Może zatem jest okazja aby powstały dwie konstrukcje - jeśli ktoś zechce pobawić się RPi?gsmok pisze:Nie sposób przyznać racji Kolegom wskazującym na korzyści zastosowania jakiegoś "mikrokomputerka" bazującego na bardziej lub mniej przetworzonym systemie Linux.
Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- Jado
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7357
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Może zatem niech konstrukcją z RPi zajmie się ten, kto ją pierwszy zaproponował... A nie pójść na łatwiznę - rzucić pomysł i czekać, aż ktoś go zrealizuje.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Ha, ha ha - cięta riposta. Ale tak na poważnie, to nie chciałbym aby Koledzy mający inne zdanie co do sposobu realizacji sterownika przestali się odzywać z obawy, że krytyczne uwagi są niepożądane. Zresztą uważam, że uwaga o możliwości innego podejścia w oparciu o RP jest bardzo celna. Będę śledził podany wątek na Elektrodzie i pokazane tam postępy prac z pewnością bedą dla mnie dopingujące.
Jado - cieszę się, że znalazła się bratnia dusza na Forum TRIODA, która ma doświadczenia z Cortexami z STM-a. Piszecz, że nie stosujesz SPL. Mam nadzieję, że nie jesteś jednak jej zaciekłym przeciwnikiem
.
Sam korzystam z niej do momentu, gdy nie zaczyna mi brakować pamięci, ale nawet wówczas opieram się na kodzie źródłowym SPL samemu grzebiąc w rejestrach. Sama dokumentacja mikrokontrolera czasami mi nie wystarcza i wolę podejrzeć jak to zrobił producent w bibliotece. Zresztą, w przypadku tego sterownika znakomita większość wkładu programu nie jest związana z SPL. Bardziej interesuje mnie choćby prawidłowe wykorzystanie możliwości DSP tego mikrokontrolera niż ręczne grzebanie w jego rejestrach.
Nie chciałbym jednak, aby moje pozytywne podejście do SPL stanowiło dla Ciebie jakiś czynnik odstraszający w udziale w dyskusji. Ta biblioteka w żadnym razie nie jest tutaj najważniejsza. Mogę zresztą zadeklarować, że znam jej ograniczenia i nie trzeba mnie przekonywać, że istnieją
. Równocześnie jak najbardziej cenię wszystkich, którzy się bez niej obywają
.
Tak jak wspomniałem, chcę każdą funkcję sterownika zrealizować niezależnie od innych - w takim zakresie o ile bedzie to możliwe. Nie bedę więc na początkowym etapie projektował ogólnej struktury działania sterownika. Bedę jedynie dbał, aby dostępne w układzie "piny" nie kolidowały ze sobą (w miarę możliwości będę unikał mapowania). I tak np. jeśli wybiorę dwa wejścia A/C do monitorowania sygnałów wejściowych wzmacniacza, to do pomiaru wartości prądów lamp nie będę ich stosował, tylko wybiorę inne, wolne itd. Gdy uda mi się opracować oprogramowanie związane z poszczególnymi funkcjami wezmę się za całość. Nie wylkuczam nawet zastosowania jakiegoś prostego RTOSu. Ale to pieśń przyszłości. Najważniejsze, że cały pomysł ma być zabawą a nie mordęgą. Robię to dla sportu, nie gonią mnie terminy, nie stresuje krytyka. I o to chodzi
.
Jado - cieszę się, że znalazła się bratnia dusza na Forum TRIODA, która ma doświadczenia z Cortexami z STM-a. Piszecz, że nie stosujesz SPL. Mam nadzieję, że nie jesteś jednak jej zaciekłym przeciwnikiem

Sam korzystam z niej do momentu, gdy nie zaczyna mi brakować pamięci, ale nawet wówczas opieram się na kodzie źródłowym SPL samemu grzebiąc w rejestrach. Sama dokumentacja mikrokontrolera czasami mi nie wystarcza i wolę podejrzeć jak to zrobił producent w bibliotece. Zresztą, w przypadku tego sterownika znakomita większość wkładu programu nie jest związana z SPL. Bardziej interesuje mnie choćby prawidłowe wykorzystanie możliwości DSP tego mikrokontrolera niż ręczne grzebanie w jego rejestrach.
Nie chciałbym jednak, aby moje pozytywne podejście do SPL stanowiło dla Ciebie jakiś czynnik odstraszający w udziale w dyskusji. Ta biblioteka w żadnym razie nie jest tutaj najważniejsza. Mogę zresztą zadeklarować, że znam jej ograniczenia i nie trzeba mnie przekonywać, że istnieją


Tak jak wspomniałem, chcę każdą funkcję sterownika zrealizować niezależnie od innych - w takim zakresie o ile bedzie to możliwe. Nie bedę więc na początkowym etapie projektował ogólnej struktury działania sterownika. Bedę jedynie dbał, aby dostępne w układzie "piny" nie kolidowały ze sobą (w miarę możliwości będę unikał mapowania). I tak np. jeśli wybiorę dwa wejścia A/C do monitorowania sygnałów wejściowych wzmacniacza, to do pomiaru wartości prądów lamp nie będę ich stosował, tylko wybiorę inne, wolne itd. Gdy uda mi się opracować oprogramowanie związane z poszczególnymi funkcjami wezmę się za całość. Nie wylkuczam nawet zastosowania jakiegoś prostego RTOSu. Ale to pieśń przyszłości. Najważniejsze, że cały pomysł ma być zabawą a nie mordęgą. Robię to dla sportu, nie gonią mnie terminy, nie stresuje krytyka. I o to chodzi

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
- Jado
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Jeśli chodzi o SPL, to nie jestem jej jakimś przeciwnikiem, tylko po prostu jej nigdy nie używałem i stąd nie znam. Gdyby były więc jakieś pytania, gdzie w kodzie użyta będzie SPL, to trudno mi będzie coś na ten temat podpowiedzieć. Dlatego o tym wspomniałem.
Jakoś lepiej czuję procesor jak mogę mu zajrzeć do rejestrów i poszczególnych bitów w nich - stare przyzwyczajenie assemblerowe
Jak dla mnie to chyba najtrudniejszym elementem tego projektu byłaby chyba owa wizualizacja/pomiar sygnału wejściowego/wyjściowego i jego prezentacja na ekranie w czasie rzeczywistym - ze względu własnie na szybkość z jaką to musi się wykonywać.
Ale może tylko mi się tak wydaje, bo akurat tym tematem się nie zajmowałem do tej pory
Bo reszta funkcji jest względnie statyczna - pomiary napięć, załączanie wzmacniacza, itd...
Zastanawiałeś się już nad sposobem prezentacji przebiegu na ekranie? Czy będzie to jakaś linia podobna do tej jakie widać na oscyloskopie, czy może jakieś ruszające się słupki, czy jeszcze coś innego?
Bo trzeba by się zastanowić ile czasu zabierze na ekranie wyrysowanie takiej linii/słupka, a zatem jaką max częstotliwość można zobrazować.
Zresztą - może lepiej pisać całymi ekranami, a zmian dokonywać w buforze pamięci?
25 ekranów/s dałoby płynność wyświetlania - pytanie ile zajmuje wpisanie jednego ekranu do GLCD.
Tu zdaje się jest interfejs równoległy w tym TFT? (sądząc po ilości kabli na zdjęciu)
Jeśli dysponujesz analizatorem stanów logicznych, to pomiar prawdę nam powie
No, ale chyba wybiegam zanadto w przyszłość

Jakoś lepiej czuję procesor jak mogę mu zajrzeć do rejestrów i poszczególnych bitów w nich - stare przyzwyczajenie assemblerowe

Jak dla mnie to chyba najtrudniejszym elementem tego projektu byłaby chyba owa wizualizacja/pomiar sygnału wejściowego/wyjściowego i jego prezentacja na ekranie w czasie rzeczywistym - ze względu własnie na szybkość z jaką to musi się wykonywać.
Ale może tylko mi się tak wydaje, bo akurat tym tematem się nie zajmowałem do tej pory

Bo reszta funkcji jest względnie statyczna - pomiary napięć, załączanie wzmacniacza, itd...
Zastanawiałeś się już nad sposobem prezentacji przebiegu na ekranie? Czy będzie to jakaś linia podobna do tej jakie widać na oscyloskopie, czy może jakieś ruszające się słupki, czy jeszcze coś innego?
Bo trzeba by się zastanowić ile czasu zabierze na ekranie wyrysowanie takiej linii/słupka, a zatem jaką max częstotliwość można zobrazować.
Zresztą - może lepiej pisać całymi ekranami, a zmian dokonywać w buforze pamięci?
25 ekranów/s dałoby płynność wyświetlania - pytanie ile zajmuje wpisanie jednego ekranu do GLCD.
Tu zdaje się jest interfejs równoległy w tym TFT? (sądząc po ilości kabli na zdjęciu)
Jeśli dysponujesz analizatorem stanów logicznych, to pomiar prawdę nam powie

No, ale chyba wybiegam zanadto w przyszłość

Zabawa i nauka - a przy okazji powstanie coś pożytecznegoNajważniejsze, że cały pomysł ma być zabawą a nie mordęgą. Robię to dla sportu, nie gonią mnie terminy, nie stresuje krytyka. I o to chodzi.

Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2552
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Ja również mogę pomóc. I w przeciwieństwie do Jado stosuję biblioteki od producenta. Jeśli się zdecydujesz na RTOS to polecam FreeRTOS. Zastosowanie systemu czasu rzeczywistego może nie być głupim pomysłem, jeśli liczba funkcji ma być tak duża. Może warto projektować od razu pod RTOS? Konieczność obsługi pomiarów, rejestracji i mocno rozbudowanego interfejsu wymusi i tak zastosowanie automatu skończonego (taka jest poprawna polska nazwa, "maszyna stanów" to kaleka językowa z angielskiego "state machine"). Niestety przy bardziej rozbudowanych systemach ogarnięcie wszystkich stanów, przejść i interakcji z przerwaniami staje się bardzo trudne i czasami odbiera chęć do pracy
Względnie wymusza zastosowanie odpowiednich narzędzi modelujących. Co do wątku z RPi i czasem rzeczywistym: Xenomai Linux.

Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Idąc Twoim tokiem rozumowania, to po co w ogóle zakładać wątek, pytać, radzić się innych użytkowników forum co i jakie moduły powinny być zawarte w takim komputerze?Thereminator pisze:Może zatem niech konstrukcją z RPi zajmie się ten, kto ją pierwszy zaproponował... A nie pójść na łatwiznę - rzucić pomysł i czekać, aż ktoś go zrealizuje.
Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania Gsmok nie powinien nikogo pytać, dzieli się swoimi spostrzeżeniami, pomysłami. A forum zlikwidować bo nie ma takiej potrzeby aby istniało.
Jeśli mówisz o mojej osobie to przyzwyczaiłem się do Twojego sarkazmu oraz wypowiedzi bez żadnych wartości merytorycznych dla danego tematu.
Pozdrawiam.
Wracając do tematu RPI napisałem, że można użyć dowolnego przetwornika DA podłączonego do tego komputera. Oprócz tego dla niewymagających on sam posiada wbudowany przetwornik, którego da się słuchać.
Program, którego aktualnie używam nazywa się Rasbery Control i jest dostępny w sklepie Play.
Platforma nadal się będzie rozwijać, właśnie przez możliwości programowe, nie będzie jej można zatrzymać.
Oczywiście rozumiem, że Gsmok wybrał już swoją drogę, bo zakupił elementy więc jej nie zmieni.
Używałem ostatnio tego komputerka wraz z kolegą Studim. Odwiedził mnie i zaraził tym czymś.
Można zaprosić go do dyskusji, będzie mógł powiedzieć coś więcej niż kolega Thereminator.
Ostatnio zmieniony pn, 19 sierpnia 2013, 11:10 przez djivo, łącznie zmieniany 1 raz.
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
- Waldemar D.
- 625...1249 postów
- Posty: 1218
- Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Przyszła mi do głowy jeszcze jedna sugestia. Wiem, że dla purystów słuchających tylko w trybie direct zabrzmi to obrazoburczo ale moduł mógłby obsługiwać wzmacniacz do słuchania każdej muzyki, w tym nagrań archiwalnych itp. Dlatego dowolne kształtowanie charakterystyki wzmacniacza mogłoby być niekiedy pożądane. Tym bardziej, że jest wiedza jak np. różne firmy fonograficzne kształtowały charakterystyki zapisu w fazie produkcji płyt. Można by dzięki temu dotrzeć do jakiejś prawdy brzmieniowej. Digitalizując dawne płyty gramofonowe i słuchając ich potem w liniowym kanale tracimy klimat dawnych nagrań... No ale może takie niszowe potrzeby to przesada, sam nie wiem - miała być burza mózgów to piszę...
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7357
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Gsmok pytał o pomysły do rozszerzenia swojego projektu i implementacji w nim dodatkowych funkcji, a nie o koncert życzeń do wykonania na zupełnie innej platformie sprzętowej. Czy ktoś komuś zabronił zakładania "konkurencyjnego" wątku?djivo pisze:Idąc Twoim tokiem rozumowania, to po co w ogóle zakładać wątek, pytać, radzić się innych użytkowników forum co i jakie moduły powinny być zawarte w takim komputerze?Thereminator pisze:Może zatem niech konstrukcją z RPi zajmie się ten, kto ją pierwszy zaproponował... A nie pójść na łatwiznę - rzucić pomysł i czekać, aż ktoś go zrealizuje.
Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania Gsmok nie powinien nikogo pytać, dzieli się swoimi spostrzeżeniami, pomysłami. A forum zlikwidować bo nie ma takiej potrzeby aby istniało.
Za to twoje wywody (z reguły w jakimś dziwnym narzeczu z dziwna składnią i ze szczątkową interpunkcją) są przeważnie tak merytoryczne, że czapki z głów, np. tu: viewtopic.php?f=6&t=24860djivo pisze:Jeśli mówisz o mojej osobie to przyzwyczaiłem się do Twojego sarkazmu oraz wypowiedzi bez żadnych wartości merytorycznych dla danego tematu.
viewtopic.php?f=6&t=24944
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Panowie, tutaj jest spokojna dyskusja merytoryczna. Proponuję trzymać się tematu.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Dla Pana, Szanowny Panie, czapki z głów za "twoje" z małej litery świadczące o "twojej" wyjątkowej kulturze osobistej i braku szacunku.Thereminator pisze:Gsmok pytał o pomysły do rozszerzenia swojego projektu i implementacji w nim dodatkowych funkcji, a nie o koncert życzeń do wykonania na zupełnie innej platformie sprzętowej. Czy ktoś komuś zabronił zakładania "konkurencyjnego" wątku?djivo pisze:Idąc Twoim tokiem rozumowania, to po co w ogóle zakładać wątek, pytać, radzić się innych użytkowników forum co i jakie moduły powinny być zawarte w takim komputerze?Thereminator pisze:Może zatem niech konstrukcją z RPi zajmie się ten, kto ją pierwszy zaproponował... A nie pójść na łatwiznę - rzucić pomysł i czekać, aż ktoś go zrealizuje.
Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania Gsmok nie powinien nikogo pytać, dzieli się swoimi spostrzeżeniami, pomysłami. A forum zlikwidować bo nie ma takiej potrzeby aby istniało.
Za to twoje wywody (z reguły w jakimś dziwnym narzeczu z dziwna składnią i ze szczątkową interpunkcją) są przeważnie tak merytoryczne, że czapki z głów, np. tu: viewtopic.php?f=6&t=24860djivo pisze:Jeśli mówisz o mojej osobie to przyzwyczaiłem się do Twojego sarkazmu oraz wypowiedzi bez żadnych wartości merytorycznych dla danego tematu.
viewtopic.php?f=6&t=24944
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7357
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
http://castorthe.w.interii.pl/polszczyz ... yzna_I.htm
EOTSłownikowa zasada mówi, że użycie wielkiej litery ze względów uczuciowych i grzecznościowych jest indywidualną sprawą piszącego, dodając, że użycie wielkiej litery jest wyrazem jego postawy uczuciowej, m.in. szacunku. Jednak zdecydowana większość osób uważa, że tę regułę należy stosować zawsze, wszędzie i wobec każdego. Grzeczności nigdy za wiele? Otóż nie, prawda jest taka, że jest to, jak już wspomniano, nadgorliwość, a zwyczaj "obdarowywania" takimi nachalnymi uprzejmościami i pseudoczułościami osób, które wcale sobie tego nie życzą, jest po prostu niesmaczny. Gdy widzi się serwowane ciurkiem Ci, Ciebie, Cię, Ty, można się tylko krzywić. Ba, jest spora liczba osobników, którzy mówią wprost, że życzą sobie, aby do nich zwracano się właśnie per Ty, gdyż inna forma jest dla nich przejawem braku szacunku. To dopiero trzeba mieć tupet! No cóż, jeśli ktoś zarzuca komuś, że "z urzędu" chce mu okazywać brak szacunku, zwłaszcza poprzez pisanie takich zaimków małą literą, to powinien się głęboko zastanowić nad tym, co wygaduje. Bo w takim przypadku to on ma poważny problem, który dobrze byłoby leczyć. Notabene, "szacunek" w tym użyciu jest określeniem dość niejasnym, nie do końca zdefiniowanym i wręcz abstrakcyjnym.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Czytaj mistrzu ze zrozumieniem. Stronę może napisać każdy tutaj link z Twojej strony http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9998 tutaj drugi http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=12712
Pamiętaj, jeśli cytujesz czyjeś słowa umieść to w cudzysłowie.
Linki podawaj do wiarygodnych stron np. PWN.
Pamiętaj, jeśli cytujesz czyjeś słowa umieść to w cudzysłowie.
Linki podawaj do wiarygodnych stron np. PWN.
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Einherjer -> witam w klubie i dzięki za zaoferowaną pomoc
.
Waldemar D. -> Twoja propozycja jest ciekawa, choć jej realizacja wydaje mi się łagodnie mówiąc trudna. W najbliższym czasie będę robił dosyć prosty filtr cyfrowy IIR wykorzystywany do celów pomiarowych (w systemie pomiarowym niestety nie związanym z audio). Zobaczę jak sobie z tym radzi ten mikrokontroler. Będę miał wówczas pewne rozeznanie co do możliwości filtracji sygnałów audio w czasie rzeczywistym za pomocą STM32F4.
Poświęciłem trochę czasu wybiegając nieco w przyszłość, czyli zbadałem możliwość uniezależnienia się od płytki ewaluacyjnej i zastosowanie dedykowanej płytki prototypowej docelowo stanowiącej część sterownika wzmacniacza lampowego. Parę dni temu Kolega, który ma dobre oko do lutowania mi je podrzucił do prób. Okazuje się, że sukces jest na razie połowiczny.
Załączam fotografię, na której widać:
- na górze płytka ewaluacyjna STM32F4 Discovery skonfigurowana do wykorzystania jej części jako programatora układów zewnętrznych. Wystający z prawej strony "drucik" ze zworą pozwala odłączyć sygnał zerujący od mikrokontrolera STM32F407 na tej płytce i skorzystać z tego sygnału do resetowania zewnętrznego mikrokontrolera poprzez złącze SWD
- na dole z lewej strony płytka prototypowa z mikrokontrolerem STM32F427 podłączonym do płytki STM32F4 Discovery przez złącze SWD. Na tej płytce prototypowej są zaprojektowane ścieżki do zamontowania dwóch pomiarowych kanałów wejściowych i dwóch kanałów wyjściowych. Elementy nie są jeszcze zamontowane.
- z prawej strony podłączona do zasilacza bateryjnego pytka prototypowa z STM32F407 z wgranym za pomocą SWD płytki STM32F4 Discovery programem do migania diodami kontrolnymi (akurat w momencie robienia zdjęcia te diody się zapaliły).
- z prawej na dole analogiczna płytka, ale z mikrokontrolerem STM32F427. A teraz wyjaśnienie dlaczego sukces jest połowiczny. Otóż nie mam problemu z programowanie płytki z mikrokontrolerem STM32F407
i niestety nie mogę się skomunikować z płytkami z mikrokontrolerem STM32F427
(a taki właśnie planuję wykorzystać w układzie docelowym). Dla wyjaśnienia - STM32F427 jest nieco rozbudowaną wersją STM32F407, zgodną z nim jeśli chodzi o rozkład nóżek i mającą, co dla mnie ważne dwa razy większą wbudowaną pamięć Flash.
Zastanawiam się, czy nie jest to jakieś ograniczenie związane z programatorem na pytce STM32F4 Discovery, czy też moje przestudiowanie dokumentacji i wysnucie wniosku o zgodności obu mikrokontrolerów jest błędne
. Czy ma ktoś doświadczenia z wykorzystaniem STM32F4 Discovery jako programatora do układów zewnętrznych?

Waldemar D. -> Twoja propozycja jest ciekawa, choć jej realizacja wydaje mi się łagodnie mówiąc trudna. W najbliższym czasie będę robił dosyć prosty filtr cyfrowy IIR wykorzystywany do celów pomiarowych (w systemie pomiarowym niestety nie związanym z audio). Zobaczę jak sobie z tym radzi ten mikrokontroler. Będę miał wówczas pewne rozeznanie co do możliwości filtracji sygnałów audio w czasie rzeczywistym za pomocą STM32F4.
Poświęciłem trochę czasu wybiegając nieco w przyszłość, czyli zbadałem możliwość uniezależnienia się od płytki ewaluacyjnej i zastosowanie dedykowanej płytki prototypowej docelowo stanowiącej część sterownika wzmacniacza lampowego. Parę dni temu Kolega, który ma dobre oko do lutowania mi je podrzucił do prób. Okazuje się, że sukces jest na razie połowiczny.
Załączam fotografię, na której widać:
- na górze płytka ewaluacyjna STM32F4 Discovery skonfigurowana do wykorzystania jej części jako programatora układów zewnętrznych. Wystający z prawej strony "drucik" ze zworą pozwala odłączyć sygnał zerujący od mikrokontrolera STM32F407 na tej płytce i skorzystać z tego sygnału do resetowania zewnętrznego mikrokontrolera poprzez złącze SWD
- na dole z lewej strony płytka prototypowa z mikrokontrolerem STM32F427 podłączonym do płytki STM32F4 Discovery przez złącze SWD. Na tej płytce prototypowej są zaprojektowane ścieżki do zamontowania dwóch pomiarowych kanałów wejściowych i dwóch kanałów wyjściowych. Elementy nie są jeszcze zamontowane.
- z prawej strony podłączona do zasilacza bateryjnego pytka prototypowa z STM32F407 z wgranym za pomocą SWD płytki STM32F4 Discovery programem do migania diodami kontrolnymi (akurat w momencie robienia zdjęcia te diody się zapaliły).
- z prawej na dole analogiczna płytka, ale z mikrokontrolerem STM32F427. A teraz wyjaśnienie dlaczego sukces jest połowiczny. Otóż nie mam problemu z programowanie płytki z mikrokontrolerem STM32F407


Zastanawiam się, czy nie jest to jakieś ograniczenie związane z programatorem na pytce STM32F4 Discovery, czy też moje przestudiowanie dokumentacji i wysnucie wniosku o zgodności obu mikrokontrolerów jest błędne

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Moze masz starsza wersje openocd? Zerknij na to http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2615701.html
Wojtek
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Uniwersalny komputer pokładowy do wzmacniacza lampowego
Niestety to raczej nie to, choć wspomniany przez Ciebie problem z openOCD utwierdza mnie w przekonaniu, że być może programator na płytce Discovery ma jakieś ograniczenie uniemożliwiające programowanie układów z pamięcią Flash powyżej 1MB. To by niestety oznaczało, że chyba nie obejdzie się bez "normalnego" programatora a nie "podkradanie" możliwości z płytki ewaluacyjnyj.
Twierdzę tak zdecydowanie gdyż problem ze skomunikowaniem się mam również przy zastosowaniu firmowego programu STM32-Utility firmy STM, który u mnie nie korzysta z openOCD. Przyszło mi na myśl, że może miałem pecha i "upaliłem" obydwa mikrokontrolery STM32F427 podczas ręcznego lutowania
.
Może uda mi się skorzystać z jakiegoś innego programatora. Wówczas przynajmniej bym wiedział, czy problem lezy po stronie płytki prototypowej, czy też narzędzi programujących,
A i tak przy okazji. W firmowej dokumentacji ze schematem STM32F4 Discovery jest błąd dotyczące sposobu podłączenia nóżki 99 mikrokontrolera STM32F407.
Twierdzę tak zdecydowanie gdyż problem ze skomunikowaniem się mam również przy zastosowaniu firmowego programu STM32-Utility firmy STM, który u mnie nie korzysta z openOCD. Przyszło mi na myśl, że może miałem pecha i "upaliłem" obydwa mikrokontrolery STM32F427 podczas ręcznego lutowania

Może uda mi się skorzystać z jakiegoś innego programatora. Wówczas przynajmniej bym wiedział, czy problem lezy po stronie płytki prototypowej, czy też narzędzi programujących,
A i tak przy okazji. W firmowej dokumentacji ze schematem STM32F4 Discovery jest błąd dotyczące sposobu podłączenia nóżki 99 mikrokontrolera STM32F407.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'