Kineskop
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 625...1249 postów
- Posty: 927
- Rejestracja: ndz, 24 stycznia 2010, 11:20
- Lokalizacja: Brzesko-Okocim
- Kontakt:
Re: Kineskop
Charakterystyczną cechą tych kineskopów było elektryzowanie się ekranu, suwając dłonią czuło się mrowienie i takie ciche trzaski. Pewnie dlatego też bardzo zbierał się kurz. Nie pamiętam zaś, czy kineskop w Jowiszu też miał taką tendencję.
Poszukuję 1R5T.
- jacekk
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: Kineskop
Elektryzowanie się kineskopu to nic niezwykłego. nawet "nowe" TV miały taką cechę, kiedyś miałem TV PROSONIC który po uruchomieniu potrafił przyciągnąć liście paproci która stała niedaleko 

Re: Kineskop
Witam.
Wspólny układ elektrod (jedną zintegrowaną wyrzutnię trzech strumieni elektronów), w której tylko katody były rozdzielone (do sterowania ze wzmacniaczy -R, -G, -B), opracowała i stosowała w swoich kineskopach Trinitron firma SONY.
Pozdrawiam,
Romek
O ile dobrze pamiętam, w kineskopach typu "delta", stosowanych w telewizorach "Rubin-711" (714P), każda wyrzutnia miała swój własny system elektrod, przy czym katody, siatki sterujące i przyspieszające miały oddzielne wyprowadzenia, a siatki ogniskujące, połączone wewnątrz kineskopu, jedno wspólne wyprowadzenie. Katody sterowane były sygnałem luminancji -Y ze wspólnego wzmacniacza z lampą 6Ż52P, siatki pierwsze sygnałami chrominancji R-Y, B-Y i G-Y otrzymywanymi z lamp 6F12P, siatki przyspieszające zasilane były z trzech potencjometrów, które umożliwiały regulację jasności każdego koloru (poprzez regulację napięcia od +500 V do +950 V), a połączone siatki ogniskujące (skupiające strumienie elektronów) sterowane były ze wspólnego potencjometru regulującego ostrość. W "Rubinie-711" w układzie odchylania poziomego pracowało pięć lamp (licząc z lampą generatora), a kineskop był nieco mniejszy (23"; na zewnątrz otoczony był plastikową ramką) i miał bardziej zaokrąglone rogi, od tego stosowanego później w "Rubinie-714P" o przekątnej 24".TELEWIZOREK52 pisze:Nie tyle siatek co siatki, od "fokusirowki" i nie wiem dlaczego ale było to bardziej/częściej przypisane kineskopom 59ŁKxx z wysokim na lampach.
Wspólny układ elektrod (jedną zintegrowaną wyrzutnię trzech strumieni elektronów), w której tylko katody były rozdzielone (do sterowania ze wzmacniaczy -R, -G, -B), opracowała i stosowała w swoich kineskopach Trinitron firma SONY.
Wszystkie kineskopy telewizorów miały tą tendencję. Później w kineskopach monitorów komputerowych zaczęto na powierzchni ekranu stosować powłokę antyrefleksyjną, która przewodząc też prąd sprowadzała ładunki elektryczne ze szkła do masy monitora, zapobiegając: iskrzeniu (przy dotykaniu palcem), elektryzowaniu powietrza jonami dodatnimi i nadmiernemu pokrywaniu się kurzem ekranu.elektrit pisze:Charakterystyczną cechą tych kineskopów było elektryzowanie się ekranu, suwając dłonią czuło się mrowienie i takie ciche trzaski. Pewnie dlatego też bardzo zbierał się kurz. Nie pamiętam zaś, czy kineskop w Jowiszu też miał taką tendencję.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Kineskop
Elektryzowanie to pryszczyk. Po powrocie z pracy dowiedziałem się że mój tv nie ma obrazu i kopie. To, że nie ma obrazu, to proste, po prostu zepsuł się. To, że kopie, to nadwrażliwość na prąd informatora. Czego spodziewać się od kogoś kto nie odważył się nawet sprawdzić językiem bateryjki. Spokojnie włączyłem tv i gdy już się powinien nagrzać, a nie było obrazu, chciałem pokazać, że 'kopanie ekranu" to nic strasznego. Gdy dotknąłem ekran usłyszałem trzask i porządnie mnie poraziło. Przyczyną była dziwna awaria lampy prostowniczej WN. Nastąpiło zwarcie anody z katodą. 15kH swobodnie przeszło na drugą stronę ekranu do dużego elementu pojemnościowego którym jest człowiek. Tv potrafiły robić niespodzianki. Pozdrawiam
Woitek
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kineskop
Dobrze Romku pamiętasz.Romekd pisze:O ile dobrze pamiętam

Z maleńkim (wybacz) zastrzeżeniem. Na w/w potencjometry przychodziło ok. 500V a na siatki przyśpieszające ok. (z pamięci) 150-200V. i była to regulacja balansu bieli.Romekd pisze:siatki przyspieszające zasilane były z trzech potencjometrów, które umożliwiały regulację jasności każdego koloru (poprzez regulację napięcia od +500 V do +950 V)
Większość tak miała i było to zjawisko pomocne przy naprawach. Od razu można było zdiagnozować nie/sprawność w.n.elektrit pisze:Charakterystyczną cechą tych kineskopów było elektryzowanie się ekranu, suwając dłonią czuło się mrowienie i takie ciche trzaski. Pewnie dlatego też bardzo zbierał się kurz. Nie pamiętam zaś, czy kineskop w Jowiszu też miał taką tendencję.
Pozdrawiam.
Re: Kineskop
Nie aż tak dobrze. Smutno mi się zrobiło, gdyż kilkadziesiąt lat temu potrafiłem w 20 minut zestroić czystość kolorów, zbieżność statyczną i dynamiczną, oraz cały blok dekodera Secam, a dzisiaj nie pamiętam dokładnie wartości napięć na siatkach kineskopu..TELEWIZOREK52 pisze:Dobrze Romku pamiętasz.![]()


Poniżej część znalezionych fragmentów, z widocznymi obwodami regulacji czystości kolorów (R-714) i wartościami napięć (niestety z innego odbiornika, choć z podobnym kineskopem): A wracając do zaniżonego napięcia żarzenia i jego wpływu na trwałość kineskopu, to mam w sypialni odbiornik SONY, model KV-C2911D, który kupiłem bodajże w roku 1989. Telewizor kiedyś bardzo intensywnie eksploatowany (teraz przeważnie włączam go przed snem i przy włączonym zasypiam, a wyłączam go po obudzeniu się rano; zabytek nie ma wyłącznika czasowego..). Po dziesięciu latach od zakupu dokonałem małego remontu tego odbiornika, poprawiając niepewne luty i wymieniając kilka podsuszonych kondensatorów. Zmniejszyłem też o ok. 2% napięcie żarzenia kineskopu, w stosunku do wartości znamionowej 6,3 V, tak na wszelki wypadek.. Mimo upływu 26 lat kineskop telewizora nadal jest w stanie doskonałym (kontrast, jasność i poziom chrominacji ustawione mniej więcej w połowie). Nigdy nie było potrzeby regulowania w nim czegokolwiek i czegokolwiek wymieniania, poza wspomnianymi już wcześniej kilkoma kondensatorami elektrolitycznymi. Ten telewizor jest po prostu nie do zdarcia... Poniżej zdjęcie obrazu, wykonane w dniu dzisiejszym: Nie jest to co prawda obraz HD, ale biel i kolory po 26 latach wydają się być całkiem poprawne..
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kineskop
No to mamy tą samą "chorobę".Romekd pisze:Nie aż tak dobrze. Smutno mi się zrobiło, gdyż kilkadziesiąt lat temu potrafiłem w 20 minut zestroić czystość kolorów, zbieżność statyczną i dynamiczną, oraz cały blok dekodera Secam, a dzisiaj nie pamiętam dokładnie wartości napięć na siatkach kineskopu..


Co do napięć teraz to i ja zgłupiałem. Jako wzrokowiec nie przypominam sobie wartości podanych przez Ciebie a te podane na zamieszczonym kawałku schematu nie są przypadkiem błędne? Przed nosem mam jedynie fragment schematu z trzema potencjometrami balansu bieli (reg. U -S2) o wartościach !! 4.7oma. Napięcie na te potencjometry brane jest z TWS-ŁC5 poprzez diodę KDxx i R-100kOm. i wynosi na potencjometrze (w/g schematu) 500V. Drugi kraniec potencjometru, w zależności od wersji połączony jest bezpośrednio z masą lub przez opór 1Mom.do masy.
Schematów mam mnogo, tyle że piętro niżej. Jutro jeszcze zerknę i odświeżę sobie pamięć. Pozdrawiam.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Kineskop
4,7 megaoma
Re: Kineskop
Romekd, też mam działający ponad 10 lat odbiornik Sony!
.
U mnie jest on z kolei intensywnie używany, ale jedna rzecz mnie w nim zaczęła niepokoić, ekran kineskopu z przodu coraz bardziej bieleje, aż w końcu dojdzie do stanu jak kineskop np. z Wisły, one były prawie całkowicie białe.
Postanowiłem sobie, że nie będę wprowadzał żadnych modyfikacji do póki sam nie "polegnie"
No i oczywiście trochę wydłużył się czas od włączenia do pokazania obrazu, już niestety słabsza emisja katod chyba.
Na koniec dodam, że każdy może uważać co chce, ale mi żaden telewizor LCD Full-Full HD nie zastąpi tego czekania na rozgrzewanie się żarzenia, powolnego wygaszania obrazu, cichego pisku WN.....
A z jeszcze starszych telewizorów to posiadam oczywiście jeden Unitry, niestety nie używany w piwnicy, musi się doczekać na swoją kolej, oraz używany tranzystorowy Panasonic z dumnym napisem "Panasonic Colour TV" z tyłu. Już raz chyba miał przewagę zielonego (chyba oznaka zużycia się kineskopu w Panasonicu), ale żarzenie zostało wydaje mi się podkręcone, bo już nie pamiętam i do dnia dzisiejszego działa z czystymi kolorami.
Pozdrawiam.

U mnie jest on z kolei intensywnie używany, ale jedna rzecz mnie w nim zaczęła niepokoić, ekran kineskopu z przodu coraz bardziej bieleje, aż w końcu dojdzie do stanu jak kineskop np. z Wisły, one były prawie całkowicie białe.
Postanowiłem sobie, że nie będę wprowadzał żadnych modyfikacji do póki sam nie "polegnie"
No i oczywiście trochę wydłużył się czas od włączenia do pokazania obrazu, już niestety słabsza emisja katod chyba.
Na koniec dodam, że każdy może uważać co chce, ale mi żaden telewizor LCD Full-Full HD nie zastąpi tego czekania na rozgrzewanie się żarzenia, powolnego wygaszania obrazu, cichego pisku WN.....
A z jeszcze starszych telewizorów to posiadam oczywiście jeden Unitry, niestety nie używany w piwnicy, musi się doczekać na swoją kolej, oraz używany tranzystorowy Panasonic z dumnym napisem "Panasonic Colour TV" z tyłu. Już raz chyba miał przewagę zielonego (chyba oznaka zużycia się kineskopu w Panasonicu), ale żarzenie zostało wydaje mi się podkręcone, bo już nie pamiętam i do dnia dzisiejszego działa z czystymi kolorami.
Pozdrawiam.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kineskop
Bogusiu, ja podałem wartość jaka znajduje się na schemacie co może wprowadzić w błąd niedoświadczonego fachowca. Miłego dnia.Boguś pisze:4,7 megaoma
- romanradio
- 1250...1874 posty
- Posty: 1536
- Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
- Lokalizacja: Lwów semper poloniae
Re: Kineskop
Proponuję ciekawe doświadczenie,ale dla osób nie mających rozrusznika serca.Ładunek elektrostatyczny pobrany z ekranu TV (wielkości zależnej od tego,czy stoimy na dobrze izolowanym podłożu), przez okrężne ruchy ręką po szkle kineskopu możemy przekazać innej osobie -przez dotknięcie jej ręki.Efekt piorunujący- przeskok iskry z charakterystycznym trzaskiem.Polecam zastosować wobec swojej sqwo,mędzącej o ostatnim niepotrzebnym w/g niej zakupie radyjkaelektrit pisze:Charakterystyczną cechą tych kineskopów było elektryzowanie się ekranu, suwając dłonią czuło się mrowienie i takie ciche trzaski. Pewnie dlatego też bardzo zbierał się kurz. Nie pamiętam zaś, czy kineskop w Jowiszu też miał taką tendencję.
pozdrawiam R.R.
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
---------------------------------------------
Re: Kineskop
Witam.
Ja bardzo je lubiłem. Może dlatego, że znałem działanie i rolę każdego zamontowanego w nim detalu (był to pierwszy odbiornik kolorowy, z jakim się zetknąłem, więc musiałem dokładnie poznać jego działanie..). Gdy rodzice go kupili byłem jeszcze nastolatkiem. Mój egzemplarz był niemal bezawaryjny, choć moim znajomym nieco późniejsze "Rubiny-714P" płatały różne "figle" - płonęły, zadymiały pomieszczenie, lub je "aromatyzowały" zapachem przypominającym zgniłe jaja.. (taki efekt często występował przy uszkadzaniu się powielacza W.N., gdy obudowa pękała, a ze środka uwalniały się nagromadzone gazy, powstałe wskutek palenia się stosów selenowych i tworzywa, z którego wykonana była obudowa powielacza..). Kineskopy również padały jak muchy.. Myślę, że część usterek powstawała wskutek niewłaściwej eksploatacji odbiorników - przy tak dużym poborze mocy, nierzadko przekraczającym 250 W, ludzie wpychali je w różne wnęki, zastawiali otwory wentylacyjne... Ja w naszym od razu usunąłem tylną osłonę, by środek lepiej się chłodził...
). Wg danych katalogowych kineskopu, do siatek drugich należało doprowadzić napięcie o wartości od 200 do 1000 V.
Gdy moi rodzice eksploatowali jeszcze Rubina-710D (wcześniej błędnie podałem, że był to "Rubin-711"
), kupiłem odbiornik EI 5671 (PAL-SECAM, z pilotem) produkcji polsko-jugosłowiańskiej, z kineskopem Polkoloru (stałem po niego w kolejce od czwartej w nocy..). To był dopiero "niewypał". Obraz kontrolny wyświetlał niby normalnie, ale krew na filmach miała na nim zawsze kolor herbaty.. Na ciemnych obrazach widać było interferencje i jakieś pionowe pasy o innej jasności, których intensywność zmniejszała się gdy odchylało się chassis do tyłu (zamocowane było na "zawiasach"). Niestety tych wad nie udało się usunąć serwisowi, któremu dwukrotnie oddawałem odbiornik na gwarancji. Twierdzili, że zauważonych przeze mnie usterek "prawie" nie widać... i widocznie ten model "tak ma"...
Po czterech latach zaczął w nim padać kineskop.. Co jakiś czas trzeba było regulować balans bieli, aż w końcu zabrakło zakresu potencjometrów.. Gdy go sprzedawałem byłem niemal tak samo szczęśliwy, jak wtedy, gdy go kupowałem... Gdy po nim kupiłem telewizor Sony, przez kilka godzin nie byłem w stanie oderwać od niego oczu. Obraz był tak doskonały (ostrość.., kolory..), że odnosiłem wrażenie, jakby od studia telewizyjnego oddzielała mnie tylko szyba ekranu, i Ci po drugiej stronie też mnie widzieli...
Pozdrawiam,
Romek
To chyba zależało od tego jakie się miało podejście do tego typu telewizorów..TELEWIZOREK52 pisze:No to mamy tą samą "chorobę".Tyle że akurat czystości/zbieżności to mam jeszcze w palcach i jeszcze z zamkniętymi (
) oczami chyba bym ustawił.


Co do napięć na siatkach drugich kineskopu, to dzisiaj nie jestem już pewien, ale coś mi się kojarzy, że dało się na nich ustawić ponad 600 V, a może nawet 750 V.. Był pewien problem z pomiarem tego napięcia, gdyż w połowie lat 70-tych dysponowałem rosyjskim miernikiem uniwersalnym C-20, o stosunkowo niskiej rezystancji wewnętrznej (jego podłączenie powodowało spadek mierzonego napięcia; później miałem już UM-4B i UM-5B, ale minęło tyle lat, że nie pamiętam już tamtych pomiarówTELEWIZOREK52 pisze:Co do napięć teraz to i ja zgłupiałem. Jako wzrokowiec nie przypominam sobie wartości podanych przez Ciebie a te podane na zamieszczonym kawałku schematu nie są przypadkiem błędne? Przed nosem mam jedynie fragment schematu z trzema potencjometrami balansu bieli (reg. U -S2) o wartościach !! 4.7oma. Napięcie na te potencjometry brane jest z TWS-ŁC5 poprzez diodę KDxx i R-100kOm. i wynosi na potencjometrze (w/g schematu) 500V.

Gdy moi rodzice eksploatowali jeszcze Rubina-710D (wcześniej błędnie podałem, że był to "Rubin-711"



Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Kineskop
A jak oceniacie 20-calowy kineskop typu IL w "Elektronie" C-382D? U mnie jakość obrazu wystarczyła na 8 lat (1988-1996). Potem zmiana na Daewoo DMQ-2595, który do dziś (po 18 latach) chodzi u sąsiadki.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Kineskop
Coś w tych Rubinach było. One lubiły pieszczoty, może bardziej niż inne telewizory. Były przecież na lampach a inne TV już ich nie miały. Po „rutynowej” regulacji demonstrowały całkiem przyjemny w oglądaniu obraz.
Nie rzadko, u mnie w warsztacie, stały w towarzystwie Jowiszy i Neptunów. Miałem okazję porównywać je bezpośrednio. Z większą ochotą patrzyłem na obraz w Rubinie.
Gwoli sprawiedliwości muszę stwierdzić, że zdarzały się krnąbrne egzemplarze. Trwałość ich bywała różna w zależności od okresu produkcji i od wytwórcy (montowni). Nigdy natomiast nie widziałem spalonego lub „wybuchniętego” Rubina. W swojej karierze naprawiacza telewizorów miałem okazję obsługiwać je od Rubina 401 do ostatnich schyłkowych modeli lampowych a nawet obserwowałem wymieranie tyrystorowych Rubinów 202 itp.
Przy regulacji posługiwałem się takim oto mikroskopem: Pewnie zastanawiacie się co to jest ? Jest to okular do obserwacji skali częstotliwości w wojskowej radiostacji R-107. W prezentowanym zastosowaniu był używany „w odwrotnym kierunku”.
Przykładałem go częścią gumową do szkła, do powirzchni ekranu (akurat ogniskowa pasowała) i mogłem obserwować właściwe rozświecanie kolorowych plamek w pojedyńczym pikselu.
Bez takiego mikroskopu trudno jest poprawnie wykonać regulację.
Zawsze uważam, że poprawny obraz to taki na którym biel jest biała a ciało, twarz ma kolor właściwy, nie jest np. blada ani nie wygląda jak dupcia prosięcia. Każdy wie jak twarz ma wyglądać.
Obecne tendencje, może to taki nowy świecki obyczaj, nakazują oglądać obraz mocmo kontrastowy i przesycony kolorami – ja wolę plastyczny i naturalny.
Nie rzadko, u mnie w warsztacie, stały w towarzystwie Jowiszy i Neptunów. Miałem okazję porównywać je bezpośrednio. Z większą ochotą patrzyłem na obraz w Rubinie.
Gwoli sprawiedliwości muszę stwierdzić, że zdarzały się krnąbrne egzemplarze. Trwałość ich bywała różna w zależności od okresu produkcji i od wytwórcy (montowni). Nigdy natomiast nie widziałem spalonego lub „wybuchniętego” Rubina. W swojej karierze naprawiacza telewizorów miałem okazję obsługiwać je od Rubina 401 do ostatnich schyłkowych modeli lampowych a nawet obserwowałem wymieranie tyrystorowych Rubinów 202 itp.
Przy regulacji posługiwałem się takim oto mikroskopem: Pewnie zastanawiacie się co to jest ? Jest to okular do obserwacji skali częstotliwości w wojskowej radiostacji R-107. W prezentowanym zastosowaniu był używany „w odwrotnym kierunku”.
Przykładałem go częścią gumową do szkła, do powirzchni ekranu (akurat ogniskowa pasowała) i mogłem obserwować właściwe rozświecanie kolorowych plamek w pojedyńczym pikselu.
Bez takiego mikroskopu trudno jest poprawnie wykonać regulację.
Zawsze uważam, że poprawny obraz to taki na którym biel jest biała a ciało, twarz ma kolor właściwy, nie jest np. blada ani nie wygląda jak dupcia prosięcia. Każdy wie jak twarz ma wyglądać.
Obecne tendencje, może to taki nowy świecki obyczaj, nakazują oglądać obraz mocmo kontrastowy i przesycony kolorami – ja wolę plastyczny i naturalny.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4188
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kineskop
A czerń jest czarna. Bo to zawsze była i jest podstawa prawidłowego odtwarzania koloru. TVC który nie odtwarzał prawidłowo cz/b obrazu, nigdy nie miał prawidłowych kolorów.gustaw353 pisze:Zawsze uważam, że poprawny obraz to taki na którym biel jest biała a
Ja też, tyle że te ostatnie niespecjalnie lubiłem.gustaw353 pisze:miałem okazję obsługiwać je od Rubina 401 do ostatnich schyłkowych modeli lampowych a nawet obserwowałem wymieranie tyrystorowych Rubinów 202 itp
To był już spory skok do przodu a w niektórych pochodnych C380 przywożonych z ZSRR były kinole produkcji fińskiej co w zestawieniu z dekoderem PAL/SECAM wykonanym na scalakach Philipsa, dawalo obraz jak żyletka, porównywalny z Jowiszem o ile nie lepszy. Natomiast większy brat C 380 czyli C 280 miał już kineskopy do d..y. Nie wiem dlaczego ale żywot ich był nie większy jak w Rubinie 710/14.kaem pisze:A jak oceniacie 20-calowy kineskop typu IL w "Elektronie" C-382D?
Wybuchniętego też nie miałem, natomiast miałem całą kolekcję wypalonych bloków odchylania. Charakterystyczne wypalenie/okopcenie od trafa w/n w górę. Co ciekawe to że nie przypominam sobie tak wyjaranego na gwarancji. Czyli czas robił swoje, zakurzenie, pajęczyny i jak pisze Romek - wciśnięte (przegrzane) w regał.gustaw353 pisze:Nigdy natomiast nie widziałem spalonego lub „wybuchniętego” Rubina
Też za nim nie przepadałem. Tej firmy wolałem Iskrę.Romekd pisze:kupiłem odbiornik EI 5671 (PAL-SECAM, z pilotem) produkcji polsko-jugosłowiańskiej