Impedancja głośnika

Przetworniki elektroakustyczne, obudowy głośnikowe i zagadnienia pokrewne.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

_idu

Re: Impedancja głośnika

Post autor: _idu »

Romekd pisze:Pamiętam, jak dbałem by podczas nagrywania wysterować je do "0" dB, a po kilku miesiącach nieużywania ich zauważałem, że odtwarzają się z poziomem o 15 dB niższym niż kiedyś zostały nagrane. Zauważyłem również, że zapis przeniknął z jednej warstwy na bezpośrednio przyległe, co powodowało. że w przerwach między nagraniami słuchać było zamiast ciszy nagrania, które już się wcześniej skończyły, lub te, które się jeszcze nie zaczęły.
Znany problem. Zalecenia były taki aby przynajmniej raz na miesiąc przewinąć szpule. Nie uda się wtedy dokładnie tak samo ułożyć zwojów taśmy więc sygnał przepisywany ze zwoju na zwój "rozmywał się" i efekt był mniej dokuczliwy.
Romekd pisze: Od tamtej pory nie wystawiam taśm, dyskietek i dysków na bezpośrednie działanie silnych pół magnetycznych emitowanych przez magnesy, choć być może w Twojej ocenie "dmucham na zimne"...
Również pole magnetyczne ziemi po pewnym czasie zrobi również swoje. Co innego bieżący zapis a co innego archiwizacja.

Wrócę do śrubek niemagnetycznych. Otóż akurat ich zastosowanie ma inne podłoże. Stosowano elementy niemagnetyczne głównie po to aby przypadkiem ferromagnetykami gdzieś nie przekierować pól magnetycznych. Stalowe śrubki jakie mam do wyboru, zwykłe z czarnej stali - odpada, korozja - pył jest zabójczy dla twardego dysku. ocynk - słabe zabezpieczenie, nierdzewka - super ale b. wredna do obróbki zaś gwinty się zapiekają - trzeba stosować specjalne pasty by bezproblemowo po pewnym czasie rozkręcić połączenie gwintowane - w przypadku drobnych elementów aby zaklinowania nie zmuszały do nadmiernych momentów podczas skręcania które mogą zdeformować elementy. Niestety ciężko to zastosować w śrubkach < M2. Kwasówka - poza chińska (tak, jest taki wynalazek: elektrodą "od kwasu" nie pospawasz jej, inny kolor i przyciągana przez magnes, niestety słabo odporna na kwasy) jeszcze mniej nadająca się na drobniutkie precyzyjne elementy. Krucha.

W laptopach nie ma miejsca na głośniki z ekranem a tym bardziej z dodatkowym magnesem.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Romekd »

Witam.
STUDI pisze:Znany problem. Zalecenia były taki aby przynajmniej raz na miesiąc przewinąć szpule. Nie uda się wtedy dokładnie tak samo ułożyć zwojów taśmy więc sygnał przepisywany ze zwoju na zwój "rozmywał się" i efekt był mniej dokuczliwy.
To niestety nie byłoby takie proste. Mając ze dwieście szpul musiałbym codziennie profilaktycznie przewijać kilka z nich i chyba robić jakieś notatki, które taśmy już przewinąłem, a które jeszcze nie.. (daty, numery szpul.., zupełna paranoja..).
Był jeszcze jeden problem, znacznie bardziej uciążliwy, który w końcu całkowicie zniechęcił mnie do magnetofonów szpulowych. Polegał na tym, że po pewnym czasie (dość krótkim..) niskie tony ze ścieżek stereo z jednego kierunku odtwarzania przechodziły na ścieżki z drugiego kierunku, co powodowało, że na ciszej nagranych fragmentach utworów słychać było w tle uciążliwe "łup, łup, łup...". Zaznaczam, że tor przesuwu (głowica, prowadzenie taśmy itp.) ustawiony był wzorcowo i systematycznie rozmagnesowywany specjalną cewką...
STUDI pisze:W laptopach nie ma miejsca na głośniki z ekranem a tym bardziej z dodatkowym magnesem.
Jesteś tego taki pewny..? W takim razie mały eksperyment.. :twisted:
By pokazać Ci, że technologia nas wyprzedza i trzeba mieć dystans do siebie i posiadanej wiedzy, rozebrałem dzisiaj specjalnie jednego z posiadanych laptopów. Model sprzed kilku lat, z wyższej półki - ASUS G1S. Został on wyposażony w dwa głośniki o mocy 1,5 W i impedancji 4 Ω.
LAP1.jpg
Głośniki z zewnątrz okazały się zupełnie neutralne magnetycznie (i to z każdej strony..) - nie przyklejały się do stalowego ostrza noża i nie przyciągały śrubek z laptopa, które próbowałem do nich przyczepić. Postanowiłem głośnikom tym przyjrzeć się bliżej..
lap2.jpg
LAP3.jpg
Okazało się, że na kolumnie środkowej naklejony był mały dodatkowy magnesik (wyglądający na neodymowy; znajdował się nad szczeliną magnetyczną). Po jego oderwaniu głośnik nagle stracił swoją neutralność magnetyczną i zaczął przyciągać stalowe przedmioty..:
LAP4.jpg
Postanowiłem rozebrać cały obwód magnetyczny głośnika. Okazało się, że składa się on z aż trzech magnesów neodymowych, tworzących rdzeń środkowy, oraz z metalowej obudowy, stanowiącej ekran magnetyczny..
LAP5.jpg
Jak widzisz w miniaturowym głośniku zmieścił się nie tylko jeden, a dwa dodatkowe magnesy i jeszcze ekran magnetyczny.. :wink:

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
_idu

Re: Impedancja głośnika

Post autor: _idu »

Romekd pisze: To niestety nie byłoby takie proste. Mając ze dwieście szpul musiałbym codziennie profilaktycznie przewijać kilka z nich i chyba robić jakieś notatki, które taśmy już przewinąłem, a które jeszcze nie.. (daty, numery szpul.., zupełna paranoja..).
Dlatego proponowano prostą procedurę - KAŻDĄ ze szpul przewijamy raz na miesiąc.
Romekd pisze: Był jeszcze jeden problem, znacznie bardziej uciążliwy, który w końcu całkowicie zniechęcił mnie do magnetofonów szpulowych. Polegał na tym, że po pewnym czasie (dość krótkim..) niskie tony ze ścieżek stereo z jednego kierunku odtwarzania przechodziły na ścieżki z drugiego kierunku, co powodowało, że na ciszej nagranych fragmentach utworów słychać było w tle uciążliwe "łup, łup, łup...". Zaznaczam, że tor przesuwu (głowica, prowadzenie taśmy itp.) ustawiony był wzorcowo i systematycznie rozmagnesowywany specjalną cewką...
Niskie tony zapisują się głęboko, zaś wysokie płytko (to było podstawą do konstrukcji taśm Fe-Cr - Chrom źle znosił silne namagnesowanie - zniekształcenia - , więc była to wierzchnia warstwa nieznacznie wpływająca na wysterowywalność dla niskich tonów).
Układ ścieżek w szpulowych jest z przeplotem.
Winnym jest jednak materiał magnetyczny taśmy.

Ale nie martw sie obecnie jest znowu tak samo. Chodzi o nośniki flash - pendrive'y, karty SD, dyski SSD. Pamięci flash NAND nie są trwałe a co gorsze źle znoszą wielokrotne zapisywanie tych samych danych powoduje uszkodzenie sektora. Aby temu zapobiegać stosuj sie specjalne kontrolery które mieszają zapisem po całej przestrzeni tak aby doprowadzić do unikania przechowywania tych samych danych w sektorach. Nazywa sie to wear leveling.
Tego nie maja pen-drive'y (i jako dysk systemowy z miejscem zpaisu plików tymczasowych a tym bardzij pliku wirtualnej pamięci, nie nadają się, padają pod linuksem bez Xów w ciągu kilku dni). Karty SD tylko te które mają to podane - z przykrością powiem że w hipermarketategh ich nie kupicie bo przecież pojemności i szybkość tylko się liczy dla marketingu. Jednak serie b. szybkich kart mają lepsze kontrolery (plus spora rezerwa sektorów dla podmiany bad-sector'ów) i są wyraźnie trwalsze (zamiast 1 - 2 dni - tak nie pomyłka - ponad miesiąc). ale to nie mają wear leveling! które gwarantuje że mogą pracować jako dyski z często zapisywanymi danymi.
Zaisntalowany FreeBSD w specjalizowanej dystrybucji Nas4Free.

Dyski SSD tak obecnie wciskane jako szybkie itd. Nientety nie nadają dla starszych Windowsów oraz starszych systemów gdzie drivery systemu plików nie ma opcji pod pamięc flash NAND. Windows 8 ma dopiero sensowne wsparcie dla SSD. Win 7- hmmmm brak pewnych danych - bowiem pod Windows produkowany hybrydy - SSD plus mały dysk tradycyjny aby obejść problem plików temp i pamięci wirtualne w Windows. XP zupełnie nie nadaje się dla dysku SSD. Linux, BSD - nowe wydania i niestety ręczny tuning pod SSD.
Defragmentacja dysku SSD jest zabójcza dla niego.
STUDI pisze:
By pokazać Ci, że technologia nas wyprzedza i trzeba mieć dystans do siebie i posiadanej wiedzy, rozebrałem dzisiaj specjalnie jednego z posiadanych laptopów. Model sprzed kilku lat, z wyższej półki - ASUS G1S. Został on wyposażony w dwa głośniki o mocy 1,5 W i impedancji 4 Ω.
(...)Jak widzisz w miniaturowym głośniku zmieścił się nie tylko jeden, a dwa dodatkowe magnesy i jeszcze ekran magnetyczny.. :wink:
Ale w tanich z niskiej póki może być inaczej. Mam jakiegoś taniego Acera któremu obudowa już się rozpada (autodegradowalny plastik ;) ) Zobaczę.
"Flopków" już od dosć dawna nie ma, dyski twarde są skrajnie daleko od głośniczków. W najnowszych z wyższej półki wsadza się dyski SSD (wrrrr).
Ta neutralność może być potrzebna dla robotów składających sprzęt a na pewno ludzi skręcających sprzęt. Bo trudno wytrzasnąć śrubke która sie przyczepi do głośniczka.
Trzecia możliwość - sytuacja jak ktoś ma jeszcze TV z kineskopem i sobie położy laptopa na nim....
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Impedancja głośnika

Post autor: Romekd »

STUDI pisze:Dlatego proponowano prostą procedurę - KAŻDĄ ze szpul przewijamy raz na miesiąc.
Ta procedura mogła być prosta dla kogoś posiadającego 10 taśm. Ja byłem muzycznym maniakiem i "zbieraczem" nagrań. Przy dwustu szpulach (tyle ich w pewnym momencie liczyła moja taśmoteka..) ich przewinięcie zajmowałoby prawie 17 godzin co miesiąc (czas przewijania szpuli 18 cm z taśmą 0,26 um zajmował ok. 240 sekund, plus wyjmowanie i wkładanie taśm do plastikowych woreczków i pudełek, plus zakładanie taśm na magnetofon itp. Razem to daje jakieś 5 minut na każdą szpulę, razy 200 szpul.. Po prostu niewykonalne...
STUDI pisze:Winnym jest jednak materiał magnetyczny taśmy.
Ale nie martw sie obecnie jest znowu tak samo. Chodzi o nośniki flash - pendrive'y, karty SD, dyski SSD.
Znam ten problem. Często wymieniam i programuję pamięci Flash w różnych urządzeniach. Padają "jak muchy" (kiedyś w urządzeniach z innymi typami pamięci byłoby to nie do pomyślenia..). Z kart CF, które kupiłem kiedyś do aparatu fotograficznego, trzy już się uszkodziły (firmy Kingston, więc niby firmowe..). W laptopie DELL Inspirion (straszne badziewie) z Windows 7 eksploatuje od półtora roku dysk SSD firmy Samsung. Na razie działa.. A ulubioną muzykę, w wersji cyfrowej, mam zarchiwizowaną na trzech standardowych dyskach HDD (Samsungi, po 2 TB każdy) :wink:
STUDI pisze:Ale w tanich z niskiej póki może być inaczej. Mam jakiegoś taniego Acera któremu obudowa już się rozpada (autodegradowalny plastik ;) ) Zobaczę.
Uwierz, w tańszych nie jest inaczej. Właśnie z ciekawości rozebrałem jeszcze trzy laptopy (z niższej półki :wink: ) i we wszystkich znajdowały się głośniki o konstrukcji pozwalającej zredukować zewnętrzne pole magnetyczne niemal do zera (mają po dwa neodymowe magnesy i "ekran"). Prawdopodobnie producenci przewidzieli jednak, że laptopy mogą być użytkowane w pobliżu zewnętrznych monitorów CRT, starszych kineskopowych telewizorów, kaset od streamerów itp urządzeń, wrażliwych na silniejsze pola magnetyczne..

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
_idu

Re: Impedancja głośnika

Post autor: _idu »

Romekd pisze: Znam ten problem. Często wymieniam i programuję pamięci Flash w różnych urządzeniach. Padają "jak muchy" (kiedyś w urządzeniach z innymi typami pamięci byłoby to nie do pomyślenia..).
Cena przejscia z wolnego NOR na szybkie NAND....
Z kart CF, które kupiłem kiedyś do aparatu fotograficznego, trzy już się uszkodziły (firmy Kingston, więc niby firmowe..).
Nie ma znaczenia - niestety w Polsce nie sprzedaje się kart gdzie producent wyraźnie informuje o użyciu wear leveling. Dla hipermarketu jedyny wyznacznik to szybkość zpaisu i romiar pamięci. Powód bo droższa a wg speców od marketingu to nie ma sensu ich sprzedawać jak to to samo co ta tania
W laptopie DELL Inspirion (straszne badziewie)
Powinno być poprawnie - produkcja Foxconn - chińska firma która u siebie w Chinach stosuje niewolnictwo...
z Windows 7 eksploatuje od półtora roku dysk SSD firmy Samsung. Na razie działa..
Czyli ma hybrydowy dysk SSD. .... bo Win 7 jeszcze nie ma systemu plików nadającego się na system z zabezpieczeniami i dysk SSD.
Wyjście to cofanie sie wstecz i stosowanie eFAT zamist NTFS.
No i unikanie defragmentacji .....
A ulubioną muzykę, w wersji cyfrowej, mam zarchiwizowaną na trzech standardowych dyskach HDD (Samsungi, po 2 TB każdy) :wink:
No ale takie zasoby to zdecydowanie read-only i problem gubienia danych w pamiecac NAND nie dotyczy....
Ponadto zawsze można sobie z kilku pendrive'ów zrobić macierz ZFS.....
Uwierz, w tańszych nie jest inaczej.
No to zgodnie z masową produkcją. Opcja mimo mniejszej liczby materiału jednak jest droższa bowiem trzeba kategoryzować produkcję.
ODPOWIEDZ