Witam!
Poszukuję schematu tego wzmacniacza, lub jakichkolwiek informacji o nim. Niestety, na googlu nic nie można znaleźć. Jedyne, co wiem, to że jest to japońska kopia Mesy-Boogie, najprawdopodobniej Mark II. Wzmacniacz ma upalone trafo sieciowe i w sumie, to najbardziej zależy mi na informacjach o napięciach.
Niestety w googlach można znaleźć,wystarczy wpisać ,trzeba tylko chcieć mnie tam znalazło tylko nie wiem czy o taki ci chodzi.
a jakie lampy tam masz..
mesaboogiemark2.gif
O coś takiego Ci chodziło,zaraz pewnie moderator usunie post..
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Oryginalne schematy mesy widziałem, ale to nie to. W moim EQ jest zrobiony na układach scalonych, pewnie opampach, a nie na tranzystorach. Poza tym mój ma 2 lampy w końcówce. Mi chodzi konkretnie o schemat tego wzmacniacza, bo mesy już przeglądałem i żadna nie pasuje...
Nie wiem czy wiesz, ale jak coś jest kopią czegoś to zbudowane jest tak samo jak oryginał, przynajmniej jeśli chodzi o wzmacniacze gitarowe. Takie same ale inne to mogą być sukienki mojej żony i jej koleżanki, ale nie kopia Mesy i oryginalna Mesa.
Napisałem przecież, że szukam schematu wzmacniacza Profi ELF wykonanego przez firmę Doobie Corp., a nie Mesy-Boogie. Napisałem również, że jest to kopia Mesy-Boogie NAJPRAWDOPODOBNIEJ Mark II. Widziałem schematy Mesy i po prostu nie trafiłem na taki, na którym EQ byłby zrobiony na opampach.
Więc NAJPRAWDOPODOBNIEJ Kopernik była kobietą. Nie bądź jak moja stara. Dla niej typowe jest zdanie: "popatrz ta kobieta ma taką sukienkę jak ja tylko krótszą i czerwoną no i z większym dekoldem". Niedługo ktoś zrobi kopie JCM800 tylko z trzema kanałami na 6xEL36 i z ECH81 w inwerterze. Pytanie tylko gdzie tu JCM800?
Co do znaczenia słowa "kopia" ja nie mam wątpliwości. Obraz "Mona Lisa ze szlugiem w gębie" nie jest kopią obrazu "Mona Lisa". Ja się tylko dopieprzam do zastosowania słowa "kopia" do niczego więcej.
Skoro wygląd jest wyznacznikiem, to zapewne linkowana przeze mnie kiedyś (niestety linki do zdjęć wygasły) enerdowska MV3 zapakowana w obudowę a'la marshall jest kopią JCM800...
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Skoro masz juz ten wzmacniacz to co stoi na przeszkodzie abys porownal bebechy ze schematem Mesy i zaznaczyl/dorysowal/wymazal ewentualne roznice?
O ile mozna cos wnioskowac z konstrukcji nazwy to w latach "dawnych" byla w Goteborgu produkowana kopia Mesy MkII ale pod nazwa ELF. EQ byl na scalakach aby go zroznicowac wzgledem oryginalu. Byc moze autor ELFa opchnal licencje japonczykom. Diabli go wiedza, przy okazji zapytam bo osobnik jest wciaz aktywny. Nie pytaj o schemat, nie istnieje w zrodlach wolnodostepnych.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Dziękuję, że kolega jako jedyny napisał coś konkretnego Cóż, na przeszkodzie stoi to, że boję się płytek drukowanych Tzn, boję się, że jak wzmacniacz rozłożę, to mogę już nie złożyć, a jest dość skomplikowany... Jest jeszcze jedna kwestia, a mianowicie to, że ten transformator sieciowy ma więcej (11) wyprowadzeń niż jest na schemacie mesy (8). Na trafie jest wyraźnie napisane PT-50 220V GIKEN LTD., więc nie sądzę, żeby były dodatkowe odczepy na inne napięcia sieci. Czyżby osobne zasilanie scalaków?
Danilewicz pisze:Dziękuję, że kolega jako jedyny napisał coś konkretnego Cóż, na przeszkodzie stoi to, że boję się płytek drukowanych Tzn, boję się, że jak wzmacniacz rozłożę, to mogę już nie złożyć, a jest dość skomplikowany... Jest jeszcze jedna kwestia, a mianowicie to, że ten transformator sieciowy ma więcej (11) wyprowadzeń niż jest na schemacie mesy (8). Na trafie jest wyraźnie napisane PT-50 220V GIKEN LTD., więc nie sądzę, żeby były dodatkowe odczepy na inne napięcia sieci. Czyżby osobne zasilanie scalaków?
Dziwne, że to dla budowniczego "customowych wzmacniaczy gitarowych i serwisanta wzmacniaczy i elektroniki gitarowej" stanowi jakikolwiek problem...
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Dawno takiego spaghetti nie widziałem. Nie mniej jednak, przy sporej dozie cierpliwości da się zrysować schemat. Bez niego to wróżenie z fusów nad tym, takim samym ale innym, wzmacniaczem.