Zasilanie lamp z "transformatora elektronicznego"
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Zasilanie lamp z "transformatora elektronicznego"
Wystarczy skręcić przewody 12V, powinno pomóc.
Re: Zasilanie lamp z "transformatora elektronicznego"
Pomogło ale nie całkowicie. Niestety przewody są długie, ale skrócę i zobaczymy.
- Tomasz Gumny
- 1875...2499 postów
- Posty: 2301
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
- Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
- Kontakt:
Re: Zasilanie lamp z "transformatora elektronicznego"
Czy ktoś zna sposób na rozklejenie rdzenia ferrytowego? Coś słyszałem o gotowaniu lub wręcz pieczeniu, ale czy takie traktowanie nie zmieni właściwości rdzenia?
Tomek
Re: Zasilanie lamp z "transformatora elektronicznego"
Witam.
Tomku, w tym wątku opisywałem swoją metodę na rozbieranie transformatorów z rdzeniami ferrytowymi: viewtopic.php?p=63072#p63072
Właściwości rdzeni sprawdzałem przed i po demontażu i nie stwierdziłem (po dokonaniu pomiarów) żadnych różnic.
Pozdrawiam,
Romek
Tomku, w tym wątku opisywałem swoją metodę na rozbieranie transformatorów z rdzeniami ferrytowymi: viewtopic.php?p=63072#p63072
Właściwości rdzeni sprawdzałem przed i po demontażu i nie stwierdziłem (po dokonaniu pomiarów) żadnych różnic.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Zasilanie lamp z "transformatora elektronicznego"
Całkiem ciekawa metoda, sam muszę wypróbować.
Re: Zasilanie lamp z "transformatora elektronicznego"
Witam,
Wiem, że temat już troszkę archiwalny, ale mam pytanie do autora.
Przymierzam się do zrobienia podobnego zasilacza do wzmacniaczyka lampowego i mam taki sam transformator elektroniczny (różniący się producentem, ale elektronika identyczna). Ale zauważyłem jeszcze przed przezwojeniem transformatorka, że jego rdzeń się strasznie grzeje (po 20 minutach pracy z obciążeniem 10W ma około 60 stopni) czy w przypadku autora rdzeń też się tak dzieje, czy mój egzemplarz jest jakiś wyjątkowy i coś nie poszło producentowi z trafem?
Pytanie jest o tyle istotne, że chciałbym go zamknąć w małej obudowie razem z lampkami (2x EL95 + jakiś przedwzmacniacz) i nie chciałbym aby ten trafek poszedł z dymem.
Pozdrawiam,
menuet88
Wiem, że temat już troszkę archiwalny, ale mam pytanie do autora.
Przymierzam się do zrobienia podobnego zasilacza do wzmacniaczyka lampowego i mam taki sam transformator elektroniczny (różniący się producentem, ale elektronika identyczna). Ale zauważyłem jeszcze przed przezwojeniem transformatorka, że jego rdzeń się strasznie grzeje (po 20 minutach pracy z obciążeniem 10W ma około 60 stopni) czy w przypadku autora rdzeń też się tak dzieje, czy mój egzemplarz jest jakiś wyjątkowy i coś nie poszło producentowi z trafem?
Pytanie jest o tyle istotne, że chciałbym go zamknąć w małej obudowie razem z lampkami (2x EL95 + jakiś przedwzmacniacz) i nie chciałbym aby ten trafek poszedł z dymem.
Pozdrawiam,
menuet88
- Tomasz Gumny
- 1875...2499 postów
- Posty: 2301
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
- Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
- Kontakt:
Re: Zasilanie lamp z "transformatora elektronicznego"
Niestety nie pamiętam już dokładnie jak się grzał transformator w oryginalnym układzie. W projektach aplikacyjnych IR były zdjęcia "termowizyjne" i pamiętam, że poza tranzystorami, transformator był jednym z cieplejszych elementów. Z drugiej strony sprawność takich przetwornic jest dość wysoka, więc za dużo ciepła nie powinno powstawać..
Tomek
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3319
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Zasilanie lamp z "transformatora elektronicznego"
Bardzo ciekawy post.
Wydaje mi się,że Kolega AZ12 mnie tu naprowadził na właściwą interpretację.
Chodzi tu chyba ogólnie o zastosowanie zasilaczy kluczowanych,które są rynkowo różnie nazywane zależnie od ich zastosowania.Mnie tu przychodzi do głowy zastosowanie do układów lampowych zasilaczy po obecnie totalnie złomowanych magnetowidach alias"wideo".Są tam na wyjściu napięcia stałe ok.21V i 5V.Chcę się pobawić z lampami typu EF98,ECH83 oraz normalnymi sieciowymi,pracującymi przy niskim napięciu anodowym,żarzonymi osobno z innego trafa.Wiele typowych lampek było stosowanych w sprzęcie lotniczym,przy Ua 27-28V.Z akumulatorów.Widziałem np.parametry dla typowej selektody 6K7 dla takiego napięcia.Także odbiornik awaryjny MORS-owski OA-1 na onegdajszą morską falę bezpieczeństwa 500kHz pracował po stronie w.cz. na 3 typowych lampkach UCH21 przy Ua 24-26,5V i Uż z redukcją do 20V.(końcówka na słuchawki była na dedykowanej lampie 26A7). Napięcie stałe 5V można dać na minus siatkowy z dzielnikiem.
Wydaje mi się,że Kolega AZ12 mnie tu naprowadził na właściwą interpretację.
Chodzi tu chyba ogólnie o zastosowanie zasilaczy kluczowanych,które są rynkowo różnie nazywane zależnie od ich zastosowania.Mnie tu przychodzi do głowy zastosowanie do układów lampowych zasilaczy po obecnie totalnie złomowanych magnetowidach alias"wideo".Są tam na wyjściu napięcia stałe ok.21V i 5V.Chcę się pobawić z lampami typu EF98,ECH83 oraz normalnymi sieciowymi,pracującymi przy niskim napięciu anodowym,żarzonymi osobno z innego trafa.Wiele typowych lampek było stosowanych w sprzęcie lotniczym,przy Ua 27-28V.Z akumulatorów.Widziałem np.parametry dla typowej selektody 6K7 dla takiego napięcia.Także odbiornik awaryjny MORS-owski OA-1 na onegdajszą morską falę bezpieczeństwa 500kHz pracował po stronie w.cz. na 3 typowych lampkach UCH21 przy Ua 24-26,5V i Uż z redukcją do 20V.(końcówka na słuchawki była na dedykowanej lampie 26A7). Napięcie stałe 5V można dać na minus siatkowy z dzielnikiem.