Unitra Unizet zezłomowana

[Zibi]

W Korei Północnej niewolnicza praca w g..no się obraca. Tak wygląda zderzenie państwowego, socjalistycznego niewolnictwa z kapitalistyczną, prywatną wolnością.

[krzem3]

Już w parlamencie UE odnoszą się bardzo krytycznie do tego wyzysku, dopiero po wielu latach zauważył to i L.Wałęsa.
Szkoda, że na Marsie nie ma ludzi i komunizmu, bo byś miał przykład gotowy, dużo dalej jak z Korei Północnej. Rządy ekipy z Gdańska kiedyś się skończą, a Twoje prawnuki jeszcze nie zdążą spłacić obecnego zadłużenia państwa.

[Zibi]

Nie przekonasz mnie, że Europa wolniej by się rozwijała bez narodowych socjalistów z Niemiec i międzynarodowych z Rosji. Póki na liście wynalazców nie ma wielkiego, zbiorowego umysłu ludzi radzieckich, pozostanę przy swoim.

[Thereminator]

http://www.youtube.com/watch?v=LmkJxMRgMX4
http://www.tonsilproducent.pl/

[krzem3]

I bardzo fajnie, a gdzie reszta dawnych firm Unitra? Słyszałem, że Diora zaorana. Należy wspomnieć, ze w latach 70 tych jakąś część zaciągniętych kredytów przeznaczono na rozwój przedsiębiorstwa Unitra, nie wspomnę o innych gałęziach gospodarki. Okazuje się, że E.Gierek był bardzo skąpy w zaciąganiu kredytów 20 mld + 2 mld pozostałe po ekipie W. Gomułki. Zadłużenie powstałe w latach 80 tych i na początku 90 tych tj zaległe raty + odsetki za nie spłacanie zobowiązań kredytowych, to już nie wina E.Gierka. W zasadzie to nie ma żadnego porównania do setek mld dolarów składających się na obecne zadłużenie państwa.
Socjalizm kiedyś musiał upaść, system nie był winien tylko ludzie, szczególnie kiedy państwowe zakłady były totalnie okradane. W niedzielę do kościoła i przemyślenia - jaka fuchę zrobić, co sobie przywłaszczyć, jedną ręką się żegnali a drugą w pracy kradli. Są ekonomiści którzy wręcz twierdzą, że ekipa rządowa w latach 70 tych, za mało jeszcze zaciągnęła kredytów. Jednak w gospodarce sterowanej przez państwo, nie było możliwe znacznie się zadłużać, co było obwarowane przepisami.

krzem3

[Hoyo147]

Diore wykupiła chyba manta. Bo w tesco widuje zestawy pod znakiem Diory.

[kaem]

Znak Diory jest wykorzystywany bez żadnego związku z zakładem dzierżoniowskim. Nie było tu czego wykupywać. Po prostu wykorzystano przepis, że dowolna firma może wykorzystać znak firmowy zlikwidowanego przedsiębiorstwa po iluś tam latach. Równie dobrze, można "wykupić" logo ZRK czy Foniki.
Ciekawi mnie jedno: jaki byłby los zakładów unitrowskich, gdyby 20 lat temu jednak udało się zrobić z Polski drugie Chiny i polska tania elektronika zaczęła by zalewać świat Pomarzyć...

[dark_one]

Z tego, co widzę wokół siebie, właśnie nadchodzi ostatni, eufemistycznie pozwolę sobie sprawę ująć etap transformacji. Jest to po prostu ostateczny "zwój", jako antagonizm do słowa "rozwój" tego, co jakimś niezrozumiałym zrządzeniem losu przetrwało lata 90.

Veturilo, rząd "prywatyzuje" w przyspieszonym tempie bo coraz bliżej do końca kadencji. Te wszystkie "fuzje" i upadłości to działania mające na celu przejęcia rynku. Nasi politycy wybrali sobie ciekawą drogę do zostania bogatym - sprowadzają prywatnego inwestora z zachodu oferując mu de facto wyłączność na pewien segment rynku w naszym kraju, doprowadzają jedną ze spółek skarbu państwa do upadłości bądź w inny sposób paraliżują jej działalność a następnie wyprowadzają z tej firmy kontakty handlowe (ponieważ jest to własność skarbu państwa więc jest pod całkowitą kontrolą polityków). Umowa z inwestorem zawarta jest w taki sposób, że choć jest ich dużo mniej to przypadające na udziały głosy w radzie nadzorczej polityka lub jego rodziny mają większą siłę (co nawet fundusz inwestycyjny zaakceptuje bo liczą się w końcu pieniądze z zysku i to zarówno dla polityka/jego pociotka a przyszłego prezesa jak i dla inwestora/funduszu) i w ten sposób zostają kapitalistami. Analogicznie - dlaczego nie pozwolić "prywaciarzowi" wybudować obok powiatowego szpitala nowy-prywatny ? Przecież skoro tak dramatycznie poprawi się jakość usług to ludzie będą walić drzwiami i oknami do prywaciarza (i tak trzeba zapłacić). Kluczem jest wyłączność na rynek. Ktoś kto będzie chciał wejść po takim polityku/biznesmenie z podobną usługą będzie się musiał solidnie napocić (a ponieważ władza ma zawsze rację - zapewne upadnie). Ohyda we mnie wzbiera kiedy widzę jak wierchuszka, wszelkimi metodami, nie wyłączając przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, stara się za wszelką cenę załapać na członka kasty polskich kapitalistów. Polska to prywatny projekt pewnej grupy ludzi i nie ma w nim miejsca na odpowiedzialność za współobywateli. Chyba, że wybiorą los quasi-niewolników.

[kaem]

Często kłócę się z mamą o owoce transformacji. Ona jest zachwycona tym niewolniczym zakładem produkcji okien w Wędkowach koło Tczewa, że to niby przecież wspaniały owoc ostatnich 20 lat i pełen sukces. A ja odpowiadam: a ile tysięcy zakładów musiało zostać zlikwidowanych, by mógł powstać taki jeden chlubny zakład w Wędkowach. Ja do Wędków musiałbym dojeżdżać 15-20 minut. Za PRL-u podobnej wielkości zakłady miałbym na miejscu. Niestety, jestem za młody i nie dane mi było popracować w PRL-u.

[krzem3]

Jak przedsiębiorcy wykorzystują luki w prawie.
http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/toma ... 94340.html

Aktywacja i wspomaganie przedsiębiorców przez państwo.
http://www.up.warszawa.pl/index.php/formy-aktywizacji

Przyjmuje się pracowników przez Urząd Pracy, kasuje kasę i po okresie ustawowym np 1 roku, zwalnia się z pracy aby przyjąć następnych i ponownie zgarnąć pieniądze od państwa. W taki sposób zostają wyłudzane pieniądze, a pracownik dalej szuka pracy.
Po różnych kursach przyuczających do pracy w nowym zawodzie i tak się nie dostanie pracy, przedsiębiorca zapyta o staż pracy.
Firmy organizujące takie szkolenia, otrzymują od państwa setki milionów złotych, czy rząd tego nie zauważa, studnia bez dna.

[kaem]

Rząd tego nie zauważa, bo rząd to popiera. To rząd kapitalistyczny, więc ma gdzieś interes ludzi pracy.
Zmusić ludzi do jeszcze cięższej i dłuższej pracy za jeszcze mniejsze pieniądze (a ceny i podatki takie jak na Zachodzie) - taki jest cel ekip rządowych po 1989 roku. No i nie dziwne, że PO ciągle wygrywa. Kapitaliści popierają swoich, a rząd uprawia propagandę sukcesu (vide: ostatni klip z "Hey Jude").

[Thereminator]

(vide: ostatni klip z "Hey Jude").

Ciii, bo się jeszcze ktoś się zaraz dopatrzy "Hey Jew"...

[Zibi]

Znak Diory jest wykorzystywany bez żadnego związku z zakładem dzierżoniowskim. Nie było tu czego wykupywać. Po prostu wykorzystano przepis, że dowolna firma może wykorzystać znak firmowy zlikwidowanego przedsiębiorstwa po iluś tam latach. Równie dobrze, można "wykupić" logo ZRK czy Foniki. (..)

To już się stało: http://www.fonicamusic.com/

Rząd tego nie zauważa, bo rząd to popiera. To rząd kapitalistyczny, więc ma gdzieś interes ludzi pracy.
Zmusić ludzi do jeszcze cięższej i dłuższej pracy za jeszcze mniejsze pieniądze (a ceny i podatki takie jak na Zachodzie) - taki jest cel ekip rządowych po 1989 roku. No i nie dziwne, że PO ciągle wygrywa. Kapitaliści popierają swoich, a rząd uprawia propagandę sukcesu (vide: ostatni klip z "Hey Jude").

To najwyżej kapitalizm kompradorski: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2584
Poza tym widać, że socjalizm jest jak Lenin: ciągle żywy, chociaż trup. Ktoś narzekał, że urzędnicy zamykają firmy, a tu widzę marzenie, by o produkcji decydowało plenum KC PZPR.

[elektrit]

Tak wygląda zderzenie państwowego, socjalistycznego niewolnictwa z kapitalistyczną, prywatną wolnością.

Renault jest firmą państwową i jakoś da się. Ogólnie u nas problem jest inny, polega na celowym, stymulowanym gnojeniu. Jeżeli jest firma państwowa przynosząca zyski to oddziałowuje się nią tak, że stopniowo zyski przestaje przynosić. Oczywiście wcześniej zaczynają robić swoje harce coś tak okropnego i niedorzecznego jak związki zawodowe. Zaczyna się totalny upadek firmy, która zostaje sprywatyzowana; bo podstawowe warunki demokracji nie pozwalają na prosty zabieg "bierzemy towarzystwo za mordę". Związki już są na garnuszku nowej władzy i harce im nie w głowie. Firma zaczyna przynosić zyski robiąc dokładnie to samo, co robiła wcześniej. Oczywiście ta firma zostaje zakupiona przez prywatnego inwestora za wartość równą 10% surowców i produktów jakie ma zgromadzone w magazynach.

[dark_one]

zaczynają robić swoje harce coś tak okropnego i niedorzecznego jak związki zawodowe

Związki nie są złem koniecznym, to tylko element obrony słabszego. "Harce" to efekt rozluźnienia dyscypliny w organizmie hierarchicznym jakim jest każda firma. W sprawnie działającym żaden człon zarządczy nawet "socjalistyczny" nie pozwoli sobie na takie cuda, a ma do tego wszelkie narzędzia. Zauważ że te "harce" zaczynają się zawsze niedługo przed upadkiem. Krzykaczy jest łatwo rozgrywać do swoich potrzeb.