Cyfrowy tester/charakterograf lamp

Układy półprzewodnikowe pełniące ważne funkcje pomocnicze w układach lampowych.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

tek-no-logical
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 47
Rejestracja: sob, 13 grudnia 2003, 11:58
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tek-no-logical »

To mogę tylko zasugerować użycie rdzeni z zasilaczy ATX, można to dostać za bezcen, mają konstrukcję dostosowaną do druku i moc nie do pogardzenia. Problem może być tylko z parametrami, trzeba by pewnie mierzyć, albo przyjąć warunki pracy podobne jak w zasilaczu.
Tak czy inaczej podstawowa zaleta to dostępność i cena:)
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

tek-no-logical pisze:To mogę tylko zasugerować użycie rdzeni z zasilaczy ATX, można to dostać za bezcen, mają konstrukcję dostosowaną do druku i moc nie do pogardzenia. Problem może być tylko z parametrami, trzeba by pewnie mierzyć, albo przyjąć warunki pracy podobne jak w zasilaczu.
Tak czy inaczej podstawowa zaleta to dostępność i cena:)
O, i to jest myśl :) Tyle, że gotowy do niczego się nie nada, ale jak się da rozebrać to będzie OK. Akurat mam w domu kilka padniętych zasilaczy, zobaczę co w nich siedzi :)
tek-no-logical
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 47
Rejestracja: sob, 13 grudnia 2003, 11:58
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tek-no-logical »

Temat 'dekompozycji' traf z zasilaczy ATX był poruszany na elektrodzie, niektórzy polecają gotowanie, inni.. coś tam jeszcze :) - jest cały wątek na ten temat. Sam kiedyś takie trafo rozłożyłem - chyba metodą brute-force - mechanicznie - pracochłonne, ale da się to zrobić.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Transformatory z zasilaczy impulsowych od komputerów PC spisują się świetnie w przetwornicach podwyższających napięcie (np. na układzie SG3525 i dwóch tranzystorach MOSFET bez specjalnego wysiłku uzyskuje się moc wyjściową 200W przy sprawności przekraczającej 80%), a ponadto praktycznie każdy daje się rozmontować po podgrzaniu w piekarniku do ok.180 stopni Celsjusza. Próby rozebrania takiego transformatora bez podgrzewania w większości prób kończą się połamaniem rdzenia lub karkasu.
Pzdr. Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
tek-no-logical
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 47
Rejestracja: sob, 13 grudnia 2003, 11:58
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tek-no-logical »

Odnośnie rdzeni z parametrami - natknąłęm się na ten link:

http://www.elfa.se/pl/

Wygląda na to, że do rdzeni jest dokumentacja (pdf)
Pozdrowienia.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

tek-no-logical pisze:Odnośnie rdzeni z parametrami - natknąłęm się na ten link:

http://www.elfa.se/pl/
Wygląda na to, że do rdzeni jest dokumentacja (pdf)
Jest - i nawet rdzenie są w miarę odpowiednie, i z karakasami. Co prawda drogie jak nieszczęście, ale to taka firma :(

Jak nie zjadę gdzie indziej to tam kupię.
BTW. Widziałeś ceny lamp u nich? Zupełnie z kosmosu.
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.

Pod
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasi ... index.html
zamieściłem aktualny schemat kontrolera i pierwszy namiar na projekt płytki drukowanej. Zrobiłem ją bez przelotek - jest przez to trochę większa, ale za to na upartego można jż zrobić bez metalizacji lutując elementy do napek z obu stron.

Tomku, przetworniki DAC mają hardware'owy reset przy starcie - to chyba eliminuje konieczność blokowania w tym czasie przetwornicy.

Macie jakieś namiary na miejsce gdzie można by zlecić zrobienie pojedynczych płytek za rozsądną cenę? Czy są chętni do przyłączenia się przy zamówieniu płytek?

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze: Tomku, przetworniki DAC mają hardware'owy reset przy starcie - to chyba eliminuje konieczność blokowania w tym czasie przetwornicy.
OK, to mnie ułatwi sprawę.
Jasiu pisze:Macie jakieś namiary na miejsce gdzie można by zlecić zrobienie pojedynczych płytek za rozsądną cenę? Czy są chętni do przyłączenia się przy zamówieniu płytek?
Ja kiedyś zamawiałem na uczelni, u znajomego, rabił bardzo dobrze. teraz to nie wiem, zwłaszcza w 3-mieście.
BTW. Może na wszelki wstrzymaj się jeszcze z płytkami aż przetestuję przetwornice? Własnie spaliłem ostatniego TL494, a w sklepie się złośliwie skończyły...
valver
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 6
Rejestracja: sob, 29 listopada 2003, 13:09

tester

Post autor: valver »

Wymiana poglądów na ten temat jest już tak obszerna, że z góry przepraszam jak mój głos będzie wtórny. Mnie najbardziej interesuje część analogowa tego testera. Czy rozważali koledzy użycie generatora napięcia schodkowego dla wygenerowania rodziny charakterystyk?
Mnie zawsze interesował jeszcze inny tester - szybki "wyszukiwacz" optymalnego punktu pracy dla konkretnej lampy. Wyobrażam go sobie jako skrzynkę z zasilaczem Ua i Uż (dla lamp napięciowych byłby niewielkiej mocy), generatorem m.cz. (nawet na jedną częstotliwość, powiedzmy 1kHz) z regulowaną w szerokim zakresie amplitudą, rezystorem dekadowym Ra i Rk i wyjściem na miernik zniekształceń i oscyloskop. Robiąc to na piechotę, tracę morze czasu na samo przygotowanie stanowiska pomiarowego i lutowanie dziesiątków kabelków. Powoli dojrzewam, żeby go zrobić - w końcu schemat będzie banalny a praca fizyczna włożona w montaż odpłaci się wygodą na lata :lol:
Pozdrawiam, valver
Jasiu

Re: tester

Post autor: Jasiu »

valver pisze:Czy rozważali koledzy użycie generatora napięcia schodkowego dla wygenerowania rodziny charakterystyk?
Znacznie prostsze jest sterowanie mikroprocesorowe. Może ono wygenerować cały komplet napięć potrzebnych do pomierzenia wszelkich charakterystyk.
valver pisze:Mnie zawsze interesował jeszcze inny tester - szybki "wyszukiwacz" optymalnego punktu pracy dla konkretnej lampy. Wyobrażam go sobie jako skrzynkę z zasilaczem Ua i Uż (dla lamp napięciowych byłby niewielkiej mocy), generatorem m.cz. (nawet na jedną częstotliwość, powiedzmy 1kHz) z regulowaną w szerokim zakresie amplitudą, rezystorem dekadowym Ra i Rk i wyjściem na miernik zniekształceń i oscyloskop.
Znalezienie podstawowych parametrów, które można by było uzyskać z takiego układu, jest zupełnie trywialne w oparciu charakterystyki statyczne i nie zajmuje więcej niż parę minut. Jeżeli ma się dobre zdigitalizowane charakterystyki, to można się pokusić o zrobienie arkusza kalkulacuyjnego, który to prawie zupełnie zautomatyzuje.
valver pisze: Robiąc to na piechotę, tracę morze czasu na samo przygotowanie stanowiska pomiarowego i lutowanie dziesiątków kabelków. Powoli dojrzewam, żeby go zrobić - w końcu schemat będzie banalny a praca fizyczna włożona w montaż odpłaci się wygodą na lata :lol:
Stanowisko doświadczalne i tak warto mieć, ale opłaca się je stosować przy zabawie z układmi nietypowymi, albo przy precyzyjnej ocenie układu w nietypowych warunkach. Na przykład z uwzględnieniem charakteru obciążenia przy skrajnych częstotliwościach. Niestety wtedy i tak trzeba sporo montować. Ja stosuję do tego celu chassis po zdemobilizowanym generatorze (ma ponad 20 różnych podstawek lampowych i bardzo dużo ładnych łączówek) i "podrasowane" zasilacze P307.

Pozdrawiam,
Jasiu
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
tszczesn pisze: Ja kiedyś zamawiałem na uczelni, u znajomego, rabił bardzo dobrze. teraz to nie wiem, zwłaszcza w 3-mieście.
Ostatnimi czasy robiłem płytki w TechnoService, ale przy pojedynczych sztukach to się zupełnie nie opłaca. Na PG dziesięć lat temu był warsztat, który to robił tanio i dobrze. Teraz nie wiem, bo ostatnio albo robiłem płytki "przemysłowe", albo w domu z dziećmi metodą "żelazkową". Poszukam. Zresztą zawsze pozostaje metoda "żelazkowa".
tszczesn pisze: BTW. Może na wszelki wstrzymaj się jeszcze z płytkami aż przetestuję przetwornice? Własnie spaliłem ostatniego TL494, a w sklepie się złośliwie skończyły...
Myślę, że jeżeli utrzymamy sterowanie/pomiar +10V i ewentualnie sygnał cyfrowy TTL, to nasze układy jakoś się dogadają. Najwyżej pociągnie się po płytce kabelek - wszak to tylko prototyp.

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze: Ostatnimi czasy robiłem płytki w TechnoService, ale przy pojedynczych sztukach to się zupełnie nie opłaca. Na PG dziesięć lat temu był warsztat, który to robił tanio i dobrze. Teraz nie wiem, bo ostatnio albo robiłem płytki "przemysłowe", albo w domu z dziećmi metodą "żelazkową". Poszukam. Zresztą zawsze pozostaje metoda "żelazkowa".
Metody domowe średnio się sprawdzają dla płytek dwustronnych, a metalizacji na tym już nie zrobisz w ogóle. A takie scalaki trudno montować do dwustronnej niemetalizowanej płytki.
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: BTW. Może na wszelki wstrzymaj się jeszcze z płytkami aż przetestuję przetwornice? Własnie spaliłem ostatniego TL494, a w sklepie się złośliwie skończyły...
Myślę, że jeżeli utrzymamy sterowanie/pomiar +10V i ewentualnie sygnał cyfrowy TTL, to nasze układy jakoś się dogadają. Najwyżej pociągnie się po płytce kabelek - wszak to tylko prototyp.
W sumie pewnie masz rację. Zaraz zobaczę, może jakieś eksperymenty z SG3524 uda mi się przeprowadzić, to mi praca jakoś się posunie. Najbardziej się boję tego układu pomiaru prądu, żeby dawał dobre niezakłócone napięcie..

BTW. jakiej mocy i dokładnie jakie zasilanie potrzebujesz?
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.
tszczesn pisze: Metody domowe średnio się sprawdzają dla płytek dwustronnych, a metalizacji na tym już nie zrobisz w ogóle. A takie scalaki trudno montować do dwustronnej niemetalizowanej płytki.
.
Kiedyś montowałem bardzo dużo na dwustronnych płytkach bez metalizacji. Kłopoty są z podstawkami - trzeba zastosować "molexpiny". To takie osobne podstawki pod każdy pin nadziane na blaszkę. Po przylutowaniu (ewentualnie z obu stron) wyciąga się blaszkę. Niestety, w Trójmieście ich nigdzie nie dostałem. Czyżby wymarły :?: :-(
tszczesn pisze: BTW. Może na wszelki wstrzymaj się jeszcze z płytkami aż przetestuję przetwornice? Własnie spaliłem ostatniego TL494, a w sklepie się złośliwie skończyły...
W sumie pewnie masz rację. Zaraz zobaczę, może jakieś eksperymenty z SG3524 uda mi się przeprowadzić, to mi praca jakoś się posunie.
.
Tylko nie zmień kostek, bo już kupiłem TL494 :-)
tszczesn pisze: Najbardziej się boję tego układu pomiaru prądu, żeby dawał dobre niezakłócone napięcie.
.
Nie powinno być problemu. Można zastosować filtr o dużej stałej czasowej.

BTW - do mierzenia stabilitronów nie nada się przetwornica z elektrolitem na wyjściu. Mniejsze stabilitrony mogą nawet malowniczo eksplodować.
tszczesn pisze: BTW. jakiej mocy i dokładnie jakie zasilanie potrzebujesz?
+ 5V - myślę, że warto zostawiś trochę zapasu prądu - da to większą elastyczność przy wyborze procesora (i jego zegara), szeregowych EEPROM, podświetlenie LCD - niech bedzie 600mA
+12V do zasilania wzmacniaczy wyjściowych DAC, prąd zależy od zastosowanych wzmacniaczy. Myślę, że 100mA powinno wystarczać nawet dla najpodlejszych.
-5V w zasadzie nie potrzebowałem (mogłem dać wzmacniacze R/R I/O), ale jak już jest potrzebne Tobie, to wykorzystałem. Teroetycznie prąd j.w., ale w praktyce będzie pobierało parę mA.

Pozdrawiam,
Jasiu
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

Jasiu pisze:
tszczesn pisze: Metody domowe średnio się sprawdzają dla płytek dwustronnych, a metalizacji na tym już nie zrobisz w ogóle. A takie scalaki trudno montować do dwustronnej niemetalizowanej płytki.
.
Kiedyś montowałem bardzo dużo na dwustronnych płytkach bez metalizacji. Kłopoty są z podstawkami - trzeba zastosować "molexpiny". To takie osobne podstawki pod każdy pin nadziane na blaszkę. Po przylutowaniu (ewentualnie z obu stron) wyciąga się blaszkę. Niestety, w Trójmieście ich nigdzie nie dostałem. Czyżby wymarły :?: :-(
Ja ich nigdy nie widziałem, ale i nie szukałem specjalnie. Problem będzie też z częścią kondensatorów. A zresztą jak się będzie zamawiać płytki, zwłaszcza kilka, to metalizacja nie podniesie za bardzo ceny.
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: BTW. Może na wszelki wstrzymaj się jeszcze z płytkami aż przetestuję przetwornice? Własnie spaliłem ostatniego TL494, a w sklepie się złośliwie skończyły...
W sumie pewnie masz rację. Zaraz zobaczę, może jakieś eksperymenty z SG3524 uda mi się przeprowadzić, to mi praca jakoś się posunie.
.
Tylko nie zmień kostek, bo już kupiłem TL494 :-)
Nie, nie zmienię, SG3524 jest tu mniej wygodny. Do wewnętrznego zasilania za tu użyję chyba trzy sztuki TL497 - popularne i tanie.
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: Najbardziej się boję tego układu pomiaru prądu, żeby dawał dobre niezakłócone napięcie.
.
Nie powinno być problemu. Można zastosować filtr o dużej stałej czasowej.
Nie może być za duża - napięcie na wyjściu się musi ustalić w dość krótkim czasie, inaczej pomiary potrwają dość dużo. Zresztą akurat nie o wejście mi chodzi, tylko o przenikanie zakłóceń impulsowych 'gdzieś do środka' układu.
Jasiu pisze:BTW - do mierzenia stabilitronów nie nada się przetwornica z elektrolitem na wyjściu. Mniejsze stabilitrony mogą nawet malowniczo eksplodować.
Nigdyw zasadzie nie zamierzałem testować stabilitronów, ale może się jakoś da. Nie mogę dać zbyt małego kondensatora wyjściowego, bo na wyjściu będą silne tętnienia. A TL494 nie wytrzyma kilkuset kHz.
Jasiu pisze:
tszczesn pisze: BTW. jakiej mocy i dokładnie jakie zasilanie potrzebujesz?
+ 5V - myślę, że warto zostawiś trochę zapasu prądu - da to większą elastyczność przy wyborze procesora (i jego zegara), szeregowych EEPROM, podświetlenie LCD - niech bedzie 600mA
+12V do zasilania wzmacniaczy wyjściowych DAC, prąd zależy od zastosowanych wzmacniaczy. Myślę, że 100mA powinno wystarczać nawet dla najpodlejszych.
-5V w zasadzie nie potrzebowałem (mogłem dać wzmacniacze R/R I/O), ale jak już jest potrzebne Tobie, to wykorzystałem. Teroetycznie prąd j.w., ale w praktyce będzie pobierało parę mA.
OK, zapamiętane.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Z ogromnym zainteresowaniem śledzę ten wątek, a ponieważ układ projektowanego testera zawiera ciekawe rozwiązania techniczne oraz zasilacze impulsowe niezbędne do jego działania to mam w związku z tym pytanie do projektującego obwody zasilania Tomka: Tomku czy budowałeś już kiedyś (z dobrym skutkiem) przetwornice napięcia na TL494 o tak szeroko regulowanym napięciu wyjściowym? Pytam z ciekawości, bo mnie nigdy nie udało się zrobić przetwornicy, która pracowałaby w tak szerokim zakresie regulowanych napięć wyjściowych i posiadała w całym tym zakresie dużą sprawność i stabilność :( . Zresztą problem ten dotyczył wszystkich budowanych przeze mnie przetwornic przeciwsobnych (na ukł. TL494, TL497, SG3525). Dużą poprawę pracy takich przetwornic uzyskiwałem jedynie, jeżeli po diodach prostujących napięcie stosowałem odpowiednio dobraną indukcyjność włączoną między diody a kondensator wygładzający. Takie rozwiązanie stosowane jest np. w zasilaczach do komputerów PC gdzie dławik nawinięty na pierścieniu ferrytowym bynajmniej nie jest zastosowany jedynie w celu zmniejszenia zakłóceń i tętnień na wyjściach. Nie wiem, może popełniałem gdzieś błąd przy projektowaniu zasilaczy i źle obliczałem transformator wyjściowy :oops: , a może dławik między diodami a kondensatorem jest elementem pożądanym? Może jego zastosowanie przyczynia się w jakiś sposób do poprawy warunków pracy zasilacza, gdyż wtedy na wyjście zasilacza przechodzi składowa stała prostowana przez diody i zależna od współczynników wypełnienia przebiegów sterujących bramkami MOSFET-ów, a impulsy są w dużej części tłumione, przez co wartości pojemności kondensatorów filtrujących na wyjściu zasilacza również mogą być mniejsze? Bardzo jestem ciekaw opinii Kolegów na ten temat.
Pozdrawiam serdecznie
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
ODPOWIEDZ