście Mundorfy. Były już tam, gdy wzmacniacz trafił do mnie. Znalazły się tam prawdopodobnie w ramach modyfikacji wzmacniacza. Są dobrej jakości i fajnie wyglądają, więc taka modyfikacja jest OK - dodatkowo została wykonana porządnie
.

p.s. Te białe kondensatory to rzeczywiście Mundorfy. Były już tam, gdy wzmacniacz trafił do mnie. Znalazły się tam prawdopodobnie w ramach modyfikacji wzmacniacza. Są dobrej jakości i fajnie wyglądają, więc taka modyfikacja jest OK - dodatkowo została wykonana porządnie

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Re: Xindak MT-3 zmodyfikowany...
Ponieważ jest to mój pierwszy wpis na forum trioda chciałem serdecznie wszystkich powitać. Mam pytanie na temat regulacji biasu we wzmacniaczu MT-3. Po przeczytaniu wszystkich materiałów na temat tego wzmacniacza już wiem że nie ma on auto-biasu jak sugerują opisy i instrukcja obsługi. Po oglądnięciu zdjęć rozumiem ze reguluje się go tymi czterema (po dwa na kanał) potencjometrami w pobliżu EL34. Ponieważ nigdzie w sieci nie mogę znaleźć schematu tego wzmacniacza moje pytanie jest skierowane do gsmoka w których punktach mierzył napięcia/prądy w tym wzmacniaczu regulując bias i jakie założył w nich wartości. Moja wersja trochę różni się od tych prezentowanych na zdjęciach (posiada np. dwa bezpieczniki 1A w miejscu białych zworek w górnej części płytki) i właśnie po przepaleniu się jednego z nich po uprzednim rozjaśnieniu sie jednej z EL34 zastanawiam się czy nie jest to problemem żle ustawionego biasu. Po wymianie bezpiecznika (i bez wymiany lamp) wzmacniacz dalej pracuje poprawnie.