Transformator bez magnesowania dzięki dodatkowym uzwojeniom?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 25...49 postów
- Posty: 47
- Rejestracja: sob, 13 grudnia 2003, 11:58
- Lokalizacja: Wrocław
Kolejna seria pytań z seri "głupie pomysły":
- z tego co wiem istnieje taka grupa materiałów jak ciecze ferromagnetyczne. Czy zanurzenie całęgo transformatora w takiej cieczy powinno w istotny sposób zmniejszyć indukcyjność rozproszenia poszczególnych uzwojeń?
- mam w starych książkach z chemii przepis na uzyskanie żelaza w postaci nano proszku ( na tyle drobne, że po wysypaniu w powietrze się spala:) Czy zmieszanie takiego proszku z olejem mineralnym dałoby dobrą ciecz do zastosowań jak wyżej?
- czytałem swego czasu, że na bazie fullerenów udało się zrobić jakieś rewelacyjne materiały magnetyczne - czy któryś z szanownych kolegów słyszał coś na ten temat?
Dzięki za cierpliwość:)
- z tego co wiem istnieje taka grupa materiałów jak ciecze ferromagnetyczne. Czy zanurzenie całęgo transformatora w takiej cieczy powinno w istotny sposób zmniejszyć indukcyjność rozproszenia poszczególnych uzwojeń?
- mam w starych książkach z chemii przepis na uzyskanie żelaza w postaci nano proszku ( na tyle drobne, że po wysypaniu w powietrze się spala:) Czy zmieszanie takiego proszku z olejem mineralnym dałoby dobrą ciecz do zastosowań jak wyżej?
- czytałem swego czasu, że na bazie fullerenów udało się zrobić jakieś rewelacyjne materiały magnetyczne - czy któryś z szanownych kolegów słyszał coś na ten temat?
Dzięki za cierpliwość:)
Czołem.
Myślę, że zabawny byłby transformator nawinięty na fikuśnej butelce napełnionej takim płynem. Obawiam się trochę, że cząstki żelaza mogły by chcieć drgać i trzeba by trzymać go w lzamrażarce, aby je unieruchomić...
Pozdrawiam,
Jasiu
Na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że zwiąkszy. Rdzeń powoduje, że większość pola magnetycznego jest skupiana w obszarze obejmowanym przez oba uzwojenia. Ferromagnetyczne otoczenie zepsuje to działanie.tek-no-logical pisze: - z tego co wiem istnieje taka grupa materiałów jak ciecze ferromagnetyczne. Czy zanurzenie całęgo transformatora w takiej cieczy powinno w istotny sposób zmniejszyć indukcyjność rozproszenia poszczególnych uzwojeń?
Rozkład szczawianu żelaza?tek-no-logical pisze: - mam w starych książkach z chemii przepis na uzyskanie żelaza w postaci nano proszku ( na tyle drobne, że po wysypaniu w powietrze się spala:) Czy zmieszanie takiego proszku z olejem mineralnym dałoby dobrą ciecz do zastosowań jak wyżej?
Myślę, że zabawny byłby transformator nawinięty na fikuśnej butelce napełnionej takim płynem. Obawiam się trochę, że cząstki żelaza mogły by chcieć drgać i trzeba by trzymać go w lzamrażarce, aby je unieruchomić...
Słyszeć to słyszałem, bo o tym dosyć głośno, ale jakie będą miały właściwości w praktyce to się dopiero zobaczy - to bardzo świeże materiały.tek-no-logical pisze: - czytałem swego czasu, że na bazie fullerenów udało się zrobić jakieś rewelacyjne materiały magnetyczne - czy któryś z szanownych kolegów słyszał coś na ten temat?
Pozdrawiam,
Jasiu
-
- 50...74 posty
- Posty: 67
- Rejestracja: sob, 3 stycznia 2004, 19:53
Podaje parametry rdzeni Zatry z ktorych robia głośnikowe tr.
Nie ma tego w katalogach jakie wysyłają.
Chodzi o przenikalność.
Pzenikalność blach typu EP530 przy indukcji 0.1T wynosi 1617.
Jak widać nie jest to przenik. początkowa. Może średnia, może dynamiczna...
Chcę sie jeszcze zapytać coś.
Jestem muzykiem (pianistą i dyrygentem churu) i prosze mi wybaczyć jak coś źle określe. Jeżeli Pana Jasia bolą oczy od moich postów, proponuje zwyczajnie ich nie czytać :-).
Jak ując matematycznie wpływ szczeliny na przenikalność rdzenia, albo jakiś inny czynnik wiążący zjawiska w rdzeniu ?
Wiadomo, że szczelina osłabia przewodność mag. rdzenia.
Natężenie pola to jest - zwoje x prąd / dlugość linii pola.
Czy przy użyciu tej współzależności i przenik. powietrza starac sie wyliczyc efektywne osłabienie indukcji ?
Nie wiem, tu zaczynam się zakręcać.
Pozdrawiam Maciej F.
Z poważaniem
Nie ma tego w katalogach jakie wysyłają.
Chodzi o przenikalność.
Pzenikalność blach typu EP530 przy indukcji 0.1T wynosi 1617.
Jak widać nie jest to przenik. początkowa. Może średnia, może dynamiczna...
Chcę sie jeszcze zapytać coś.
Jestem muzykiem (pianistą i dyrygentem churu) i prosze mi wybaczyć jak coś źle określe. Jeżeli Pana Jasia bolą oczy od moich postów, proponuje zwyczajnie ich nie czytać :-).
Jak ując matematycznie wpływ szczeliny na przenikalność rdzenia, albo jakiś inny czynnik wiążący zjawiska w rdzeniu ?
Wiadomo, że szczelina osłabia przewodność mag. rdzenia.
Natężenie pola to jest - zwoje x prąd / dlugość linii pola.
Czy przy użyciu tej współzależności i przenik. powietrza starac sie wyliczyc efektywne osłabienie indukcji ?
Nie wiem, tu zaczynam się zakręcać.
Pozdrawiam Maciej F.
Z poważaniem
-
- 50...74 posty
- Posty: 67
- Rejestracja: sob, 3 stycznia 2004, 19:53
Jeszcze jedna rzecz.
W swoim czasie pan Aleksander Witort w kilku publikacjach traktujących o trans. głośnikowych, podkreślał, ze blaszki EI z powierconymi otworami na śruby są o wiele gorsze ze względu na to, ze rdzeń z nich zrobiony ma mniejszy faktyczny przekrój. Strumień który widzi dziure zamiast blachy ulega zagęszczeniu w pozostałej części stali. Tam indukcja nasycenia jest wiec wieksza niż normalnie obliczona. Cały transformator ulegnie nasyceniu wtedy kiedy tamten kawałek stali przestanie już przewodzić.
Przekrój rdzenia dla obu strumieni jest taki ile jest miejsca od dziury (,że tak sie nieładnie wyrarze)do wewnętrznego brzegu płaszcza.
Myśle, że to prawda. Doświadczenie pana Witorta dażyłem zawsze wielkim szacunkiem. Jednak źle mi sie robi jak przypominam sobie, że wydałem kilkaset złotych pare lat temu kupując dwa trafa z Compel'u
z dziurami w rogach...
Tam przecież też, w tych miejscach wzmożonej indukcji nastepuje chyba związana z tym generacja harmonicznych jakie pojawiają sie przy podwyższonej jej wartości.
Przynajmniej na mój chlopski rozum.
Maciej F
Z poważaniem
W swoim czasie pan Aleksander Witort w kilku publikacjach traktujących o trans. głośnikowych, podkreślał, ze blaszki EI z powierconymi otworami na śruby są o wiele gorsze ze względu na to, ze rdzeń z nich zrobiony ma mniejszy faktyczny przekrój. Strumień który widzi dziure zamiast blachy ulega zagęszczeniu w pozostałej części stali. Tam indukcja nasycenia jest wiec wieksza niż normalnie obliczona. Cały transformator ulegnie nasyceniu wtedy kiedy tamten kawałek stali przestanie już przewodzić.
Przekrój rdzenia dla obu strumieni jest taki ile jest miejsca od dziury (,że tak sie nieładnie wyrarze)do wewnętrznego brzegu płaszcza.
Myśle, że to prawda. Doświadczenie pana Witorta dażyłem zawsze wielkim szacunkiem. Jednak źle mi sie robi jak przypominam sobie, że wydałem kilkaset złotych pare lat temu kupując dwa trafa z Compel'u
z dziurami w rogach...
Tam przecież też, w tych miejscach wzmożonej indukcji nastepuje chyba związana z tym generacja harmonicznych jakie pojawiają sie przy podwyższonej jej wartości.
Przynajmniej na mój chlopski rozum.
Maciej F
Z poważaniem
Czołem.
Mef = Mfe / (1 + Mfe * Lpow / Lfe )
Mef to wypadkowa przenikalność, Lpow - szerokość szczeliny, Lfe - długość "drogi pola magnetycznego" w materiale rdzenia, a Mfe to przenikalność tego materiału.
Ja dla odmiany bardzo proszę, by nakrzyczeć na mnie za każdym razem gdy napiszę coś podejrzanego. Na przykład pomylę muzyczną kwartę z ćwiartką zbożowej wódki.
Pozdrawiam,
Jasiu
Ani średnia, ani dynamiczna, ale przy 0.1T - w określonym punkcie charakterystyki.MaciejEL34 pisze: Pzenikalność blach typu EP530 przy indukcji 0.1T wynosi 1617.
Jak widać nie jest to przenik. początkowa. Może średnia, może dynamiczna...
A jak mam odpowiedzieć nie czytając?MaciejEL34 pisze: Chcę sie jeszcze zapytać coś.
Jestem muzykiem (pianistą i dyrygentem churu) i prosze mi wybaczyć jak coś źle określe. Jeżeli Pana Jasia bolą oczy od moich postów, proponuje zwyczajnie ich nie czytać.
Jak ując matematycznie wpływ szczeliny na przenikalność rdzenia, albo jakiś inny czynnik wiążący zjawiska w rdzeniu ?
Mef = Mfe / (1 + Mfe * Lpow / Lfe )
Mef to wypadkowa przenikalność, Lpow - szerokość szczeliny, Lfe - długość "drogi pola magnetycznego" w materiale rdzenia, a Mfe to przenikalność tego materiału.
Ja dla odmiany bardzo proszę, by nakrzyczeć na mnie za każdym razem gdy napiszę coś podejrzanego. Na przykład pomylę muzyczną kwartę z ćwiartką zbożowej wódki.
Pozdrawiam,
Jasiu
-
- 50...74 posty
- Posty: 67
- Rejestracja: sob, 3 stycznia 2004, 19:53
Czołem.
Pozdrawiam,
Jasiu
Dlaczego? Jeżeli jest maprawdę czyste, to chyba powinno mieć miękką charakterystykę magnetyczną z wąską pętlą histerezy? Choć z innej strony może mieć mocno zdefektowaną strukturę, a to działa w przeciwną stronę.... Trzeba by sprawdzić...silicon pisze:No i jeszcze jedno,to żelazo piroforyczne to ... (poprostu żelazo ) a nie stop żelazo nikiel czy krzem , jednym słowem jako magnetowód to raczej się nie nadaje.
pozdrawiam
Pozdrawiam,
Jasiu