Wzmacniacz na zdjęciu zaczyna wyglądać gęsto, ale w rzeczywistości wciąż można wszędzie sięgnąć lutownicą bez ryzyka przypalenia innych elementów.
Stopień mocy jest już gotowy, dziś mam zamiar go przetestować.
AZ12 pisze:Te białe podkówki są produkcji Telpod? Może warto by było do nich płytkę drukowaną zrobić.
Dlaczego, skoro właśnie świetnie pasują do takiej płytki?
AZ12 pisze:Rezystory mocy mają zbyt krótko obcięte końcówki, może to spowodować ich odlutowanie lub powstanie zimnych lutów jak były zrobione cyną z RoHS.
Nie przewiduję nagrzewania rezystorów powyżej temperatury topnienia cyny. Uważasz, że w przeciętnej płytce drukowanej końcówki są dłuższe? Raczej nie, a wentylacja w druku jest gorsza.
Dlatego wierci się otwory pod silnie grzejącymi się elementami żeby to chłodzenie poprawić.
Popularne rezystory RDCO nagrzewają się do temperatury ponad 300 stopni C przy obciążeniu ich mocą znamionową, wymagają one specjalnych technik mocowań.
Nóżki elementów masz tak wyprostowane jakbyś stosował jakieś specjalne urządzenie lub "wałkował" ja na twardej desce. Jestem po prostu wstrząśnięty i zielony z zazdrości . Na jednym z międzynarodowych grup audio były kiedyś pokazane konstrukcje jakiegoś zapaleńca z Brazylii, który podobnie cyzelował swoje konstrukcje. Był obiektem cichej zazdrości uczestników grupy.
BTW. Też stosuję we wszystkich konstrukcjach rezystory z DUŻYM zapasem mocy. Nie znoszę, gdy grzeją się zbyt mocno, nawet, gdy ich temperatura nie przekracza choćby części wartości dopuszczonej przez producenta. Polecam takie podejście .
To coś: d-ab5. Jeśli dobrze podejrzewam, to takie proste urządzonko umożliwia dokładne zaginanie/docinanie wyprowadzeń np rezystora pod konkretny raster, ale co z prostowaniem drutu tak idealnie? To też da się osiągnąć dzięki tej maszynce ?
Co do samego wzmacniacza, to wykonanie poraża estetyką, dla mnie to trochę takie amp-porno zazdroszczę wprawy!
Ja do prostowania drutu używam, np. krawędzi biurka też daje rade.
Łapiesz kombinerkami końce drutu i opierając drut o krawędź przeciągasz po niej drut na całej długości (od kombinerek do kombinerek) jednokrotne przeciągnięcie daje już ładne rezultaty, a jak drut mocno pogięty to można przeciągnąć kilka razy.
Hehe, spoko, po prostu nigdy nie starałem się aż tak bardzo jeśli chodzi o estetykę i... może pora to zmienić A co do 'nie pogięcia' to w większości przesyłek, które odbieram druty i tak są już powyginane w parabole albo inne twory ;p
Tniesz na wymiar a potem 'walkujesz' na stole i tyle Proste jak drut
Pozdr,
-Tomek Drabas
________ "One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein tomdrabas.com