Budowa i zasada działania odbiorników radiowych i radiotelefonów jest dla mnie względnie znana, tj. potrafie okreslić na podstawie schematu "co jest co". Inaczej ma się sprawa ze starą telewizornią, która jest puki co dla mnie czarną magią. Przepraszam, że na szanownym forum jadę z tak lamerskimi pytaniami ale jakoś szukam i nie mogę znaleźdź na nie jednoznacznej odpowiedzi. Najwięcej wątliwości budzi zasada działania układu odchylania H i V
Przeglądam sobie schematy do Neptuna 313 i Belwedera i nie mogę "zakumać" skomplikowania stopnia mocy odchylania poziomego i pracującego w nim transformatora. Przede wszystkim, co usprawiania dioda usprawianiająca PY81? Czy jest to coś w rodzaju diod tłumiących dołączanych do tranzystorów MOSFET w falownikach (np mostku H)? I dlaczego jednen koniec uzwojenia wtórnego (uzwojenia WN) jest podłączony do jednego z uzwojeń pierwotnych? A tak w ogólę, to po co ich aż tam tyle?

Kolejną kwestią jest separator impulsów synchronizacji. O ile synchronizację linii (poziomą) jest prosta, bo odbywa się na podstawie określonego poziomu napięcia, innego niż treść wizji, o tyle synchronizacji obrazów (pionową) nie mogę zakumać. Oczywiście teraz, gdy dostępne są mikrokontrolery jest to "no problem" ale w jaki sposób układ lampowy wykrywa coś takiego: http://en.wikipedia.org/wiki/Analog_tel ... _vsync.jpg i uznaje to jako początek kolejnej klatki? (i jeszcze z kąd wie, czy jest to klatka z liniami parzystymi czy nie)