Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transformer?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transformer?
Witam Serdecznie.
Chciałbym skonsultować z Kolegami kwestię wyboru technologii transformatora: E-I czy Toroid ?
Chodzi o przesłankę, iż ponoć toroidy to "lepsza alternatywa" do tradycyjnych E-I transformatorów głośnikowych.
Zarówno jeśli chodzi o szerokość pasma przenoszenia, jak i o mniejsze pole rozproszone. Ale mają też chyba jakieś wady ?
Pytam w kontekście wzmacniacza push-pull GU80 - pracującego w klasie AB (50Watów / 560 Watów).
Są w PL oferenci, którzy mogą takowe nawinąć w każdej z technologii: Toroid (np. Toroidy.pl) czy np. E-I (np. Ogonowski.net.pl ).
Abstrahując od oferty cenowej, jaką mam nadzieję niebawem uzyskać - pytanie zasadnicze: którą "technologię" wybrać ?
Chodzi o osiągnięcie możliwie najlepszej jakości dzwięku z budowanego wzmacniacza.
Sprawy które mnie nurtują to:
* pasmo przenoszenia,
* przesunięcia fazowe i możliwość jakiegoś rozsądnego zapięcia(opcjonalnej) pętli ujemnego (napięciowego lub prądowego) sprzężenia zwrotnego,
* pojemności pasożytnicze,
* inne, tutaj nieuwzględnione, a które mogą mieć wpływ na jakość dźwięku.
Zakładam przy tym, że każda z lamp Push-Pull będzie miała precyzyjną regulację prądu spoczynkowego DC , więc kwestia zbalansowania składowej stałej nie będzie stanowiła problemu (w tym również dla toroida).
Wstępnie myślę o OPT typu 8 kohmów ---> 8 ohmów i 4 ohmy, przy czym te wtórne są zdublowane.
To dlatego, że być może będzie miało zastosowanie dwutorowo-symetryczne ujemne sprzężenie zwrotne.
Na potrzeby "zapytań ofertowych" - napięcia po obu stronach to tak naprawdę "podbiłem" trochę, żeby uzyskać
efekt mniejszego natężenia pola magnetycznego w rdzeniach traf. Tak naprawdę między-anodowe będzie 3000 V, a całkowite
napięcie wyjściowe na wtórnym 94V.
Czyli jak gdyby "zwyczajny" ultra-linear 8k z dwoma niezależnymi sekcjami wyjściowymi 8-4-0 ohmów (a raczej: 8-4-0-4-8).
Odpowiednie szeregowe zapięcie sekcji wyjściowych: 8R + 8R = 16R, i podłączenie do nich głośnika 8R, powinno dać możliwość uzyskania odpowiednika transformatora z Raa = 4k.
Prośba o Wasze komentarze, weryfikację, krytykę i sugestie, odnośnie wyboru technologii wykonania tego trafa wyjściowego, tudzież odnośnie innych kwestii związanych z realizacją takiego 2x GU80 push-pull projektu.
Pozdrawiam,
zjj_wwa
--------------------------------------
Pierwotne_1a: 40% * 2000 V = 800V;
Pierwotne_1b: 40% * 2000 V = 800V;
(oba dokładnie symetryczne, z tą samą ilością zwojów).
Pierwotne_2a: 60% * 2000 V= 1200V;
Pierwotne_2b: 60% * 2000 V= 1200V;
(oba dokładnie symetryczne, z tą samą ilością zwojów).
Wtórne_3a: 70,7% z 63,24 V = 44,71 Volta,
Wtórne_3b: 70,7% z 63,24 V = 44,71 Volta,
(oba dokładnie symetryczne, z tą samą ilością zwojów).
Wtórne_4a: 29,3% z 63,24 V = 18,53 Volta,
Wtórne_4b: 29,3% z 63,24 V = 18,53 Volta,
(oba dokładnie symetryczne, z tą samą ilością zwojów).
Moc 700 Watów.
Przekładnia zwojowa powinna wynosić 31,6228 ( = 8 k ohmów / 8-4-0-4-8 ohmów )
Chciałbym skonsultować z Kolegami kwestię wyboru technologii transformatora: E-I czy Toroid ?
Chodzi o przesłankę, iż ponoć toroidy to "lepsza alternatywa" do tradycyjnych E-I transformatorów głośnikowych.
Zarówno jeśli chodzi o szerokość pasma przenoszenia, jak i o mniejsze pole rozproszone. Ale mają też chyba jakieś wady ?
Pytam w kontekście wzmacniacza push-pull GU80 - pracującego w klasie AB (50Watów / 560 Watów).
Są w PL oferenci, którzy mogą takowe nawinąć w każdej z technologii: Toroid (np. Toroidy.pl) czy np. E-I (np. Ogonowski.net.pl ).
Abstrahując od oferty cenowej, jaką mam nadzieję niebawem uzyskać - pytanie zasadnicze: którą "technologię" wybrać ?
Chodzi o osiągnięcie możliwie najlepszej jakości dzwięku z budowanego wzmacniacza.
Sprawy które mnie nurtują to:
* pasmo przenoszenia,
* przesunięcia fazowe i możliwość jakiegoś rozsądnego zapięcia(opcjonalnej) pętli ujemnego (napięciowego lub prądowego) sprzężenia zwrotnego,
* pojemności pasożytnicze,
* inne, tutaj nieuwzględnione, a które mogą mieć wpływ na jakość dźwięku.
Zakładam przy tym, że każda z lamp Push-Pull będzie miała precyzyjną regulację prądu spoczynkowego DC , więc kwestia zbalansowania składowej stałej nie będzie stanowiła problemu (w tym również dla toroida).
Wstępnie myślę o OPT typu 8 kohmów ---> 8 ohmów i 4 ohmy, przy czym te wtórne są zdublowane.
To dlatego, że być może będzie miało zastosowanie dwutorowo-symetryczne ujemne sprzężenie zwrotne.
Na potrzeby "zapytań ofertowych" - napięcia po obu stronach to tak naprawdę "podbiłem" trochę, żeby uzyskać
efekt mniejszego natężenia pola magnetycznego w rdzeniach traf. Tak naprawdę między-anodowe będzie 3000 V, a całkowite
napięcie wyjściowe na wtórnym 94V.
Czyli jak gdyby "zwyczajny" ultra-linear 8k z dwoma niezależnymi sekcjami wyjściowymi 8-4-0 ohmów (a raczej: 8-4-0-4-8).
Odpowiednie szeregowe zapięcie sekcji wyjściowych: 8R + 8R = 16R, i podłączenie do nich głośnika 8R, powinno dać możliwość uzyskania odpowiednika transformatora z Raa = 4k.
Prośba o Wasze komentarze, weryfikację, krytykę i sugestie, odnośnie wyboru technologii wykonania tego trafa wyjściowego, tudzież odnośnie innych kwestii związanych z realizacją takiego 2x GU80 push-pull projektu.
Pozdrawiam,
zjj_wwa
--------------------------------------
Pierwotne_1a: 40% * 2000 V = 800V;
Pierwotne_1b: 40% * 2000 V = 800V;
(oba dokładnie symetryczne, z tą samą ilością zwojów).
Pierwotne_2a: 60% * 2000 V= 1200V;
Pierwotne_2b: 60% * 2000 V= 1200V;
(oba dokładnie symetryczne, z tą samą ilością zwojów).
Wtórne_3a: 70,7% z 63,24 V = 44,71 Volta,
Wtórne_3b: 70,7% z 63,24 V = 44,71 Volta,
(oba dokładnie symetryczne, z tą samą ilością zwojów).
Wtórne_4a: 29,3% z 63,24 V = 18,53 Volta,
Wtórne_4b: 29,3% z 63,24 V = 18,53 Volta,
(oba dokładnie symetryczne, z tą samą ilością zwojów).
Moc 700 Watów.
Przekładnia zwojowa powinna wynosić 31,6228 ( = 8 k ohmów / 8-4-0-4-8 ohmów )
- Załączniki
Ostatnio zmieniony śr, 15 października 2014, 11:24 przez zjj_wwa, łącznie zmieniany 1 raz.
- Michal_Pol
- 250...374 postów
- Posty: 331
- Rejestracja: pn, 4 kwietnia 2011, 10:38
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
Jesteś pewny, że taka ilość uzwojenia zapewni odpowiednią indukcyjność - odpowiednie pasmo przenoszenia "od dołu" ?
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
No tutaj niestety pewności nie mam żadnej. O ile w przypadku wykonawcy transformatora typu E-I to przynajmniej jest jakaś wiedza i możliwość rozmowy na ten temat, to w przypadku wykonania typu Toroid - jedna wielka niewiadoma, ile tej indukcyjności będzie.Michal_Pol pisze:Jesteś pewny, że taka ilość uzwojenia zapewni odpowiednią indukcyjność - odpowiednie pasmo przenoszenia "od dołu" ?
Powiem szczerze, że nie do końca wiem / rozumiem, jakie tutaj rządzą zasady i powiązania.
Spadek poniżej punktu "przegięcia" będzie 6 dB / oktawę, tak ?
Jak się ten punkt przegięcia dolnej części pasma liczy ? { Prośba o wskazanie jakiegoś dobrego link'a z wiedzą w tym zakresie }
Czy takie ograniczenie pasma od dołu da się "wyciągnąć" poprzez zastosowanie ujemnego sprzężenia (globalnego lub dla lokalnie samej końcówki), poprzez "wypłaszczenie" charakterystyki, ograniczenie wzmocnienia w zamkniętej pętli ?
Większej indukcyjności może (mam nadzieję!) sprzyjać fakt, iż pomimo iż między anodami będzie hulało około 3000 V, to podałem w specyfikacji aby nawijali jak dla 4000V, więc siłą rzeczy będzie nieco mniejsze natężenie pola w rdzeniu, a przy okazji również większa liczba zwojów w każdym z uzwojeń pierwotnych. Ale czy to "wystarczy" aby zapewnić odpowiednio niskie odcięcie dołu pasma - tego nie wiem.
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
Jestem w trakcie poprawiania tej specyfikacji uzwojeń, bo tam jakiś problem się wkradł. Natomiast mam pytanie i chciałem się upewnić, jakie jest Wasze rozumienie "Raa" i związanej z nim liczby zwojów po stronie pierwotnej. Dam prosty przykład obliczeniowy, aby pokazać, w czym problem.
Ile wyniesie liczba zwojów między "anodą a anodą" w poniższym hipotetycznym trafie głośnikowym PP ?
Założenia:
Impedancja uzwojenia wtórnego = 8 ohm
Impedancja uzwojenia pierwotnego = 3200 ohm
Przekładnia impedancji = 3200 ohm / 8 ohm = 400
Przekładnia zwojowa = pierwiastek(400) = 20
Liczba zwojów uzwojenia wtórnego = 100 zw.
Liczba zwojów uzwojenia pierwotnego "od anody do anody" = 2000 (czy może 4000?)
Liczba zwojów uzwojenia pierwotnego "od anody do odczepu środkowego" = 1000 (czy może 2000?)
Problem tkwi w tym, że po narysowaniu prostych obciążenia na wykresach anodowych jak dla klasy AB przyjmuję impedancję Raa 8k / 8R .... a potem jak sprawdzam licząc to w .xls licząc z zasady zachowania mocy po stronie pierwotnej i wtórnej, to wychodzi zupełnie inna przekładnia (o połowę mniejsza)
Ile wyniesie liczba zwojów między "anodą a anodą" w poniższym hipotetycznym trafie głośnikowym PP ?
Założenia:
Impedancja uzwojenia wtórnego = 8 ohm
Impedancja uzwojenia pierwotnego = 3200 ohm
Przekładnia impedancji = 3200 ohm / 8 ohm = 400
Przekładnia zwojowa = pierwiastek(400) = 20
Liczba zwojów uzwojenia wtórnego = 100 zw.
Liczba zwojów uzwojenia pierwotnego "od anody do anody" = 2000 (czy może 4000?)
Liczba zwojów uzwojenia pierwotnego "od anody do odczepu środkowego" = 1000 (czy może 2000?)
Problem tkwi w tym, że po narysowaniu prostych obciążenia na wykresach anodowych jak dla klasy AB przyjmuję impedancję Raa 8k / 8R .... a potem jak sprawdzam licząc to w .xls licząc z zasady zachowania mocy po stronie pierwotnej i wtórnej, to wychodzi zupełnie inna przekładnia (o połowę mniejsza)
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2552
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
W Twoim przykładzie całe uzwojenie pierwotne powinno mieć 20*100 zwojów czyli 2000 --- liczysz przekładnię dla całego uzwojenia pierwotnego to i liczbę zwojów otrzymujesz dla całego. Tu http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasiu/eka/trafo.html zaglądałeś?
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
Ok, czyli tak jak myślałem. W pewnej metodzie "graficznej" mówi się o 8k, a de facto rysują linie 4k oraz 2k, więc mnie to trochę zmyliło.Einherjer pisze:W Twoim przykładzie całe uzwojenie pierwotne powinno mieć 20*100 zwojów czyli 2000 --- liczysz przekładnię dla całego uzwojenia pierwotnego to i liczbę zwojów otrzymujesz dla całego. Tu http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasiu/eka/trafo.html zaglądałeś?
Stronę znam, kiedyś widziałem, ale temat jest na czasie, więc dzięki za przypomnienie, pójdę tam na stronę Jasia, oraz Toma, i przypomnę to sobie wszystko, bo to chyba ten moment że trzeba będzie.
Natomiast jest problemik. Pewien znany usługodawca się za głowę złapał jak tą lampę i te trafo / moce / uzwojenia zobaczył, na charakterystykę popatrzył i powiedział, że raczej się nie podejmie.
No więc teraz jeśli nie Mahomet do Góry, to w takim razie może Góra do Mahometa ...
Koncepcja jest taka: skoro maksymalny możliwy zakładany prąd lampy (w kolanku przegięcia, na przecięciu charakterystyki napięcie siatki = 0 Volt) wynosi 800 mA ....
... to jaki rozsądnie mniejszy prąd można przyjąć do obliczania średnicy drutu dla uzwojenia pierwotnego, żeby trochę przyciąć na objętości uzwojenia ?
Chodzi mi o to, że przecież z faktu, że jest całe 600 W "możliwości" dla wzmacniacza na bazie takich lamp - to przecież wcale nie znaczy, że całość tego trzeba non-stop wykorzystywać. Nie będzie się przecież słuchać sześciuset Watów. Gęstość mocy sygnału muzycznego ma określony rozkład statystyczny, z tego co pamiętam to przeciętna moc sygnału audio/muzycznego jest chyba 10 razy niższa od chwilowych najwyższych wartości szczytowych mocy, jaka się czasem zdarza w takim materiale / utworach. Jeśli moc chwilowa będzie np. 600W, to może wystarczy, jeśli na potrzeby rachunku "termicznego" policzę to trafo np. na mniejsze moce, mniejsze prądy, mniejszą średnicę drutu ?
Może nie na 600/10 = 60 Watów, ale na przykład na połową lub na 1/3 tej mocy szczytowej ?
Pierwiastek z (1/3) to jest około 0,57.
Pierwiastek z (1/4) mocy szczytowej to jest około 0,5.
Czyli np. zamiast liczyć drut pod "800 mA" ... może da radę pójść po rozkładzie statystycznym mocy i powiedzieć, że dobieramy drut pod "uśrednione" 400mA ? To by nam dało moc ciągłą ("termiczną") na poziomie zdrowych 150 Watów. W ramach tej puli, mamy przestrzeń, żeby obsłużyć piki mocy nawet do 600 Watów - wiemy że lampa to potrafi, a średnica drutu - no cóż, od chwilowego przeciążenia prądowego drut się nie stopi, a trafo się nie przegrzeje ...
A może nawet 300mA by wystarczyło ?
Być może takie zaciskanie pasa - by pomogło usługodawcy jednak przekonać się, że niemożliwe jest możliwe ... i wtenczas może się podejmie się realizacji ...
hmmm ... Ino jak głęboko ten prąd / średnicę przyciąć ?
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2552
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
A jakie głośniki Ty w zasadzie chcesz zasilać z takiego potwora? Przecież dla większości głośników nawet 60W zapewni bardzo dużą głośność. W zasadzie to drut powinno się liczyć raczej pod prąd RMS a nie szczytowy. Dla sinusa przy 800mA szczytowego prądu mamy 565mA RMS. Dla nawet mocno skompresowanej muzyki można przyjąć spokojnie połowę mniej, czyli około 280mA RMS.
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
Głośniki to DIY na bazie troelsgravesen.dk, projekt Jensen 1071. One są trójdrożne na bazie Scan Speak, Seria "Revelator". To co piszesz o 565 mA RMS i o połowie czyli 280 mA - rzeczywiście, chyba nawet z takim prądem będzie można spokojnie trafo liczyć. W sumie dobrze że zwróciłeś uwagę ... ta moja połowa z 800 mA czyli 400 mA to nadal szczytowa, więc RMS z tego to raptem 282 mA.
Muszę jeszcze raz na spokojnie te "napięcia" uzwojeń do toroida policzyć, coś tam się machnąłem chyba. Pierwotne liczone po szczytowych, a wtórne - niekoniecznie.
Szukam też (w dalszej kolejności) pomysłu jak połączyć: a). bardzo wysokie anodowe, np. 1500 lub 1900V, ... z koncepcją b). odczepów "ultra-linear" do siatek S2, ... które to siatki c). mają jednak ograniczenie U_s2_max nie więcej jak 600V ..
Neonówka ? Zener z rezystorem ? Rezystor z kondem bocznikującym ? Dzielnik napięcia ? Jeszcze inaczej ?
Muszę jeszcze raz na spokojnie te "napięcia" uzwojeń do toroida policzyć, coś tam się machnąłem chyba. Pierwotne liczone po szczytowych, a wtórne - niekoniecznie.
Szukam też (w dalszej kolejności) pomysłu jak połączyć: a). bardzo wysokie anodowe, np. 1500 lub 1900V, ... z koncepcją b). odczepów "ultra-linear" do siatek S2, ... które to siatki c). mają jednak ograniczenie U_s2_max nie więcej jak 600V ..
Neonówka ? Zener z rezystorem ? Rezystor z kondem bocznikującym ? Dzielnik napięcia ? Jeszcze inaczej ?
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
A ja mu się wcale nie dziwięzjj_wwa pisze:Pewien znany usługodawca się za głowę złapał jak tą lampę i te trafo / moce / uzwojenia zobaczył, na charakterystykę popatrzył i powiedział, że raczej się nie podejmie.

ps. Co to jest "te trafo"? To jest liczba mnoga, jak "te wazony"? Bo w liczbie pojedynczej mamy do dyspozycji zaimki ten, ta, lub to.
pss. Pozwoliłem sobie przenieść wątek do Transformatorów.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2552
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
Prądy które wypisałem, są i tak zawyżone właściwie, bo przecież w klasie AB prądy płynące przez połówki uzwojeń nie są sinusoidalne (tylko jakby obcięte) i ich wartości skuteczne są jeszcze niższe. Jeśli chodzi o UL to niestety nie ma mowy o żadnych odczepach, jeśli lampa ma Ug2<Ua to potrzebne są osobne uzwojenia, zasilane z odpowiednio niższego napięcia. To komplikuje transformator i wątpię, czy ktoś rozsądny podejmie się tego w transformatorze z napięciami szczytowymi liczonymi w kV.
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
Toroid ,czy E I ? Przy tak wysokich napięciach wykonanie uzwojeń na rdzeniu toroidalnym będzie kłopotliwe . Problemem będzie wysokie napięcie pomiędzy zwojami w uzwojeniu , oraz pomiędzy rdzeniem i uzwojeniami , oraz pomiędzy samym transformatorem i obudową. Po wykonaniu każdej warstwy uzwojenia należało by wykonać warstwę izolacji.To znacznie komplikuje wykonanie uzwojenia szczególnie jeśli idzie o transformator głośnikowy . Ale jest wykonalne , pytanie czy ktoś się tego podejmie .Jeśli zaś idzie o kształtki E I sprawa jest o wiele łatwiejsza . Wykonanie izolacji , czy to pomiędzy rdzeniem , czy pomiędzy poszczególnymi warstwami jak i uzwojeniami jest o wiele łatwiejsze .Jednak w obydwu przypadkach transformator będzie miał spore gabaryty właśne za sprawą konieczności stosowania znacznie zwiększonej izolacji . Normalnie przeznacza się na nią około 20% w tym przypadku znacznie więcej.W transformatorze głośnikowym zapewnie wpłynie to na zwiększenie pojemności oraz zmniejszy zapewnie sprzeżenie pomiędzy uzwojeniami.Takie parametry są wysoce ekstremalne i potrzeba by wykonać transformator w wersji testowej aby dobrać jego ostateczne parametry.Nie piszę tego aby Cię zniechęcić , ale aby zwrócić uwagę na sprawę bezpieczeństwa . Projekt jest ciekawy powodzenia w realizacji.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
- Michal_Pol
- 250...374 postów
- Posty: 331
- Rejestracja: pn, 4 kwietnia 2011, 10:38
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
No i tu byłby chyba jednak lepszy toroid, bo może się okazać że EI nie uzyska wymaganej indukcyjnościfaktus pisze:Jednak w obydwu przypadkach transformator będzie miał spore gabaryty właśne za sprawą konieczności stosowania znacznie zwiększonej izolacji . Normalnie przeznacza się na nią około 20% w tym przypadku znacznie więcej.W transformatorze głośnikowym zapewnie wpłynie to na zwiększenie pojemności oraz zmniejszy zapewnie sprzeżenie pomiędzy uzwojeniami.
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
Dziękuję za Wasze cenne uwagi. Szczególnie w kwestii podjęcia starań odnośnie "podbicia" indukcyjności.
Istnieje dwóch potencjalnych podwykonawców, którzy nie wykluczyli wykonania tego typu transformatorów głośnikowych (EI, toroid), ale każdy z nich się właśnie mocno zastanawia. Z początku nawet były przejawy niechęci, czy nawet odmowy, ale teraz, po dalszych rozmowach, jest światełko w tunelu i o ile dobrze rozumiem, opracowywana jest koncepcja ich wykonania. Argumentem, który przełamał lody była moja sugestia, że nie zamierzam słuchać ciągłego sinusa 600 W RMS, lecz raczej normalnej muzyki. Transformatory będą policzone na znacznie mniejszą moc i mniejsze prądy, z uwzględnieniem, że moc / prąd szczytowy pojawia
się jedynie raz ja jakiś czas, oraz że przeciętna moc sygnału muzycznego jest znacznie poniżej tych wartości szczytowych.
Nie ukrywam, że między innymi z przyczyn "budżetowych", a raczej z chęci zoptymalizowania relacji ryzyko/koszty, na początek przetestuję to rozwiązanie na małym transformatorze, wykonanym na bazie EI-120. Jest to górna granica rozmiaru, dla którego materiały są standardowo i łatwo dostępne, więc nie wiąże się z jakimś ekstremalnym kosztem w zakresie wykonania. Jeśli się okaże, że koncepcja wzmacniacza na tego typu lampach się obroni pod względem późniejszych walorów odsłuchowych, to na spokojnie będzie można rozważać docelowy rozmiar transformatora / rdzenia.
W tzw. międzyczasie dotarły do mnie podstawki pod GU80. Białe kruki, ale jakoś cudem udało mi się takowe pozyskać po uczciwej cenie. Testy zasilacza wypadły wczoraj pomyślnie. Dysponuję napięciem 1600 V DC o rozsądnym zapasie mocy - na bazie dwóch toroidów po 800VA każdy. Napięcie mierzyłem pod lekkim obciążeniem, przy prądzie 100mA. Jest też dostępny osobno wyprowadzony zacisk dla połowy napięcia, czyli około 800 V DC.
Problem intensywnego bzyczenia płytki prostownika został w znacznej mierze zniwelowany, a to za pomocą kropel kleju wpuszczonych do ferrytów, które są nawleczone na na nogi diod prostowniczych. Jeszcze nadal trochę bzyczy, ale teraz już o wiele mniej, prawie niesłyszalne. W razie czego zaleję to żywicą po całości.
A zatem niedługo będzie przymiarka do podłączenia lampy do wysokiego napięcia, pod wstępnym obciążeniem, z ustalonym napięciem bias, przetestowanie punktu pracy i weryfikacja, że parametry pokrywają się z tymi opublikowanymi w dokumentacji pdf producenta.
Ale wszystko powolutku. Wolałbym nie popełnić błędu.
Istnieje dwóch potencjalnych podwykonawców, którzy nie wykluczyli wykonania tego typu transformatorów głośnikowych (EI, toroid), ale każdy z nich się właśnie mocno zastanawia. Z początku nawet były przejawy niechęci, czy nawet odmowy, ale teraz, po dalszych rozmowach, jest światełko w tunelu i o ile dobrze rozumiem, opracowywana jest koncepcja ich wykonania. Argumentem, który przełamał lody była moja sugestia, że nie zamierzam słuchać ciągłego sinusa 600 W RMS, lecz raczej normalnej muzyki. Transformatory będą policzone na znacznie mniejszą moc i mniejsze prądy, z uwzględnieniem, że moc / prąd szczytowy pojawia
się jedynie raz ja jakiś czas, oraz że przeciętna moc sygnału muzycznego jest znacznie poniżej tych wartości szczytowych.
Nie ukrywam, że między innymi z przyczyn "budżetowych", a raczej z chęci zoptymalizowania relacji ryzyko/koszty, na początek przetestuję to rozwiązanie na małym transformatorze, wykonanym na bazie EI-120. Jest to górna granica rozmiaru, dla którego materiały są standardowo i łatwo dostępne, więc nie wiąże się z jakimś ekstremalnym kosztem w zakresie wykonania. Jeśli się okaże, że koncepcja wzmacniacza na tego typu lampach się obroni pod względem późniejszych walorów odsłuchowych, to na spokojnie będzie można rozważać docelowy rozmiar transformatora / rdzenia.
W tzw. międzyczasie dotarły do mnie podstawki pod GU80. Białe kruki, ale jakoś cudem udało mi się takowe pozyskać po uczciwej cenie. Testy zasilacza wypadły wczoraj pomyślnie. Dysponuję napięciem 1600 V DC o rozsądnym zapasie mocy - na bazie dwóch toroidów po 800VA każdy. Napięcie mierzyłem pod lekkim obciążeniem, przy prądzie 100mA. Jest też dostępny osobno wyprowadzony zacisk dla połowy napięcia, czyli około 800 V DC.
Problem intensywnego bzyczenia płytki prostownika został w znacznej mierze zniwelowany, a to za pomocą kropel kleju wpuszczonych do ferrytów, które są nawleczone na na nogi diod prostowniczych. Jeszcze nadal trochę bzyczy, ale teraz już o wiele mniej, prawie niesłyszalne. W razie czego zaleję to żywicą po całości.
A zatem niedługo będzie przymiarka do podłączenia lampy do wysokiego napięcia, pod wstępnym obciążeniem, z ustalonym napięciem bias, przetestowanie punktu pracy i weryfikacja, że parametry pokrywają się z tymi opublikowanymi w dokumentacji pdf producenta.
Ale wszystko powolutku. Wolałbym nie popełnić błędu.
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
Weż pod uwagę jednak fakt , że nawet przez nieuwagę możesz podać na tak wykonany transformator większą moc . Zważywszy że lampy te mają jej sporo dlatego oszczędzanie na drucie i wymiarach rdzenia może być kosztowne . Sprawdz ofertę rdzeni RZC . Podnieśie to wprawdzie koszty ale poprawi parametry zwłaszcza , że dostępne są takowe z blachy 0,1 mm grubości.Jeśli chodzi o sprzężenie to poprawi ją zwiększenie ilości sekcji uzwojenia anodowego jak i głośnikowego . Co zaś tyczy indukcyjności uzwojeń myślę ,że będzie wystarczająca tak aby dół był dostatecznie wyrażisty , a zależny od przyjętego pasma przy obliczeniach .
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
Re: Push Pull 2xGU80: Toroid czy E-I jako wyjściowy transfor
>>>Weż pod uwagę jednak fakt , że nawet przez nieuwagę możesz podać na tak wykonany transformator większą moc . Zważywszy że lampy te mają jej sporo dlatego oszczędzanie na drucie i wymiarach rdzenia może być kosztowne . Sprawdz ofertę rdzeni RZC
Dziękuję za te uwagi i ostrzeżenie. To będzie trochę "ryzyk-fizyk". Liczę również i na to, że normalne poziomy odsłuchowe nigdy (z praktycznego punktu widzenia) nie osiągną tego niebezpiecznego pułapu mocy. Niedobór mocy na transformatorze mocy nie będzie wbrew pozorom aż tak wielki (rdzeń typu EI120, a może nawet EI150). Trochę będzie niedoboru, ale mam nadzieję że nie będzie krytyczny. Poza tym spróbuję wyłączniki termiczne na tych tranformatorach zamontować, w nadziei, że jakiś dodatkowy poziom ochrony zapewnią. Być może nieskuteczna w kontekście nagłego uderzenia, piku mocy, ale bardziej rozumiana jako długofalowa ochrona termiczna, o "długiej stałej czasowej", chroniąca przed przegrzaniem.
Dzięki za zwrócenie uwagi na opcję rdzeni RZC. Sprawdzam to.
Kolejna wątpliwość dotyczy "triodyzacji" pentody. Z racji na okoliczność, że w pentodzie mam do dyspozycji S1, S2, S3 oraz Anodę, więc powstaje pytanie: jak optymalnie "zadrutować" pentodę typu GU80, aby uzyskać triodę.
Widzę kilka sposobów:
a). (A+S3+S2) jako efektywna anoda; S1 jako siatka sterująca (ten scenariusz raczej nie wytrzyma z racji napięcie zasilania 1500V w zestawieniu z odległością między S1 a S2 rzędu 1,5~2mm );
b). (A+S3) jako "efektywna anoda"; S1 jako siatka sterująca; S2 jako ... ?? (no właśnie! jako "co" ? Rozważam tutaj: albo całkowicie niewykorzystywana, albo podłączona do stałego napięcia 500V i praca w trybie "tetrody" ?)
c). (A+S3) jako "efektywna anoda"; (S1+S2) jako "efektywna siatka sterująca"; Co sądzicie o takiej "przestrzennej" siatce sterującej? "Zamuli" odsłuch muzyki czy nie "zamuli"? Przestrzenna siatka, w tym sensie, że pracująca nie w jednej płaszczyźnie, lecz raczej rozciągnięta w przestrzeni na odległości około 1,5~2,0mm ?
Przy wariancie b) zastanawiam się czy nie pozostać przy stałym napięciu polaryzującym 500V na S2. Z racji na okoliczność, iż efektywna anoda (A+S3) będzie zasilana z obniżonego napięcia (z 1500V, a nie maksymalnie dopuszczalnego 3000V), to może taki wariant "tetrody" też byłby godny rozpoznania, może taka konfiguracja wytrzyma te napięcia ?
Poniżej podaję odległości, jakie "na oko" (tzn. niedestrukcyjnie) ustaliłem w ramach wnętrzności lampy GU80:
Anoda --- S3: od 4 do 5 mm
S3 ---- S2: od 3 do 3,5 mm
S2 ---- S1: od 1,5 do 2 mm
S1 ---- Katoda: od 0,4 do 1 mm.
A zatem:
od anody do S3 jest od 4mm do 5 mm, natomiast
od anody do S2 jest od 5+3,5=8,5mm do 4+3=7mm.
Jeśli anoda, według specyfikacji producenta, może normalnie pracować na napięciu do 3kV, to jeśli połączę S3 razem z anodą, czy wynikowa konfiguracja wytrzyma napięcie 1,5 kV? Pomiędzy S3 a S2 będzie odległość od 3,0 do 3,5 milimetra.
Jeśli pójdę w kierunku siatki sterującej typu "przestrzenna" (S1+S2), to pomiędzy tak rozumianą siatką, a "anodą" typu (A+S3) będzie pełne napięcie DC 1,5 kV, a do tego piki na wychyleniach składowej zmiennej sygnału. Wytrzyma?
A może zaproponujecie mi jeszcze jakaś inną kombinację połączeń tych elektrod, alternatywną topologię ?
Dziękuję za te uwagi i ostrzeżenie. To będzie trochę "ryzyk-fizyk". Liczę również i na to, że normalne poziomy odsłuchowe nigdy (z praktycznego punktu widzenia) nie osiągną tego niebezpiecznego pułapu mocy. Niedobór mocy na transformatorze mocy nie będzie wbrew pozorom aż tak wielki (rdzeń typu EI120, a może nawet EI150). Trochę będzie niedoboru, ale mam nadzieję że nie będzie krytyczny. Poza tym spróbuję wyłączniki termiczne na tych tranformatorach zamontować, w nadziei, że jakiś dodatkowy poziom ochrony zapewnią. Być może nieskuteczna w kontekście nagłego uderzenia, piku mocy, ale bardziej rozumiana jako długofalowa ochrona termiczna, o "długiej stałej czasowej", chroniąca przed przegrzaniem.
Dzięki za zwrócenie uwagi na opcję rdzeni RZC. Sprawdzam to.
Kolejna wątpliwość dotyczy "triodyzacji" pentody. Z racji na okoliczność, że w pentodzie mam do dyspozycji S1, S2, S3 oraz Anodę, więc powstaje pytanie: jak optymalnie "zadrutować" pentodę typu GU80, aby uzyskać triodę.
Widzę kilka sposobów:
a). (A+S3+S2) jako efektywna anoda; S1 jako siatka sterująca (ten scenariusz raczej nie wytrzyma z racji napięcie zasilania 1500V w zestawieniu z odległością między S1 a S2 rzędu 1,5~2mm );
b). (A+S3) jako "efektywna anoda"; S1 jako siatka sterująca; S2 jako ... ?? (no właśnie! jako "co" ? Rozważam tutaj: albo całkowicie niewykorzystywana, albo podłączona do stałego napięcia 500V i praca w trybie "tetrody" ?)
c). (A+S3) jako "efektywna anoda"; (S1+S2) jako "efektywna siatka sterująca"; Co sądzicie o takiej "przestrzennej" siatce sterującej? "Zamuli" odsłuch muzyki czy nie "zamuli"? Przestrzenna siatka, w tym sensie, że pracująca nie w jednej płaszczyźnie, lecz raczej rozciągnięta w przestrzeni na odległości około 1,5~2,0mm ?
Przy wariancie b) zastanawiam się czy nie pozostać przy stałym napięciu polaryzującym 500V na S2. Z racji na okoliczność, iż efektywna anoda (A+S3) będzie zasilana z obniżonego napięcia (z 1500V, a nie maksymalnie dopuszczalnego 3000V), to może taki wariant "tetrody" też byłby godny rozpoznania, może taka konfiguracja wytrzyma te napięcia ?
Poniżej podaję odległości, jakie "na oko" (tzn. niedestrukcyjnie) ustaliłem w ramach wnętrzności lampy GU80:
Anoda --- S3: od 4 do 5 mm
S3 ---- S2: od 3 do 3,5 mm
S2 ---- S1: od 1,5 do 2 mm
S1 ---- Katoda: od 0,4 do 1 mm.
A zatem:
od anody do S3 jest od 4mm do 5 mm, natomiast
od anody do S2 jest od 5+3,5=8,5mm do 4+3=7mm.
Jeśli anoda, według specyfikacji producenta, może normalnie pracować na napięciu do 3kV, to jeśli połączę S3 razem z anodą, czy wynikowa konfiguracja wytrzyma napięcie 1,5 kV? Pomiędzy S3 a S2 będzie odległość od 3,0 do 3,5 milimetra.
Jeśli pójdę w kierunku siatki sterującej typu "przestrzenna" (S1+S2), to pomiędzy tak rozumianą siatką, a "anodą" typu (A+S3) będzie pełne napięcie DC 1,5 kV, a do tego piki na wychyleniach składowej zmiennej sygnału. Wytrzyma?
A może zaproponujecie mi jeszcze jakaś inną kombinację połączeń tych elektrod, alternatywną topologię ?