Ludzie, nie dajcie się zwariować...

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: frycz »

W krótkofalarstwie jest nieco inaczej. U nas czynnik pragmatyczno pomiarowy jest absolutnie decydujący. Kabel jest dobry kiedy ma małe tłumienie i tyle. A strojenie anteny W3DZZ przez cały dzień to nic niezwykłego. Skracasz, mierzysz, przesuwasz kabel, mierzysz..
Dokonujesz setny raz pomiaru i już wiesz. :)
Noo.. Zwykle wiesz :?



Pozdrawiam.
Robert SP5RF
namelessclub
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 44
Rejestracja: pn, 5 września 2005, 13:19

Post autor: namelessclub »

frycz pisze:.... Skracasz, mierzysz, przesuwasz kabel, mierzysz..
Dokonujesz setny raz pomiaru i już wiesz. :)
Noo.. Zwykle wiesz :?



Pozdrawiam.
Przy zdroworozsądkowym podejściu do audiofilstwa (mam takie :twisted: )
równiesz przesuwasz, przestawiasz, przełączasz, dokonujesz setnego odsłuchu (na następny dzień również aby się utwierdzić) i też wiesz co chcesz uzyskać (ja wiem i jestem to w stanie uzyskać z każdego urządzenia - przyjemnośc słuchania) .

Pozdrawiam
Advocat
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 7
Rejestracja: pt, 11 listopada 2005, 18:28
Lokalizacja: łódź

Post autor: Advocat »

Witam. Jestem z audiostereo i przypadkiem wpadłem na Wasze forum.
W kwestii stolików i podstawek.
Nie jest prawdą, iż odsłuch odbywa się w warunkach statycznych. O ile nie odbywa się w wolnej przestrzeni kosmicznej, na mechanizm napędu CD i laser, a co za tym idzie na precyzję odczytu bitów zapisanych na płycie mają wpływ co najmniej 3 rodzaje drgań.
1. drgania pochodzące z samej ziemi, z ruchów tektonicznych i wstrząsów spowodowanych ścierającymi się masami skorupy ziemskiej
2. drgania spowodowane przejeżdżającymi tramwajami, tirami czy innymi oddziaływaniami człowieka
3. drgania samego powietrza, czyli dźwięk. Podczas odsłuchu słyszymy dźwięk, czyli właśnie drgania cząsteczek powietrza. Te drgania nie trafiają jednak wyłącznie do naszych uszu i tam zamienianie są na impulsy elektryczne przekazywane do mózgu. Drgania te docierają do podłogi pomieszczenia odsłuchowego, ścian, stolika i wreszcie samego odtwarzacza CD.
Wszystkie te 3 rodzaje drgań powodują mniejsze lub większe zakłócenia pracy napędu i stanowią utrudnienie dla lasera do odczytu zapisanych bitów. w skrajnej formie, jesli np. postukamy w odtwarzacz to gubi on ścieżkę. Im więcej drgan tym gorszy odczyt danych, a więc gorszy dźwięk; pozbawiony szczegółów, smaczków, czasem z zaburzoną sceną dźwiękową.
Zatem im mniej drgań w playerze, tym lepszy dźwięk. I właśnie temu ma służyć audiofilski stolik pod odtwarzacz- eliminować drgania pochodzące od podłogi oraz samego siebie, pochodzące z wymienionych wyżej źródeł- nie pozwalać im dotrzeć do odtwarzacza. Stąd lepiej gra odtwarzacz narażony jedynie na drgania powietrza niż ten narażony dodatkowo na drgania stolika, na którym stoi oraz podłogi, przekazywane przez stolik.
Chyba nikt nie neguje, że opisane przeze mnie drgania występują w rzeczywistości, nawet czasami w blokach wyraźnie sie czuje jak przejeżdża TIR. Wpływ drgań na precyzję odczytu przez laser informacji też nikt nie podważy. dlaczego więc dobry stolik eliminujący przynajmniej część drgań nie miałby mieć wpływu na dźwięk odtwarzacza?
Bardzo interesuje mnie przyszłość; mam zamiar spędzić w niej resztę życia...
Brencik

Post autor: Brencik »

Advocat pisze:Witam. Jestem z audiostereo i przypadkiem wpadłem na Wasze forum.
W kwestii stolików i podstawek.
Nie jest prawdą, iż odsłuch odbywa się w warunkach statycznych. O ile nie odbywa się w wolnej przestrzeni kosmicznej, na mechanizm napędu CD i laser, a co za tym idzie na precyzję odczytu bitów zapisanych na płycie mają wpływ co najmniej 3 rodzaje drgań.
1. drgania pochodzące z samej ziemi, z ruchów tektonicznych i wstrząsów spowodowanych ścierającymi się masami skorupy ziemskiej
2. drgania spowodowane przejeżdżającymi tramwajami, tirami czy innymi oddziaływaniami człowieka
3. drgania samego powietrza, czyli dźwięk. Podczas odsłuchu słyszymy dźwięk, czyli właśnie drgania cząsteczek powietrza. Te drgania nie trafiają jednak wyłącznie do naszych uszu i tam zamienianie są na impulsy elektryczne przekazywane do mózgu. Drgania te docierają do podłogi pomieszczenia odsłuchowego, ścian, stolika i wreszcie samego odtwarzacza CD.
Wszystkie te 3 rodzaje drgań powodują mniejsze lub większe zakłócenia pracy napędu i stanowią utrudnienie dla lasera do odczytu zapisanych bitów. w skrajnej formie, jesli np. postukamy w odtwarzacz to gubi on ścieżkę. Im więcej drgan tym gorszy odczyt danych, a więc gorszy dźwięk; pozbawiony szczegółów, smaczków, czasem z zaburzoną sceną dźwiękową.
Zatem im mniej drgań w playerze, tym lepszy dźwięk. I właśnie temu ma służyć audiofilski stolik pod odtwarzacz- eliminować drgania pochodzące od podłogi oraz samego siebie, pochodzące z wymienionych wyżej źródeł- nie pozwalać im dotrzeć do odtwarzacza. Stąd lepiej gra odtwarzacz narażony jedynie na drgania powietrza niż ten narażony dodatkowo na drgania stolika, na którym stoi oraz podłogi, przekazywane przez stolik.
Chyba nikt nie neguje, że opisane przeze mnie drgania występują w rzeczywistości, nawet czasami w blokach wyraźnie sie czuje jak przejeżdża TIR. Wpływ drgań na precyzję odczytu przez laser informacji też nikt nie podważy. dlaczego więc dobry stolik eliminujący przynajmniej część drgań nie miałby mieć wpływu na dźwięk odtwarzacza?

a teraz jeszcze raz pzreczytaj na spokojnie co napisales i prosze skasuj ten post bo to smieszne co piszesz....
PS wyobraz sobie wtedy jaki mui miec klopt komputer i jego uklady zeby odczytac te biedne bity z plyty czy dysku (ktory drga, tzresie sie itp) i co jak pzreklamie chocby jeden? winda odpali sie dluzej? w grze pzreskoczy jedna klatka? utnie jedno slow w wordzie? NIE! po pierwsze blad zostanie skorygowany a jeski bastapi taki powazny nie do skorygownaia to nie odpalisz nawet gry, worda ani nie zainstalujesz programu po podczas instalacji wywali komunikat ze nie da rady. ze blad CRC itp i nic. oj kolego, poczytaj mzoe cos o tematyce obrobki i teori syganlow, kodowaniu, modulacji, kwantyzacji, pzretwarzaeniu danych, kompresji, itp a moze cos zrozumiesz... inaczej jak tak dalej pojdzie to swiat sie skonczy i zostanie media markt i matrix i tacy jak ty...
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Vault_Dweller »

Ha- no i bądź tu mądry i pisz wiersze! Drgania pochodzące z samej ziemi, dopóki nie mamy trzęsienia, nie są wyczuwalne przez organizm ludzki- a co dopiero miałyby sprawić, że płyta przeskoczy. Co do przejeżdżających tramwajów i TIRów- dopóki ktoś nie mieszka ze dwa- trzy metry od torów lub szosy, też za bardzo nie nabrużdżą. Wibracje wywołane muzyką musiałyby być stosunkowo silne (np. jak w dyskotece, lub w pobliżu perkusji) by były w stanie wpłynąć w wyraźny sposób na gramofon lub CD. Zresztą te urządzenia mają często jakiegoś rodzaju amortyzatory, np. gramofony Daniel i Adam. Zła regulacja kompaktu (np. w mojej Fonice CDF001) może spowodowac przeskakiwanie pod wpływem potrącenia (przy zasuwaniu szuflady w biurku, na którym stoi mój kompakt) lub nawet samorzutnie, ale myślę, że np. kroki za bardzo nie przeszkodzą.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Boguś »

,
Ostatnio zmieniony pt, 11 listopada 2005, 23:29 przez Boguś, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Boguś pisze:no cóż szedł sobie z audiostereo, podrodze do domu zobaczył Triode, wstapił, powiedział czego niewiedział i poszedł............ze swoim drżacym mózgiem w którym mu sie od tych drgan przestawiaja neurony. I czym mamy sie przejmować?
Chciałem tylko przypomnieć, o zachowaniu minimum kultury - polemika polemiką, jak tezy uważa się za bzdurne to można w ogóle nie dyskutować, tylko zignorowac taki post, ale obrażanie innych wykracza już poza ramy sensownej polemiki.
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Boguś »

Tomek jesli Ty tu widzisz jakies obrazliwe słowa to ja przestaje zabierac głos na forum, które od tego własciwie jest aby wyrażać swoje zdanie, i jesli ktos wali bzdury to myślałem ze mam mozliwośc krytyki. a widze ze m***a w kubeł i nie gadaj jak cie nie pytaja. To tyle.
pozdrawiam wszystkich
Boguś
Ostatnio zmieniony pt, 11 listopada 2005, 23:32 przez Boguś, łącznie zmieniany 2 razy.
Rapid130
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 230
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 11:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Rapid130 »

Mimo iż nie zgadzam się z kolegą z audiostereo, trzeba przyznać że napisał ładnego, kulturalnego posta i było by miło żeby ze strony użytkowników triody wychodziły równie treściwe wiadomości. Inaczej ludzie mogą mieć opory przed dyskutowaniem, pisaniem odmiennego zdania itp.
Trzeba znaleść jakis złoty środek:)
Ostatnio zmieniony sob, 12 listopada 2005, 02:26 przez Rapid130, łącznie zmieniany 1 raz.
kk84

Post autor: kk84 »

Witam.
Jestem z audiostereo i przypadkiem wpadłem na Wasze forum
.

Napewno ;) ... ?!
1. drgania pochodzące z samej ziemi, z ruchów tektonicznych i wstrząsów spowodowanych ścierającymi się masami skorupy ziemskiej
Sorry Gregory ... płyta tektoniczna na której leży Europa, Polska również jest w miare stabilna, i wszelka aktywność sejsmiczna to raczej kaprys natury ... choć jakiś czas temu i w PL zatrzęsła się ziemia .... :| (okolice Elbląga).
2. drgania spowodowane przejeżdżającymi tramwajami, tirami czy innymi oddziaływaniami człowieka
Eeeee .... tam, rozumiem gramofon, mogą one powodować jakieś tam MINIMALNE przeskoki igły na winylu.

No generalnie to można się lekko uśmiać z argumentacjikolegi nt.drgań i ich wpływu na jakoś odtwarzanego dźwięku z płyt CD.

.
Wszystkie te 3 rodzaje drgań powodują mniejsze lub większe zakłócenia pracy napędu i stanowią utrudnienie dla lasera do odczytu zapisanych bitów.
A czy kolega Advocat rozbierał kiedyś głowice laserowe z napędów ?. Jeśli tak, to pewnie znany jest fakt, iż główna soczewka ogniskująca wiązke względem płyty CD w czasie pracy napędu "wisi" na poduszcze magnetycznej - 4 magnesy kobaltowe lub neodymowe + 4 ceweczki pozycjonujące - więc drgania mogł by się ew. przenieść przez doprowadzenia ceweczek, lecz niestety pole jest na tyle silne, że soczewka nie drgnie od tego tak łatwo (wogóle).
w skrajnej formie, jesli np. postukamy w odtwarzacz to gubi on ścieżkę
.

Lipny odtwarzacz ....
Im więcej drgan tym gorszy odczyt danych, a więc gorszy dźwięk;
Hehehe...odczyt danych w zapisie cyfrowym uzależniasz od ilości i F drgań ? ... nieźle ....

Przepraszam za zgryźliwości z mojej strony, ale W ŻYCIU NIE CZYTAŁEM WIĘKSZEGO ZLEPKA BZDUR !!, z trudem się powstrzymywałem od napisania postu w tym wątku poraz kolejny, ale stało się.
Zatem im mniej drgań w playerze, tym lepszy dźwięk
.

A d..a tam lepszy ...

P.S. Advocat, nie nabieraj uprzedzeń do mnie lub do innych userów za tego typu posty, a wiedz, że mogą i pewnie będą się powtarzały, nie koniecznie o takiej, lecz o zbliżonej treści.

Pozdrawiam.
Advocat
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 7
Rejestracja: pt, 11 listopada 2005, 18:28
Lokalizacja: łódź

Post autor: Advocat »

Niestety muszę przyznać, iż Panowie mylicie się i to dość znacznie.
Po pierwsze o tym, że drgania mogą mieć wpływ na pracę odtwarzacza świadczy choćby prosty test, o którym napisałem, ale jakimś dziwnym trafem nikt się nie ustosunkował do tej częsci posta.
po drugie -owszem działa korekcja błędów, ale zawsze jakimś kosztem, brakujące dziury w kodzie bitów są łatane, ale nie zawsze w sposób odpowiadający oryginałowi.
Po trzecie to, że ktoś nie odczuwa drgań na własnej skórze nie znaczy, że one nie istnieją. Przy rozmiarze pojedynczego bitu zapisanego na płycie CD naprawde drgania nie muszą mieć energii na tyle dużej, aby być odczuwalne przez człowieka, żeby powodować degradację dźwięku.
Wielokrotnie testowałem różne stoliki pod CD player oraz stożki podkładane pod nóżki urządzenia. Po kilkunastu próbach trafiłem wreszcie na materiał, który zapewnia pełen porządek na scenie dźwiękowej, jej stabilność na trzecim i dalszych planach, odpowiednią kontrolę basu na najniższych rejestrach, itd. Pisałem o tym na forum lukara. Obecnie mój kompakt stoi na tym materiale, który "gra" nawet dużo lepiej niż marmur.
Niezwykle ważne są też stożki pod nóżkami- zdecydowanie najlepsze są mosiężne- gwarantują poprawę w całym paśmie przenoszenia, większą szczegółowość oraz subtelność wybrzmień najwyższych częstotliwości.
Co do faktu, że komputer się trzęsie nie będę się wypowiadał. Mój się nie trzęsie. Ale i tak nie słucham na nim Muzyki.
Bardzo interesuje mnie przyszłość; mam zamiar spędzić w niej resztę życia...
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Boguś pisze:Tomek jesli Ty tu widzisz jakies obrazliwe słowa to ja przestaje zabierac głos na forum, które od tego własciwie jest aby wyrażać swoje zdanie, i jesli ktos wali bzdury to myślałem ze mam mozliwośc krytyki. a widze ze m***a w kubeł i nie gadaj jak cie nie pytaja. To tyle.
Nie "morda z kubeł". I nie ma tam obraźliwego słowa. Cała wypowiedź to jeden przytyk do osoby a nie do poglądóe. Argumanry 'ad personam' nie są zbyt eleganckim pomysłem, a gdy cała wypowiedź składa się tylko z takiego argumentu to jest... niepotrzebna.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Advocat pisze: Po pierwsze o tym, że drgania mogą mieć wpływ na pracę odtwarzacza świadczy choćby prosty test, o którym napisałem, ale jakimś dziwnym trafem nikt się nie ustosunkował do tej częsci posta.
po drugie -owszem działa korekcja błędów, ale zawsze jakimś kosztem, brakujące dziury w kodzie bitów są łatane, ale nie zawsze w sposób odpowiadający oryginałowi.
Zagubione bity są łatane zerowym kosztem - poszukaj informacji o kodach nadmiarowych i do czego służą. Poniżej pewnej ilości błędnych odczytów poprawnie korygowane są wszystkie źle odczytane bity. Pomijając fak, że dziś chyba wszytskie odtwarzacze CD mają bufor odczytanych danych i w razie niepowodzenia odczytu jakiegoś sektora mogą po prostu przeczytać go ponownie.
Advocat pisze:Po trzecie to, że ktoś nie odczuwa drgań na własnej skórze nie znaczy, że one nie istnieją. Przy rozmiarze pojedynczego bitu zapisanego na płycie CD naprawde drgania nie muszą mieć energii na tyle dużej, aby być odczuwalne przez człowieka, żeby powodować degradację dźwięku.
Taką degradację o jakiej ty mówisz? Tego się nie da zrobić poprzez gubienie bitów - efekty czegoś takiego są znacznie mniej przyjemne, i wyraźnie słyszalne, trzaski cyforwe są bardzo łatwe do wychwycenia.
Alek

Post autor: Alek »

A posty rosły, rosły, rosły...
Miłej zabawy :) . Póki będzie kulturka piszcie. Ja już dziękuję, nie tańczę...
Advocat
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 7
Rejestracja: pt, 11 listopada 2005, 18:28
Lokalizacja: łódź

Post autor: Advocat »

Z przykrością stwierdzam, iż niektórych z Państwa może być trudno przekonać, iż podstawą hi-endu jest minimalizacja drgań. Argumentem przekonującym może być np. cięzar hi-endowych transportów CD, przykładowo CDM PRO, który jest metalowy i waży około kilograma. Poza tym wszystkie hi-endowe odtwarzacze ważą około 20 kilo (Wadia, Mark Levinson, Krell itp.) Świadczy to o tym, że rozedrgana płyta CD w transporcie lub inne elementy powodują, że laser zamiast czytać płynnie płytę, bładzi po niej a procesor musi pracować nad korekcją błędów. Nie wspomnę już, że w drgającym odtwarzaczu drgają też kondensatory. Po co się je zalewa w hi-endowych klockach? Właśnie żeby eliminować drgania, które powodują rozmyty dźwięk, brak sceny, brak barw, lokalizacji, ogólnie - niemuzykalność. Nie ma spójności, nie ma muzykalności. Same drgające kondensatory w odtwarzaczu lub wzmacniaczu powodują chyba nawet więcej szkody dla dźwięku niż rozedrgany napęd. Pod warunkiem oczywiście, że są to Black Gaty, bo na innych kondensatorach i tak mało słychać, a na uzywanych często przez elektroników-konstruktorów kondensatorach zwykłych ze sklepu za złotówkę to juz zupełnie nic nie gra. Byc może dlatego wielu z Państwa nie słyszy różnic w brzmieniu różnych lamp, stolików itp. Bo jest to błędne koło- macie sprzęt na zwykłych elementach, przez co nie słychać różnic w brzmieniu po wymianie stolika lub lampy, co prowadzi do niesłusznego wniosku, ze jakość elementów nie ma znaczenia i koło się zamyka.
Bardzo interesuje mnie przyszłość; mam zamiar spędzić w niej resztę życia...
ODPOWIEDZ