Boguś
Ja bym zastosował okładziny... Dębowe...
( Wcale nie żartuję - ani trochę )
Machina ze zdjęcia wygląda cudnie
Boguś pisze: (...) I widział też z silnikiem garbusa1600 (...)
Akurat zamierzam kupić jakiś ( jakikolwiek ) w miarę przyzwoity silnik lotniczy...
A na Rotaxa mnie nie stać
Ma ktoś dane na temat kosztów pozyskania i remontu takiego garbusowego bokserka ?
Pozdrawiam
Marek
„A motocykl zbudowany w oparciu o silnik z "Forda Kosygina" czyli Zaporożca widział?”
YouTube zawiera sporo filmów o takich i podobnych konstrukcjach. Polskich jest (było?) kilka.
Był też motocykl z silnikiem od Syreny.
Swego czasu zapaliłem się do budowy trójkołowca, tzw. „trajki”. Po Wrocławiu w tym czasie jeździła już trajka na bazie „garbusa”. Ja w tym celu nabyłem używanego „Zaporożca” – było to w 1979 r.. Przez rok miał pełnić funkcje społeczno-pożyteczne dla rodziny a ja zabrałem się za projekt. Powstał nawet model by w małej skali „oblatać” konstrukcję.
Ostateczna koncepcja była nawet ambitna. Cały zespół napędowy wraz z przednim zawieszeniem i "personelem" miał być połączony wahliwie z tylną osią tak by można było zachować „trakcję” charakterystyczną dla jednośladu. Owo wahanie miało być kontrolowane za pomocą amortyzatora ciernego podpatrzonego w pralce automatycznej „Вятка” (!). Wiele szczegółów konstrukcji było dogłębnie przemyślanych i zasymulowanych na modelu.
Niestety po zamyśle pozostały tylko szczątki archiwum i wspomnienia:
Zaporożec albo: „Tajfun V4-korbo”, nebo: „sportovní verze tanku“ (tak go nazywałem) służył rodzinie przez 11 lat i zawsze do domu wracał o własnych siłach. Przez kolejne 3 lata jeździł nim szwagier do czasu aż fiknął koziołka na dach. Przeturlał go na koła i zdołał dojechać nim do domu.
Mój był czerwony: http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... CM63zSbzxs
I jeszcze mała etiuda: http://www.youtube.com/watch?v=FDEwFFp6wEQ
Boguś pisze:Przecież napisałem ze zmodernizowany. jak już drogi telewizorku tak dokładnie wymieniasz detale to zauważ ze widać też tam chłodnicę oleju której w oryginale nie ma. Ma tez zamontowana syrenę mechaniczną napędzaną z kola zamachowego i jest z nią problem. Otóż oryginalnie po dociśnięciu pedała stożek wykonany z materiału ciernego ( coś w rodzaju okładziny hamulcowej )dociskany jest do kola zamachowego ale uległ zużyciu a wszelkie materiały zastępcze typu teflon guma czy inne wynalazki działają max kilka dociśnięć. Masz może pomysł skąd wziąć taki materiał lub czym go zastąpić ?
A pasażerka to mój własny wróg na mojej krwi wyhodowany
A co do kół: Ural, M-72 ma falbany kaśka i dniepr już pelne. A urala z przednim napędem tez widział ?
No to Bogusiu stara gapa jestem. Co do tego stożka, nie znam tego "patentu" i trudno mi coś powiedzieć o czymś czego nie widziałem. Tak na ślepo pokombinuję, może turbaks? Albo jakieś klocki hamulcowe z ciężarówy o ile wymiary wydadzą. Fabrycznego Urala z przednim napędem nie widziałem ale różne samoróbki/dziwolągi to już tak. Widziałem natomiast eksportowego Dniepra przywiezionego z Anglii - cacuszko!
gustaw353 pisze:Zaporożec albo: „Tajfun V4-korbo”, nebo: „sportovní verze tanku“ (tak go nazywałem) służył rodzinie przez 11 lat
W pierwszej połowie lat 70 marzył mi się "Nosorożec" ale talonik przeszedł koło nosa. Pozdrawiam zakręconych korbowodami, podobnie jak ja.
Kolejna rzecz której nie widziałem. Ciekawe czy jest to jakaś samoróbka czy prototyp? Podejrzewam że ten wynalazek działa tylko na pierwszym biegu i służy głównie do "wykopania się" z błota. Wyobrażam sobie jak to wszystko musi jazgotać po przekroczeniu 60km/h. A kołyska też z napędem? Z tymi motorami to podobnie jak z Rubinami. O ile do nas sprowadzano parę znormalizowanych modeli to u nich wolna amerykanka. Zbieranina części ze wszystkich modeli upchana do kupy.
brys pisze:Nie znam się na jeździe terenowej, ale zastanawia mnie czy to ustrojstwo się nie urwie na jakiejś skałce albo konarze
Podejrzewam że prędzej niż później.
Boguś pisze:Mnie się udało w M-72 urwać cylinder
Zwłaszcza przy jeździe solówką nie było o to trudno a i jeszcze nogę można było urwać.
Ten ural z przednim napedem to prototyp o nazwie WD2 albo 2WD jakoś tak.
Skrzynie biegów były rożne różniste, nawet z wstecznym biegiem. Najtrwalsze były te krótkie od M-72. Ural już miał gorsze a Dniepr to już totalny badziew.
A poniżej wspomniana syrena z tego urala co nie ma ochoty buczeć ,,,,,
Może już nie retro ale nawet dzisiaj da się kupić motocykl z napędem na oba koła: Yamaha WR450 2 Track (oczywiście moto typowo do taplania się w błocie ). A konstrukcja jakby nieco mniej toporna od rosyjskiej
Do właściciela nie fungującego sprzegła.
Daaawno temu widziałem takie w samochodach .To był skórzany stożek.Może w tym kierunku trzeba iść?Jak przeniosło moc do 30 KM to w syrenie powinno jakiś czas wytrzymać.
Musiałbym mieć dobre foty mechanizmu to może coś bym wygłowkował.
Wiedza motoryzacyjna Telewizora wprost porażająca.Czółko chylę.
Jakoś mnie "motury" nie wciągneły ale było tak:
aJawa 350 Ogar żle wspominana bo wywrotna małpa
b.WFM 125 MOT6 to pierdzikółko mile
c.IFA BK 350 bardzo mile ino dostać wał do niej to marzenie ścietej głowy.Na zakrecie pieknie się bączki robiło na ochraniaczach cylindrów.
d.Harley Davidson WLA 750 z 1943 roku z wózkiem ale wozka nie brałem (idiota) Nie było gdzie trzymać.
Kilka razy pojeździłem niezłymi maszynkami np Sokół 600 i 1000 mego kupla ale bez orgazmu.Za to gang brytoli przedwojennych nie ma ceny!
Ten sowiecki wynalazek przednionapedowy to prawie jak szkopski Maus.Do jazdy toto sie nie nadawało.Tylko do wyjechania a ciekaw jestem jaki miało promień skrętu no i baaaardzo niebezpieczne ale ljudziej u nich mnogo!
Pozdrawiam T